WybraŁam się do BRW bo niedwano kupiliśmy zestaw stóŁ i krzesŁa i chciaŁam kupić takie naklejki do podklejania ażeby podŁoga się nie rysowaŁa. Jednak wcześniej postanowiŁam pochodzić po sklepie i pooglądać asortyment - jedna Pani zapytaŁa czy mi pomóc. PodeszĄŁam do kasy - zauważyŁam , że tam wŁaśnie wiszą te naklejki. ZapytaŁam pana ( chyba kierownik bo siedziaŁ "ważny") które są dobre pod stóŁ na co on odpowiedziaŁ : "skąd ja mam wiedzieć jaki pani ma stóŁ ??" no to super powiedziaŁam , ze nogi są kwadratowe, ale wymiarów nie znam i pytam go czy może być ten ( widziaŁam, że dobry do przycinania) na co on , że tak. Wkurzona chciaŁam wyjść, ale bardzo potrzebowaŁam tych naklejek bo szykowaŁa się impreza. PodeszŁam do kasy i akurat on tam siedzial i nagle podbiegla pani ze slowami , ze to ona mnie skasuje , a ten dalej obrazony siedzial. Bardzo nie mila obsluga , a asortyment fajny.
Lubię robić zakupy w biedronce bo ceny są w miarę i wiem gdzie co znajde. Ogólnie okolica sklepu czysta wózki poukŁadane podobnie jak koszyki. Ludzi nie byo zbyt wiele więc spokojnie kupiŁam , to czego potrzebowaŁam. StaŁam przy kasie - maŁo sympatyczna pani zaczęŁa mnie kasować. Zdenerwowalam sie - i z tych nerwow nawet nie wiem czy pani powiedziala mi dzien dobry. Zaluje tez , ze nie zapmietalam imienia kasjerki. kupilam m.in trzy buleczki maslane to doslownie nimi rzucila na miejsce, gdzie daje sie skasowane produkty ... Oburzona zaplacilam i wyszlam.
Wracając z pracy postanowiŁam podjechać na stację i zatankować.
PodjechaŁam pod dystrybutor - wyszŁam z auta i już chŁopak z obsŁugi czekaŁ. ZapytaŁ co i ile nalać, odpowiedziaŁam do peŁna i poszŁam do kas. ZapŁaciŁam i w tym samym czasie chŁopak podszedŁ do mnie z kluczami. Przy pŁaceniu oczywiście zapytano czy mam kartę i czy nie chciaŁabym czegoś kupic. Standardowo podziękowaŁam i pojechaŁam do domu.
Jak co rano wybraŁam się do Lewiatana - standarodwy zakup woda, serek wiejsci i jakieś warzywka. WkoŁo czysto , pani na stanowisku wędliniarskim kroiŁa komuś wędliny wszędzie byŁo czysto.
Przy kasie Pani jak zwykle z rana miŁa dobry humor.
Na ziemi przy kasach leżaŁ papierek, podeszŁa inna pani z obsŁugi sklepu i od razu posprzątaŁa.
bardzo pozytywnie odbieram ten sklep
Lubię kupować na allegro - dostawa prosto do domu :) Wiadomo nie zastąpi to tak do końca tradycyjnych zakupów. W każdym bądź razie zaczęŁam szukać ciekaweych rajstop, a także sprzedawcy który będzie w swoim asortymencie miaŁ kilka modeli do zaoferowania. To też znalazŁam - w atrakcyjnej cenie - takie jakie chciaam i oczywiście mój rozmiar :) KupiŁam 3 sztuki , dostaŁam maila z informacją o zakupie, następnie wypeŁniŁam formularz dostawy, napisaŁam jakie kolory chciaŁam. Następnego dnia otrzymaŁam informację, że produkt zostaŁ wysŁany. Nie minęŁy dwa dni i otrzymaŁam rajstopy. Od razu rozerwaam opakowanie i wszystko się zgadzaŁo, ubraŁam od razu 1 z par i okazaŁy się bardzo fajne - materiaŁ bardzo wygodny.
Takich transakcji życzę wszystkim
Bardzo często w drodze do pracy robię tam zakupy.
Podeszam do miejsca, gdzie stoją zazwyczaj koszyki , ale ich tam nie byŁo - byŁy tylko wózki.
PomyślaŁam, że koszyki pewnie będą pod kasą - tak też byŁo.
WzięŁam koszyk i ruszyŁam na zakupy, kupiŁam serki i wodę oraz szynkę w dziale mięsnym.
pani bardzo miŁo mnie obsŁużyŁa.
