Opinie użytkownika (50)

Bardzo dobrze. Sklep...
Bardzo dobrze. Sklep i obsługa są na przyzwoitym poziomie. Jednak buty są z roku na rok coraz gorszej jakości. Buty dla dzieci mimo wysokich cen są właściwie jednorazowe. Odbarwiają sie przy najmniejszym kontakcie z wodą. Już tam nie kupię. Na plus: zachowanie personelu, organizacja i czas obsługi, wygląd miejsca obsługi. Na minus: wiedza i kompetencje personelu, oferta,cena,asortyment.

Agata_75

25.07.2017

ECCO

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Bardzo dobrze. Mam...
Bardzo dobrze. Mam 2 numery komórkowe, 2 numery stacjonarne i 2 usługi neostrada. Prosiłam o ofertę na przedłużenie tych umów i przeniesienie 3 innych numerów do sieci orange. Otrzymałam nawet dobrą ofertę. Niestety Pan 3 miesiące nic nie załatwił a jak go ponaglałam żeby wysłał w końcu umowy to podwyższył ceny za sprzęt (nie słyszałam żeby sprzęt elektroniczny zyskiwał na wartości)!!!!! Zrezygnowałam, przeniosę wszystko do innej sieci. Na plus: Wygląd miejsca obsługi. Na minus: wiedza i kompetencje personelu, zachowanie personelu, oferta,cena,asortyment, organizacja i czas obsługi.

Agata_75

27.03.2017

Orange

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Dobrze. Najdroższa oferta...
Dobrze. Najdroższa oferta jaką otrzymała. Ale w krótkim czasie. Wysłałam Panu ofertę którą otrzymałam z innej firmy ale wogóle się do niej nie odniósł lecz przedstawił swoją 50% wyższą. Na plus: Wiedza i kompetencje personelu, zachowanie personelu, organizacja i czas obsługi, wygląd miejsca obsługi. Na minus: oferta,cena,asortyment.

Agata_75

27.03.2017

Play

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Dobrze. Prośba o...
Dobrze. Prośba o ofertę na przeniesienie numeru pozostała bez odpowiedzi. Umowy (po jej zakończeniu) nie można rozwiązać telefonicznie ani przez internet. Wyłącznie przez list polecony lub wizytę w salonie. Ponieważ zawarcie umowy jest proste, jej zakończenie też powinno być ułatwione. Poczytuję to jako celowe utrudnianie i zniechęcanie. Dla mnie wizyta w salonie lub na poczcie to wielkie utrudnienie. Na plus: Wiedza i kompetencje personelu, zachowanie personelu, oferta,cena,asortyment, wygląd miejsca obsługi. Na minus: organizacja i czas obsługi.

Agata_75

27.03.2017

T-Mobile

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Poszukiwałam dłuższy czas...
Poszukiwałam dłuższy czas tzw. "migdałów szczęścia". Weszłam do delikatesów Piotr i Paweł w centrum meblowym Tragówek. Ponieważ nie mogłam znależć migdałów poprosiłam o pomoc sprzedawcę. Ten poinformował mnie, że nie mają czegoś takiego w sprzedaży. Wychodząc znalazłam na półce wyeksponowanej przt głównej alejce migdały, których szukałam. Kasjer, który mnie obsługiwał był wyjątkowo nieuprzejmy i pracował bardzo wolno mimo sporej kolejki w jego kasie. Osoby stojące w tej kolejce żartowały, że prowadzi strajk włoski.

Agata_75

14.02.2009

Piotr i Paweł

Placówka

Warszawa, CH Targówek, Warszawa

Nie zgadzam się (26)
W dniu 12.11.2008...
W dniu 12.11.2008 odbierałam z banku pieniądze w kwocie ponad 100 tys. zł. Dyspozycję zgłosiłam wcześniej i pieniądze były dla mnie przygotowane. Bank jest mały a w czasie mojego pobytu w oddziale było bardzo dużo klientów. Kiedy stałam przy okienku kasowym tuż za mną stali inni klienci banku czekający do kas i punktów obsługi klienta. Pani otrzymawszy polecenie wypłaty zaczęła przygotowywać pieniądze w tej kasie. Na moje pytanie czy nie mają innego miejsca do wypłat tak dużych sum pani ze zdziwieniem odpowiedziała "Nie". Poprosiłam żeby jednak zorganizowała jakieś miejsce tymbardziej że zanim zaczęła coś robić kazała podpiasć dowód wypłaty gotówki. Pani stwierdziła "że na wyraźne życzenie klienta możemy wypłacić pieniądze na zapleczu ale tam nie ma kamer, życzy sobie Pani???" Odpowiedziałam, że oczywiście po czym pani zaprowadziała mnie do biura kierownika oddziału. Przyniosła do pokoju maszynę do przeliczania pieniędzy i miała problemy ze znalezieniem gniazdka do którego mogła by ją podłączyć. Po czym wypłaciła pieniądze.

