Profil użytkownika
Opinie użytkownika (83227)
Potrzebowałem dokonać zakupu...
Potrzebowałem dokonać zakupu zwykłego wężyka do prysznica. Udałem się do sklepu Castorama nieopodal C.H. Korona we Wrocławiu.Ponieważ nie zabrałem ze sobą uszkodzonej części poprosiłem o pomoc w doborze pracownika marketu. Ogólne wrażenie bardzo dobre. Pracownik schludnie ubrany w firmowy uniform, z plakietka identyfikacyjną, miły, grzeczny,pomocny. Niestety zupełnie nieprzygotowany do obsługi klienta ze swojego działu. Nie potrafił dobrze doradzić. Był jedynie w stanie wskazać mi miejsce gdzie są poszukiwane przeze mnie akcesoria. Natomiast nie potrafił powiedzieć nic o jakości poszczególnych produktów - przy zakupie musiałem sugerować się ceną ( niby im droższy, tym lepszy), a nie zawsze cena jest wykładnikiem jakości. Z tych zakupów nie byłem zadowolony, chociaż sam wężyk od kilku miesięcy funkcjonuje prawidłowo. Jako klient oczekuje fachowej pomocy sprzedawcy.
Z rozmachem, Białostocka...
Z rozmachem, Białostocka Komunikacja Miejska wprowadza nowość - kartę miejską. Przez dłuższy okres, zbierano wnioski i zachęcano ludzi, aby jak najszybciej te wnioski złożyli w odpowiednich punktach. I nadszedł ten dzień. Już można odbierać gotowe karty, lecz to nie tak łatwo. Okazało się, że przygotowano tylko jeden punkt do ich wydawania. To jest porażka. Za każdym razem sa kolejki a jeszcze trzeba wypełnić odpowiedni dokument i wprowadzić hasło. Może ktoś by pomyślał, żeby usprawnić pracę i otworzyć drugi punkt, a tak trzeba specjalnie jechać i czekać w dużej kolejce na odbiór karty. PORAŻKA.
"Nasza Apteka" to...
"Nasza Apteka" to moim zdaniem najlepsza apteka na Psim Polu. Zawsze czynne 5 okienek, powoduje, że nawet jeśli jest kolejka, znika ona błyskawicznie. Miły i uśmiechnięty personel, gustownie i elegancko ubrany z plakietkami. W pełni fachowe doradztwo. W aptece jest czysto, towar poustawiany w sposób ułatwiający klientowi wybór. Oferta promocyjna - obniżone ceny leków - ustawiona w osobnej gablotce. System kart stałego klienta - czyli rabaty od kwoty dokonanego zakupu - to także powoduję,że często dokonuję tam zakupów. Dodatkowym plusem są najniższe na Psim Polu ceny leków. Szczerze polecam tę aptekę.
Wszystko w jak...
Wszystko w jak najlepszym porządku. Stacja i jej otoczenie zadbane, pracownicy również. Tankowanie przebiegło sprawnie, zapłata też. Pracownicy bardzo mili i pomocni. Najbardziej podoba mi się, gdy pracownicy szybko reagują na kolejkę przy kasie i otwierają kolejne stanowiska. Tak właśnie jest na tej stacji. Polecam
Dzisiaj miała miejsce...
Dzisiaj miała miejsce ciekawa sytuacja na stacji benzynowej Shell. Zwykle tankuje na Orlenie ale akurat w kierunku mojej jazdy nie było w pobliżu stacji a bak paliwa opustoszał. Podjechałem na stanowisko nr 2, zmuszony byłem stanąć dość blisko dystrybutora ponieważ pod 3 już ktoś stał, a stacja nie jest chyba przystosowana do obsługi 2 aut naraz. Po wydostaniu się z samochodu podszedł do mnie chłopak z obsługi stacji, wiedziałem o co chodzi więc powiedziałem "95 za 50 zł", widać nie zrozumiał bo zapytał "czy do pełna", na to powtórzyłem to samo raz jeszcze "95 za 50 z"ł. Później jeszcze raz z lekkim bełkotem w głosie zapytał czy "tą lepszą 95", odpowiedziałem, że "wystarczy zwykła". Poszedłem do kasy, poczekałem aż skończy tankować, poprosiłem o paragon za 2, na to kobieta w kasie prosi o 35zł, na to ja "niech pani sprawdzi jeszcze raz", ona znowu 35zł, się dziwnie spojrzałem i pytam "czy to zielone auto (pokazuje palcem) stoi pod 2", ona na to że tak. Zapytała "czy coś nie gra". Ja mówię "prosiłem zatankować za 50 zł", po chwili poszła riposta przez mikrofon "hej czy wy śpicie, na 2 miało być za 50zł", z placu odpowiedź "nie zmieściło się". W tym momencie trochę mnie zatkało, kobieta spojrzała na mnie, ale ja powiedziałem "ok zapłacę za to co się zmieściło". Po wejściu do auta okazało się, że wskaźnik paliwa nawet do połowy nie doszedł. To mi wystarczy by od teraz, jak podejdzie ktoś z obsługi do mnie, mówić "dziękuję, poradzę sobie".
Godzina, dopołudniowe, w...
Godzina, dopołudniowe, w kawiarence zajętych dość dużo stolików - około 1/3. Idę na "piętro". Wchodząc nikt z personelu nie wita się, nie ma nawet kontaktu wzrokowego. Siedzę i czekam...czekam...czekam. Po około 10min schodzę na dół i zamawiam kawę. Pani przynosi, odchodzi, prawie bez słowa. Wypiłam, siedzę...siedzę...siedzę... nikt nie przychodzi żeby zapytać czy coś jeszcze, nie mówiąc o jakimś cross-sellingu. a w kawiarence zrobiło się pusto. Nie liczę już na nic. Ponownie schodzę na dół żeby zapłacić. Pani mówi "do widzenia". Wszystko bez życia, bez emocji, jak automaty sprzedające kawę"
Idę po konkretne...
Idę po konkretne zakupy. Wybieram i ustawiam się w kolejce do kasy. Jest przede mną około 6 osób i tylko jedna kasa czynna. Ale za chwilkę pojawia się druga kasjerka i zaprasza do siebie. Podchodzę, Pani pyta czy dać reklamówkę, pyta, czy może coś słodkiego i mimo, iż pewnie jest już zmęczona to grzecznie i z uśmiechem informuje, iż gdyby coś się działo z zakupionym towarem to mam 7 dni na wymianę lub zwrot. Bardzo pozytywne wrażenie.
Dzień przedświąteczny... w...
Dzień przedświąteczny... w sklepie jednak nie ma dużo klientów. Zatrzymałam się przy regale z bluzkami i szukam rozmiaru. Pracownik przechodzi obok i pytam, jaki jest największy rozmiar 3 czy 4. Pani odpowiada że "są takie jakie tu wystawione". Mam kilka rzeczy i idę do przymierzalni, tam, Pani miło się uśmiecha i pyta ile mam rzeczy. Wychodząc pyta, czy mi odpowiadają, czy w czymś pomóc - to mi się podoba ;-). Idę do kasy, Pani pyta (ale nie z przekonania, tylko wyuczonym tekstem) "może jakiś dodatek?"
Ogólna ocena nie jest dobra. Ciuchy same się sprzedają, personel niezbyt miły, nie wykazuje zainteresowania klientem a po zakupie żadnego docenienia (wyjątek Pani przy przymierzalni).
W dniu dzisiejszym...
W dniu dzisiejszym robiłam zakupy w Kauflandzie. Mimo póżnej pory sklep tętnił życiem. Ekspedienci pracowali na pełnych obrotach.Głównie interesował mnie dział jarzynowy.Asortyment był duży i warzywa były pierwszej jakości.W innych działach było tak samo.Po zrobieniu zakupów podeszłam do kas . Kolejki nie były długie i w krótkim czasie zostałam mile obsłóżona.
Apteka mieści się...
Apteka mieści się w budynku razem z Biedronką. Wnętrze przestronne, jasne i czyste. Jest stolik i krzesełka, na których można spocząć. Towar na półkach ułożony estetycznie - brak jakiegokolwiek bałaganu.
Umęczony kilkudniowym katarem udałem się po pomoc. Postanowiłem wypróbować tabletki na katar. Pan farmaceuta przeprowadził najpierw wywiad na temat "rodzaju i jakości" mojej dolegliwości, po czym zaproponował kilka specyfików. Następnie porównał je pod kątem medycznym i ekonomicznym. Ostateczny wybór pozostawił oczywiście mi. Wszystko w miłej atmosferze i bardzo sprawnie.
Bardzo miła obsługa....
Bardzo miła obsługa. Chciałam kupić telewizor. Obsługa odradziła mi telewizor który wybrałam,a zaproponowała mi tańszy z lepszymi parametrami a tę samą firmę! Sklep ogólnie czyściutki i dość "przyjaźnie" urządzony. Po 15 minutach krążenia zapytano się mnie czy nie potrzebuje pomocy. Naprawdę polecam !
No cóż, zaczęło...
No cóż, zaczęło się miło - zakupiłem dla zony prezent na rocznicę ślubu, jest to pierścionek z białego złota z brylantami za (jak dla mnie) dużą kwotę. Sam zakup przebiegał ok., z tym że kupowałem w salonie w Promenadzie. Niestety okazało się że rozmiar pierścionka nie jest właściwy i w związku z tym udałem się do salonu w Arkadii żeby go wymienić. No i tu zaczęła się jazda. Najpierw pracownik zaczął się zasłaniać że nie maja takiego na stanie, i sugerował żebym udał się do innego salonu. Później okazało się że w różnych salonach maja różne ceny na ten sam model - mój był w niższej cenie - i to prawdopodobnie było przyczyna kłopotów. Ponieważ, zgodnie z informacją której udzielono mi przy zakupie, chciałem jednak dokonać wymiany w tym salonie, pracownik kazał mi czekać aż dodzwoni się do drugiego salonu żeby upewnić się czy mają taki model we właściwym rozmiarze. Wszystko to trwało jakieś pół godziny... Ja oczywiście cały czas w pozie oczekiwania... oczywiście na stojąco... Po tym czasie udało mu się dodzwonić i potwierdzić że jest... ale powiedziano mu że oddzwonią i potwierdzą że nie ma na niego rezerwacji... następne minuty.... I w tym momencie poprosiłem o rozmowę z kierownikiem. Niestety Szanowny Pan Kierownik zamiast zająć się moją sprawą i załagodzić wszystko zaczął przerzucać na mnie odpowiedzialność za sytuację i wręcz pozwolił sobie na komentarz że to ja robię problem. Rozmowa z panem kierownikiem trwała następne minuty... dopiero po około 50 minutach okazało się że pracownik salonu może przyjąć mój pierścionek do wymiany. Wszystko to trwało blisko godzinę...
Ostatecznie zrezygnowałem z wymiany w tym "salonie"...
Na pocieszenie dla firmy Apart dodam że problem obsługi nie dotyczy Salonu w Promenadzie. Następnego dnia pojechałem właśnie tam i załatwiłem cała sprawę w czasie krótszym niż 10 min.
Dodam tylko jeszcze, że nie chodzi mi o procedurę związaną z wysyłką tego typu pierścionka do ekspertyzy - z tym z i jej terminem liczyłem się. Zostałem o tym poinformowany przy zakupie.
W sklepie panował...
W sklepie panował porządek. Produkty wyłożono prawidłowo, ceny widoczne. Moje zastrzeżenia dotyczą stoiska mięso, wędliny, sery. Tam zawsze są kolejki. Jest za mało sprzedawców. Stoisko z pokrojonymi serami żółtymi obsługuje pani z wędlin, więc trzeba czekać w kolejce. Dzisiaj dwie panie były tak zajęte porcjowaniem i pakowaniem sera w kostki, że nie zwracały na mnie swojej uwagi przez kilka minut. Więc zapytałam uprzejmie- ,,czy może mi zważyć sera ?" Na co mi pani opryskliwie odpowiedziała, że za chwilę. Takie zachowanie sprzedawcy np. w biedronce nie do pomyślenia.
W sklepie panowała...
W sklepie panowała miła atmosfera, ubrania posortowane wg rodzajów, ułożone z największą starannością. Gdy tylko podeszłam do kasy ekspedientka od razu podeszła aby mnie obsłużyć, zaproponowała bieliznę w promocyjnej cenie, a do reklamówki dorzuciła kupon rabatowy na następne zakupy. Pani z obsługi była ubrana w koszulkę firmową, zwracała się w sposób uprzejmy, podziękowała za zakup i pożegnała mnie pod koniec transakcji.
Empik na ulicy...
Empik na ulicy Piotrkowskiej jest słabo wyposażony, głównie asortyment składa się książkowych nowości. Tytuły sprzed 2-3 lat, aby znajdować się na półce musiałby być bestsellerami, w innym wypadku trudno znaleźć je w tym sklepie. Podobnie sprawa wygląda z filmami i muzyką. Obsługa jest miła, ale swoją wiedzę o książkach opiera na katalogu komputerowym i ich wiedza o książkach, filmach bądź muzyce jest dość ograniczona. Główną zaletą empiku jest dostęp do kilku zagranicznych magazynów a także wielu tygodników, miesięczników bądź kwartalników które trudno znaleźć w normalnym kiosku. Ceny są bardzo zbliżone do okładkowych i tylko czasami trafi się jakaś cenowa okazja. Wygląd samego Empiku jest schludny i niczym nie różni się od innych sklepów tej sieci. Jednak jest w nim stosunkowo mało miejsca. Dodatkowo czasami książki i magazyny leżące na regałach są w dość złym stanie (mają pozaginane strony bądź okładki).
Lody pyszne, duży...
Lody pyszne, duży wybór zarówno lodów jak i sorbetów, szybka miła obsługa, chłodziarka z lodami bardzo ładnie, smakowicie udekorowana. Ceny niskie jedna gałka to zaledwie 2zł. Dużo stolików do siedzenia. Pracownicy biorą wafelek i podają lody najbardziej higieniczny sposób jaki się da co bardzo cieszy i sprawia wrażenie profesjonalizmu
sklep bardzo duży,...
sklep bardzo duży, bardzo tani a dodatkowo znaleźć w nim można głównie dobre polskie produkty. Ale tu pojawia się problem.. nie wszystko da sie wyprodukować w Polsce więc nie znajdziemy w Biedronce. Na dodatek jeżeli chcielibyśmy kupić najpopularniejszy chyba ryż w polsce i to chyba nawet Polskiej firmy Sonko to też go tam nie znajdziemy. Jak to zwykle bywa w zwykły dzień kiedy nie ma tłumów działają 1-2 kasy przez co tworzą się 5-10min kolejki.
Moja wizyta była...
Moja wizyta była bardzo nieprzyjemna. Na obiedzie byłem z żoną. Zacznijmy od tego, że kelner dość mocno zainteresował się własnie nią :) Niestety na mnie mało zwracał uwagę. Będąc kelnerem wydaje mi się że powinien zachować się przede wszystkim profesjonalnie czyli nie stawiać ani mnie ani mojej żony w takiej sytuacji. Ale to dopiero początek. Ryba którą zamówiła moja małżonka była zwyczajnie niedopieczona. tzn z zewnątrz była aż za mocno, w środku niestety już nie. Mało tego. Moje danie "przyszło" pierwsze, małżonki dopiero wtedy kiedy ja byłem już w połowie konsumowania mojego. Sałatka którą ja zamówiłem była nie zgodna z zamówieniem. Kelner, który podał moje danie zapomniał o sztućcach dla mnie. Musiałem podejść do miejsca w którym stoi kasa do innego kelnera i upomnieć się o moje sztućce. Z taką obsługą nie spotkałem się naprawdę jeszcze nigdy. Chcąc spędzić mile czas w restauracji gdzie chciałem odpocząć tylko się zdenerwowałem. Nie takiego standardu obsługi się spodziewałem w Sphinxie. Skończyło się na skardze u kierowniczki. Poza tym lokal czysty, wystrój nie odbiegał od ogólnie przyjętych norm restauracji Sphinx. Kierowniczka kompetentna. Już więcej tam nie pójdę.
Po odstaniu czasu...
Po odstaniu czasu w kolejce do złożenia zamówienia w kasie, sprzedawczyni nagle podeszła do drugiej kasy /czytaj drugiej kolejki/ i nie raczyła nawet przeprosić za swoje zachowanie. Na moje pytanie dlaczego opuściła kasę nie potrafiła nawet nawiązać kontaktu wzrokowego lub też zająć jakieś uprzejme stanowisko; lecz burknęła coś pod nosem. Nadmieniam, że nie była to osoba młoda, lecz najstarsza z osób obsługujących. Winna zatem świecić jakimś przykładem i profesjonalizmem w stosunku do pozostałego personelu. Dlatego należy ocenić jakość obsługi jako najgorszą z możliwych.
Bardzo pozytywna ocena...
Bardzo pozytywna ocena dla personelu- miły i potrafiący szczerze doradzić, bez zbędnego fałszu. Osoby tam pracujące mają poczucie stylu i potrafią tak dobrać ubrania kupującym nie mającym pomysłu na nowy, lepszy wygląd. Obsługa zawsze uśmiechnięta i pomocna, bez problemu przynoszą inny rozmiar czy jakąś zastępczą ale podobną rzecz.
Co się tyczy cen, to niekiedy mają bardzo interesujące promocje- szczególnie dla stałych klientów, którzy zbierając punkty na kartę klienta za daną liczbę uzyskanych punktów, otrzymują bony promocyjne na kilkanaście złotych.
Czas obsługi też nie jest szczególnie wydłużony, zależy od ilości klientów, ale pracownice starają się obsłużyć jak najlepiej każdego klienta.
Jedyne, co może budzić mały dyskomfort, to niezbyt duża przestrzeń- czasami trzeba się dosłownie przeciskać między wieszakami i ciuchami.
