Opinie użytkownika (7)

Weszłam do placówki...
Weszłam do placówki banku, w której znajdowały się dwa stanowiska, dwa czynne w tym jedno wolne. Przy zajętym stanowisku znajdowała się para starszych ludzi. Zostałam od razu zaproszona do wolnego stanowiska przez młodą panią i przedstawiłam jej swój problem. Zostałam połączona z operatorem infolinii, któremu miałam jeszcze raz przedstawić swój problem. Niestety w trakcie rozmowy połączenie zostało przerwane. Pracowniczka która mnie obsługiwała wykręciła jeszcze raz numer, przedstawiła się operatorowi, przedstawiła sytuację i przekazała mi słuchawkę. Wszystko odbywało się w milej atmosferze, jedynym moim negatywnym spostrzeżeniem było, że wsłuchując się w głos w słuchawce przeszkadzała mi rozmowa drugiego pracownika z klientami. Żeby słyszeć co mówi do mnie operatorka musiałam zatykać drugie ucho. To jest jedyny powód dla którego nie daję najwyższej oceny a +4. Po załatwieniu sprawy pracowniczka, która mnie obsługiwała zaprosiła ponownie do przyjścia w celu rozwiązania problemów i pomocy.

Joanna_207

20.02.2009

mBank

Placówka

Nie zgadzam się (28)
W czasie pobytu...
W czasie pobytu w sklepie nie bylo wiele osób, kolo 10 klientów. Z siostrą rozglądałyśmy się za nowymi fotelami, znalazłyśmy taki, który odpowiadał naszym oczekiwaniom. Niestety był tylko jeden na salonie, więc przeprosiłyśmy przechodzącego pracownika i spytałyśmy czy jest jeszcze jeden. Odpowiedział że nie wie, ale sprawdzi. Po chwili wrócił i odpowiedział, że nie ma, ale jest możliwość zamówienia. Po namyśle podziękowałyśmy i przeszłyśmy na dywany. Tu także znalazłyśmy odpowiedni dywan, tylko że znacznie za mały. Chciałyśmy więc wziąć dwa, ostatecznie stanęło na trzech, ale jeśli będzie możliwość zwrotu. Że akurat nie było żadnego z pracowników na sklepie, podeszłyśmy pod drzwi od magazynu i poprosiłyśmy o pomoc. Niemal od razu wyszedł pan, który nam pomógł i udzielił wszelkich informacji. Wszystko dalej rozgrywało się w porządku. Jednak dywany nie pasowały do pokoju i różniły się odcieniami więc przyjechałyśmy do sklepu ponownie zwrócić. Bez problemu przyjęto kupione przez nas wcześniej dywany i zwrócono pieniądze.

Joanna_207

30.01.2009

JYSK

Placówka

Nowy Sącz, Nawojowska 1

Nie zgadzam się (16)
Przyszłam z siostrą,...
Przyszłam z siostrą, która chciała zmienić numer telefonu do punktu obsługi klienta Era. Najpierw czekałyśmy 15 minut zanim niczym nie skrępowana pani pracująca w punkcie skończy towarzyską rozmowę ze znajomym( o piwie i innych znajomych). Zaczęło się zbierać parę innych interesantów, razem z którymi tłoczyłyśmy się w sklepie. Gdy jakimś cudem udało się młodej pani skończyć pogawędkę ze znajomym spytałyśmy się o zmianę numeru. Pani spytała czy telefon jest na kartę czy na abonament, siostra odpowiedziała że na abonament po czym pani szybko nas poinformowała, że trzeba zadzwonić do biura obsługi(nie podając numeru) i podziękowała. Wyszłyśmy rozczarowane, że tak szybko i łatwo nas załatwiono kiedy czekałyśmy 15 minut na konsultację. Istotne jest, że siostra po powrocie do domu zadzwoniła do biura obsługi i okazało się, że musi iść do punktu Ery żeby zmienić numer telefonu...

Joanna_207

30.01.2009

T-Mobile

Placówka

Nowy Sącz, Nawojowska 1

Nie zgadzam się (31)
Przyjechalam sama na...
Przyjechalam sama na zakupy malarsko-remontowe. Wszystkie potrzebne rzeczy miałam już w koszyku, jeszcze tylko została mi do wzięcia 25kg gladź. Na hali było niewiele klientów więc liczyłam na to, że jak postoję chwilę przy tej gładzi zastanawiając jak ją w ogóle podnieść, to prędzej czy później podejdzie jakiś pracownik i mi pomoże. Tak się nie stało, w związku z czym sama dogoniłam jednego i się spytałam czy jest możliwość aby ktoś pomógł mi z transportem gładzi do samochodu, na co odpowiedź brzmiała, że na wózek zapakować tak, ale na parkingu już nie. Nie roztrząsając tematu co jest a co nie w obowiązkach pracowników hali, podziękowałam i poszłam po wózek. Gdy dotarłam z powrotem na miejsce, chciałam sama spróbować podnieść gładź, lecz na szczęście po chwilowym siłowaniu się z workiem podszedł ten sam pracownik i pomógł załadować 25 kilogramową gładź do wózka. Podziękowałam i pojechałam do kasy.

