Po wejściu do salonu i przejrzeniu asortymentu, postanowiłam przymierzyć jedną z sukien. Pani ekspedientka skierowała mnie do przymierzalni, prosząc o zdjęcie butów i wręczając mi białe buty przeznaczone do przymierzania. Pomieszczenie było niewielkich rozmiarów, w kącie znajdowała się jedna, mała przymierzalnia. Nie miałam gdzie powiesić kurtki, więc ekspedientka podała mi wieszak. Podczas przymierzania udzielała ona fachowych uwag, a po wybraniu przeze mnie najładniejszej sukni, doradziła w wyborze dodatków (welon, biżuteria, szal). Pani poinformowała mnie, że do końca stycznia obowiązuje promocja 10% na wszystkie suknie, a następnie pobrała moje wymiary i umówiłyśmy się na przyszły tydzień na podpisanie umowy.