WybraŁam się do kasy, a tam maŁa kolejka przede mną 2 osoby i peŁna taśma produktów.
Nie byŁo tabliczki kolejny klient więc wyŁożyŁam swoje produkty dopiero jak taśma trochę ruszyŁa.
Kasjerka bardzo szybko sobie z tym poradziŁa.
ObsŁużyŁa z uśmiechem na twarzy także i mnie.
PodziękowaŁam , powiedziaŁam "do widzenia", pani odbpowiedziaŁa i wyszŁam.
Polecam wszystkim - dobry sklep na poprawę humoru :)
WybraŁam się na zakupy wieczorne - wchodząc zauważyŁam, że koszyków jest sporo i są poukŁadane. także wzięŁam jeden i pomknęŁam na zakupy. towar poukŁadany, ludiz nie byŁo zbyt wiele także zakupy byŁy przyjemne. kupiŁam mleko, tuńczyk i do kasy ,a w kasach kolejka ... strasznie dŁuga , podszedŁ ochroniarz z panią kasjerką do kasy i sŁowami "zapraszam do kasy" zaprosiŁ. także kolejka się zmniejszyŁa. bardzo miŁa Pani w okularach skasowaŁa moje zakupy i zadowolona poszŁam do domu.
Jadąc po drodze do domu wstąpiŁam do tego hipermarketu.
ByaŁa godzina 16.40 tak więc większość nie byŁo aż tak dużego ruchu.
Miejsce na parkingu znalazŁam bez problemu i blisko wejscia :)
WeszŁam - oczywiście przy wejściu staŁ ochroniaż i obserwowa wszystko.
KupiŁam tylko ser i buŁki i od razu pomaszerowaŁam do kasy.
WybraŁam kase do 10 artykuŁów.
Zostalam szybko obsŁużona i zadowolona wyszŁam ze sklepu
Sklep ten jak sama nazwa mów zajmuje się sprzedażą najróżniejszych prezentów. WybraŁysmy się tam z koleżanką celem zakupienia albumu na zdjęcia dla nowonarodzonej dziewczynki. Pierwsze musiaŁyśmy powiedzieć dzień dobry , Pani sama nie odp. Z pÓŁki wzięŁyśmy album który nas intersowaŁ i podeszŁyśmy do kasy prosząc tym samym o jakąś torebke do zapakowania tego.
Pani zapytaŁa czy torba ma być dla dziecka czy dla rodziców. No kurcze, mówimy jej , że dla noworodka . ona na to to ja nie wiem jakie torebki mam wam pokazywac. pani byŁa strasznie nie miŁa. PowiedziaŁyśmy jej , ze chcemu torebkę ze zwierzakami, taką też nam dala. odeszŁyśmy od kasy nawet nie usŁyszaŁyśmy dziekuje....ani dowidzenia.
ObsŁuga niemiŁa, ale asortyment Ładny
Salon Sukien Ślubnych FLOSSMAN to po prostu salon Marzeń dla każdej z przyszŁych panien mlodych.
Przeszlam wiele salonow , obsluga wszedzie byla mila. Jednak we Flossmanie czulam sie najlepiej i oczywiscie suknie boskie !!
Obslugiwala mnie pani A - niska, krecone wlosy. Doradzila mi na prawde super w sukni czulam sie i wygladalam jak ksiezniczka.
Jezeli sie whacie wybrac sie do tego salonu czy tez nie takze odp wybierzecie sie.
W salonie czysto, zima jak bylam na przymiarkach strasznie nosilo sie bloto - panie od razu sprzataly, przy kabinach nie mozna chodzic w butach , takze nie ma niebezpieczenstwa ze suknia sie zabrudzi.
Spelniaja wszystkie zyczenia klientek. No i najlpeiej umawiac sie na godzine.Chociaz pierwszy raz weszlam z ulicy :)
NA PRAWDE POLECAM
Raz w tygodniu wybieram sie do tego supermarketu. Zawsze odwiedzam go w godzinach późniejszych, a tym razem jakos tak wybralam sie o 17.20 .
WzięŁam wózek - wózki byŁy poukŁadane, byLo czysto, jedyne jedyne co to , plakat w gablotce informacyjnej byŁ jakoś krzywo powieszony.
WeszŁam do sklepu - wszędzie peŁno ludzi, każdy z każdym obijaŁ się wózkami. Na pólkach ogólnie czysto, tylko tam gdzie cukier stoi bylo dosc sporo rozsypanego cukru. poszedlam go gablotki z wedlinami, serami az doszlam do warzyw i owocow.
Chcialam kupic cytryny wiec szukalam woreczkow, lezaly gdzies w jakims kartonie - a nie tam gdzie byc powinny.
Spakowalam 4 cytryny i jak juz chcialam wychodzic pojawila sie pani ktora zaczela ukladac wszystko na tym dziale.
Po zakonczonych poszukiwaniach wybralam sie do kasy , a tam PELNO ludzi !! Ogromna kolejka od kas - okolo 6, 7 osob do jednej, stalismy nawet miedzy regalami ... otwarte byly 3 kasy, ale podeszla Pani i na caly sklep zaczela krzyczec, ze ona nie ma wiecej ludzi , a ta pani z kasy musi zejsc. Zabrala jedna kasjerke i zostaly tylko dwie ....
Stalam w kolejce jeszcze jakies 5,7 min i pani kasjerka (którą wcześniej "zabrano") wróciŁa. Ludzie rzuclili się do kasy, a ja zostaŁam w kolejce, w ktorej już staŁam. Inni rzucili się do tamtej kasy jakby jakieś świerze buŁeczki sprzedawali.
Pani kasjerka (w średnimk wieku, ciemne krótkie wŁosy) powiedziaŁa "dzień dobry" po czym zaczęŁa kasować wszystkie produkty. ZdziwiŁam się - wszystkich pytaŁa o reklamówkę a mnie nie zapytaŁa ...
WrzuciŁam wszystko do wózka i postawnowiŁam powkŁadać to do reklamówek - ażeby zająć miejsce do wypakowywania musiaŁam odepchać inne wózki .... staŁy 3 wózki - PUSTE pod oknami. klienci ich nie zabrali, a pracownicy nie sprzątnęli.
Jak to na stacji paliw bywa ... obslugi , ktora pomoglaby w tankowaniu BRAK. Stacja czysta, jeden z dystrybutorów nieczynny.
Sama sobie zatankowalam. W drodze do kasy zauważyŁam iż wszędzie byŁ porządek i poukŁadane produkty. Przy kasie stala mila pani ktora skasowala moj zakup i zapytaŁa czy zbieram naklejki na monety. Ja, że nie . w związku z czym wytŁumaczyŁa mi o co w caŁej tej akcji chodzi i przykleiŁa naklejkę na promocyjną ulotkę. Po czym podziękowaŁam i udaŁam się do domu.
PojechaŁam do castoramy celem zakupy garderoby, ale nie drewnianej tylko takiej z rur.
W kazdym bądź razie jak na niedzielę parking peŁny byŁo może z 5 wolnych miejsc parkingowych.
Wchodządz do środka zauważyŁam ochroniarza stojącego i patrzącego "podejrzanym" wzrokiem na klientów. Ogólnie byŁo czysto.
PomyślaŁam sobie ,że pewnie takie garderoby będą KoŁo garderob tych drewnianych , ale tam ich nie byŁo. Więc zapytaŁam pracownika gdzie takie mogę znaleźć ... on na to , że w tamtej alejce (pokazaŁ palcem). PodziękowaŁam i poszŁam - niestety tam nie byŁo garderoby :(
PrzeszŁam castorame wzdŁuż na końcu (koŁo ogrodu) alejka byŁa zamknięta ze względu na zmianę ekspozycji na świąteczną.
Wkurzona zapytaŁam kolejnego pracownika - na co on zwou wskazywaŁ garderoby drewniane .
PostanowiŁam dalej szukać. ZnalazŁam !! Obok kolorowych pudeŁek.
Jednym sŁowem maŁo zoorientowana obsŁuga.
W sklepie akurat było malowanie, także na słupkach wisiały widoczne dla klientów karki "Uwaga, świeżo malowane". Szukałam kaszek "mleczny start" nie mogłam ich znaleźć. zapytałam więc ekspedientkę gdzie one są. Zaczęła tłumaczyć, po czym powiedziała "pójdę z panią i pokażę". Pani okazała sie bardzo miła :)otoczenie marketu i w środku czysto.
Bardzo lubię ten sklep i często do niego chodzę, ale to co przeżyłam w Nysie było okropne. W sklepie było kilka osób, nikomu nie pomagały , nie doradzały, ogólne zamieszanie! Przenosiły kartony z butami z jednej półki na drugą przy tym ciąglę odganiając mnie na bok słowami "przepraszam". Dlaczego żadna z nich nie zapytała "przepraszam w czym mogę pomóc?" . Nie usłyszałam tych słów więc sama poprosiłam o pomoc. pani podała mi buty w moim rozmiarze i zostawiła mnie z tym kartonem sam na sam , w ogóle nie zainteresowała się tym, czy pasują , czy może podać inny rozmiar. W przejściach pomiędzy półkami stały kartony, jedno wielkie zamieszanie, żałuję, że tam w ogóle poszłam.
Okolica sklepu czysta, zadbana. Udałam sie tam celem zakupienia kuponu lotto oraz kilku artykułów spożywczych.
Kupiłam także wędliny ze stanowiska mięsnego - obsługa na tym stanowisku bardzo miła podobnie jak w kasie. ceny umiarkowane, szybka i miła obsługa przy kasie
Szukałam pasty z tuńczyka, nie mogłam jej znaleźć. zapytałam sprzedawcy czy orientuje się gdzie mogę ją znaleźć. Sprzedawca podszedł ze mną do lodówki i pokazał pastę.
Bardzo miła obsługa. okolica marketu zadbana, na terenie marketu czysto i schludnie.
Wybrałam sie wraz z chłopakiem do tej restauracji na romantyczną kolację.
Spodobał mi się wystrój tej restauracji, wszędzie czysto, schludnie.
Wybraliśmy stolik , podeszła do nas jedna z pań (ubrana w firmowe ciuszki - koszulka i czarne spodnie) podała nam menu. Po ok. 5 min. podeszła do nas z takim małym urządzeniem (podobne do PDT lub Palmtopa) przyjęła zamówienie, odeszła. Po chwili wróciła z zamówionymi przez nas napojami. Poza nimi zamówiliśmy specjalność dnia tj. frytki + surówka + ser smażony.
Czekaliśmy około 12 minut na nasze dania. Jedzenie było pyszne, ucieszyłam się, że nie jest ono tłuste. Sztućce natomiast były czyste, owinięte w serwetkę i podane w koszyczku wiklinowym.
Po jakimś czasie przyszła kelnerka i zabrała brudne naczynia.
W ramach sprawdzenia i mojej ciekawości jak wygląda toaleta wybrałam się tam. Było czysto i ładnie pachniało .
Wróciłam do stolika i postanowiliśmy zapłacić, poinformowaliśmy o tym kelnerkę i ona przyniosła nam paragon umieszczony w małej okładce. Gdy już zapłaciliśmy rachunek Pani nam podziękowała za wizytę i zaprosiła ponownie.
Wybrałam się z siostrą na zakupy z zamiarem kupna obuwia przejściowego. Weszłyśmy do jakże dobrze reklamowanego sklepu CCC. Weszłam pewna siebie, wiedząc czego chcę. Jak to w takich większych sklepach bywa, wybór jest dość duży. Zaczęłam więc rozglądać się po sklepie. Spodobały mi się jedne buty więc postanowiłam je przymierzyć - wybrałam rozmiar 39, okazał się za mały. Zaczęłam więc nerwowo po półkach szukać większego rozmiaru. Po chwili poszukiwań odnalazłam owy. Mierzę - pasuje. Ale jakieś takie niezbyt wygodne te buty... Siedząc tak i przymierzając zauważyłam bardzo ładne czarne botki, takie, jakich szukałam - na niskim obcasie. Tym razem postanowiłam zacząć od rozmiaru większego, okazał się za duży, więc odłożyłam pudło z butami i znalazłam odpowiedni rozmiar. Buty spodobały mi się, włożyłam je do pudełka a te, które nie pasowały odłożyłam z powrotem na półkę. Podeszłam do kasy, a tam musiałam czekać na panią około 2 min. przyszła, skasowała zakupy i wyszłam. Przyznałam tej obserwacji taką a nie inną ocenę ze względu na to, że nikt nie zainteresował się mną. Byłam bardzo zakłopotana podczas poszukiwań odpowiedniego rozmiaru. Buty są tak pomieszane na półkach, że bardzo trudno odnaleźć ten właściwy. Pani podczas kasowania produktu nie doradziła sposobu w jaki należy pielęgnować buty, nie doradziła jaką pastę do tych butów zakupić. Sklep mało zainteresowany klientem.
Wybrałam się do apteki w celu zakupienia kropel do oczu .
Całe oko miałam czerwone. Poprosiłam Pana o kropelki do oczu bądź też jakiś produkt, który mi pomoże. W momencie, w którym Pan postawił na ladę pudełko z kropelkami zapytał o to od kiedy mam to zapalenie. Na samym końcu "skasował", podziękował.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.