Zadzwoniłam dzisiaj do Tesco na ul. Wielickiej w Krakowie z pytaniem o dostępność jednego z produktów. Połączono mnie z działem zabawek, jednak pracownik nie był zorientowany dokładnie czy zabawka, o którą pytam, to dokładnie ta sama zabawka, która jest na półce. Pracownik poprosił o telefon za kilkanaście minut informując mnie, ze sprawdzi dokładnie asortyment i po tym czasie udzieli mi dokładnych informacji. Zadzwoniłam po kilkudziesięciu minutach i bardzo szybko zostałam połączona z działem zabawek. Pracownik szczegółowo odpowiedział na moje pytania. Był pomocny, cierpliwy oraz uprzejmy. Ostatecznie nie udało się mi odnaleźć zabawki takiej jak szukałam , ale pracownik zaproponował mi bardzo podobną. Jestem zadowolona z tej rozmowy, ponieważ udało się mi zaoszczędzić sporo czasu.
Do sklepu wstąpiłam po niewielkie zakupy. Na parkingu zauważyłam śmieci, również w boksie z wózkami nie było czysto: zauważyłam śmieci, oraz wózki w nieładzie. Na sali sprzedaży znajdowało się bardzo dużo klientów. Nie brakowało jednak towaru na półkach, pracownicy bardzo szybko i sprawnie uzupełniali braki na półkach, starając się jednocześnie, aby nie utrudniać zakupów klientom, którzy już byli w sklepie. W Biedronce nie ma zbyt wielkiego wyboru produktów, ale ceny są bardzo przystępne. Na sali sprzedaży było stosunkowo czysto, nie zauważyłam pustych kartonów, mimo, ze pracownicy cały czas uzupełniali towar, śmieci ani zbyt zabrudzonej podłogi. Do kasy czekałam kilka minut, utworzyła się spora kolejka, niestety nie została uruchomiona kolejna kasa (były otwarte tylko dwie). Obsługa na kasie byłą jednak bardzo uprzejma i sprawna. Tylko dzięki szybkiej pracy pracownicy sklepu w kolejce nie czekałam dłużej.
Otrzymałam w powiadomieniu ze strony Inwestycjawkadry.pl informację o szkoleniach dofinansowanych z zakresu języków obcych. Zadzwoniła do szkoły językowej i poprosiłam o informacje z zakresu szkoleń. Pani w sekretariacie nie była zbyt dobrze poinformowana, ale po chwili rozmowy podała mi kontakt do kompetentnej osoby w sprawie szkoleń. Rzeczywiście, druga pracownica szkoły bardzo dobrze znała temat, szybko i rzeczowo podała mi wszystkie informacje. obiecała też przesłać dodatkowe informacje na maila, co też zrobiła w kilkanaście minut po naszej rozmowie. Oferta kursu języka angielskiego bardzo przypadła mi do gustu i najprawdopodobniej już niedługo będę mogła wziąć udział w kolejnej edycji szkoleń.
Wzięłam udział w szkoleniu zorganizowanym przez Mazowieckie Centrum Szkoleń szkoleniu w ramach projektu „PODATKI NA PLUS” współfinansowanym ze środków Unii Europejskiej. Szkolenie z zakresu Podatkowej Księgi Przychodów i Rozchodów prowadziła pani Elżbieta, Doradca Podatkowy w Spółce Doradztwa Podatkowego ELKAM w Bydgoszczy. Całe szkolenie odbywało się w bardzo przystępnej atmosferze. Prowadząca w sposób bardzo przystępny, ale również bardzo fachowy wyjaśniała nam zawiłości prowadzenia księgi podatkowej, odpowiadała na pytania, rozwiewała wątpliwości i pomagała rozwiązywać istniejące już problemy. Wyszłam ze szkolenia z przeświadczeniem o bardzo dobrze wydanych pieniądzach. Jestem bardzo zadowolona z udziału w tym projekcie. Samo szkolenie oceniam bardzo wysoko, natomiast nie przekonuje mnie oprawa, a mianowicie sala konferencyjna (zajęcia szkolne piętro wyżej, biegające dzieci, szurające krzesła mogą przeszkadzać w skupieniu się na temacie), dodatkowo wybór restauracji na obiad dla uczestników szkolenia okazał się raczej nietrafiony.
