Ośrodek oferuje wypoczynek w nowych bardzo ładnych drewnianych domkach letniskowych .Możliwość 5-osobowego zakwaterowania.Ceny bardzo konkurencyjne.Domki kompletnie wyposażone , w kuchni lodówka z zamrażalnikiem,kuchenka elektryczna jedno- lub dwupalnikowa , kuchenka mikrofalowa, czajnik elektryczny komplet garnków i naczyń , sztućce.Duże szafy,stół .Domki z zadaszonym gankiem wyposażonym w stół i krzesła ogrodowe , dodatkowo grill , parawan i leżak regulowany plastikowy duży.Łazienka wyposażona w szafkę ,półki , wykafelkowana z kabiną umywalką i toaletą . Domki podzielone na dwa pokoje w tym jeden głównie sypialny ,drugi dzienny z aneksem kuchennym i łazienkę . W pokoju telewizor z podłączoną telewizją kablową i możliwością stałego podglądu na bardzo duży i atrakcyjny plac zabaw (z mnóstwem markowych zabawek i jeźddików Little Tikes,piaskownica , zjeżdżalnia huśtawki siatki karuzela)a także na parking na terenie ośrodka. Dostępny także nieodpłatny namiot z dużym TV + play station i piłkarzyki.Wypożyczenie rowerów z koszykami lub siodełkami dla dzieci gratis. W pokojach internet bezprzewodowy Wi-Fi.Za niska opłatą można skorzystać z pralki i suszarki.Stały dostęp do deski i żelazka.Obsługa bardzo kompetentna i przyjazna.Domki bardzo przyjaźnie usytuowane , całość 250m od morza.
Sklep w bardzo dobrej lokalizacji - na skrzyżowaniu Piastowskiej i Sienkiewicza.Wyraźnie oznakowany.Otwarty w bardzo szerokim zakresie godzin.Sklep utrzymany w bardzo wysokim standarcie mówiąc o czystości i estetyce. Jestem systematycznym klientem.Zgodnie z hasłem reklamowych "miła obsługa gratis" ,mogę z czystym sumieniem polecić. Mięso i wędliny bardzo świeże.Możliwość zakupu całości lub części pieczonego kurczaka , możliwość zamówienia pieczonego mięsa wedle życzenia.Mielenie mięsa na życzenie. Ceny bardzo przystępne od towarów w niższej cenie do towarów wysokogatunkowych.Częste bardzo okazyjne promocje.Całość obsługi cechuje ogromna dbałość o zadowolenie klientów.Wnętrze sklepu bardzo ładne ,malowniczo zachęcające do zakupów.
Bardzo bogaty asortyment , miła i kompetentna obsługa , konkurencyjne ceny, regularnie dokładany towar nawet ten najbardziej poszukiwany z promocyjnych gazetek , ilość czynnych kas dostosowana do ilości klientów.Pracownicy w firmowych uniformach , na drobne kosmetyki dodatkowa kasa niemal zawsze bez kolejki. Możliwość odbierania nagród i produktów promowanych na stronie internetowej sklepu.
Wspólnie z mężem wzięliśmy kredyt gotówkowy w PKOBP zabezpieczając się ubezpieczeniem które obejmowało tradycyjne NW + utratę pracy , miesięczna składka to 27zł , jednak przy 24 ratach koszt kredytu wzrósł o 648 zł. Myśleliśmy , że warto . Niespodziewanie po kilku miesiącach mąż stracił pracę.Chcąc skorzystać o polisy udaliśmy się z niezbędnymi dokumentami do PKO BP. Tam wypełniono wnioski i skierowano do PZU - taka jest procedura - to bank wnioskuje o skorzystanie z ubezpieczenia. Mieliśmy czekać na odpowiedź - i czekaliśmy niemal dwa miesiące , oczywiście bank żądał spłaty rat w terminie , a my wywiązując się z umowy płaciliśmy ratę w terminie pozbawiając się środków na utrzymanie.Po utracie pracy mąż niezwłocznie zarejestrował się w Urzędzie Pracy i pobierał zasiłek dla bezrobotnych. PZU co miesiąc kazało przez okres niemal pięciu miesięcy wysyłać do siebie kolejne dokumenty z Urzędu pracy o dacie rejestracji , o comiesięcznym utrzymanym statusie bezrobotnego , o pobieranym zasiłku - w każdym z pism zawarta była klauzula , że w celu rozpatrzenia roszczenie PZU zastrzega sobie prawo żądania kolejnych dokumentów dotyczących sprawy. Po pięciu miesiącach bezskutecznej walki (gdyby PZU uznało naszą polisę rata zmniejszyłaby się o połowę z 600 na 300 zł) , mąż znalazł pracę , wszystkie raty płaciliśmy w terminie , a PZU przysłało powiadomienie , że zasiłek dla bezrobotnych pokryłby 50% raty . Było to żenujące , jednak z perspektywy czasu , żałuję , że nic z tym nie zrobiłam. Pewnie do dziś trwa ten proceder i oszukuje się tak wszystkich , którzy chcą skorzystać z tego typu ubezpieczenia , formalności i rozpatrzenie trwa wieki , potem kilkumiesięczne kompletowanie dokumentacji mające na celu wiadomy skutek - znalezienie pracy i po sprawie.Kolejny nabity w butelkę klient , a składkę płaci .
Placówka mieści się na terenie Szpitala im. Marciniaka. Sprzęt na najwyższym poziomie (rezonans magnetyczny, tomograf, RTG). Zaobserwowałam bardzo duże zaangażowanie lekarzy specjalistów- dr.S. która indywidualnie zgodziła się poprowadzić badanie mojego brata - od 6 mies. żaden z lekarzy nie zgodził się na wypisanie skierowania na rezonans bo uszkodzenie rdzenia kręgowego mojego brata nie rokuje poprawy i nie widzą wskazań.Pani dr. S. własną inicjatywą uzyskała zgodę dyrektora na przeprowadzenie badania ,rewelacją natomiast jest możliwość wykonania opisu - wyniku badania przez ogromny autorytet którym jest prof. dr hab. M. S. - kierownik Zakładu Radiologii Ogólnej, Zabiegowej i Neuroradiologii Katedry Radiologii Akademii Medycznej we Wrocławiu ul. Skłodowskiej-Curie 68, 50-369 Wrocław . Personel medyczny kompetentny i zaangażowany.Błyskawiczna profesjonalna obsługa.
W celu uzyskania zaświadczenia o posiadaniu przez mojego brata konta w PKO BP dnia 4 lipca kiedy uległ wypadkowi dnia 5 stycznia zostałam odesłana z placówki banku na ul.Norwida 25 , udałam się do głównej siedziby banku PKO BP we Wrocławiu na ul.Wita Stwosza.Na sali ogólnej po niedługim oczekiwaniu na swoja kolej ok 5-6 osób (20 min) zostałam odesłana do pokoju 119 na I piętrze.Tam Pani orzekła , że zaświadczenie mogę otrzymać po złożeniu stosownego wniosku.Oczywiście niezwłocznie to zrobiłam odręcznie pisząc prośbę o pilne załatwienie sprawy , gdyż dokument potrzebny jest by uzyskać komplet dokumentów uprawniających do wypłaty odszkodowania przez Towarzystwo Ubezpieczeniowe Generali - zaznaczając w podaniu że treść ma dotyczyć posiadania konta w dniu wypadku - drukowanymi literami napisałam 4 LIPCA 2009 .
Dziś poszłam odebrać pismo - na dokumencie bardzo wyraźnie napisane było , że brat posiadał konto tyle że 4 sierpnia 2009 .
Sympatyczna Pani z uśmiechem stwierdziła, zadzwonię , może uda się to poprawić jeszcze dzisiaj ... - to oznacza , że czekałam 23 dni na błędny dokument.Po około kolejnych 20 min przyszła zupełnie inna Pani.Bardzo długo czytała moje pełnomocnictwo , potem moje podanie , w końcu ze swojej teczki wydała mi zaświadczenie o posiadaniu konta dnia 4 lipca 2009 przez mojego brata. Dopiero w domu zwróciłam uwagę , że data wystawienia tego dokumentu to wyssany z palca 11 styczeń 2010 . Ta niepotrzebna manipulacja tylko utwierdziła mnie w przekonaniu braku kompetencji i braku motywacji do wykonywania obowiązku obsługi klienta na należytym poziomie. Uważam , że w tak prestiżowym banku i o tak długoletniej tradycji klient zasługuje na obsługę w najwyższej jakości.
Dziękujemy za zgłoszenie. Z każdej opinii i oceny wyciągniemy wnioski, aby poprawiać jakość obsługi Klientów.
Brak zarzutów co...
Brak zarzutów co do obsługi.Sklep zawsze czysty , towar na półkach nienagannie poukładany , wyrównany do krawędzi. Ok 80% towaru ma właściwie wyłożone cenówki , szkoda , że sklep ceny uzależnia od dnia tygodnia . Te same produkty mają tą samą cenę od poniedziałku do czwartku , od piątku do niedzieli cena zwiększa się o ok. 25% (wędliny , sery , mięso, niekiedy także owoce i warzywa)i od poniedziałku wraca cena z czwartku , zwróciłam uwagę bo uznałam to już za regułę , która wyprowadziła mnie z równowagi.Idąc na zakupy w weekend dopłacam ok 25% do i tak wcale nie tanich zakupów.
Sklep czynny w dni powszednie do 21:00.Tuż przy wejściu na sam ekspedientka na wadze czeka na ostatnich klientów , nie oni na nią bo już np. sprząta. Ekspedientka na stoisku z wędlinami z uśmiechem rozpoczęła odpakowanie świeżego kawałka wędliny do krojenia , choć myła już krajalnicę.Czy podać coś jeszcze ? Lubię to pytanie .Z głośników komunikat z zbliżającym się zamknięciu sklepu i zaproszenie na jutro.Czynne wszystkie kasy , przy każdej max. 2-3 osoby oczekujące.Taśmy - podajniki czyste .Żadna z kasjerek nie zamykała kasy przed zamknięciem. Dziękuję , proszę , miły uśmiech , przy każdej transakcji zapytanie o kartę stałego klienta. Sklep bardzo czysty , obsługa sprawna i kompetentna .
Udałam się do sklepu by zwrócić dwie z trzech zakupionych rzeczy dwa dni wcześniej w tym sklepie dal mojego synka. Czując pełen komfort gdyż jeszcze nigdy nie spotkało mnie nic niemiłego ze strony obsługi tego sklepu - zawsze była wzorowa. Na panią która podejdzie do kasy czekałam ok 7 min ! Następnie okazało się , że potrzebna jest jakaś inna Pani , którą wezwano przez mikrofon , minęło następne 5 min zanim przyszła, nadmienię , że za mną już utworzyła się kolejka. Pani dokładnie obejrzała mój paragon , następnie tak zaskakująco podejrzliwie oglądała rzeczy które chciałam zwrócić (czapka kominiarka , spodnie ogrodniczki) jakby chciał prześwietlić czy nie są podmienione , podrobione ... z niemiłą bardzo obrażoną miną - choć firmowe metki i przywieszki były w nienaruszonym stanie! Kartę proszę przygotować - powiedziała jakby wydając rozkaz, obsłużyła terminal , oddając mi kartę znów warknęła - jeszcze chwilę - ... poczekałam w osłupieniu - podała mi kartkę - czytelnie - kolejne bezosobowe polecenie . Wmurowało mnie w podłogę , gdyby nie fakt , że spieszyłam się do pracy zgłosiłabym oficjalną skargę.
Pomieszczenie przytłacza niewielką powierzchnią ok 30m2 , dwa stanowiska doradcy , dwa stanowiska kasowe w tym jedno czynne tylko dla klientów zatrudnionych w Akademii Rolniczej (placówka w budynki A.R.). Dla oczekujących klientów(ok. 15 osób) przygotowane 6 krzeseł w wąskim korytarzu.Czynne tylko jedno stanowisko doradcy ale Pani burknęła że obecnie nieczynne - bo już obsługuje , choć nikt nie siedział jako klient. Czekałam jakieś 30 min.Przede mną jedna osoba chciała tylko historię rachunku z grudnia 2009.Za mna Pani w tej samej sprawie.Ja czekałam by na mocy notarialnego pełnomocnictwa Pani mogła mi wydać zaświadczenie , że mój brat był posiadaczem konta w PKOBP w dniu wypadku(zaświadczenie potrzebne by ubiegać się o odszkodowanie dla posiadaczy superkonta w PKO od TU Generali ) . Ze zdziwieniem stanęłam jak wryta kiedy Pani poprosiła klientkę która stała w kolejce za mną do siebie bo to tylko wydruk.Następnie jak już powiedziałam o co chodzi Pani zaczęła studiować moje pełnomocnictwo , kilkakrotnie sprawdzając dokument tożsamości sprawiając wrażenie , że nie wie co dalej ze mną zrobić.Oczywiście nie była w stanie wydać mi dokumentu - to rozumiem , ze względu na procedury bankowe ale poprosiłam by wydrukowała mi wyciąg z konta na dzień wypadku . Okazało się , że wg. Pani historia rachunku kończy się na dacie 30 czerwiec 2009 , pomimo , że informowałam że co miesiąc realizowane są regularne wpływy na konto by bank mógł realizować stałe zlecenie na spłatę kredytu brata w innym banku. Znalezienie tych danych zajęło Pani ok 20min. choć wiem jest to pracownik tego banku o wieloletnim stażu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.