Profil użytkownika
Początkujący obserwator
Opinie użytkownika (17)
W dniu dzisiejszym...
W dniu dzisiejszym wybrałam się wraz z narzeczonym do supermarketu EKO, żeby kupić ser żółty do lazanii. Po wejściu zatrzymaliśmy się przez chwilę przy stoisku z gazetami, a następnie udaliśmy się na stoisko wędlin i serów. W sklepie panował porządek, podłogi były czyste, a produkty schludnie poukładane. Gdy podeszliśmy do stoiska, okazało się, że nie ma przy nim żadnego pracownika, postanowiliśmy więc na niego zaczekać. Po chwili pojawiła się koło nas jedna z pracownic, która początkowo nie zwróciła na nas uwagi, jednak, gdy zauważyła, że czekamy na obsługę, zapytała nas: "Państwo jeszcze chcą coś kupować?" (było ok. 7 minut do zamknięcia sklepu). Gdy odpowiedzieliśmy twierdząco, zawołała głośno po imieniu pracownicę stoiska. Gdy pani podeszła, aby nas obsłużyć, wskazaliśmy jej rodzaj sera, który chcieliśmy kupić i powiedzieliśmy, że chcemy 30 dag. Pracownica zaczęła przeglądać pokrojone i zafoliowane paczki serów, sprawdzając, czy jest wskazany przez nas. Powiedziała: "Ja go nie widzę, a kroić już na pewno nie będę. Możecie wziąć jakiś inny". Wzięliśmy więc inny rodzaj sera (droższy od wskazanego przez nas) i udaliśmy się do kasy. Zostaliśmy obsłużeni przez panią kasjerkę i wyszliśmy ze sklepu.
Dom gościnny z...
Dom gościnny z zewnątrz robił bardzo dobre wrażenie. Na podwórze wjeżdża się pod niewielką górkę, co z powodu panującej wówczas mroźnej zimy było dosyć trudne i nie obeszło się bez pchania. Przed domem powitała nas miła, starsza pani, która pokazała nam wnętrze i zaprowadziła do pokoi. Zamawialiśmy dwa pokoje dla pięciu osób, ale ponieważ było dużo wolnych pokoi, dostaliśmy klucze do trzech. Wnętrze było czyste i bardzo przytulnie urządzone. Oprócz pokoi mieliśmy także do dyspozycji kuchnię oraz salon z kominkiem. Właścicielka z mężem opowiedzieli nam o atrakcjach w okolicy, polecili stoki narciarskie oraz trasy spacerowe. Następnego dnia udaliśmy się na niedalego położony stok narciarski w Czeskim Zaclerzu i wróciliśmy do ośrodka ok. godz. 17.00 na zamówioną wcześniej obiadokolację. Posiłek składał się z dwóch domowych dań oraz świeżo upieczonego ciasta. Właściciele spędzili ten wieczór, siedząc i rozmawiając z nami w salonie przy zastawionym przez nich stole stole. Spędziliśmy tam jeszcze jedną noc i następnego dnia pożegnaliśmy się, z zamiarem ponownego przyjazdu.
Do przychodni zarejestrowałam...
Do przychodni zarejestrowałam się ok. 2 lata temu, ponieważ polecono mi przyjmującą tam panią ginekolog. Na miejscu okazało się, że przychodnia nie rejestruje pacjentów na określony dzień i godzinę - danego dnia trzeba przyjść przed otwarciem przychodni i zająć sobie kolejkę. Pacjentki, w tym również ciężarne, ustawiają się w kolejce codziennie już od 7 rano, aby jak najszybciej odbyć wizytę. Osoby, które przyjdą za późno, muszą się liczyć z tym, że w danym dniu mogą nie zostać przyjęte. O 8 przychodnia zostaje otwarta, pacjentki ustawiają się w kolejce według godziny przybycia i rejestrują się do lekarzy. Lekarze ginekolodzy przychodzą zazwyczaj po kilku minutach, po czym udają się do palarni, gdzie siedzą przez następne pół godziny lub dłużej. Większość pacjentek musi się więc liczyć z conajmniej jeszcze jedną godziną czekania na wizytę. Swoją panią doktor oceniam poza tym pozytywnie, ma bardzo miłe usposobienie i ciepłe podejście do klientek. W przychodni jest także możliwość telefonicznego zamawiania recept u lekarzy, jednak w praktyce jest to bardzo trudne. Panie recepcjonistki zazwyczaj nie odbierają telefonów, czasem zdarza się nawet, że odbierają i odkładają słuchawkę obok aparatu, a dzwoniącemu nalicza się opłata za połączenie. Jeżeli chodzi o wygląd przychodni zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz wygląda ona bardzo schludnie i czysto, na ścianach wiszą różne plakaty na temat leków oraz różnych zagadnień związanych ze zdrowiem.