Centrum Europrosef zajmuje się m.in. wynajmem sal konferencyjnych / szkoleniowych oraz obsługą kateringową. Wzięłam wczoraj udział w szkoleniu organizowanym właśnie w tym miejscu. Mimo, że Centrum mieści się w świetnym lokalizacyjne miejscu (zaraz obok mostu Dębnickiego i Jubilatu), to wizualnie z zewnątrz odstrasza. Stara kamienica, brudne ściany, szaro, smutno i ponuro. Brak reklamy, informacji sprawia, ze trudno jest znaleźć to miejsce, albo rozpoznać, ze taka instytucja ma tam lokalizację. Wewnątrz zdecydowanie lepiej: sale szkoleniowe są małe, ale przyjemne. W korytarzu znajdują się toalety: czyste i zadbane. Firma przygotowała również catering: kawa, herbata, soki, woda i ciastka. Tej części nie oceniam najlepiej: ciastka dla kilku pierwszych osób i mleko zamiast śmietanki, widać oszczędność w przygotowani poczęstunku dla uczestników szkolenia. Niemniej jednak wszystko zostało przygotowane szybko i starannie. Obsługa bardzo miła i uprzejma. Pracownica Centrum bardzo starała się, aby uczestnicy szkolenia byli zadowoleni z pobytu w Centrum. Za brak dopracowania i nienajlepszy wybór restauracji na obiad daję ostatecznie tylko 2 punkty.
Sklep jest bardzo mały, trudno w nim o komfortowe zakupy, ale lubię pieczywo z tej sieci, więc zdecydowałam się na zakupy. W sklepie było otwarte dwoje drzwi, więc w środku tego maleńkiego pomieszczenia panował przeciąg. Dodatkowo niezamykanie drzwi spowodowało dostanie się do sklepu różnych owadów. Zauważyłam osy na drożdżówkach oraz muchy latające wśród klientów. Podłoga w sklepie byłą brudna, zakurzona. Pracownica była uprzejma, wskazała mi chleb jakiego szukałam, ale nie starała się żadnego wyróżnić czy zachwalić, po prostu odpowiadała na pytania: jest, nie ma, tak, nie. Chleb był świeży i smaczny, cena przystępna. Daję jednak minus za wygląd sklepu.
W sklepie nie było wielu klientów. Witryny, podłogi i półki były czyste, ale widać było braki w zatowarowaniu oraz bałagan w dziale z prasą. Gazety leżały w nieładzie i nie na swoim miejscach. Przez dłuższa chwile spacerowałam po sklepie, ale nikt z obsługi nie zaoferował pomocy, nie zainteresował się czego szukam. Na zapleczu pracowało dwóch pracowników. Jednego zauważyłam przy kasie. To zdecydowanie za mało, żeby zaopiekować się nawet tak niedużą liczbą klientów jaka o tej porze była w sklepie.
Znalazłam w internecie informacje o dofinansowywanych szkleniach z zakres podatków organizowanych w Krakowie przez Mazowieckie Centrum Szkoleń. Wysłałam zgłoszenie, a już po kilku dniach otrzymałam informację mailową o niezbędnych dokumentach oraz dalszych krokach jakie powinnam podjąć w celu uczestnictwa w szkoleniu. Zadzwoniłam do biura firmy w celu uzupełnienia informacji. Konsultantka była bardzo uprzejma, udzieliła mi wszelkich informacji w sposób bardzo rzetelny, jasny i przystępny. Po pewnym czasie otrzymałam maila przypominającego o szkoleniu i wysłaniu dokumentów. Konsultantka jeszcze kilka razy kontaktowała się ze mną telefonicznie odpowiadając na moje pytania i wątpliwości. Jestem bardzo zadowolona ze współpracy: czułam się przez cały czas wyjątkowym klientem tej firmy, o którego ktoś cały dbał, zabiegał i wykazywał nim zainteresowanie. Ostatecznie z pomocą pracownicy udało się mi przygotować wszystkie dokumenty i znaleźć się na liście uczestników szkolenia z czego jestem bardzo zadowolona.