Agata_75

13.11.2008

Bank Millennium

Placówka

Wołomin, kościelna

Nie zgadzam się (20)
W dniu 18.10.2008...
W dniu 18.10.2008 zakupiłam w sklepie Media Markt w Markach, pralkę. Ponieważ potrzebna była natychmiast, znajomy podłączył ją i rozpoczęliśmy użytkowanie. Jednak pralka bardzo trzęsła się w czasie wirowania. Ponieważ, nie mogłam się dodzwonić aby uzyskać jakieś informację postanowiłam udać się do sklepu. Miałam na celu dowiedzieć się, gdzie mogę uzyskać pomoc lub bliższe informacje na temat podłączenia pralki. Nieprzyjemne, opryskliwe odpowiedzi spotkały mnie już kiedy pytałam gdzie mam się zgłosić. Pani odesłała mnie do punktu stemplowania gwarancji. Odstałam w kolejce 5 min i wyjaśniłam Panu o co mi chodzi. Odpowiedz dosłownie zwaliła mnie z nóg: „Nie chce mi się myśleć niech Pani idzie tam (Punkt obsługi klienta)”. Wtedy zauważyłam kartkę, że gwarancje sprzętu AGD są stemplowane w dniu zakupu. W kasie Pani poinformowała mnie, że na podstemplowanie gwarancji mam 7 dni. Ww. kartki znajdowały się w miejcsach gdzie klient raczej nie trafia, czyli w punkcie zgłaszania usterek. W punkcie obsługi klienta ponownie wytłumaczyłam o czym przychodzę. Pani poinformowała, że mogę napisać zgłoszenie reklamacyjne i czekać 14 dni na odpowiedź kierownika. Słysząc to poprosiłam o rozmowę z kierownikiem. Czekałam 20 min. Pan kierownik Wiesław Sujewicz zadzwonił do punktu obsługi klienta i zostałam poproszona do telefonu. Rozmowa od początku była nieprzyjemna. Pan rozpoczął słowami: „Słucham, o co Pani chodzi”, potem w trakcie rozmowy oświadczył, że nie jestem specjalistą aby ocenić czy pralka jest sprawna więc zanim nie zobaczy jej specjalista nie mogę nic zrobić. Zapytałam czemu mam stemplować gwarancję mimo, że pralka wg. mojej oceny jest popsuta. Pan powiedział że to warunek jej naprawy potem. Kiedy tłumaczyłam, że to nie uczciwe bo nie chcę naprawiać nowej pralki tylko chcę jej wymiany. Pan odpowiedział że to on będzie oceniał, że nie ma czasu na babskie pyskówki i się rozłączył. Poprosiłam Panią z punktu obsługi o kolejny telefon do Pana Sujewicza, jednak on nie podnosił słuchawki. Pani się wkrótce dodzwoniła i przekazała, żebym sobie napisała skargę na niego. Wypełniłam protokół reklamacji, który nie dotyczył problemu pralki, ponieważ jej sprawność miałam sprawdzić w poniedziałek z pracownikiem serwisu. Pismo zawierało pytania dotyczące fałszywego informowania klientów, nieuczciwego postępowania aby uniknąc kosztów wymiany niesprawnych sprzętów oraz niekompetentnej, niegrzecznej obsługi klienta. W odpowiedzi otrzymałam pismo z opinią jakiegoś Pana, że pralka została źle rozpakowana i dlatego wydaje mi się, że jest popsuta. Poradził poczytać instrukcję i wezwać serwis. Całe pismo odniosło się do jednego, krótkiego zdania, które służyło tylko opisowi sytuacji. Do reszty skargi nie odniesiono się.

