Do kwiaciarni przyszłam, żeby dowiedzieć się o ofertę bukietów ślubnych. Po wejściu nie zastałam nikogo przy kasie, a dwóch panów siedzących na krzesłach i pijących kawę poinformowało mnie, że pani kwiaciarka przyjdzie za kilka minut. Po paru minutach ekspedientka wróciła do sklepu i spytała, w czym może pomóc. Powiedziałam, że interesuje mnie zamówienie bukietu ślubnego i spytałam, czy ma może jakieś katalogi ze zdjęciami. Pani poinformowała mnie, że ma katalogi, ale nie pokaże mi ich, bo tylko sobie namieszam w głowie - lepiej, żebym znalazła jakiś bukiet w internecie i przyniosła jej zdjęcie. Poinformowała mnie o cenie bukietów, która wahała się w granicach 150-250 zł. Spytała mnie także jakie będą kolory przewodnie ślubu. Wypatrzyłam kwiaty w podobnym kolorze, pokazałam jej i powiedziałam, że chciałabym bukiet w podobnych barwach. Na to kwiaciarka odpowiedziała mi, że to brzydki kolor i ona z bukietów ślubnych poleca tylko białe bądź ecru. Po tych słowach podziękowałam jej za radę i opuściłam lokal.

To, że nie ma miejsca do parkowanie auta to nic dziwnego, kwiaciarnia mieści się przy głównej ulicy w mieście. Reszta to już za to jakieś wielkie nieporozumienie. Lokal w którym się mieście oferuje kupującemu dosłownie 2 m kwadratowe powierzchni. Jest po prostu straszna ciasnota. Kwiaty są stare, maja już dawno rozwinięte w pełni pąki. Najgorsza jest chyba obsługa. Poprosiłem panią o skromne przystrojenie trzech róż. Poprosiłem żeby nie było żadnego celofanu. Pani wyjaśniła mi, że w gorące dni nie daje się celofanu po czym na końcu dodała do kompozycji celofan. Dla mnie jest to niepojęte. Jak można aż tak nie słuchać klienta. Do tego róże były przystrojone chyba wszystkim co miała pod ręką ta Pani. Chyba tylko po to żeby całość kosztowała dwa razy więcej niż wartość samych róż. Odradzam bardzo zakupy czegokolwiek w tej kwiaciarni.