Opisywana Żabka ma bardzo dobre położenie ze względu na duży parking przed sklepem. W sklepie nie było akurat klientów, więc szybko znalazłem potrzebne produkty i udałem się do kasy. Tam czekała mnie miła niespodzianka w postaci bardzo milej i uśmiechniętej sprzedawczyni, z którą można było nawet ponarzekać w kilku słowach na drożyznę.
Zatrzymałem się dziś przy małym sklepiku ogólnospożywczym w celu zakupienia papierosów. Jego plusem były miejsca parkingowe znajdujące się tuż przy jego wejściu. Niestety po wejściu musiałem trochę poczekać, kiedy sprzedawczyni skończy swoje porządki i zainteresuje się klientem. Przy papierosach brakowało niestety cen, które ułatwiłyby mi wybór. Po zakupie i skasowaniu grzecznie pożegnalem się, ale niestety odpowiedzi ze strony sprzedawczyni nie usłyszałem.
W hipermarkecie Tesco mimo późnej pory panował spory ruch. Pewnym utrudnieniem była praca osób przewożących palety towarów i rozkładających je na półkach sklepowych. Niestety nie moglem znaleźć produktu, który był aktualnie w promocji. Na pułkach gdzie się znajdował było pusto i dopiero po drugiej stronie sklepu znalazłem jego kilka sztuk. Niestety nie udało mi się znaleźć żadnego pracownika, który pomógłby mi w tych poszukiwaniach. Przy kasie rozerwano mi zbiorczy karton zakupionych produktów, niestety w zupełnie nielogiczny sposób - z góry i z boku, a można było to zrobić w miejscu przeznaczonym do otwierania kartonu.
Aby zatankować auto, skorzystałem ostatnio ze stacji Shell w Poznaniu. Na stację wjeżdża się dość trudno, ponieważ mają tam też swoje miejsca postojowe autobusy. Po wjechaniu na stację podszedł do mnie zaraz pracownik, który przekonywał mnie do zakupu droższego paliwa i zatankował mi samochód. Ja udałem się w tym czasie do kasy, gdzie zostałem natychmiast obsłużony oraz zaproponowano mi zakup jakiegoś dodatkowego produktu. Jakość paliwa okazała się bardzo dobra. Można byłoby jednak bardziej zadbać o otoczenie stacji, wokół której rosną wysokie i gęste zarośla.
Aby zatankować samochód skorzystałem ze stacji BP w Poznaniu. Ze względu na późną godzinę,nie było na niej wielu klientów. Zaraz po zatankowaniu udałem się do kasy, gdzie zostałem obsłużony w uprzejmy sposób. Sprzedawca zaproponował mi również jakiś dodatkowy produkt do zakupu. Udałem się następnie do samochodu i ruszyłem, stwierdzając już po niedługiej chwili, że jakość paliwa pozostawia jednak wiele do życzenia.
Carrefour zajmuje dość dużą powierzchnię, ale regały sklepowe i towar wystawiony obok nich ułożony jest w ten sposób, że trudno się między nim przemieszczać. Niestety straszą w tym sklepie kartony i porozrywane opakowania, zajmujące czasem najwyższe półki, ale w zasięgu wzroku klienta. Gdzieniegdzie brak informacji o cenie, a czytniki kodów jest trudno znaleźć. Ponadto w sklepie przeszkadza przewożenie towaru na wielkich paletach pomiędzy klientami oraz głośne rozmowy pracowników na tematy osobiste. Można tam jednak znaleźć czasem produkty w ciekawych promocjach.
W supermarkecie Leclerc, pierwszą przeszkodą było znalezienie wejścia, które jak się okazało znajduje się nie przy kasach, ale jest od kas oddzielone jakimiś zdaje się sklepami. Sam Leclerc znajduje się na niewielkiej powierzchni, czego skutkiem są wąskie przejścia pomiędzy regałami. Towary sprawiają miejscami wrażenie ułożonych przypadkowo. Obsługa jest raczej małomówna i sprawia wrażenie zmęczonej.
Po raz pierwszy korzystałem przy zakupach w Internecie z przesyłki poprzez paczkomaty InPost i jestem pozytywnie zaskoczony. Od czasu nadania przesyłki do odbioru w paczkomacie, minęły zaledwie 23 godziny. Ponadto na każdym etapie przesyłka była monitorowana poprzez SMS-y i maile. Sam paczkomat znajdował się blisko miejsca mojego pobytu, na stacji benzynowej. Serdecznie polecam korzystanie z ich usług.