W dniu 12.02...
W dniu 12.02 wybrałam się do kina Helios na film pt. "Odrobina nieba". Dzień wcześniej zarezerwowałam bilety, odebrałam je więc pół godziny przed seansem. W tym dniu były czynne 4 kasy, więc nie czekałam długo w kolejce po bilet. Następnie udałam się w miejsce, gdzie czeka się na otwarcie sal kinowych. "Poczekalnia" była bardzo stylowo urządzona, znajdowały się tam dwukolorowe pufy oraz kanapy do siedzenia, a także barek z przekąskami. Gdy zobaczyłam, że sala, w której miał się odbyć seans jest już otwarta, weszłam do środka. Co ciekawe, przy wejściu nie było nikogo, kto by sprawdzał bilety. Dopiero jak weszłam na salę kinową i cofnęłam się z powrotem, to stał tam pan, bardzo zaskoczony, że weszłam bez biletów. Po zakończonym seansie wyszłam z kina - było już późno i nie wszystkie wyjścia były czynne, ale obsługa kina pomogła mi znaleźć drogę do wyjścia.
Dolnośląskie Centrum Filmowe...
Dolnośląskie Centrum Filmowe to niedawno otwarte kino niedaleko wrocławskich Arkad. Wybrałam się tam z koleżanką ze względu na niskie ceny biletów i ciekawy repertuar. W dzień naszej wizyty repertuar kina obejmował filmy nominowane do Złotych Globów: "W ciemności", "Rzeź", "Dziennik zakrapiany rumem", "Dziewczyna z tatuażem", "Porozmawiajmy o Kevinie". Długo nie mogłyśmy się zdecydować na wybór filmu, ale wybrałyśmy się na "Dziewczynę z tatuażem". Zarówno film jak i samo kino oceniam bardzo pozytywnie. Kino jest niedużych rozmiarów, ale ma bardzo ciekawy wystrój. Toalety były w dobrym stanie, jednak nie obyło się bez dużych kolejek po seansie. Film wyświetlono punktualnie o godzinie, jaka figurowała w repertuarze, dużym plusem był brak reklam wyświetlanych przed jego rozpoczęciem.
Do kwiaciarni przyszłam,...
Do kwiaciarni przyszłam, żeby dowiedzieć się o ofertę bukietów ślubnych. Po wejściu nie zastałam nikogo przy kasie, a dwóch panów siedzących na krzesłach i pijących kawę poinformowało mnie, że pani kwiaciarka przyjdzie za kilka minut. Po paru minutach ekspedientka wróciła do sklepu i spytała, w czym może pomóc. Powiedziałam, że interesuje mnie zamówienie bukietu ślubnego i spytałam, czy ma może jakieś katalogi ze zdjęciami. Pani poinformowała mnie, że ma katalogi, ale nie pokaże mi ich, bo tylko sobie namieszam w głowie - lepiej, żebym znalazła jakiś bukiet w internecie i przyniosła jej zdjęcie. Poinformowała mnie o cenie bukietów, która wahała się w granicach 150-250 zł. Spytała mnie także jakie będą kolory przewodnie ślubu. Wypatrzyłam kwiaty w podobnym kolorze, pokazałam jej i powiedziałam, że chciałabym bukiet w podobnych barwach. Na to kwiaciarka odpowiedziała mi, że to brzydki kolor i ona z bukietów ślubnych poleca tylko białe bądź ecru. Po tych słowach podziękowałam jej za radę i opuściłam lokal.
Do SWPS-u uczęszczam...
