Podczas powrotu z pracy - tradycyjne zakupy w markecie. Tym razem Kaufland - Suwałki. Sklep znany, lubiany i... nielubiany, niestety. Niestety, bowiem w suwalskim Kauflandzie, zawsze jest ciasno, ciasno i jeszcze raz ciasno, oraz niewygodnie. I nie chcę tu bynajmniej zwrócić uwagę na ciasnotę między półkami, czy poustawiany między nimi nierozładowany towar na paletach, ale dodatkową ciasnotę powoduje brak różnorodności koszy na zakupy. Dostępne są jedynie wielkie, hipermarketowe "wozy". Biorąc tako "wóz" i jadąc po zgrzewkę piwa, każdy taki klient tylko potęguje tę ciasnotę. Więc ja tradycyjnie idąc po zgrzewke piwa, czy jakieś inne, drobne zakupy (wbrew pozorom w hipermarketach też takie się robi, jadąc "po drodze"), po prostu nie biorę wózka... Panie "na warzywach" odkładają zleżałe warzywa i owoce do kosza, inni pracownicy uzupełniaja towar na półkach - czyli marketowa norma. Na szczególne uznanie zasługują kasjerki w suwalskim Kauflandzie. Robota dosłownie pali im się w rękach, klient nie ma czasu spakować towaru. Naprawdę, kasjerki z innych sieci..., uczyć się, uczyć od "kauflandowych kasjerek". Ocena..., mieszana, tak jak ogólne wrażenie wspomniane na wstępie..., jednak na plus, takie 3,49.

Tradycyjnie po skończonej dalekiej trasie w pracy, pojechałem zatankować służbowy samochód na stację PKN Orlen przy ul. Pułaskiego 2 w Suwałkach. Mamy w mieście dwie stacje tego koncernu naftowego, i choć do drugiej placówki (znajdującej się na wylotówce z miasta) jest mi niemal zawsze po drodze, to od lat wolę zajechać po paliwo właśnie w to miejsce, które opisuję. Notabene, jest to jedna z najstarszych lokalizacji stacji paliw w Suwałkach. Jednak to nie kwestia przyzwyczajenia bierze górę nad moim wyborem, ale naprawdę przyjemna atmosfera, jaką potrafią roztoczyć pracownicy obsługi. Naprawdę, duże słowa uznania. Panie i Panowie zawsze ubrani zgodnie ze standardami Orlenu, przy dystrybutorach czysto, jednorazowe rękawice ochronne i papier, oraz płyn do mycia szyb w pojemnikach zawsze w wystarczających ilościach - nie pamiętam sytuacji, abym chciał skorzystać, a wymienionych rzeczy nie było pod ręką. Plamy po paliwie na czas posypane środkami neutralizującymi. Obsługa klienta szybka i sprawna, a co najważniejsze - uwielbiam po prostu patrzeć na PROFESJONALNE ruchy w trakcie obsługi: choćby wspomnieć zdecydowane odcięcie paragonu z kasy, jako potwierdzenie transakcji, przed podaniem klientowi ZAWSZE wyprostowane i podane do ręki. Nie ma mowy o zabieraniu paragonu z lady, niemiłosiernie zwiniętego, gdy taśma ma się ku końcowi. Naprawdę polecam, będąc również przekonanym, że wielu suwalskich kierowców ma podobne odczucia. p.s. Ponieważ ceny na stacjach benzynowych z definicji są wysokie (a tankowanie jednak koniecznością), bardzo trudno mi dać najwyższą ocenę odnośnie pozycji "oferta, cena, asortyment". Pozostawiam więc to pole wyboru ŚWIADOMIE w pozycji "nie dotyczy"

Sklep znajduje się w centrym handlowo-rozrywkowym „Suwałki Plaza”, w bardzo atrakcyjnym miejscu. Powierzchnią i wyglądem nie odbiega od innych tego typu placówek na terenie woj. Podlaskiego. Lubię tam zajść i bez konieczności robienia zakupów po prostu pooglądać towar, jakieś nowinki techniczne, porównać ceny względem sklepów innych sieci handlowych. W RTVEuroAGD Suwałki nabyłem (co prawda wcześniej: grudzień 2010 i luty 2011) dwa produkty: monitor i telewizor. W obu przypadkach sprzedawca/opiekun klienta ten sam młody, zaangażowany, a przede wszystkim cierpliwy człowiek. Słowa uznania szczególnie za cierpliwość w odpowiadaniu na niezliczoną ilość pytań i wątpliwości wyrażanych przez moją Żonę. Przy zakupie telewizora konieczne było załatwienie formalności kredytowych. Również szybko, sprawnie i bez zbędnych (a tylko koniecznych, zdaniem wypłacalnego konsumenta) formalności. Zawsze w RTVEuroAGD jest sporo promocji, ale… dla znających temat i ceny łatwo stwierdzić, że wiele takich samych wyrobów kupimy w innych sklepach w podobnej cenie bez promocji. Tak więc mamy typowy „chwyt marketingowy”, ale to tak na marginesie, bo gorzej, gdyby było odwrotnie. Byłem tam ponownie dziś i w zasadzie moje wrażenie jest dalej pozytywne. Miła i kompetentna obsługa wyraźnie zainteresowana klientem jest gotowa spełnić każdą zachciankę. Ten sam cierpliwy, młody sprzedawca/opiekun klienta, zapytany przeze mnie o coś, odnośnie słuchawek z mikrofonem do komputera, z uśmiechem wspomniał: „o, Pan u nas kupował już kiedyś telewizor”. Mimo tego, że nie kupiłem nic, pożegnany zostałem z uśmiechem i zaproszeniem do ponownych odwiedzin. To miłe, to powoduje, że będę tam zaglądał i polecał RTVEuroAGD w Suwałkach, jako dobre miejsce do zakupów sprzętu i akcesoriów z tej branży, bez konieczności wyjazdu do większego miasta.

Delikatesy "Delima" znajdują się w centrum handlowo-rozrywkowym "Suwałki Plaza". Pierwsze wrażenie niestety nie jest pozytywne. Sklep znajduje się w mocno zacienionej części obiektu, jest niskie, a punktowe światło zastosowane do oświetlenia przestrzeni handlowej, wydaje się być niewystarczające. Wchodzimy do sklepu. Pozytywnie zaskakuje duży asortyment..., wózków. Od najmniejszych, przez średnie, do dużych. To cieszy, gdyż idąc po torebkę zupy w proszku i małą wodę mineralną 0,5 l, nie trzeba pchać przed sobą ogromnego wózka. Warzywa. Ceny jak z kosmosu, z jakością już dużo gorzej. W sklepie jest zbyt ciepło, dodatkowo temperaturę podnosi wspomniane punktowe światło. Np. pomidory są ładnie oświetlone, ale eksponowanie w ten sposób pomarszczonych skórek za 8,49, niestety, zdecydowanie odstrasza od zakupu. Inne warzywa i owoce wcale nie lepiej. Dalej jest ogólnie ciasno, wrażenie między półkami raczej klaustrofobiczne. Dodatkowo niezbyt przejrzysty system wskazywania asortymentów powoduje, że aby znaleźć tą zwykłą wodę mineralną 0,5 l, trzeba niestety przejśc cały sklep wzdłuż i wszerz, bo z plansz informacyjnych raczej z daleka się nie zorientujemy. Być może jest to "jakaś" metoda: WYMUSZENIE NA KLIENCIE SPACERU PO SKLEPIE - a nóż/widelec coś znajdzie ponad wodę mineralną, którą zamierzał kupić. Na część klientów wybierających się na spacer do sklepu być może to działa. Ale na kogoś, kto wszedł po wodę i zupkę w proszku, działa raczej irytująco. Pieczywo: pieczone na miejscu, pachnie przyjemnie. Widać , że co chwilę dokładane jest świeżo wypieczone, ale raczej do tych popularnych i najtańszych. Lada chłodnicza z serami, warzywami, wędlinami, rybami, sałatkami. Jakości/świeżości ryb, sałatek trudno ocenić, natomiast krojone wędliny i sery wydają się być eksponowane w zbyt dużych ilościach, bez wyczucia obsługi, co do możliwości sprzedaży konkretnej ilości względem ceny. Pomimo tego, że zaobserwowałem, jak sprzedawca na żądanie klienta usunął zwinięty plasterek szynki za ok. 30 zł/kg z wierzchu pozostałych plastrów, pakując te wyglądające dużo lepiej - to ogólny widok na wyeksponowany, ale "wyleżały" towar nie jest zbyt zachęcający. Podchodzimy do kasy. Ciasno i niestety długo. Czynna jedna kasa "ogólna" i jedna przy wydzielonym stoisku alkoholowym. Głośna wypowiedź poirytowanej ekspedientki z kasy "ogólnej" do koleżanki przy alkoholach mniej więcej: "zawsze, jak jest dużo klientów, to ONE sobie robią przerwę", świadczy o niczym innym, jak tylko o wyjątkowym braku właściwej organizacji pracy w Delikatesach Delima / Suwałki Plaza. Małe podsumowanie: towaru dużo i bardzo różnorodny. Można tam nabyć produkty (np. przyprawy), których nie uświadczy się w innych sklepach w mieście. Ale przy zaobserwowanych przeze mnie minusach, to niestety za mało, aby uznać suwalską "Delimę" za sklep, do którego chętnie będę zaglądał.