Sklep sieci Rossmann mieści się na dość dużej powierzchni centrum handlowego. W sklepie panuje szczególnie w czasie upałów mila, chłodna atmosfera. Przejścia między regalami są jednak dość wąskie. Niemniej jednak bogactwo asortymentu rekompensuje te niedogodności. Pewnym negatywem tego sklepu jest ochrona, która potrafi w dość mało dyskretny sposób wręcz chodzić za klientem i ciągle go obserwować, stwarzając tym samym pewien dyskomfort psychiczny dla kupującego. Obsługa przy kasie odbyła się bardzo sprawnie, mimo wielu klientów w sklepie.
Korzystając z obniżki cen ropy odwiedziłem stację Orlen. Przy dystrybutorze przywitał mnie pracownik, który zaproponował pomoc i nieco droższe paliwo. następnie udałem się do kasy, gdzie jeden z pracowników przyjął zapłatę za paliwo, a drugi w tym czasie przygotował mi smacznego hot-doga. Obsługa mimo wielu klientów na stacji przebiegała bardzo sprawnie.
Szukając towarów w promocyjnych cenach, udałem się do sklepu Reserved. Aby dotrzeć do działu męskiego trzeba się najpierw przedrzeć wąskimi przejściami przez dział kobiecy, co nie jest takie łatwe, kiedy w sklepie jest wielu klientów. Obsługa sklepu, przynajmniej na dziale męskim, jest bardzo dyskretna - praktycznie oprócz często pojawiających się ochroniarzy, rzadko znajdziemy tam kogoś z pracowników sklepu. Ponadto drażniące jest załatwianie swoich spraw pomiędzy obsługą przy klientach. Dziś jeden z ochroniarzy chodził i głośno pytał, a momentami nawet wołał do innych pracowników, czyi jest ten ogórek i pomidor, bo on go chętnie odkupi.
W Lidlu, było stosunkowo niewielu klientów. W sklepie panował zasadniczo porządek i czystość. Utrudnieniem było rozkładanie przez pracowników towarów i poruszanie się przy tym dużymi wózkami. Asortyment znajdujący się w sklepie był duży i pogrupowany, tak, że łatwo wszystko można znaleźć. Kasy obsługiwały sprawnie klientów, niemniej głośne rozmowy pracowników przy kasie na tematy osobiste, mogły przeszkadzać klientom.
Pomieszczenie sklepu jest przestronne. Asortyment Media Markt jest bardzo bogaty i ułożony w sposób pozwalający intuicyjnie dotrzeć do poszukiwanego produktu. Ważne jest to, że przy sklepie znajduje się duży parking ułatwiający dostęp do niego. Jednakże trudnością okazuje się znalezienie pracownika, który odpowiedziałby na pytania dotyczące produktów - pracownicy byli często zajęci rozmowami ze sobą i odsyłali do pracowników właściwego działu. Po dłuższych poszukiwaniach, znalazłem właściwego pracownika, który nie potrafił odpowiedzieć, czy dany produkt posiada konieczną dla mnie funkcję. Po dłuższym zastanowieniu i przestudiowaniu opakowania, pracownik stwierdził, że chyba nie, mimo,że na opisie produktu przy stoisku było coś innego. W końcu produkt zakupiłem w innym sklepie, po wcześniejszych poszukiwaniach jego specyfikacji w Internecie.
Sklep Rtv Euro AGD mieści się na względnie niewielkiej powierzchni i sprawia wrażenie trochę ciasnego. Przejścia między regałami i wystawionymi towarami są dość wąskie. Prawdziwym jednak problemem jest chyba jednak niewielka liczba sprzedawców w tym sklepie. Poszukując potrzebnego mi sprzętu, musiałem się natrudzić, by na chwilę zatrzymać jakiegoś sprzedawcę i zapytać, gdzie się znajduje dany produkt. To też świadczy, że produkty nie są ułożone tak, by można je znaleźć intuicyjnie. Asortyment tego sklepu jest dość skromny, a ceny nie są takie atrakcyjne.
Hipermarket E Leclerc z zewnątrz nie wygląda jakoś imponująco. W środku jednak okazuje się, że jest to duży hipermarket. Mamy tam pokaźną liczbę towarów ułożonych i pogrupowanych w przejrzysty sposób. Niektóre towary znajdziemy w atrakcyjnych promocjach. Niestety na niektórych stoiskach panował nieporządek i trudno było znaleźć poszukiwany produkt z gazetki w tym bałaganie. Jeśli chodzi o obsługę przy kasach, to przebiegała ona względnie sprawnie. Dodatkowym ułatwieniem i zachętą do zakupów w tym sklepie jest duży podziemny parking, na którym znajdzie się zawsze wolne miejsce.
Jestem częstym klientem stacji Orlen i posiadam kartę lojalnościową tej stacji. Jadąc, zatrzymałem się by coś zjeść i napić się kawy. Po wejściu na stację zapytałem, czy mogę wymienić punkty z karty na kawę. Powiedziano mi, że promocja taka dotyczy tylko hot-dogów, więc po zakupie kawy poprosiłem o hot-doga. wówczas sprzedawczyni siedząca obok obsługującego mnie sprzedawcy, stwierdziła, że parówki sa zimne i hot-dogów zasadniczo nie ma. Zacząłem więc szukać automatu do kawy, który w końcu znalazłem. Niestety nie mogłem liczyć na pomoc ze strony sprzedawców, którzy zajęci byli cały czas głośną rozmową o sprawach osobistych.
Bilety w Cinema City zarezerwowałem przez Internet, co jest bardzo wygodnym ułatwieniem dla klienta. Bilety odebrałem w kasie kina, gdzie miła Pani przypomniała na wstępie, że trwa promocja i jeden bilet otrzymuje gratis. Po zakupie biletu, na sąsiednim stoisku zakupiłem napoje. Ich cena jest niestety relatywnie wysoka. Następnie udałem się do sali projekcyjnej, w której niestety panowała duszna atmosfera, co zdziwiło mnie, gdyż zazwyczaj pomieszczenia te są dobrze klimatyzowane i chłodne. Tym razem jednak tak nie było.
Mała piekarnia Garbów II mieszcząca się w Lublinie na ul. Bursztynowej ma bardzo smaczne pieczywo różnego rodzaju. Plusem są też smaczne ciasta pieczone w tej piekarni. Obsługa tego punktu jest bardzo miła, co przejawia się chociażby zwrotami grzecznościowymi w stosunku do klienta oraz chętnie oferowaną zawsze pomocą.W sklepie zawsze jest czysto. Niestety punkt ten posiada minusy - pomieszczenie sklepiku jest niezwykle małe i trudno się tam zmieścić nawet niewielkiej kolejce klientów. Ponadto ceny nie są umieszczone przy wszystkich produktach, co może również dezorientować i irytować klienta, który stojąc w kolejce, w ciasnym sklepie, chce szybko załatwić zakupy. Ponadto często brakuje jakiś produktów, ze względu na popularność piekarni w okolicy.
Zakupy w hipermarkecie Tesco, ze względu na dużą liczbę klientów w niedzielne popołudnie, były bardzo trudne. Nie można najpierw było znaleźć nikogo z personelu, kto powiedziałby mi, gdzie mam szukać potrzebnego mi produktu, który miał być w promocyjnej sprzedaży. Na niektórych stoiskach panował bałagan w ułożeniu produktów. Na koniec zaś przyszło mi się zmierzyć z kolejkami do kas, których przy takim natężeniu klientów mogłoby być otwartych więcej.
Zakupy w Stokrotce robię okazyjnie, zasadniczo ze względu jej bliskie położenie. Tym razem wstąpiłem do niej po surówki. niestety pracownik, który prowadził ich sprzedaż tuż przed moim podejściem odszedł i przyszło mi kilka minut czekać, aż ktoś z obsługi podejdzie do stoiska i zważy mi tą surówkę. W sklepie panował porządek - wszystkie produkty były dostępne w wydzielonych dla siebie miejscach. Trochę ciasno było przy stoiskach z piwem, gdzie dość dużą ilość towarów rozłożona była na dodatkowej powierzchni. Obsługa przy kasie przebiegła sprawnie z powodu braku klientów, a kasjerka była miła i uśmiechnięta.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.