Agata_75

07.11.2008

Media Markt

Placówka

Marki, Józefa Piłsudskiego 1

Nie zgadzam się (23)
W dniu 16.10...
W dniu 16.10 stawiłąm się w Banku aby dokonać wpłaty na konto oraz przelewu. Jestem upoważniona do rachunku firmowego mojego ojca oraz osobnego rachunku firmowego mojego męża. Wcześniej zdarzyła mi się już sytuacja kiedy Pani w tym oddziale nie znalazła scanu mojego podpisu w systemie i odmówiła przyjęcia przelewu. Wtedy ojciec był w pobliżu i bez większego problemu przelew został wykonany. Po tym zdarzeniu skontaktowałam się z opiekunem mojego rachunku, który sprawę sprawdził i stwierdził, że podpis jest i pracownik oddziału ma możliwość jego odszukania. We wspomniany piątek 17 października 2008 ponownie udałam się do oddziału przy Placu Wilsona. Po wpłacie pieniędzy w kasie, gdzie Pani która niedosłyszy przez grubą szybę zwraca się do klientów z pytaniem "co???" i wszystkich traktuje z wyższością, podjęłam próbę wykonania przelewu. Sytuacja się powtórzyła. Pani grzecznie oświadczyła, że mój wzór podpisu został anulowany w dniu 10 września, tj. jeszcze przed przedostatnią próbą dokonania przelewu i odmówiła przyjęcia zlecenia. Zapytana o to czy mogę przelew do USA wykonać przez internet powiedziała, że to niemożliwe. O całym zdarzeniu poinformowałam mojego opiekuna, który zapewnił o szybkim wyjaśnieniu sprawy oraz że otrzymałam złą informację o przelewie internetowym, który jest jak najbardziej możliwy. Sprawa przelewu była pilna, więc wróciłam po ojca i o godzinie 19:40 stawiłam się w oddziale banku na ul. Hanki Czaki 2 w Warszawie, gdzie ponownie złożyliśmy wzór mojego podpisu i wysłaliśmy przelew. Pani poinformowałą jednak, że scan podpisu trafi do bazy danych najwcześniej w poniedziałek, ponieważ w soboty odpowiedzialny za to dział jest nieczynny. Następnego dnia (sobota 18.10.08) musiałam z konta firmowego ojca wypłacić pieniądze. Oboje udaliśmy się do oddziału banku w CH BlueCity przy Al. Jerozolimskich 179. Ponieważ Ojciec kończył rozmowę telefoniczną weszłam do banku sama. Byłam zszokowana i zadziwiona kiedy Pani po krótkiej weryfikacji zapytała mnie o kwocie wypłaty. Zapytałam Panią czy ma wzór podpisu, ponieważ mam z tym zawsze problem. Pani stwierdziła, że oczywiście ponieważ bez tego nie może wypłacać pieniędzy. Wytłumaczyła mi też, że mój podpis jest nie w zakładce firmy lecz zakładce indywidualnego klienta i szukanie w tej zakładce jest standardowym działaniem.

Agata_75

19.10.2008

Raiffeisen Digital Bank

Placówka

Warszawa, Plac Wilsona 4

Nie zgadzam się (29)
W sklepie dokonywałam...
W sklepie dokonywałam zakupu bielizny. Zainteresowana pasem do pończoch, chciałam zakupić cały komplet bielizny z figami oraz biustonoszem. Pani poproszona o pomoc powiedziała, że takiego rozmiaru biustonosza nie produkują. Cały czas podczas zakupów panie były niegrzeczne i nie chciały obsługiwać nas. Nawet nie odpowiedziały na "dzień dobry" i obserwowały nas jak intruzów, którzy przeszkadzali w piciu porannej kawy. O ten sam biustonosz zapytałam przez przypadek w sklepie Triumph w centrum handlowym M1 w Markach i okazało się, że mój rozmiar produkują. Oczywiście kupiłam.

Agata_75

16.10.2008

Triumph

Placówka

Warszawa, Ostrobramska 75c

Nie zgadzam się (16)
Usługa telefonicznego biura...
Usługa telefonicznego biura obsługi klienta. Zgłosiłam problem, który dotyczył tego, że nie można się dodzwonić do mnie z USA (dzwoniący słyszą polskie nagranie sekretarki). Pani na infolinii bardzo miło zbywała mnie tłumacząc, że problem wynikł z mojej winy, ponieważ wg. niej poprzestawiałam sobie ustawienia w telefonie. Po sprawdzeniu tego błędu, który wg niej był przyczyną, pani stwierdziła, żebym po zakończeniu rozmowy jeszcze raz sprawdziła sobie telefon. Nie chciała napisać zgłoszenia do Biura Technicznego, ponieważ jak tłumaczyła i tak nie zostanie rozwiązane. Po moim wyraźnym poleceniu zrobiła to i zakończyłyśmy rozmowę. Po ok. 15 minutach otrzymałam SMS z bramki internetowej, że problem muszę zgłosić operatorowi w Stanach, aby oni mogli skontaktować się z nimi na poziomie technicznym. Zaznaczyć należy, że nie jest to pierwszy raz kiedy kontaktuję się z tą firmą w tej sprawie. W czerwcu 2007 - miesiąc po podpisaniu umowy, problem wyszedł na jaw. Przez 3 miesiące starałam się to rozwiązać. Zmieniłam kartę SIM na swój koszt, zbywano mnie, że to problem w Stanach - sprawdziłam i połączenie było zrywane po połączeniu z siecią w Polsce. Potem złożyłam 5 zgłoszeń technicznych. W tym czasie spotkałam się z rozłączeniem się przez konsultantkę (której oczywiście nie można było namierzyć) czy napisanym błędnie zgłoszeniem o nie moim problemie. Każde zgłoszenie techniczne po 2 tygodniach kończyło się stwierdzeniem, że nie ma problemu. Dzwonił do mnie przełożony konsultantów w odpowiedzi na moją negatywną ocenę obsługi biura klienta. Obiecał pomoc po czym nigdy nie oddzwonił a problem istniał do października. Wtedy poprosiłam znajomego, konsultanta od dużych klientów biznesowych VIP, który w ciągu 10 minutowej rozmowy sprawił, że problem został zlokalizowany i naprawiony. Po godzinie wyłączyłam i włączyłam telefon i problem zniknął. Aż do teraz. Efekt: kupiłam telefon w Orange.

Agata_75

16.10.2008

PLUS

Placówka

Nie zgadzam się (25)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi