Po raz kolejny sobotnie zakupy w Kauflandzie w godzinach popołudniowych okazały się kompletną porażką. W sklepie był duży nieporządek. Przy wejściu do marketu nie było ani jednego koszyka zakupowego. Na dziale warzyw i owoców panował spory bałagan, a nadto brakowało podstawowych artykułów, których zabraknąć nie powinno, gdyby tylko sklep zadbał o porządne zatowarowanie przed weekendem. Na terenie całego marketu nie było do dyspozycji klienta ani jednego pracownika obsługi. Kolejka do działu mięsnego liczyła ponad 15 osób, a stoisko obsługiwane było przez jedną osobę. Nie tak chyba powinna wyglądać obsługa w markecie przed niehandlową niedzielą. Na dodatek trafiłem na niezbyt przyjemną panią w kasie, co do reszty obniżyło satysfakcję z zakupów w bielskim Kauflandzie.
Takiej sytuacji na stacji paliw pod patronatem sieci BP nigdy bym się nie spodziewał. Po zatankowaniu paliwa poszedłem do kasy w sklepiku, gdzie kasjer na początku nawet się nie przywitał, a potem szybko odczytał należność za paliwo, którą wyczytał z zapisu w komputerze. Następnie wbił ową kwotę na terminal płatniczy i poprosił o potwierdzenie kwoty kodem PIN. Dwukrotnie też zapytał mnie, czy wydrukować potwierdzenie transakcji. Kiedy potwierdziłem szybko wręczył mi do ręki trzy wydrukowane pliki: rachunek kasowy, kupon PAYBACK oraz wydruk z terminala płatniczego. Pracownik nie posiadał identyfikatora, a obsługa była mechaniczna, pozbawiona jakichkolwiek cech przyjaznej obsługi klienta. Nawet nie zostałem pożegnany. Po powrocie do domu sprawdziłem wręczone mi paragony i ze zdziwieniem stwierdziłem, że kwota widniejąca na wydruku z terminala nie zgadza się z kwotą za paliwo z paragonu, gdzie naliczył się rabat PAYBACK, związany z tym, że zakupiłem 15 l. paliwa. Różnica nie jest co prawda znaczna, ale uważam, że pracownik okazał się wobec mnie nieuczciwy. Wykorzystałem promocyjny rabat, który został naliczony, ale pracownik nie wprowadził kwoty do zapłaty z paragonu, a z komputera dystrybutora. Zostałem więc podwójnie oszukany na stacji BP. Zapłaciłem za paliwo więcej, niż wskazuje palowo i wykorzystałem przysługujący mi rabat bez rabatu. Następnym razem przy podróży samochodem na pewno będę szerokim łukiem omijał stację partnerską BP w Piątku Małym k. Kalisza.
Zachęcona opiniami innych wybrałam się do salonu. Bardzo tego żałuje. Z konkretnymi oczekiwaniami siadłam na fotelu i po 4godz!!! Zobaczyłam odmienny efekt od zamierzonego bo fryzjer uważał ze tak lepiej. Ludzie nie dajcie się nabrać.
Tam nie dostaniecie wymarzonej fryzury tylko odwrotny skutek. Cena za każdym razem wyższa niż się umawialiśmy. A i twarz w farbie. Jak poprosiłam o zmycie to usłyszałam ze w domu sobie doczyszcze. Chodzę z tymi śladami już któryś dzień bo nie można domyć niczym.
Gorąco nie polecam.
Przyjemne wnętrze, takie nowoczesne i nastrojowe. Kolejki szybko schodzą, więc nie należy się martwić czekaniem na swoje zamówienie. Wszystko przygotowane zgodnie z życzeniem klienta, więc myślę, że warto odwiedzić akurat to miejsce.
Kontaktowałam się z Alior Bankiem w celu zaczerpnięcia wiedzy na temat kredytu gotówkowego - poznałam ich ofertę po czym stwierdziłam że w innym banku mam korzystniejszą ofertę. Kolejnego dnia zostałam zasypana telefonami z tego Banku (kilkanaście połączeń) .
Kilka dni temu odwiedziłam placówkę Mbanku w Dąbrowie Górniczej. Wygląd placówki oceniam na zadowalający brak kurzu itp) . Obsługiwana byłam przez Panią (dane osobowe usunięte przez administratora - RODO), która nie tylko pomogła mi rozwiązać mój problem ale też doradziła korzystniejsze rozwiązanie. Byłam miła, kompetentna i uśmiechnięta. polecam to miejsce
Kupi łam tam stół i pracownicy mi bardzo pomogli. Bardzo miłe dziewczyny, kupiłam też krzesła bo były ładne a one polecały. Załapałam się też na rabat, no i w końcu kasjerka mi założyła kartę.
Pracownicy sklepu są osobami miłymi i kompetentnymi . Podoba mi się podejście do Klienta. Na wstępie przywitanie i chęć zaoferowania pomocy. Nie narzucają się co uważam za duży atut.
Gdy wskazany numer obuwia jest niedostepny proponują jego niezwłoczne zamówienie.
W dniu 31 maja pan konduktor dałem mu pieniądze i po wydaniu biletu usiadłem na miejsce on po 15min zaczoł mnie wyzywać i upominać za to że zgiołem bilet mówiłe że to ,,szmata,, po odejściu używał wulgaryzmów. (opinia zmoderowana przez administratora z uwagi na treść)
Udałam się do sklepu w celu zakupienia sprecyzowanych już produktów. budowlanych niezbędnych do zakończenia remontu łazienki.
Niestety na dziale budowlanym nie było żadnej osoby z obsługi. W oddali zobaczyłam praconika sklepu wykładającego towar bezpośredni na pólki.
W związku z czym zapytałam się czy może mi pomóc w wyszukaniu interesujących mnie produktów. Przekazał informację , że oprócz obsługi Klientów ma tez inne rzeczy do zrobienia. Komentarz z jego strony uważam za niepotrzebny. Po około 10 minutach uzyskałam pomoc od w/w pracownika sklepu. Reasumując czas oczekiwania wykraczała poza normy , ponadto podejście do Klienta znacząćo odbiegało od przyjętych norm.
Generalnie bardzo polecam biuro Rainbow, a dziś szczególnie, bowiem byliśmy w salonie wykupić wycieczkę i dostaliśmy gratis małpkę Figloklubowej dla naszej córy :) Mała rzecz, a jak cieszy :)
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.