Wpadła mi w ręce ulotka reklamowa stacji kontroli pojazdów, a że temat jest mi aktualnie bliski postanowiłam odwiedzić stronę internetową punktu. Strona skonstruowana jest w barwach biało niebieskich, w sposób prosty i przejrzysty, bez udziwnień i zbędnych animacji. Na stronie podane są także wszelki niezbędne informacje oraz informacje o promocji, gdzie klient otrzyma po każdym przeglądzie na stacji bon towarowy na kwotę 15 złotych do wykorzystania w ich sklepie motoryzacyjnym.
butik Nicola, który w rzeczywistości jest barakiem z ubraniami przyciągnął mnie ofertą , której część była wyeksponowana na zewnątrz pomieszczenia na manekinach. Oprócz ładnych sukienek w żywych kolorach i ciekawych fasonach, dostępne były również spódnice, oraz bluzki w konkurencyjnych cenach. Asortyment ciekawy i można zakupić coś ciekawego. kw środku jest jedna przymierzalnia, do tego bardzo ciasna, ale można sobie poradzić.
Upał skłania do schłodzenia organizmu w jeden z przyjemniejszych sposobów jakie znam, czyli od środka, jedząc dobre lody. W budce z lodami przy ulicy Dworcowej dostępne są lody tzw. włoskie w dwóch rozmiarach i przystępnych cenach. Podczas obsługi zostały zachowane standardy czystości, lody w smaku były smaczne i miały odpowiednią konsystencję.
Wychodząc z budynku delikatesów mój wzrok zwróciły drewniane paletki z lotką do gry w badmintona. W sklepie oferta jest szeroka, od szkła, poprzez pościel, ręczniki a kończąc na zabawkach typowo sezonowych. Gdy wyraziłam swoje zainteresowanie zestawem pracownica, blondynka w okularach pokazała mi dwa inne zestawy w cenach 8 i 9 złotych. Pomieszczenie nieco zagracone, wcześniej gustowne z zestawami ceramiki i pościeli, teraz pozastawiane zabawkami z plastiku nawet na blacie przy kasie. niestety nie dostałam paragonu potwierdzającego zakup a towar po godzinie użytkowania nadawał się już tylko do kosza...
Przy wejściu na salę delikatesów dostępne były plastikowe koszyki, podłoga w całym sklepie była czysta, a produkty były równo i estetycznie wyeksponowane na półkach. Moją uwagę zwrócił wózek z przecenionymi produktami głównie nabiałowymi, gdzie data ważności niektórych z nich upłynęła trzy dni wcześniej...
Bar smakosz znajduje się w budynku Delikatesów Centrum w pomieszczeniu tym samym co cukiernia Małgosia. W ofercie baru są gotowe dania jak naleśniki, krokiety, pierogi, z czego jeden duży pieróg wielkości średniego talerza kosztuje niecałe 6 zł a ma w środku mięso mielone, ser oraz sos ketchupowy. Poza tym zakupić można tam pierogi, uszka, pyzy. Wszystkie produkty wyglądają na świeże i smakują jak domowe.
W pomieszczeniu cukierni można zakupić pyszne ciasta, torty, rurki z kremem oraz pojedyncze ciastka. Dodatkowo znajduje się tam lodówka z lodami sprzedawanymi na gałki. Przy ścianie jest stoliczek z krzesłami gdzie można zamówić i skonsumować ciastko na miejscu dodatkowo zamawiając kawę lub herbatę. Obsługa kompetentna i sympatyczna.
Szybka wizyta w Biedronce gdzie dobre wrażenie na początku sprawia stoisko warzywno-owocowe, ale na tym się kończy, bo już w pierwszej alejce była brudna podłoga i do tego z brudną kałużą... Personel na sklepie widoczny podczas wykładania towaru na półki z palety. Towar w koszach metalowych ładnie wyeksponowany i uporządkowany. Obsługa przy kasie w tym dniu w miarę sprawna, ale drobne zakupy nadal noszone w rękach, ponieważ nie ma plastikowych koszyków...
Sklep z odzieżą i dodatkami, w którym od wejścia dało się poczuć przyjemny zapach odświeżacza. Ciekawy i różnorodny asortyment, ale ceny dość wysokie jak na niektóre produkty, szczególnie sukienki "Made in Turkey". Sklep czysty zadbany, ale obsługa sprawia wrażenie bardzo wyniosłej i mało zainteresowanej klientem.
Duży, przestronny i ładny sklep. Ciekawy i elegancki asortyment. Jednak ceny towarów zbyt wygórowane i nawet wyprzedaż która aktualnie obowiązywała w sklepie 50% nie czyniła tych artykuły atrakcyjnymi. Personel statyczny, cały czas konsekwentnie za kasą, przymierzalnie czyste i przestronne. Ogólnie sklep sprawia bardzo dobre wrażenie, jest jasny i są w nim dobrze wyeksponowane ubrania.
Market Carrefour jest sklepem o szerokim asortymencie, można tam w zasadzie kupić wszystko co przekłada się oczywiście na wąskie przejścia w sklepie i ogólne wrażenie ciasnoty. Wszystkie produkty miały widoczne oznakowania cenowe, w sklepie nie było większych śladów zanieczyszczeń. Niektóre produkty miały widoczne etykiety z napisem "produkt polski". Personel widoczny na sali sprzedaży,a obsługa przy kasach dość wolna.
Sklep Bobas z artykułami dziecięcymi odwiedziłam w poszukiwaniu jednej rzeczy. Wybór w sklepie jest dość mały, jednak każdy artykuł był oznaczony cenowo. Zainteresowana jednym z artykułów ekspedientka od razu pokazała mi inne dostępne wskazując na ich różnice. Obsługa bardzo kontaktowa i kompetentna.
W sklepie Boti wreszcie zakupiłam szukane buty. Sklep czysty, ładnie wyeksponowany, wiele modeli butów, które spotkać można również w CCC. Obsługa w firmowych pomarańczowych t-shirtach z plakietkami. Dużo atrakcyjnych przecen, pufy, oraz czyste lustra, a także pudełka ze skarpetkami, aby nie przymierzać obuwia na bosą stopę. Po dłuższej chwili przymierzania i zastanawiania się na zakupem danego obuwia zjawiła się pracownica, która poinformowała mnie, ze obuwie przecenione również są objęte gwarancją 6- miesięczną. Kobieta zaproponowała mi zakup o zastanowienie się na spokojnie w domu jeśli coś byłoby nie tak mogłabym je wymienić następnego dnia i uzyskać zwrot pieniędzy. Zdecydowałam się na zakup dzięki radom kompetentnej sprzedawczyni oraz korzystnej cenie butów.
Od wejścia czuć w sklepie, charakterystyczny nieprzyjemny zapach obuwia. Ceny zbyt mocno wygórowane jak na jakość, co było widać po klejeniu. Personel mało skory do pomocy, zajęty rozmową. Ogólnie sklep niby czysty, ale jakoś trudno było się w nim odnaleźć, raczej źle zagospodarowany i źle wyeksponowane obuwie.
Odwiedziłam sklep wszystko po 5,99 zł i 3 złote, ponieważ miałam zamiar zakupić plastikowe kolczyki do uszu, jednak w środku okazało się, że wybór jest bardzo skąpy, większość półek było pustych i wyglądało to jakby sklep miał zostać zlikwidowany. Rozejrzałam się po sklepie dłuższą chwilę, przystanęłam przy kasie gdzie stały jakieś kolczyki, ale nie znalazłam tego czego szukałam. Dwie kobiety znajdujące się w pomieszczeniu prowadziły głośno rozmowę. wychodząc na zewnątrz dopiero zauważyłam informacje, która była słabo widoczna, że asortyment jest przeceniony i połowę.
Świetnie zaopatrzony sklep, z rewelacyjnym kolorowym i modnym asortymentem. Szczególnie duży i fajny wybór wśród balerin. Ceny kształtowały się na przeciętnym poziomie. Wszystkie obuwie były ładnie wyeksponowane, sklep czysty i zadbany, personel lekko znudzony i bardzo statyczny. Poza butami ciekawa oferta torebek damskich.
W Lewiatanie odnoszę wrażenie, że każdego dnia i każdej porze panuje spory ruch w interesie, ponieważ kolejki są imponujące, a w szczególności ta do stoiska mięsno-wędliniarskiego. Ogólnie w sklepie panował ład i porządek, ceny kształtują się na konkurencyjnym poziomie, a wybór jest szeroki. Kasjerka, która mnie obsługiwał miała przy kasie otwartą puszkę z napojem energetycznym i przez nieuwagę ją przewróciła zalewając lepkim płynem zakupy jednego z klientów nawet nie przeprosiła, mamrocząc jedynie pod nosem,"ale się narobiło"...
Piekarnia Pod Telegrafem to doskonałe miejsce na szybki posiłek, nawet typu fast-food, gdzie tam wydanie posiłek na ciepło trwa zaledwie sekundy a jego jakość jest bez zarzutu. Kierowana głodem ustawiłam się w długiej kolejce do kasy, gdzie obsługa była błyskawiczna, po mimo tego, że wielu klientów zamawiało produkty na ciepło. Osobiście zakupiłam zestaw z mini hot dogiem i puszką pepsi za który zapłaciłam jedyne 2,60 zł- 1, 60 za mini hot-doga na ciepło i 1 zł za puszkę pepsi. Szybko, smacznie i tanio-polecam.
W drodze powrotnej musiałam zatankować trochę benzyny do samochodu, więc podjechałam na Orlen. Przy każdym z dystrybutorów, których jest cztery stały samochody, więc musiałam chwilę poczekać w międzyczasie zwracając uwagę na obecność wody do przecierania szyb, papierowych ręczników, jednorazowych rękawiczek foliowych oraz ogólnie czystość na placu oceniłam na bardzo dobrą. Dodatkowo widoczna była informacja przy każdym ze stanowisk do tankowania informująca o rabacie minus 10 grozy za litr paliwa dla klientów tankujących w soboty i w niedzielę i dokonujących płatności gotówką.
Do Biedronki udałam się po wodę i soki, które zużywane są w upalne dni w ilościach hurtowych, a tam ceny napoi są przystępne i jest szeroki wybór. Na sali gdzieniegdzie widoczne były braki an półkach praz brudna podłoga i nieład, ale już do tego przywykłam. Pora byłą południowa więc nie było kolejek do kas. Mnie przy kasie obsługiwała pracownica Monika, która z przejęciem żuła gumę w trakcie obsługi, a po zapłaceniu wydała mi resztę na blat lady, ponieważ byłam zajęta pakowaniem napoi do wózka i zaczęła kasować produkty kolejnego klienta...
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.