W drodze do samochodu okazało się, że nie zakupiłam wszystkich potrzebnych produktów mięsnych, więc postanowiłam wstąpić do najbliższego mijanego sklepu mięsno-wędliniarskiego. był nim JAF, z dwiema pracownicami w środku, które ubrane były w czepki z daszkiem oraz białe, schludne fartuchy. Asortyment jak i wnętrze prezentował się bardzo dobrze, a panie chętnie doradziły i odpowiedziały na moje wątpliwości.
Sklepik z odzieżą Avanti odwiedziłam z racji ładnych sukienek na manekinach umieszczonych przed sklepem, które przyciągały zainteresowanie klientów. W pomieszczeniu znajdowały się dwie klientki szukając sukienki na wesele. Zdziwiła mnie obojętność pracownica, młoda dziewczyna tylko stała przy kasie i przyglądała się bez słowa. Natomiast gdy ja zainteresowana jednym z fasonów sukienki zdejmowała wieszaka usłyszałam tylko do pani, że ta sukienka jest tylko w dużym rozmiarze. Asortyment jest ciasno upchnięty, ale pracownica moim zdaniem mogłaby jakoś zaprezentować sprzedawany towar, albo pomóc szukać odpowiedniego rozmiaru zamiast bezczynnie się przyglądać...
Stoisko warzywno-owocowe znajdujące się przy ulicy 11 Listopada kusiło z dala swoim kolorowym świeżym asortymentem. Przy pomieszczeniem znajdowały się skrzynki z czereśniami, tymi jaśniejszymi i ciemnymi. Przede mną klientka poprosiła m.in. o 1 kg tych ciemniejszych w cenie 13,50 za kg a kasjerka dość opryskliwa kobieta o szorstkim podejściu nałożyła 1,33 kg informując, że przecież chyba może być... Gdy nadeszła moja kolej poprosiłam tych jaśniejszych tak do 5 złotych, gdzie kg był za 9,50 zł, ponieważ miałam wyliczone 5 złotych w drobnych i poinformowałam o tym pracownicę, ale przy kasie wyszło 5, 40 zł, więc zapytano mnie czy może być, nie czekając na odpowiedź równocześnie zakręcając torebkę i zaczynając obsługę kolejnego klienta, gdy ja w tym czasie zawstydzona po kieszeniach szukałam 40 groszy... co do jakości produktów nie mam najmniejszych zastrzeżeń, ale podejście tej pani zraża do zakupów w tym miejscu...
Apteka mieszcząca się na osiedlu Na Skarpie ma dobra lokalizacje, gdyż przed nią znajduje się spory parking gdzie zawsze można pozostawić na czas zakupów samochód. W pomieszczeniu apteki znajdują się dwa okienka, a przy ścianie umieszczony jest kolorowy stoliczek, krzesła oraz blok rysunkowy i kredki a także inne zabawki, z których dzieci chętnie korzystają, czego byłam świadkiem, na ten czas gdy ich opiekunowie stoją przy okienku. Ceny są przystępne, a obsługa bardzo uprzejma.
Sklep obuwniczy z szyldem Befado odwiedziłam, ponieważ szukałam faktycznie dobrych i wygodnych butów dla siebie. Sklep składa się z dwóch pomieszczeń, można tam nabyć obuwie damskie, męskie jak i dziecięce. Od progu jednak mocno zraziła mnie postawa mężczyzny, który, że tak brzydko napiszę "spod łba" przyglądał się klientom tym na sklepie jak i tym wchodzącym, bez żadnego słowa za to z zaciętym wyrazem twarzy, zero uśmiechu o pozytywnej reakcji bądź wyrażenia chęci pomocy.
Modus to sklep z odzieżą i obuwiem, który dość szybko opuściłam po wejściu, na widok znudzonej obsługi, która nawet po wejściu do środka klienta nie była w stanie się na moment ożywić. Asortyment sprawiał wrażenie chaotycznego, ponieważ był wymieszany i w zasadzie właściwie nie bardzo było wiadomo gzie jest odzież damska, a gdzie męska.
Do sklepu odzieżowego Persons wstąpiłam, ponieważ zaciekawiła mnie sukienka na wystawie sklepu. W środku jednak asortyment nie był zbyt bogaty i dość szybko przejrzałam dostępne sukienki,a później przez dłuższą chwilę chodziłam po sklepie do wieszaka do wieszaka, a pracownica nawet mnie nie zapytała czy i czego szukam, więc co do jakości obsługi można stwierdzić, że jest nijaka.
Sklep nabiałowy odwiedziłam ponieważ chciałam zakupić schłodzony jogurt pitny. Pomieszczenie jest niewielkich rozmiarów, ale jest dobrze zaopatrzone w produkty nabiałowe. Sprzedawczyni, starsza kobieta, uśmiechnięta i doskonale zorientowana w asortymencie szybko i kulturalnie mnie obsłużyła. Sklep czysty i uporządkowany.
Wchodząc na salę sprzedaży Wafelka widziałam porozrzucane na podłodze stare paragony oraz widząc liczne palety z nierozpakowanym towarem przypomniała mi się moja ostatnia wizyta tam, po której nie miałam zbyt dobrych wspomnień. Ogólnie sklep słabo zorganizowany, na pięć kas czynne były tylko trzy, a do nich bardzo długie kolejki oczekujących klientów, więc widząc ten stan rzeczy postanowiłam nie tracić czasu na przeciskanie się po sklepie między licznymi paletami z towarem i stanie w kilkumetrowej kolejce i zrezygnowałam z zakupów.
