Opinie użytkownika (29)

W dniu dzisiejszym...
W dniu dzisiejszym przed południem odwiedziłam sklep Ryłko skuszona kolorową wystawą. W sklepie była jedna klientka- mierzyła buty. Za ladą stał sprzedawca- młody, wysoki Pan w garniturze i fioletowym krawacie. W sklepie był bardzo czysto , buty stały równiutko na półkach, każdy but , którym się interesowałam miał cenę. Spodobały mi się czerwone czółenka z odkrytymi palcami. Podeszłam do lady, ponieważ pan sprzedawał innej klientce buty. Pan zatrzymał na mnie wzrok co odebrałam jako - proszę zaczekać tylko skończę. Poprosiłam o rozmiar 40, pan sprawdził w komputerze i zaraz przyniósł mi buty. podał obydwa do mierzenia. Po 5 minutach mierzenia zdecydowałam się na zakup, tym bardziej że cena była atrakcyjna -249 zł. Pan zaproponował mi pastę do konserwacji w kolorze czerwonym - jak buty ale podziękowałam. Zapytałam, czy istnieje możliwość dokupienia przypinek do butów- czerwonych kokardek obecnych w innym modelu. Pan odparł, ze chyba nie więc zapytam- raczej nie jest to możliwe, czy na pewno? Pan mnie przeprosił i pobiegł zapytać kogoś zza regałów kogo było słychać ale niestety nie widać. Okazało się, że na pewno nie można- a szkoda!!! Kupiłam buty przy płaceniu pan nie zapytał mnie o formę płatności więc sama spytała czy mogę dać 100 w gotówce a resztę kartąkredytową. Poprosiłam o nie pakowanie do pudełka. Dostałam łyżkę do butów. Pan sprawnie zakończył płatności i wręczył mi torbę firmową, papierową -Ryłko.

Katarzyna_3256

19.05.2012

RYŁKO

Placówka

Gdynia, 10 Lutego 11

Nie zgadzam się (0)
Ponieważ miałam dziś...
Ponieważ miałam dziś problem z telefonem komórkowym, udałam się do najbliższego salonu Play aby zorientować się co się dzieje. W salonie było dwóch klientów obsługiwanych przez jednego konsultanta, drugi konsultant siedział przy ladzie. Popatrzył na mnie znacząco więc podeszłam, pan powiedział - słucham? omówiłam swój problem z połączeniem, wówczas pan stwierdził, iż telefon jest zarejestrowany na firmę męża i on nic mi nie może powiedzieć. Byłam rozczarowana zwłaszcza, że maż wyjechał służbowo na trzy dni. Kupiłam więc kartę startową za 5 zł. Nie mogłam sobie poradzić z wyciągnięciem starej karty a pan siedział i patrzył, nie odezwał się słowem na temat usług w tym pakiecie startowym. Obsługa beznadziejna, niekompetentna i leniwa. Pan nie zaproponował mi ani pomocy ani specjalnej oferty tymczasowej.

Katarzyna_3256

18.05.2012

Play

Placówka

Nie zgadzam się (0)
18.01.2022
Odpowiedź firmy
Szanowna Pani Katarzyno, bardzo przykro nam słyszeć o negatywnym doświadczeniu, jakie spotkało Panią w naszym salonie. Codziennie dokładamy wszelkich starań, aby Pani i wszyscy nasi Klienci spotykali się z profesjonalizmem i otwartością, dlatego tym bardziej przepraszamy za tę niemiłą sytuację, w której się Pani znalazła. Mamy nadzieję, że Pani kolejne kontakty z naszą firmą będą wyłącznie pozytywnymi doświadczeniami i z nawiązką wynagrodzą Pani opisywany przypadek. Zachęcamy do odwiedzenia nas na: http://www.facebook.com/Play i http://blogplay.pl
Dzisiaj punkt 17...
Dzisiaj punkt 17 weszłam do salonu VW z zamiarem przymierzenia się do małego miejskiego auta. Po wejściu zauważyłam dwójkę starszych Państwa oglądających samochody w salonie. Zaczęłam oglądać model Up. Po ok 3 minutach podszedł do mnie elegancki, młody mężczyzna, ubrany w granatowy garnitur, wyglądał bardzo elegancko. Zapytał mnie czy może mi pomóc, później zrobił coś na kształt analizy potrzeb, niestety nie zaprosił mnie do stolika. Po chwili zaproponował jazdę próbna z czego bardzo się ucieszyłam. Po ok 0,5 km zapytał czy nie jestem po spożyciu alkoholu i czy posiadam prawo jazdy. Zrobiliśmy ok 6 km i wróciłam do salonu. Samochód testowy był czysty na zewnątrz i w środku. Pan przedstawiał mi jego zalety i opowiadał o możliwych wersjach. Byłam bardzo zainteresowana zakupami nawet zapytałam jak to należało by sfinalizować ale odniosłam wrażenie, że pan wcale nie chciał mi sprzedać tego auta. Powiedział, że trzeba czekać ok 3 miesięcy ale nie zapytał czym chcę płacić ani czy nie potrzebuje kredytu.Po powrocie do salonu poprosił mnie o prawo jazdy i spisał jakiś dokument dotyczący jazdy próbnej. Podał mi cenniki, nie stworzył indywidualnej oferty i nie wziął danych kontaktowych. Wyszłam trochę rozczarowana.