Joanna_207

19.11.2008

NOMI

Placówka

Nowy Sącz, Prażmowskiego 7

Nie zgadzam się (15)
Podjechalam zatankować przed...
Podjechalam zatankować przed wyjazdem w dalszą trasę. Do obsługi szybko przyszedł młody pan, ja w tym czasie poszłam kupić wodę do spryskiwaczy. Zapłaciłam za benzynę i wodę, za moim autem nie było kolejki więc zostawiłam go przy dystrybutorze i otworzyłam maskę. Uzupełniłam płyn do spryskiwacza i chciałam sprawdzić płyn do chłodnicy. Akurat przyszedł uprzejmy pan, który obsługiwał mnie wcześniej i się spytał czy w czymś pomóc. Odpowiedziałam że dziękuje, ale nie trzeba bo chcę tylko sprawdzić jeszcze płyn do chłodnicy. Pomimo to pan ze stacji osobiście przyświecił swoim telefonem komórkowym co pozwoliło stwierdzić, że płynu brakuje. Poszłam więc kupić płyn do chłodnicy, a pan ze stacji zaproponował pomoc i sam mi go dolał. Stacja ta uzyskuje ode mnie najwyższą ocenę ponieważ szybka i sprawna obsługa w kasie jak i przy dystrybutorze wywarła na mnie pozytywne wrażenie i pomogła zaoszczędzić sporo czasu.

Joanna_207

12.11.2008

ORLEN

Placówka

Nowy Sącz, Lwowska 140

Nie zgadzam się (21)
Wchodzę na sklep...
Wchodzę na sklep stacji, pusty za wyjątkiem młodej ekspedientki i młodego pana który z nią rozmawia przez ladę. Stanęłam nieopodal nich w oczekiwaniu na swoją kolej. Ekspedientka skierowala się w moją stronę i rzucila " PROsz", z lekkim zdziwieniem popatrzylam się na nią i poprosilam o papierosy oprócz których mialam jeszcze litrowy sok. Pani rzucila mi papierosy na ladę, ja zaplacilam i pani ekspedientka odeszla z powrotem porozmawiać z panem. Nie zauważyla, że nie będę miala jak zabrać zakupów i nie dala mi siatki, więc ją jeszcze o nią poprosilam. Podala, ja spakowalam zakupy podziękowalam i wyszlam.

Joanna_207

21.10.2008

ORLEN

Placówka

Nowy Sącz, Nawojowska 99

Nie zgadzam się (19)
Późno w nocy...
Późno w nocy weszłam na sklep stacji, w którym oprócz mnie przebywało około 5 innych klientów.Ze sklepu wybrałam coś do picia i podeszłam w pobliże kasy nie podchodząc zbyt blisko do niej, ponieważ nie byłam pewna czy chcę kupić jeszcze papierosy, które musiała by mi podać ekspedientka. Nie trudno było zauważyć, że ta z kolei chodzi jak na szpilkach i nerwowo pyta się: "proszę". Ja jej na to spokojnym głosem, że jeszcze się zastanawiam. Po chwili podeszłam w końcu do kasy i mówię, że "proszę jeszcze papierosy". Ekspedientka szybkim i bardzo drażliwym ruchem podała papierosy, lecz nie tą markę o którą mi chodziło, więc powiedziałam jej jeszcze raz o którą mi chodzi. Ta popatrzyła w "niebo", mimo że to nie ja źle powiedziałam lecz ona źle usłyszała i podała właściwą paczkę. Wszystko odbywało się w sposób ewidentnie pośpieszający mnie jako klientkę i czułam się traktowana z góry. Wreszcie gdy chciałam zapłacić pani za ladą powiedziała, że chce zobaczyć dowód. Akurat tego nie miałam przy sobie i tu poczułam, ze pani ekspedientce udało się w końcu mnie "dopaść". Papierosów nie sprzedała, mimo że 18 lat skończyłam 6 lat temu.

Joanna_207

21.10.2008

ORLEN

Placówka

Nowy Sącz, Nawojowska 99

Nie zgadzam się (22)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi