Wczoraj jak co miesiac po wyplacie pojechalem na duze zakupy co hipermarketu Carrefour. Na parkingu mozna bylo zobaczyc duza liczbe samochodow, jednak nie bylo zbytniego problemu ze znalezieniem miejsca parkingowego. Ludzi w markiecie bylo bardzo duzo, jednak byly dostepne wozki i koszyki na zakupy. Ja z racji duzych zakupow wybralem wozek - ktory byl czysty i latwy w manewrowaniu .Ogolnie strefa wejsciowa jak i ekspozycje z promocjami byly zadbane, czyste i utrzymane w porzadku.Kiedy udale sie po makaron zauwazylem, ze stoisko jest zaniedbane - rozsypany byl makaron, wszystkie paczki z makaronem byly rzucone w koszach. Podobne zjawisko zaobserwowalem w okolicy stoiska z sola i maka - panowal tam po prostu syf.Nastepnie udalem sie na stoisko z wedlinami. Tam zastalem kolejke - 6 osob. Byla tam tylko jedna pani, ktora nie dawala rady - miala bardzo powolne ruchy, a jej zachowanie bylo bardzo odstraszajace. Byla to Pani z duza nadwaga, ale to nie jest problem. Problem jest taki, ze miala ubrana czerwona koszulke (firmowa carrefour ), ktora byla za mala , za krotka . Caly ten widok byl odstraszajacy - wedliny, kielbasy, mieso , produkty swieze przeznaczone do sprzedazy, a przy nich Pani, ktorej brzuch wylewal sie z koszulki na lade, na ktorej pozniej klientowi podawana jest wedlina. Nastepnie dostrzeglem duzy nieporzadek na stoisku z jogurtami i maslankami. Na podlodze zauwazylem biale, mokre plamy.Jednym duzym plusem hipermarketu jest sposob rozladowania kolejek. Jest stworzona jedna kolejka do wszystkich kas. W ten sposob efekfywniej wykorzystywane sa wolne miejsca przy kasach. Bardzo dobry pomysl - naprawde przyspiesza oczekiwanie na wolne miejsce przy kasie.
W niedziele kolo godziny 12 wybralem sie na zakupy do CH Focus. Zachodzac do sklepu Crop zauwazylem promocje pt:"50% na druga rzecz". Wszedlem do srodka i zapytalem Pani pracownik o co chodzi z ta promocja. Pani dokladnie wytlumaczyla mi o co chodzi. Z tego powodu dokonalem zakupu koszulki oraz bielizny - na tansza rzecz otrzymalem rabat 50% . Goraco polecam
Wrqcajac z uczelni postanowilem zajechac do sklepu, gdyz potrzebowalem kilku produktow spozywczych. Bardzo mila obsluga ceny bardzo przystepne , jednak jakosc towarow (glownie owoce i warzywa) jest straszna, watpliwa.Kupujac cytryne zauwazylem, ze wszystkie doslownie wszystkie warzywa i owoce nie nadaja sie do sprzedazy. Cytryny byly albo twarde i zielone, albo zgnite z bialym nalotem. Moim zdaniem jest to sytuacja, ktora nie powinna miec miejsca. Banany byly juz stare - posiadaly liczne czarne plamy.Jablka byly rowniez watpliwej swiezosci.Ogolnie wystroj , ceny i personel na plus, ale jakosc towarow szczegolnie owocow i warzyw jest bardzo watpliwe. Warzywa i owoce wedlug mnie byly stare.
Dzis w trakcie przerwy miedzy wykladami, postanowilem cos zjesc. Wybralem sie do restauracji Subway,ktora znajduje sie okolo 12 min czasu drogi, od uczelni. Na miejscu przywital mnie pusty lokal oraz mila, mala drobnej budowy Pani, z czarnymi wlosami. Powiedzialem Pani, iz chce tanio sie najesc. Sprzedawca polecil mi kanapke dnia w wymiarze 30cm - dalem sie namowic. Czas oczekiwania byl bardzo krotki, natomiast kanapka byla zamawiana na wynos i Pani profesjonalnie, rowno podzielila kanapke na pol oraz porzadznie, profesjonalnie zapakowala. Podczasz oczekiwania na danie zostalem poinformowany o mozliwosci otrzymania darmowego ciastka, w zamian za wyrazenie opini na temat tej restauracji - skorzystalem z okazji, wypelnilem ankiete i otrzymalem ciastko xd .Ogolnie porzadek, obsluga znakomita, jedzenie pyszne w dobrej cenie - zdrowe !!!!Polecam
Wczoraj po pracy wybralem sie do sklepu Rtv Euro Agd w celu informacyjnym - rozgladam sie za dyskiem zewnetrznym, przenosnym i porownuje oferty w roznych aklepach. W Euro Rtv Agd niestety nikt mi nie pomogl. Przegladalem dyski i czekalem, az ktos sie zjawi , jednak nikt sie nie pojawil. Kiedy juz mialem wychodzic zauwazylem Pana . Wiec podszedlem do niego i przedstawilem problem, ze poszukuje dysku zewnetrznego o odpowiedniej specyfikacji :- 1TB pamieci,- automatyczny BackUp,- szyfrowanie danych i dostepu na haslo ,Niestety sprzedawca sam nie potrafil odpowiedziec mi na pytanie czy dany dysk - samsung M3 posiada te funkcje. Do tego stwierdzam, iz jego wiedza na temat sprzetu elektronicznego oraz komunikacji z PC byla bardzo uboga. Nie potrafil wyjasnic na czym polega roznica miedzy USB 2.0 i USB 3.0 . Powiedzial tylko, ze jest nowsze. Gdyby powiedzial, ze jest szybsze podczas transmisji danych to zrozumial bym. Wiadomo, ze nikt nie pyta o konkretne wartosci przesylu danych miedzy PC a dyskiem zewnetrznym - usb 3.0 jest kilkukrotnie szybsze w przesylaniu danych. Niestety sprzedawca wykazal sie ogromna niewiedzą. Nie polecam
W sobote na przerwie miedzy wykladami wybralismy sie na miasto (5 osob) , aby cos zjesc. Dotarlismy do baru sultan kebab. Kazdy z nas zamowil po malym kebabie wolowym . Mimo, iz bylismy pierwszymy klientami (tylko nasza piatka znajdowala sie w wewnatrz)czas oczekiwania byl bardzo dlugi , okolo 25 minut. Jeden pracownik myl ciagle jedno i to samo okno , a drugi pracownik chyba wraz z szefem (Pan w bialej koszulce) przyjmowali gosci - prawdopodobnie rodzina lub znajomi. Zamiast przygotowywac posilek stali i rozmawiali glosno sie przy tym smiejac i zachowujac. Kiedy otrzymalem swoja bulke nie bylem zadowolony. Bulka byla cala popekana i przerwana - nie byla zachowana ciaglosc materiali, bulki, skladniki oraz sos wysypywaly sieiwylewaly od spodu. Do tego 85 % dania to kapusta biala i czerwona. Miesa prawie wogole nie bylo, a pomidor - znajdowal sie tylko jeden pol plaster pomidora. Bulka byla malo smaczna oraz malo bardzo malo apetyczna . Nie polecam
W styczniu tego roku (9.01.2015) wybralem sie z moja kolezanka do cklepu CCC , w celu dokonania zakupu kozakow zimowych - cena do 400 zl, skorzane.Kolezanka wybrala kozaki firmy Lasocki za 369,99 zl -moim zdaniem bardzo duza kwota, ktora powinna swiadczyc o jakosci produktu. Bylem swiadkiem jak Pani kasjerka zaproponowala specjalna paste (dedykowana do skorzanego obuwia) w celu konserwacji obuwia. Nie wiele zastanawiajac sie dokonalismy rowniez zakupu polecanej pasty - o buty skorzane trzeba dbac oraz przeprowadzac konserwacje, zgodnie z zalecaniami producenta o czym doskonale bylismy uswiadomieni.Po pewnym czasie od zakupu nadeszla chwila, w ktorej nalezalo wyczyscic oraz zakonserwowac buty pasta.Jednak zabieg ten okazal sie fatalny w skutkach. Bo osuszeniu butow kolezanka wziela niewielka ilosc pasty, nalozyla na biala sciereczke i zaczela pastowac buty. Po kilku okreznych ruchach (doslownie 4) okazalo sie, ze farba zaczyna schodzic - sciereczka zabarwila sie na szary kolor a na bucie powstaly smugi, stracil swoj kolor. Jest to zrozumiala sytuacja w przypadku gdy uzyjemy nieodpowiedniej pasty jednak w tym przypadku byla uzyta pasta polecona przez sprzedawce. Kolejna tego przyczyna moze byc niewlasciwa konserwacja obuwia, ale ten fakt rowniez jest wykluczony, gdyz do konserwacji mialo dopiero dojsc. Buty zostaly zniszczone nie z winy konsumenta, ale z winy sprzedawcy -prawdopodobnie polecil zly rodzaj pasty. Rowniez na zaistniala sytuacje mogl miec wplyw defekt/blad przy produkcji obuwia.Buty zostaly oddane na gwarancje. Jednak po 14 dniach sklep odmowil wyymiany butow, zwrotu gotowki oraz naprawy -opierajac sie na stwierdzeniu, iz to konsument zawinil, gdyz zle konserwowal buty. Nie pomoglo napisanie odwolania-rowniez zrzucono wine na konsumenta. Czyli jednym slowem buty zostaly zniszczone specjalnie i umyslnie - moim zdaniem jest to smieszne. Do tego Panie kasjerki wraz z Pania kierownik (ktora czuje sie jak wladca tramwaju - wszystko jej wolno) zasluguja na ogromna krytyke. Prosto w oczy ta sama Pani oasjerka wypierala sie mowiac, ze to nie ona, ze w zadnym wypadku nie doradzala zakupu tej pasty -totalne klamstwo. Rozmowa oraz zachowanie Pania kierownik rowniez powinno zostac poddane ogromnej krytyce. Pani kierownik rowniez probowala wmawiac nam , iz jest to nasza wina. Nie potrafila stwierdzic czemu kolor sie odbarwil. Mowila tylko, ze nalozylismy za duzo pasty - bylo to kolejne klamstwo i proba zrzucenia odpowiedzialnosci na konsumenta. Po kilku wymianach zdan Pani kierownik odpowiedziala ze ma ciekawsze rzeczy do roboty i nie ma czasu na glupie rozmowy -doslownie. Na koniec dodala, ze moge sobie isc do sadu, ale i tak z CCC nie wygram. Moim zdaniem takie sieciowki jak CCC powinny swiadczyc uskugi na wysokim poziomie - jednak tak nie jest. Praktyki w sklepach CCC sa straszne - wystarczy poczytac na forum o np grudziadzkim CCC. Prawie kazda opinia rzeczoznawcy CCC (ktory nigdy nie bedzie bezstronny ) jest wydawana na niekorzysc konsumenta - sklep powinien zarabiac, nie moze oddawac pieniedzy za buty, ktore posiadaja tylko postac geometryczna (wyglad) jednach ich funkcjonalnosc to porazka. Stanowczo odradzam i przestrzegam przed sklepem CCC. W szczegolnosci CCC w Grudziadzkim Caerfur.
Obsluga oraz jej czas fatalny. Mimo, iz byla duza kolejka Pan Menager nie:pofatygowal sie , aby otworzyc kolejna kase i rozluznic kolejke. Do zlozenia zamowienia czekalem kolo 12 minut. Gdy udalo mi sie zlozyc zamowienie rozpoczal sie dlugi czas oczekiwania okolo 16 minut, a zamowilem tylko tortille. Dodatkowo Pani, ktora przyjela zamowienie, co chwile znikala ( chodzila od kuchni do pomieszczenia kierownika). Tortilla przez dlugi czas lezala i czekala na mnie , jednak Pani kasjerki albo nie byla, albo realizowala inne zamowienie (zamowienie zlozone po moim zamowieniu).W koncowej fazie otrzymalem zimna,gumowa oraz niesmaczna tortillle. Nie polecam
Postanowiłem udać się do sklepu po nowe błotniki rowerowe do mojego sprzętu. Wybrałem Carrefour ponieważ w gazetce z promocjami zauważyłem tanie jednosezonowe błotniki rowerowe. Problem w tym,że mocowanie powinno być odpowiednie dla każdego roweru- głównie chodzi tu o kryterium czy rower posiada amortyzator przedni i tyłki wtedy mocowanie jest inne.Więc pomyślałem że zapytam Pana Rowerowego który pracuje w Carrefour na stoisku z rowerami. Pan popatrzył,popatrzył nic nie mówiąc nie pytając i wskazał dużo droższe błobłotniki,ale mówił zapewnial,iż będą pasowały. Tak więc zakupiłem towar . Po próbie zamontowania blotnikow okazało się, kompletnie i totalnie nie pasują do roweru z amorkami: ) po przeczytaniu angielskiej instrukcji jasno można było stwierdzic,iż te błotniki przeznaczone są do rowerów klasycznych miejskich. Mocowanie znajdowało się w innych mimiejscach. Tak więc przez niekompetecje pracownika byłem zmuszony ponownie udać się do sklepu. Dodatkowo duży problem miałem z oddaniem towaru. Pani w informacji zaczęła zadawać dziwnie pytania: a czemu a po co? A czy do innego nie mogę wstawić? Po co Pan kupił jak nie pasują? Dlaczego tak zniszczone opakowanie? Obsługa nie zbyt miła przynajmniej w tym przypadku. Nie polecam
Dziś po południu wybrałem sie do supermarketu "Polomarket" w celu dokonania codziennych zakupów ( chleb,mleko,warzywa itp).Obszar przed sklepem był zadbany - było posprzątane, kosze na śmieci były puste ( wymienione worki), a rośliny zielone przed sklepem zadbane.Na wejściu do sklepu miłym zaskoczeniem jest Pan Ochroniarz, który z uśmiechem na ustach wita klientów słowami : dzien dobry. Jest to bardzo miłe i pozytywe - pierwszy raz spotkałem się z tak wysoką kulturą u pracownika ochrony sklepu. Udałem się po koszyk. Koszyki były poukładane oraz czyste. Następnie zacząłem kierować się w stronę działu owoców i warzyw. Wszystkie były po układane i świeżę - jedynym minusem był brak informacji o cenie czerwonej papryki, jednak po zadaniu pytania Pani ekspedientce otrzymałem odpowiedź, a cena towaru pojawiła się dosłownie po 2 minutach.Zmierzając po kolejne produkty zwracałem uwagę na porządek ( poukładane towary, czysta podłoga, swoboda poruszania się) . Z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, iż było czystko ;)Potem kierowałem się do kasy - przede mną stały 3 osoby , ja byłem 4 . Gdy Pani kasjerka zauważyła, że troszkę ludzi się już nagromadziło, zadzwoniła "magicznym" dzwonkiem i po chwili pojawiła się druga Pani kasjerka, która zaprosiła as do następnej kasy.Ogólnie oceniam wizytę pozytywnie. Polecam jedyne Polo w Gdz xD
W piątkowe popołudnie wybrałem się do Carrefour-a po zakupy (interesował mnie konkretny produkt - karkówka ) i spotkała mnie bardzo niemiła i kłopotliwa sytuacja. Po dotarciu na dział świeże zająłem miejsce w kolejce po mięso. Po kilku minutach nadeszła moja kolej. Ekspedientka rozpoczęła bardzo miło. Powiedziała dzień dobry w czym mogę pomóc, co podać. Po chwili położyła mięso na wagę i próbowała je zważyć. Nie udało jej się to ponieważ skończył się papier, na którym drukowana była cena i kod kreskowy. Ku mojemu zdziwieniu po chwili pracownica zaczęła krzyczeć do pracownika obok, znajdującego się około dziesięć metrów dalej. Żaliła się ,że to nie należy do jej obowiązków, że musi iść na swoje stanowisko (pieczywo) i nie obchodzi ją to, że on (pracownik znajdujący się w pobliżu) musi co godzinę wychodzić na przerwę. Po czym przeprosiła mnie i zostawiła mój towar na wadzę i odeszła. Czułem się bardzo zakłopotany i zniesmaczony. Nie wiedziałem co dalej mam zrobić. Po chwili przyszedł ów pan, który powinien zajmować się tym działem, wymienił papier na nowy i w końcu zostałem obsłużony. Ludzie znajdujący się za mną w kolejce również byli podirytowani tą sytuacja, co dało wywnioskować się z ich komentarzy. Pierwszy raz w spotkała mnie ta nie miła i dość kłopotliwa sytuacja w jakiej się znalazłem.