Dojazd do sklepu dość dobry, choć w okresie zimowym stromy podjazd często był bardzo śliski. Sklep nie jest wolnostojący, zajmuje sporą przestrzeń w ciągu handlowym budynku mieszkalnego. Dużo miejsca w holu kasowym oraz w miejscu parkowania wózków na zakupy. W środku ekspozycja towarów nieco odbiega od standardów "Biedronki", więc czasem trudno jest znaleźć poszukiwany asortyment, do umiejscowienia którego przyzwyczajony jest stały klient. Będąc wczoraj naprawdę sporo naszukałem się orzeszków solonych, w niebieskim opakowaniu, będących w stałej ofercie wszystkich dyskontów tej sieci w kraju. Sklep czysty i wewnątrz przestrzenny. Palety z towarem do rozłożenia ustawione tak, aby nie przeszkadzały w przemieszczaniu się klientów. Towar na półkach uzupełniany na bieżąco, ceny czytelne i zgodne ze schematem "Biedronki" (u góry cena, pod nią towar). Obsługa miła kompetentna i schludna, na czas reagująca na "zatory" przy kasach. Niestety, podobnie jak przy innych "BIedronkach" w mieście kłopot jest ze stojakami na rowery przed sklepem. Te, znajdujące się przed placówką przy Sikorskiego 6 po zimie niestety są pogniecione przez parkujące samochody - zgniecenia zapewne powstały w wyniku przysypania stojaków śniegiem, przez co były niewidoczne dla kierowców. Dodatkowo ich usytułowanie, przy bezmyślnym parkowaniu kierowców (wzdłuż miejsc parkingowych) pozbawia stojaki przeznaczonej dla nich funkcji. Zasadnym byłoby wygrodzenie, wymalowanie kopert, postawienie znaków, lub przeniesienie stojaków w miejsce niemożliwe do zastawienia przez kierowców. Domyślać się można, że teren przed sklepem nie należy do dyskontu. Jednak widzę tu konieczność zareagowania kierownictwa sklepu, aby sensownie ustawić, a przede wszystkim NAPRAWIĆ stojaki dla rowerów.

Ogólnie pozytywnie. W sklepie jest czysto, widać, że personel reaguje na bieżąco na powstałe w wyniku zakupów zabrudzenia po rozsypanym cukrze czy mące z rozerwanego opakowania itp. Towar na półkach wykładany na bieżąco, również na bieżąco sprzątane i usuwane są puste opakowania. Obsługa miła i kompetentna, chętnie służy pomocą lub wskaże miejsce ekspozycji danego towaru..., choć co do sprawności reagowania na powstałe przy kasie zatory można mieć uwagi. NIe zawsze na czas dojdzie do kasy druga lub kolejna kasjerka, przez co oczekiwanie na policzenie i zapłacenie znacznie się wydłuża. Warto jednak zwrócić uwagę na parking i plac przed sklepem: 1. Skromna ilość miejsca dla samochodów. Wydaje się, że można by zlikwidować część i tak mało urodziwego trawnika i wyłożyć go kostką, zwiększając tym samym ilość miejsc parkingowych. 2.Zbyt mała jest ilość stojaków dla rowerów, ale ich umiejscowienie "na schodkach" przynajmniej uniemożliwia zastawienie przez niesfornych kierowców. 3. Bardzo uciążliwa w tym miejscu miasta jest obecność bezdomnych, którzy nagabują klientów o datki pieniężne na alkohol. Szkoda, że ochrona nie reaguje, lub nie zareaguje skutecznie wspólnie z Policją. Wyeliminowanie tych niedociągnięć w znaczącym stopniu przyczyni się do wzrostu, przynajmniej mojej oceny tego sklepu.

Pierwsze wejście pozytywne. W sklepie jest czysto, widać, że personel reaguje na bieżąco na powstałe w wyniku zakupów zabrudzenia (rozsypany cukier, mąka z rozerwanego opakowania itp. Towar na półkach wykładany na bieżąco, również na bieżąco sprzątane i usuwane są puste opakowania. Obsługa miła, sprawna i kompetentna, chętnie służy pomocą lub wskaże miejsce ekspozycji danego towaru. Zakupy tu byłyby wielką przyjemnością, gdyby nie drobne, ale mocno uciążliwe niedociągnięcia na placu/parkingu przed sklepem: 1. Należałoby po prostu solidnie posprzątać plac z pozimowego piachu, pomieszanego z pobitymi szkłami. 2. Należałoby zastanowić się nad takim umiejscowieniem/wygrodzeniem stojaka dla rowerów, aby spełniał on swoją rolę w 100%. Teraz wystarczy, że dwóch niemyślących kierowców zaparkuje tam swoje auta i stojak staje się bezużyteczną kupą żelaza. Proponuję wygrodzenie, wymalowanie kopert i ustawienie wyraźnego znaku zakazu parkowania z wyjątkiem rowerów, bądź przeniesienie tego stojaka w miejsce niedostępne dla samochodów. NIby taka drobna rzecz, ale jakże mogłaby usprawnić/uprzyjemnić zakupy coraz większej rzeszy wiosennych rowerzystów. I pomimo starań personelu o wnętrze sklepu, porządek i właściwą ekspozycję towaru, te dwa drobiazgi z zewnątrz, w moich oczach obniżają ocenę za wygląd.