Do sklepu wstąpiliśmy na szybkie zakupy. Sklep od czasu remontu sprawia zdecydowanie lepsze wrażenie. Przy wejściu natknęliśmy się na promocyjne ceny cebulek kwiatów: m.in. tulipanów i krokusów. Ceny były bardzo konkurencyjne, niestety, towar był już mocno przebrany. Sklep sprawia obecnie wrażenie bardziej przestronnego i większego. W sklepie było czysto. Towar był na bieżąco uzupełniany przez pracowników sklepu. Niestety, w sklepie nie ma na stałe działu papierniczego i nie wszystko czego potrzebowałam udało się mi kupić w resztkach szkolnej wyprzedaży. Kiedy podchodziliśmy do kas była uruchomiona tylko jedna kasa. Kiedy jednak w kolejce ustawiło się kilka osób natychmiast została uruchomiona druga kasa i pani szybko nas obsłużyła. kasjerka była uprzejma, uśmiechała się i była miła. Mam wrażenie poprawy obsługi w tym sklepie.
Do sklepu weszłam w poszukiwaniu ubrań z kolekcji jesiennej dla siebie i dla córek. W sklepie było czysto, towar zdawał się być poukładany starannie na półkach i wieszakach. Niestety zauważyłam, ze niektóre rzeczy nie były poukładane, lecz niedbale rzucone lub nierówno, niedbale zawieszone. Ubrania nie zachęciły mnie do zakupów. Nie dałam się namówić nawet na przymiarkę. Pracownicy sklepu byli prawie niezauważalni. Widziałam jedną osobę przy kasie i i kogo poza tym. Na koniec podeszliśmy do wieszaka na którym wisiały torebki. Wybrałam dużą czarna torbę, która wyjątkowo się mi spodobała i zaczęłam ją oglądać. W środku była schowana druga torebka. Była upchana na samo dno torby, była więc trudno zauważalna. Roześmiałam się, ze H&M prowadzi ukrytą akcję promocyjna, ale po chwili już mi nie było do śmiechu: druga torebka pełna była biżuterii. Odłożyłam torby bez ochoty na dalsze zakupy. Pracownicy powinni zwracać uwagę na takie szczegóły.
Sklep jest trudno widoczny z zewnątrz. Przechodząc obok można go w ogóle nie zauważyć. W sklepie było czysto a towar był starannie poukładany na półkach. Ceny nie są odstraszające, ale niektóre produkty można kupić w innych sklepach kilkadziesiąt procent taniej (herbata, kawa, słodycze). Na stoisku były dwie ekspedientki, jedna z nich jest osobą trochę za głośną, przeszkadza to w robieniu zakupów. Wybór mięs i wędlin dosyć duży, przeważają wyroby wieprzowe, oraz z drobiu. Pieczywo niezbyt świeże, zdecydowałam się na zakupy w sąsiednim Awiteksie. Przy kasie nie stałam zbyt długo. Kasjerka była uprzejma i szybko skasowała moje zakupy.
Sklep jest łatwo zauważalny dla odwiedzających Galerię Krakowską. Już sama nazwa przyciąga do sklepu i dobrze się kojarzy. Sklep z typowo nikomu niepotrzebnymi, ale wywołującymi radość i uśmiech gadżetami prezentowymi. Na wejściu witają nas np tabliczki np. na drzwi (tutaj rządzi ... , tutaj liczy sie zdanie ...) i imionami na wózek lub rower. Nieco dalej kubki, maskotki, długopisy i mnóstwo innych gadżetów. Niestety, ceny nie przystają do wagi prezentu, są zdecydowanie za wysokie.
Ostatecznie decyduję się jednak na zakup (jeden z najtańszych produktów: mała świnka skarbonka za 19,99) i prezent zostaje przez sprzedawce spakowany do pudełeczka. Wszystko bardzo szybko: dzień dobry rzucone w powietrze, proszę, dziękuję i do widzenia powiedziane już właściwie w kierunku kolejnego klienta. Trafiłam akurat na niezbyt miłą kasjerkę, zauważyłam, ze inne zachowywały się dużo przyjemniej.
Sklep jest bardzo duży, bardzo wygodny do zrobienia zakupów. W sklepie było bardzo czysto, zarówno na sali sprzedaży, jak i przed sklepem na sporym i wygodnym parkingu. Spokojnie zrobiłam zakupy i przechodząc obok koszy zatrzymałam się, że by zerknąć na promocje. Zapytałam przechodzącej pracownicy o teczki papierowe, pracownica powiedziała, ze najprawdopodobniej ich nie ma, poprosiła jednak żebym poczekała i przeszukała kosze. Niestety, nie udało się nam znaleźć teczek. Przy kasie nie czekałam długo. Pracownica bardzo sprawnie obsługiwała klientów. Była przy tym bardzo uprzejma. Uśmiechała się do klientów, zagajała rozmowę i była niezwykle miła. Przyznam, ze pierwsze wrażenie miałam nieco inne, gdy zobaczyłam przy kasie dziewczynę z nieco dziwną fryzurą, ale po chwili byłam bardzo zadowolona, że podeszłam akurat do tej kasy. Rzadko wracam do sklepów ze względu na obsługę, częściej raczej na asortyment, ale ten sklep polecam właśnie ze względu na to pierwsze: obsługa pierwsza klasa:)
Odwiedziłam sklep w celu zakupu mięsa na obiad. Sklep jest mały i ciasny. Wybór wędlin i mięs nie jest duży, ale klientów nie brakuje. Ceny nie są bardzo wysokie, są wyższe od cen z hipermarketów, ale nie są wygórowane. W sklepie było czysto, nie zauważyłam zabrudzeń, śmieci, plam na szybach. Obsługa była uprzejma, ale średnio pomocna. Przy pytaniach pracownica sklepu odpowiadała krótko i raczej niechętnie. Poprosiłam o mielone mięso, okazało się, że na można kupić mięso w kawałku i pracownica zmieli go w sklepie. Mięso było świeże i po przyrządzeniu bardzo smaczne. Generalnie polecam ten sklep.
Zadzwoniłam do biura obsługi, żeby wyjaśnić swoje wątpliwości związane z wystawioną fakturą. Zanim udało się mi połączyć z konsultantka musiałam przez kilka minut odsłuchiwać zupełnie zbędnych dla mnie informacji i wybierać kolejne numerki. Bardzo to utrudnia kontakt i załatwienie sprawy, w pewnej chwili byłam skłonna zakończyć rozmowę przed połączeniem z konsultantem. Kiedy już udało się mi połączyć zadałam nurtujące mnie pytanie i dosyć szybko pani udzieliła mi na nie odpowiedź. Pracownica wyjaśniła mi wszystkie wątpliwości. Po ostatniej "wpadce" t-mobile, kiedy w jednej minucie naliczono mi dwa połączenia na ten sam numer będę jednak kontrolować swoje rachunki z tej firmy.
Sklep nie jest zbyt mały, ale rozstawienie półek sprawia, ze zakupy w nim są niewygodne i polegają na przeciskaniu się pomiędzy półkami. Chciałam kupić pieczywo, ale to które było na półkach sprawiało wrażenie nieświeżego. Na półkach był spory wybór towaru, ale ceny w porównaniu z innymi sklepami nawet kilkadziesiąt groszy wyższe niż w konkurencyjnych sklepach.(ok. 20-30 %). W sklepie było czysto, nie zauważyłam kurzu ani zabrudzeń na podłodze. Przy kasie nie czekałam długo, kasjerka była uprzejma. Kupiłam tylko sos i makaron i opuściłam sklep nie chcąc przepłacać.
Szyld sklepu jest widoczny z daleka, więc nie jest trudno do niego trafić. Sklep jest bardzo mały, nie pomieści wielu klientów. Przed 14sta nie było większego wyboru pieczywa o czym rozbrajająco szczerze poinformowała nas z uśmiechem pracownica. Kupiłyśmy połówkę chleba (1,25 zł), pani nie miała drobnych, żeby wydać z 50 zł. W sklepie było dosyć czysto, na szybie zauważyłam tylko odbicia palców rąk. ale ciastka nie zachęcały do zakupu (pośród ciastek zauważam osę). Chleb był świeży i dosyć smaczny.
Tomex to spory plac targowy przy Rondzie Kocmyrzowskim w Krakowie. Znajduje się w nim kilkadziesiąt małych sklepików z ubraniami zarówno dla dzieci jak i dorosłych oraz z wieloma innymi rzeczami. Przy wejściu od strony ronda znajdujemy bankomat - to ważne, bo nie natrafiłam na placu na miejsce, w którym mogłabym zapłacić kartą. W głębi znajduje się sklep meblowy oraz sklepy mięsne oraz piekarnie (Dom Chleba oraz Awitex). Na samym końcu placu na straganach odbywa się sprzedaż warzyw i owoców. Spacerując po tym wielkim kompleksie udało się mi znaleźć kilka całkiem ciekawych promocyjnych ofert i kupić spodnie dresowe połowę taniej niż w innych odwiedzanych wcześniej miejscach. Plac nadaje się jednak tylko na zakupy w ładną pogodę, ponieważ podróżowanie miedzy budkami w deszczu lub próba przymierzenia czegokolwiek w zimie są raczej niemożliwe. Przez Tomex przebiega co prawda nowy pawilon, w którym znajduje się część sklepów, ale jest to tylko część oferty tego wielkiego miejsca, które trzeba obejrzeć w całej okazałości.
Przed sklepem stało wiele samochodów, parking był prawie pełen. znalazłam jedno z ostatnich wolnych miejsc i zaparkowałam samochód. Przy bocznym wejściu (dla personelu, klienci nie mają tam dostępu) zauważyłam pracownicę Biedronki paląca papierosa i prowadzącą żywą dyskusję z jakąś kobietą. Nie wiem czy druga osoba była pracownicą Biedronki. W boksie na wózki, który znajduje się zaraz obok wejścia do sklepu panował totalny bałagan. Obok kosza na śmieci leżało mnóstwo śmieci: woreczków foliowych, paragonów a nawet skórka od banana. Wózki były w nieładzie. Po wejściu na salę sprzedaży zauważyłam wielu klientów i ani jednego pracownika oprócz trzech kasjerów. Podłoga na sali sprzedaży była bardzo brudna. Od samego wejścia czyli przy regałach z napojami poprzez podłogę przy chłodniach aż do półek z herbatą i słodyczami. Końcówka mleka w kartonach leżała w nieładzie. Kartony były wyrozrywane, mleko leżało poprzewracane obok kartonów, kilka mlek było uszkodzonych (naderwane przy nakrętce). W pewnej chwili zauważyłam pracownicę przepychającą wózki z zaplecza przez sale sprzedaży. Podeszłam do niej szybko i spytałam o dostępność płatków lub otrąb owsianych. Pracownica poinformowała mnie, ze niestety nie posiadają tych produktów w asortymencie. Była uprzejma, ale widocznie zmęczona. Wzięłam do kosza kilka najpotrzebniejszych rzeczy i udałam się do kasy. Czekałam kilkanaście minut, kolejki były dosyć spore mimo kilku otwartych kas. Kasjerka była uprzejma, uśmiechała się. Miałam wrażenie że w sklepie o tej porze brakuje przynajmniej kilku pracowników, żeby obsługa klientów przebiegała jak należy.
W środę po południu otrzymałam od kuriera telefon informujący, ze mam do odebrania przesyłkę. Ponieważ byłam wtedy w pracy poprosiłam kuriera, aby przesunąć termin dostawy na kolejny dzień. Umówiliśmy się, ze w godzinach po południowych (od 13stej) jestem dostępna w domu i wtedy odbiorę przesyłkę. Zaproponowałam kurierowi, ze jeśli przyjedzie do miejscowości, w której mieszkam ok 14stej, to nie musi szukać mojego mieszkania a książki mogę odebrać w centrum miejscowości (o tej godzinie odbieram dziecko z przedszkola). Pan bardzo chętnie skorzystał z mojej oferty i umówiliśmy się na dzień kolejny. W czwartek kurier spóźnił się na spotkanie i po kolejnych rozmowach telefonicznych ustaliliśmy kolejny termin odbioru na dzisiaj rano. Dzis kurier czekał punktualnie w wyznaczonym miejscu i mogłam odebrać przesyłkę. Mimo, ze ostatecznie otrzymałam przesyłkę w stanie dobrym, nienaruszonym, oraz pomimo tego, ze kurier był bardzo uprzejmy, to nie oceniam wykonania usługi najlepiej. Przydałoby się więcej zdecydowania i rzetelności.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.