Wchodząc do budynku w którym mieści się market Wafelek zwróciłam uwagę na tablicę promocyjną przy wejściu informująca o promocjach w drogerii na dany dzień. W środku panował wszędzie porządek, produkty na półkach były umieszczone intuicyjnie i choć wybór kosmetyków jest dużo węższy niż w Rossmannie to personel jest bardzo chętny po pomocy, ponieważ byłam świadkiem takiej sytuacji. Pracownica obsługująca klientów, brunetka w okularach była ubrana nieformalnie, ale wyglądała schludnie i odpowiednio. Na półkach z wodami toaletowymi nie było kurzu oraz dostępne były testery i papierki testowe.
Salonik Kolportera umieszczony w budynku marketu Wafelek jest dobrze zaopatrzony, wybór asortymentu jest szeroki, dodatkowo można skorzystać z usług kolektury Lotto. W pomieszczeniu znajdowała się spora kolejka, jednak sprzedawca każdego klienta obsługiwał w sposób grzeczny i rzeczowo odpowiadał na pytania.
W pomieszczeniu sklepu panował porządek, na produktach nie zauważyłam kurzu ani zarysowań. Na sklepie znajdował się jeden pracownik, który zajęty był obsługą klienta, a za kasą znajdowała się pracownica, która także rozwiązywała jakiś problem jednego z klientów. Ekspozycja produktów była odpowiednia były one oznaczone cenowo, a niektóre z nich miały dodatkowo etykiety "okazje cenowe".
Sklep z odzieżą firmową marki Big Star odwiedziłam, aby zorientować się czy zastane jakieś wyprzedaże bądź promocje. Niestety takowych nie zauważyłam. W pomieszczeniu znajdowała się kobieta i mężczyzna, z czego pani była chętna do pomocy, a pan rozmawiał przez komórkę na sklepie. W pomieszczeniu panował porządek i ład. Zarówno lustra jak i cztery przymierzalnie były utrzymane w czystości.
Sklep z zabawkami odwiedziłam, ponieważ widziałam gdzieś na witrynie informacje o zabawkach m.in firmy Wader. wchodząc przywitałam się, ale sprzedawca, młody mężczyzna tylko postawił wielkie oczy i nic nie odpowiedział. Po dłuższej chwili zorientowałam się, że w sklepie jest zamieszanie, ponieważ jedna z klientek chciała dokonać wymiany zakupione kilka dni wcześniej rzeczy. Sprzedawca nie potrafił rozwiązać problemu, ani też logicznie odpowiedzieć na jej pytanie, w zamian dzwonił do szefa, który nie dobierał. W sklepie panował chaos i nieporządek,a sprzedawca sprawiał wrażenie wyjątkowo nieporadnego i niekompetentnego.
Drink to sklep monopolowy, w którym miałam zamiar zakupić puszkę coli z lodówki,a le szybko porzuciłam myśl o zakupie w tym sklepie, ponieważ sklep jest źle zagospodarowany i nawet nie ma jak normalnie stanąć w kolejce, do tego szkoda czasu na oczekiwanie w kolejce w dusznym i ciasnym pomieszczeniu, gdy personel w najlepsze żartuje i śmieje się zamiast postarać się szybko obsłużyć znajomych klientów aby rozładować kolejkę.
Do odwiedzenia sklepu skłonił mnie (już nie pierwszy raz, bo byłam tam po raz drugi ) szyld Ravela, a odzieży tej marki praktycznie nie ma w ofercie sklepu. Niektóre ubrania były objęte wyprzedażą i były w niższych cenach, ale były one tak słabo wyeksponowane, że nie zachęcały do zapoznania się z ofertą. Personel mało kontaktowy i ukierunkowany na klienta.
Sklep z odzieżą, obuwiem oraz torbami zarówno podróżnymi jak i podręcznymi damskimi torebkami, ale również z paskami do spodni garniturowych dla panów w bardzo dobrych cenach. Pomieszczenie jest duże, przestronne, posiada osobne wejście i wyjście. Sklep uporządkowany, produkty ładnie wyeksponowane, a personel sympatyczny i pomocny. Wybór wśród butów dość wąski.
W ofercie minibaru Kuba, który odwiedziłam wczoraj znajdowały się dania typu fast-food, czyli zapiekanki, kebaby i hot-dogi, ale również poza tym lody, które cieszyły się największym powodzeniem u klientów. Dostępne były lody włoskie w polewie i lody gałkowe. W środku sprawnie i sympatycznie obsługiwały klientów dwie panie w fartuszkach. Stoliki w pomieszczeniu były czyste zarówno jak i podłoga, ale zdecydowana większość wolała dokonać konsumpcji na zewnątrz przy stoliku pod parasolem.
Cool fashion to duży sklep składający się z dwóch pomieszczeń, w którym znajduje się szeroki asortyment od odzieży, przez bieliznę po obuwie. Można zakupić tam obuwie zarówno damskie jak i męskie, eleganckie jak i sportowe markowe buty. W dalszej części na wieszakach umieszczona była bielizna oraz piżamy, a po bokach na ścianach zimowe kurtki. sklep sprawiał wrażenie mało estetycznego i nieco chaotycznego. Personel był zainteresowany wyłącznie sobą.
Salonik Kolportera, który mieści się w budynku Lewiatana jest dobrze zaopatrzony pod względem asortymentu. Pomieszczenie było dobrze oświetlone, wszystkie produkty były równo poukładane i uporządkowane. Prasa na stojaku była równo poukładane tak, ze bez problemu mogłam się szybko zorientować czy dostępne jest "moje" czasopismo. Obsługa, młody mężczyzna, o bardzo sympatycznym usposobieniu szybko i sprawnie obsługiwał klientów.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.