W dniu 16.05.2014 roku odwiedziłem market real w Czeladzi. Wszystko było super dopóki nie chciałem zakończyć zakupów. Ustawiłem się w mojej opinii najkrótszej kolejce do kasy. Teraz już wiem dlaczego była najkrótsza. Pani w kasie musiała być nowym pracownikiem, widać było że sobie nie radzi. Niestety zauważyłem to za późno. Po 15 minutach w kolejce nadeszła moja oczekiwana chwila. I tu moje obawy okazały się potwierdzone. Pani nie dość że walczyła i to dosłownie z zabezpieczeniem na butach przez 5 minut to jeszcze źle nabiła nam bułki (oczywiście drożej niż cena na półce). Czas w kolejce ponad 20 minut. To jakiś absurd w porównania do czasu zakupów ok 30 minut.
W dniu 16.05.2014 roku odwiedziłem market real w Czeladzi. Wszystko było super dopóki nie chciałem zakończyć zakupów. Ustawiłem się w mojej opinii najkrótszej kolejce do kasy. Teraz już wiem dlaczego była najkrótsza. Pani w kasie musiała być nowym pracownikiem, widać było że sobie nie radzi. Niestety zauważyłem to za późno. Po 15 minutach w kolejce nadeszła moja oczekiwana chwila. I tu moje obawy okazały się potwierdzone. Pani nie dość że walczyła i to dosłownie z zabezpieczeniem na butach przez 5 minut to jeszcze źle nabiła nam bułki (oczywiście drożej niż cena na półce). Czas w kolejce ponad 20 minut. To jakiś absurd w porównania do czasu zakupów ok 30 minut.
Dnia 02.02.2010 roku wybrałem się do Terenowego Biura Obsługi Klienta PGNiG S.A. w Dąbrowie Górniczej ul. Folwarczna 21a. Wchodząc do budynku zauważyłem , że było czysto i nie było zbyt wielu klientów. Czynne były dwa okienka obsługi klienta. Ponieważ nie było nikogo zostałem zaproszony do okienka. Zasiadłem na przygotowany krześle gdzie zostałem w bardzo miły sposób przywitany przez pana. Zapytał w jakiej sprawie przychodzę. Przepisywałem umowę na dostawę gazu w lokalu, którego jestem nowym właścicielem. Pan poprosił o dokument poświadczający własność mieszkania i dał mi formularz do wypełnienia i jasno objaśnił co i gdzie mam wpisać. Po wypełnieniu oddałem formularz, pan go sprawdził i zaczął wpisywać do komputera. Wydrukował umowę i dał mi do sprawdzenia. Po sprawdzeniu podpisałem i oddałem umowę oraz otrzymałem egzemplarz dla mnie. Pan zapytał jeszcze czy wszystko jest jasne, czy nie musi czegoś wytłumaczyć. Odpowiedziałem, że nie. Pan mi podziękował i pożegnał się. Pożegnałem się i wyszedłem. Obsługa odbywała się w miłej atmosferze i trwała około 10 minut. Była bardzo profesjonalna, pan który mnie obsługiwał był dobrze przygotowany na swoje stanowisko. Również pani w kasie, do której musiałem się udać później obsłużyła mnie szybko i w miłej atmosferze. Wizyta w gazowni przebiegłą w dobrej atmosferze, profesjonalne oraz bardzo szybko i sprawnie jak na załatwienie takiej sprawy.
Dnia 02.02.2010 roku wybrałem się do Terenowego Biura Obsługi Klienta Enion S.A. w Dąbrowie Górniczej ul. 11 Listopada 24 Dąbrowa Górnicza. Wchodząc do budynku zauważyłem duża ilość stojących w kolejce ludzi, było czysto. Czynne były trzy okienka obsługi klienta. Ustawiłem się w kolejce. Po 50 minutach czekania przyszła moja kolej. Podszedłem do okienka gdzie zostałem przywitany przez widać doświadczoną panią. Zapytała w jakiej sprawie przychodzę. Przepisywałem umowę na dostawę prądu w lokalu, którego jestem nowym właścicielem. Pani dała mi formularz do wypełnienia i jasno objaśniła co i gdzie mam wpisać. Po wypełnieniu oddałem formularz, pani go sprawdziła i wpisała zaczęła wpisywać do komputera. Następnie podziękowała i powiedziała, że zostanę poinformowany telefonicznie o terminie przygotowania umowy. Pożegnałem się i wyszedłem. Obsługa odbywała się w miłej atmosferze i trwała około 10 minut. Niestety na załatwienie tej sprawy potrzebowałem godziny, co powinno zostać poprawione. Również przyjmowanie klientów na korytarzu też nie było miłe. Firma powinna to zorganizować inaczej, budynek jest nowy i ogromny jak na placówkę tego typu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.