Dziś późnym popołudniem wybrałem się do Tesco po "małe" zakupy. Przed wejściem od razu można było zauważyć pełne i brudne kosze na śmieci. Koszyki na zakupy były brudne, a wewnątrz nich znajdowały się stare paragony oraz ulotki. Pytając się personelu o produkt dostałem szybką i dość niejasną instrukcję jak dotrzeć do półki z danym towarem. Pokonując przeszkody pomiędzy regałami (stojące palety z towarem), po kilku minutach udało się odnaleźć poszukiwany produkt. Po dotarciu do kas również nie było zbyt ciekawie, ponieważ zapowiadało się dość długie stanie w kolejce. Zobaczyłem otwartą tylko jedną kasę, przy której była dość długa kolejka. Prawdopodobnie było to spowodowane niepotrzebnym i niezbyt miłym komentowaniem zakupionych produktów przez kasjerkę. Po około 10 minutach przyszła kolej na mnie i pracownica sklepu zaczęła kasować moje zakupy, trwało to około 3 minuty (6 produktów). Pracownicy sklepu byli schludnie i czysto ubrani, natomiast ich orientacja w rozmieszczeniu towaru i przekazywanie tej informacji klientowi było niezadowalające. Porządek w markecie też dawał wiele do życzenie (podłoga była brudna, natomiast przy kasie dało zauważyć się stare paragony pozostawione na podłodze, przez klientów).
W piątek z przyjacielem wybraliśmy się na mały obiad do KFC w Toruniu. Ogólnie otoczenie restauracji było czyste. Wewnątrz było również bardzo czysto. Podłoga była świeżo umyta, krzesła były równo dosunięte ,a stoliki wyglądały również nienagannie czysto. Mimo dużego ruchu nie było problemu ze znalezieniem wolnego miejsca. Na przyjęcie zamówienia (1 x Kubełek Classic) czekałem około 3 minutki po czym od razu je dostałem. Miłym zaskoczeniem była informacja od kasjerki o możliwości powiększenia zestawu po dokonaniu małej dopłaty (3 zł). Jedzenie było dobrze przyrządzone ,a przede wszystkim było ciepłe i ładnie zapakowane w kubełku (nie było porozrzucane). Podczas konsumpcji można było zauważyć personel dbający o czystość w lokalu (mył podłogę, sprzątał puste opakowania ze stolików, wycierał stoliki i szyby, opróżniał kosze) co było dużym plusem. Gorąco polecam tę restaurację, ponieważ klimat tam panujący zapewnia spokojne i miłe spożycie posiłku. Na pewno wrócę tam jeszcze nieraz . Pozdrawiam Gorąco ;P
Niedawno wybrałem się z przyjaciółmi na wycieczkę do Sopotu. Po spacerze na molo stwierdziliśmy ,że jesteśmy głodni więc obraliśmy trasę na KFC. Miłym zaskoczeniem był widok zadbanego wejścia do restauracji, pomimo minusowej temperatury i opadów śniegu. Jednak widok personelu palącego papierosy przed budynkiem zatarł dobre wrażenie. Wewnątrz restauracji nie było zbyt czysto. W oczy rzucały się stoły, na których widoczne były puste opakowania zostawione po poprzednich klientach. Podłoga również nie była zbyt czysta, ale to wina pogody panującej na zewnątrz. Moje zamówienie (3x B-smart Mini Twister+małe frytki) zostało przyjęte od razu i równie szybko zostało podane. Przy składaniu zamówienie w oczy rzucał się niemiły widok porozrzucanych pudełek od zestawów, które znajdowały się za ladą na półce. Obsługa przyjmująca zamówienie była miła i schludnie ubrana. Otwierając pudełko z jedzeniem byłem lekko zdziwiony widząc malutką porcje frytek (kilkanaście sztuk) ,znajdującą się na powierzchni całego pudełka. Poza tym kurczak znajdujący się w Mini Twisterze był zimny. Drugi raz bym tego nie powtórzył. Pozdrawiam ;)
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.