Do SWPS-u uczęszczam już 4 rok. Uczelnię oceniam pozytywnie - mamy wykwalifikowaną kadrę, wśród której znajduje się kilku bardzo znanych psychologów. Na uczelni odbywają się także często wykłady gości zapraszanych z za granicy. Od tego roku mamy nowy, wyremontowany budynek i nie musimy dojeżdżać na zajęcia w kilka różnych miejsc. W jednym miejscu znajduje się dziekanat, sale zajęciowe oraz bufet. Jeżeli chodzi o złe strony, to muszę wymienić wysokie czesne oraz długi czas załatwiania spraw organizacyjnych - układanie planów zajęć, rozpatrywanie podań.
Po poprzedniej wizycie...
Po poprzedniej wizycie miałam już z narzeczonym upatrzone meble do pokoju, brakowało nam jeszcze tylko szafy. Udaliśmy się na piętro, aby poszukać najbardziej nam odpowiadającej. W trakcie oglądania podeszła do nas pani, która zaproponowała nam swoją pomoc. Po przejrzeniu wszystkich szaf znajdujących się na stanie, zaprosiła nas do swojego stanowiska, gdzie pokazała nam jeszcze więcej modeli, znajdujących się w katalogach. Po wybraniu modelu i koloru szafy, udaliśmy się w kierunku wybranych przez nas po ostatniej wizycie mebli. Pani podała nam wszystkie wymiary i pomogła w skompletowaniu takiego zestawu, który zmieści się do naszego pokoju. Następnie zsumowała ceny wszystkich zamawianych przez nas mebli i pod wpływem naszej sugestii naliczyła rabat w wysokości 100 zł. Naszym zdaniem, cena była bardzo zadowalająca. W żadnym z salonów, które odwiedziliśmy ostatnio we Wrocławiu nie znaleźliśmy tak niedrogich i zarazem ładnych mebli. Obsługująca nas pani przyjęła zamówienie, przyjęła zaliczkę i poinformowała nas, że meble zostaną dostarczone w przeciągu trzech tygodni.
Po wejściu do...
Po wejściu do salonu i przejrzeniu asortymentu, zapytałam pana pracującego w salonie, czy mogłabym przymierzyć kilka sukien. Odpowiedział, że musiałabym trochę poczekać, ponieważ wszystkie przymierzalnie są zajęte i powinno się umawiać wcześniej na wizytę. Pan mówił bardzo niewyraźnie i ciężko było zrozumieć, co chce przekazać. Poinformował mnie również o cenie sukien i polecił przejrzenie galerii na stronie internetowej. Salon był czysty, część sukien była powieszona na wieszakach, część była założona na manekiny. Ceny sukien, o które pytałam zaczynały się od 2000 zł.
Salon jest przestronny,...
Salon jest przestronny, meble rozmieszczone są na dwóch piętrach - na górze do kuchni i sypialni, na dole - do salonu. Podczas ich oglądania podszedł do nas pan, który zaproponował nam swoją pomoc. Pomógł nam znaleźć kilka zestawów mebli najbardziej odpowiadających naszym oczekiwaniom oraz sprawdził ich wymiary. Gdy dalej przemierzaliśmy salon, pan podchodził do nas co jakiś czas, dając nam różne katalogi i ulotki z meblami do przejrzenia w domu.
Salon sukien ślubnych...
Salon sukien ślubnych jest bardzo duży, znajduje się w nim ogromna ilość sukienek, znajdujących się na manekinach. Suknie rozmieszczone według kolekcji, ich cena waha się od ok. 2000 w górę. Po wejściu, pani ekspedientka zaproponowała mi pomoc i oprowadziła po salonie, pokazując różne kolekcje sukien.
Po wejściu do...
Po wejściu do salonu i przejrzeniu asortymentu, postanowiłam przymierzyć jedną z sukien. Pani ekspedientka skierowała mnie do przymierzalni, prosząc o zdjęcie butów i wręczając mi białe buty przeznaczone do przymierzania. Pomieszczenie było niewielkich rozmiarów, w kącie znajdowała się jedna, mała przymierzalnia. Nie miałam gdzie powiesić kurtki, więc ekspedientka podała mi wieszak. Podczas przymierzania udzielała ona fachowych uwag, a po wybraniu przeze mnie najładniejszej sukni, doradziła w wyborze dodatków (welon, biżuteria, szal). Pani poinformowała mnie, że do końca stycznia obowiązuje promocja 10% na wszystkie suknie, a następnie pobrała moje wymiary i umówiłyśmy się na przyszły tydzień na podpisanie umowy.
Za jednorazowy wstęp...
Za jednorazowy wstęp do siłowni zapłaciłam 15 zł (bez ograniczeń czasowych). Po wejściu dostałam kluczyk do szafki w szatni damskiej, znajdującej się dwa piętra niżej. Instruktor, poproszony przeze mnie o pokazanie, jak ćwiczyć, odpowiedział, że w tej chwili ma zajęcia personalne, ale postara się znaleźć chwilę czasu. Zaprezentował mi kilka ćwiczeń z ciężarkami, po czym oddalił się do osoby, która wykupiła osobiste zajęcia. Miejsce do ćwiczeń mieściło się w jednym pomieszczeniu, przeznaczonym zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. Przyrządy służace do rozgrzewki (np. bieżnia, rowerek) były przez większość czasu zajęte, więc głównie ćwiczyłam na innych przyrządach, dowiadując się do czego służą z naklejonej na nich instrukcji. W pomieszczeniu, jak i szatniach panował porządek, na środku sali był telewizor z włączonym kanałem muzycznym, w rogu sali stał nienapełniony dystrybutor z wodą.
Do pizzerii-restauracji Alfredo...
Do pizzerii-restauracji Alfredo przyszłam w grupie 8 osób. Lokal wyglądał schludnie, na każdym stole leżały po 2 menu. Obsługa była ubrana odpowiednio - kucharze mieli białe stroje, kelnerka czarną spódnicę za kolana oraz białą bluzkę. Jednak na ramieniu kelnerki można było zauważyć dużej wielkości tatuaż, który mogła zakryć dłuższymi rekawami. Po zajęciu przez nas stolika kelnerka natychmiast doniosła 6 menu. Przyjęliśmy zamówienie, a następnie oddaliśmy się rozmowie, której cały czas przysłuchiwał się i przyglądał jeden z kucharzy, stojący obok przy barze. Na zamówienie czekaliśmy ok. 20 minut. Dania były bardzo ładnie podane, wszyscy ocenili ich smak jako bardzo dobry.
Jeżeli chodzi o...
Jeżeli chodzi o zakup leków, zawsze wybieram aptekę Lege Artis, bo nigdzie nie natknęłam się na niższe ceny leków. Tym razem do apteki przyszłam po zakup dużej ilości produktów. Pan aptekarz zaproponował znalezienie zamienników, dzięki którym na zakupie zaoszczędziłam dużą ilość pieniędzy. Był uprzejmy i kompetentny, wykazał się dużą pomocnością. Nie mam zastrzeżeń do czystości lokalu, ani wyglądu sprzedającego.
Po wejściu do...
Po wejściu do sklepu zostałam przywitana przez personel, jednak żadna z pańnie zaoferowała mi swojej pomocy, dopóki nie została o to poproszona. Sprzedawczynie posiadały wiedzę na temat produktów oraz orientowały się w ich rozmieszczeniu, jednak nie zauważało się zaangażowania w kontakt z klientem (brak uśmiechu, lakoniczne odpowiedzi). Pracowniczki sklepu były schludne i zadbane. Posiadały strój firmowy oraz plakietki. Nie mam zastrzeżeń co do czystości sklepu oraz rozplanowania produktów.
Ekspedientki były uprzejme,...
Ekspedientki były uprzejme, uśmiechnięte, chętne do pomocy. Bez problemu odpowiedziały na zadane pytania (pomoc w wyborze perfum, różnica między wodą perfumowaną a wodą toaletową), zachowując przy tym kontakt wzrokowy i przyjemny ton głosu. Panie wyglądały schludnie i miały strój firmowy oraz identyfikatory. Zachowały wszystkie obowiązujące je procedury (powitanie klienta, zaproponowanie pomocy, wydanie paragonu). Rozplanowanie sklepu było przejrzyste, produkty poukładane tematycznie, widoczne ceny.Moje zastrzeżenia wzbudziła jednak czystość stanowiska wizażystek - moża było zauważyć rozsypane kosmetyki, chusteczki, paragony.