Katarzyna_3256

17.05.2012

VW Kuligowski

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
W dniu wczorajszym...
W dniu wczorajszym po godzinie 18 postanowiłam - skuszona zapachami - kupić pizzę i nakarmić rodzinę. W lokalu było dwóch klientów, pozostałe pięć stolików było puste. Pan siedzący za wysoką ladą powiedział mi dzień dobry. Podeszłam do lady, nad którą wisiało czytelne menu. Na ladzie leżały też ulotki więc wzięłam jedną i szybko wybrałam swoją pizzę. W między czasie pan przyjmował zamówienie przez telefon. Po zakończonej rozmowie od razu zapytał jaka pizzę zamawiam i w jakim rozmiarze. Po przyjęciu zamówienia pan zapytał czy pizza ma być na miejscu czy na wynos- wybrałam opcję na wynos. Zostałam zapytana czy chcę coś do picia.Pan zapytał również o rodzaj sosów do pizzy, które są gratis. Następnie wypowiedział kwotę i zapytał czy płacę gotówka czy kartą. Transakcja została przeprowadzona szybko i sprawnie. pan poinformował mnie, że czas oczekiwania to ok 25 min. i mogę spocząć przy stoliku. W czasie oczekiwania odwiedzi,lam toaletę. Była czysta, zapach neutralny, podłoga, lustro i umywalka były suche. Papier toaletowy i ręczniki do rak były. Szyby w lokalu były czyste, podłoga niestety zabłocona i ogólnie mokra - akurat padał deszcz. Panowie, pracujący przy wyrobie pizzy za ladą byli ubrani w jednakowe granatowe koszulki typu T-shirt z logo firmy. Po 22 minutach pan podszedł do mnie z zapakowaną pizzą i sosami i pożyczył smacznego.

Katarzyna_3256

15.05.2012

Brooklyn

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Byłam dziś umówiona...
Byłam dziś umówiona telefonicznie na spotkanie w Banku w celu założenia konta gospodarczego. Przyszłam punktualnie, juz przy drzwiach podeszła do mnie młoda dziewczyna w służbowym uniformie (granatowa spódniczka do kolana, biała bluzka i granatowa kamizelka)Miłym głosem zapytała mnie po dzień dobry w czym może pomóc. Powiedziałam, że jestem umówiona z panią Anetą. Poprosiła mnie o to abym zaczekała i podeszła do stolika zaanonsować mnie. Pani Anet wstała podeszła do mnie i przywitała się podając rękę. Była również ubrana jak pani mającą na identyfikatorze Agnieszka, niskiego wzrostu o blond włosach i drobnej posturze. W banku było czysto, podłogi, szyby i stolik i- wszystko wyglądało ok. W trakcie rozmowy z panią Anetą , która zakładała mi konto gospodarcze wszystko przebiegało sprawnie i szybko. Wszystkie wydruki były gotowe, Pani w przejrzysty sposób przedstawiła mi ofertę i wszystko wytłumaczyła, włącznie z logowaniem się do systemu online. Dokumenty, które dostałam zastały zapakowane do firmowej teczki. Po założeniu konta Pani zachęcała mnie do zakupu produktów powiązanych np.ubezpieczenia ale nie byłam zainteresowana wiec nie kontynuowała i po ok 10 min. Pożegnałam się z panią Anetą. Na do widzenia podała mi rękę i prosiła o kontakt w razie jakiś pytań czy problemów- wizytówkę włożyła mi do teczki.

Katarzyna_3256

15.05.2012

Citi Handlowy

Placówka

Nie zgadzam się (3)
18.01.2022
Odpowiedź firmy
Dziękujemy za zamieszczenie opinii na temat naszego oddziłału w Gdyni przy ulicy Batorego 28/32. W codziennej pracy dokładamy starań, aby oferować usługi i produkty najwyższej jakości. Dlatego jest nam ogromnie miło, że nasze starania spotkały się z Pani uznaniem. Mamy również nadzieję na udaną przyszłą współpracę. Pozdrawiamy serdecznie, Biuro ds. Komunikacji Elektronicznej z Klientem
W leniwe niedzielne...
W leniwe niedzielne popołudnie wybrałam się do centrum Alfa w Gdańsku. Byłam z dwójka moich dzieci (8 i3 lata). Weszłam do sklepu firmowego Bartek zainteresowana sandałkami dla moich dziewczynek. W sklepie była jeszcze jedna mama z córeczką w wieku ok 5 lat i dwie panie ekspedientki. jedna stała za małą ladą druga podawała buciki będącej przed nami klientce. po wejściu nie usłyszałam - dzień dobry ani nic z tych rzeczy. Moje dziewczyny rozsiadły się na dużej wygodnej kanapie i oglądał urywki bajek - uważam, że to świetny pomysł zająć w trakcie zakupów czymś dzieci aby na spokojnie pooglądać asortyment sklepu. Mimo,iż odwiedzam czasami sklepy Bartka to czułam się trochę zagubiona ponieważ na części z bucików była karteczka z rabatem 50% na części nie było na podłodze był jakaś strefa dobrych cen a ja czekałam aż pani zza lady do mnie podejdzie. Obeszłam cały sklep z nogi na nogę, było czysto, podłoga,szyby, lada, kanapa - były czyściutkie. Panie były ubrane w niebieski koszulki typu POLO z napisem Bartek. Ściągnęłam buta z wystawki i przymierzyłam starszej córce, nikt do nas nie podszedł, pani tylko zerkała czy nie zabieramy bucika ze sobą. Ponieważ but nam nie odpowiadał zaczęłam znów czegoś szukać i podeszłam do pudełek na środku sklepu- wówczas pani zza lady powiedziała że w nich są tylko małe rozmiar. Byłam tak poirytowana jej brakiem zainteresowania, że nie szukałam już butków dla młodszego dziecka, miałam dość

Katarzyna_3256

15.05.2012

BARTEK

Placówka

Gdańsk, Kołobrzeska 41c

Nie zgadzam się (0)
PO ZAKUPIENIU BILETU...
PO ZAKUPIENIU BILETU DO KINA UDAŁAM SIĘ DO CAVEBLANKA PO KAWĘ. PODESZŁAM DO LADY NIE BYŁO JUŻ KLIENTÓW A PANI(MŁODA, NISKIEGO WZROSTU DZIEWCZYNA W BRĄZOWEJ KOSZULCE CAVEBLANCA, WŁOSACH SPIĘTYCH W KUCYKA) ODWRÓCONA PLECAMI ŚCIERAŁA BLATY. BARDZO SZYBKO ZORIENTOWAŁA SIĘ, ŻE PODESZŁAM DO LADY. POWIEDZIAŁA- DZIEŃ DOBRY, CO CHCIAŁABY PANI ZAMÓWIĆ? ZDECYDOWAŁAM SIĘ NA CAPPUCCINO - MENU KAWIARNI BYŁO WYTŁUSZCZONE CZARNYM DRUKIEM I BARDZO CZYTELNE NA ŚCIANIE PRZEDE MNĄ. PANI KAROLINA- BA TAKI NAPIS WIDNIAŁ NA IDENTYFIKATORZE ZAPYTAŁA MNIE O ROZMIAR KUBKA DO KAWY A PO CHWILI ZAPYTAŁA CZY NIE WOLAŁABYM KAWY LATTE BO JEST DZIŚ W PROMOCJI I BĘDZIE TAŃSZA OD CAPPUCCINO O 4 ZŁ. ZDECYDOWAŁAM SIĘ. P. KAROLINA ZAPYTAŁA MNIE O CZY NA WYNOSI O FORMĘ PŁATNOŚCI. PO ZAKOŃCZENIU - ZAPŁACIŁAM GOTÓWKĄ- WYDAŁA MI RESZTĘ WRAZ Z PARAGONEM I POPROSIŁA ABYM USIADŁA I POCZEKAŁA AŻ MNIE ZAWOŁA. ZREZYGNOWAŁAM I PRZYJRZAŁAM SIĘ KAWIARNI. BYŁO JUŻ PÓŹNO, PEWNIE PRZED ZAMKNIĘCIEM. EKSPRES BYŁ BRUDNY OD KAWY, LEŻAŁ NA NIM JAKIŚ MOKRY PAPIER W KAWIE. ZMYWARKA BYŁA OTWARTA I PUSTA. NA BLATACH Z TYŁU BYŁ OKRUCHY CIASTA I STAŁ PŁYN DO MYCIA SZYB, LEŻAŁA ŚCIERKA. LADA DO WYDAWANIA ZAMÓWIEŃ BYŁA CZYSTA. PANI W 02:18 ZROBIŁA MI KAWĘ I PODAŁA. NASTĘPNIE ODWRÓCIŁA SIĘ DO SWOICH ZAJĘĆ. ZACZĘŁAM SZUKAĆ PRZYKRYWKI ALE NIE BYŁO ZAPYTAŁAM CZY MOŻE MI ZAMKNĄĆ KAWĘ - OCHOCZO PODESZŁA, PRZESZUKAŁA KOSZYK Z NAKRYWKAMI I POBIEGŁA DO SZAFY PO ODPOWIEDNIĄ. ZAMKNĘŁA MI KUBEK I POWIEDZIAŁA- PROSZĘ BARDZO. NIE ZAPYTAŁA MNIE PODCZAS CAŁEJ SYTUACJI CZY ZBIERAM PUNKTY I CZY W OGÓLE MAM KARTĘ LOJALNOŚCIOWĄ, NIE ZAPROPONOWAŁA MI TEŻ NIC DO KAWY.

Katarzyna_3256

13.05.2012

Cavablanca

Placówka

Gdynia, Waszyngtona 21

Nie zgadzam się (0)
Po godzinie 18...
Po godzinie 18 weszłam z dziećmi (3 i 7 lat) do księgarni Chimera w Centrum Gemini z zamiarem kupienia prezentu dla koleżanki mojej starszej córki. W księgarni było pusto od ludzi, za czymś co było ladą w kąciku siedziała pani i czytała grubą książkę.Była to Pani ok 35 lat ubrana w czarną bluzeczkę, kamizelkę i spodnie- jej wygląd nie budził zastrzeżeń. Wewnątrz sklepu trudno było się poruszać z dziećmi ponieważ oprócz półek z książkami było mnóstwo regałów z malowankami , maskotkami itp. Mimo, iż pani widziała że podeszłyśmy do półki z figurkami typu PETSHOP tylko zerkała na nas sporadycznie dalej czytając. W księgarni było czysto ale ilość towaru powodowała wrażenie ogólnego rozgardiaszu. Po 10 minutach wybrałyśmy pudełko z figurkami, pani podniosła się z krzesła kiedy usłyszała, że decyzja zapadła i będziemy płacić.Idąc do kasy potrąciłam torebką jakieś maskotki, schyliłam się żeby je podnieść i potrąciłam dwie książki z kolejnego regału. Uśmiechnięta Pani nic nie zrobiła aby mi pomóc, zapakowała do reklamówki pudełko z figurkami i włożyła paragon. Wyszłyśmy mówiąc do widzenia- pani odpowiedziała nam tym samym i zasiadła dalej do ksiązki

Katarzyna_3256

11.05.2012

Chimera

Placówka

Gdynia, Waszyngtona 21

Nie zgadzam się (0)
Przed południem 08...
Przed południem 08 maja weszłam do sklepu Passion skuszona kolorową witryną i ciekawymi zestawieniami ubrań. W sklepie nie było klientów, zza małej lady wyszła mi naprzeciw miła pani w krótkich bląd włosach, uśmiechnięta ubrana w ubrania, które można odnaleść na wieszakach w sklepie, powiedziała - dzieńdobry, zapraszamy!. W sklepie było czyściutko, unosił się miły zapach komponującynsię z kolorowa odzieżą. Każda rzecz, którą dotknęłam była mi zaproponowana do przymierzenia wraz z dodatkami. Przymierzyłam trzy pary spodni i dwie sukienki. Pani asystowała mi przy każdej przymiarce biegając po sklepie i szukajac paska, apaszki czy wisiorka - wszystko bardzo gustowne. Kupiłam tylko jedną parę spodni. Pozostałe rzeczy pani bez problemu, z uśmiechem odkładała na boki. Sama opusciła mi cenę o 5 %. Zabrakło mi terminala do płacenia kartą i identyfikatora, ponieważ pani była tak miła, że miałam ochotę zwracać się do niej po imieniu. Wyszłam ze sklepu z zapakowanym towarem i zaproszona zostałam 10 na przyjęcie nowego towaru

Katarzyna_3256

10.05.2012

Passion

Placówka

Gdynia, Starowiejska

Nie zgadzam się (0)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi