Bank : IDEA BANKoferuje ( zgodnie z reklamą ) kredyty dla osób pragnących założyć własną działalność gospodarczą.W/g mnie nic bardziej błędnego.Po pierwsze : aby konkretnie rozmawiać trzeba już mieć założoną działalność gospodarczą - wystarcza, co prawda, 1 dzień działalności ale musi ona istnieć.Tak więc, ci którzy dopiero planują jakiś biznes nie mają tematu do rozmowy.Po drugie : MUSIMY założyć konto w Idea Bank.Po trzecie : MUSIMY mieć zabezpieczenia kredytu - najlepiej hipoteka.Po czwarte : TO CO MNIE NAJBARDZIEJ WKURZYŁO : jeśli założę działalność i uzyskam kredyt na jej realizację MUSZĘ zlecić obsługę rachunkową działalności firmie TAX CARE.Po piąte : bardzo zagadkowo wygląda oferta/konkurs/loteria na finansowanie składek ZUS w pierwszym roku działalności.Dla mnie oferta Idea Bank nie ma nic wspólnego z atrakcyjnością.
Wizyta w Tesco, takie, przedświąteczne zakupy. No i kilka uwag ;1. Na stoisku z art. biurowymi papier ksero ( ryza ) w gramaturze i jakości tego jaki kupuję w zaprzyjaźnionej hurtowni za 7,79 zł, kosztuje ponad 19 zł. To chyba, trochę przesada. Podobnie jest z foliowymi koszulkami na akta i segregatorami. Obliczyłem, że kupując 3 segregatory, ryzę papieru i paczkę foliowych koszulek muszę zapłacić w HP Tesco prawie 40 zł więcej niż w hurtowni, która znajduje się ok 500 m od HP Tesco.2. Obok stoiska z piwem uwagę moją zwrócił kontener z wodą mineralną "MUSZYNA" Oferowana cena ( promocja ) to 6,99 za zgrzewkę - 4 szt po 2 litry. Cena bardzo atrakcyjna - dokonałem zakupu. Później, na parkingu, zerknąłem na paragon z kasy. Tam widniało : 4 szt. wody "MUSZYNA" po 2,39 zł za butelkę. Jak łatwo obliczyć zostałem nabity w przysłowiową "butelkę" na 2,57 zł. Może to i mało, ale, dla mnie - oszustwo.3. Wafelki "GÓRALKI" często reklamowane w TV. W bliskich mojemu miejscu zamieszkania sklepach mają cenę od 0,99 zł do 1,09 zł. W HP Tesco miały cenę 1,29 zł.Zastanowię się, chyba, nad robieniem zakupów w Tesco.....
Delikatesy LEWIATAN w Annopolu są prowadzone przez firmę "NIKA". Oferta sklepu jest wystarczająca dla sklepu w małym mieście. Zauważalna jest mała powierzchnia sklepu. Trudno było by tu robić zakupy kilku osobom naraz. Zawsze jak jestem w tym sklepie nie ma, jednak, tłoku. Można, więc, swobodnie dokonać wyboru towaru z półek. Faktem ważnym do zaznaczenia jest bardzo dobra, serdeczna, obsługa Pań zatrudnionych w sklepie. Są, zawsze, chętne doradzić, pomóc, i polecić atrakcyjne towary. I, właśnie z tych atrakcyjnych towarów, zdecydowanie polecam ( kupiłem-sprawdziłem) czekolady i soki owocowe. Biorąc pod uwagę smak tych produktów i ich cenę, myślę, że w najbliższej okolicy nie ma atrakcyjniejszej oferty.
Stacja paliwowa jakich wiele w naszym kraju. Pomijam ofertę towarową - każdy ma swoje upodobania i przekonania odnośnie jakości tankowanych paliw. Myślę, że STATOIL ma dobrą ofertę. Pomijam wystrój stacji - w tej chwili każdy z dystrybutorów stara się sprzedawać paliwa w jak najbardziej atrakcyjnej scenerii. Tu, też, STATOIL wypada nieźle. Napoje, kanapki, hot-dogi - to wszystko jest porównywalne na wielu stacjach.Na uwagę w STATOIL w Tarnobrzegu zasługuje obsługa.Wyjątkowo mili ludzie, uśmiechnięci i serdeczni.Jak masz zły humor to mogą Ci go poprawić.I właśnie z tego powodu : jeśli mam tankować w okolicy mój samochód, to wybiorę stację STATOIL w Tarnobrzegu.Zdecydowanie polecam i pozdrawiam.
Internetowy sklep, w którym dokonuję zakupów od ponad 4 lat. Stwierdziłem, że muszę wystawić bardzo pozytywną opinię za całokształt naszej współpracy. Po pierwsze - oferta : zawiera bardzo wiele artykułów, niezbędnych w hodowli zwierząt.Po drugie - po kilku latach badania rynku stwierdzam, że KRAKVET ma bardzo atrakcyjne ceny na swoje towary.Po trzecie - prowadzenie zamówienia przez sklep jest profesjonalne i satysfakcjonujące zamawiającego.Po czwarte - wysyłka towaru następuje w krótkim, obiecanym czasie.Sklep stosuje darmową wysyłkę towaru dla klientów zamawiających artykuły o cenie już 100 zł.Dla stałych odbiorców przewidziane są rozsądne rabaty.Reasumując :kupując karmę dla psów z mojej hodowli, na rynku lokalnym, musiałbym zapłacić 50% więcej niż zamawiając ten sam towar w sklepie KRAKVET.Zdecydowanie polecam, wszystkim.
Sklep Mięsny firmy MATTHIAS oferuje spory wybór mięsa i wędlin. Jest jedynym sklepem, z tych które widziałem, posiadającym, wywieszony w witrynie, certyfikat weterynaryjne informujący o tym, że sprzedawane mięso i wędliny pochodzą i wyłącznie z własnego uboju. Ma to znaczenie bo biorąc pod uwagę odległość ubojni to możemy mieć gwarancję świeżości wyrobów. I tak rzeczywiście jest. Oferowane mięso jest zawsze w nienagannym stanie. Oferta jest szeroka ; od najtańszych podrobów do najdroższych mięs. Każdy znajdzie więc coś dla siebie. Trochę inaczej jest z wędlinami. Oferta również bardzo duża jednak zdarzyło się kupić wyrób, który po 2-3 dniach w domu wykazywał oznaki braku świeżości. Nie wiem czy wynika to z tego, że wędlina leżała kilka dni w sklepie czy z tego, że ma krótki okres przydatności do spożycia. Raz w tygodniu sklep oferuje kiełbasę i boczek wędzony metodą tradycyjną. Na próbę - kupiłem. Z uwagi na to, że sam wykonuję wyroby wędliniarskie mogę stwierdzić, że nie do końca zgadzam się z tą ofertą. Praca personelu, generalnie dobra. Zdarza się jednak, iż Panie zajęte są bardziej swoimi sprawami niż klientem. Zwłaszcza niektóre...
Sklep "MAJSTER" w Stalowej Woli, należący do RCMB S.A. Rzeszów, to jeden z najlepiej zaopatrzonych marketów budowlano-ogrodniczych w okolicy. Bogata jest również oferta artykułów wyposażenia wnętrz, narzędzi i akcesoriów związanych z motoryzacją. Planując drobny remont w domu ; malowanie itp. możemy być pewni, że kupimy tu wszystko co będzie potrzebne bez uporczywego poszukiwania w innych sklepach. Gdy zdarzy nam się jakaś awaria w mieszkaniu też powinniśmy dostać niezbędne rzeczy. Market ma dobrą lokalizację, łatwy dojazd i wystarczająco duży parking. Obsługa jest bardzo miła i służy pomocą. Nie ma kolejek przy kasach. Ceny są zrównoważone - nie można jednak przyznać, że bardzo atrakcyjne. Można trafić na niższe, za ten sam towar, w innych sklepach. Udogodnieniem "MAJSTRA" jest ,zdecydowanie, dostępność wielu towarów w jednym miejscu.
Od kilku lat dokonuję zakupu, przede wszystkim książek, w tej księgarni. Oferta jest bardzo bogata. W przypadku chwilowego braku wybranego towaru jestem informowany, o tym fakcie, mailem. Uzgadniane jest wtedy czy wysłane ma zostać zamówienie niekompletne i czekamy na pozostałe pozycje lub - czy czekamy na komplet całości zamówienia. W "Gandalfie" rozsądnie premiowane są zakupy punktami umożliwiającymi w przyszłości darmową wysyłkę. Ceny są bardzo przystępne - zdecydowanie polecam.I jeszcze jedno :W styczniu 2013, w ramach pomocy ubogim rodzinom zwróciłem się o taką pomoc do 26 polskich producentów lub dystrybutorów układanek - PUZZLI .Odpowiedziały 4 firmy : 3 negatywnie a jedna - TO WŁAŚNIE "GANDALF" PRZESŁAŁ ZA DARMO ZESTAWY PUZZLI, jako jedyny, za co, w imieniu tej ubogiej rodziny, serdecznie dziękuję.
Drogeria wymieniona w nazwie funkcjonuje w sieci drogerii LABOO. Watro zaznaczyć, że oferta handlowa sklepu jest obszerna. Oferowane kosmetyki i środki czystości wyczerpują oczekiwania lokalnych klientów. Obsługa sklepu - nienaganna. Młode kobiety, pracujące w sklepie, służą pomocą i poradą. Potrafią rozpoznać oczekiwania klienta i sugerują sprawdzone i atrakcyjne cenowo towary. Czynnie uczestniczą w zakupach ( pytają co nam potrzeba i same przynoszą towar do koszyka ). Cenowo - w porównaniu z innymi sklepami w okolicy - oferta jest bardzo atrakcyjna.Wiele razy odwiedzałem ten sklep i zawsze byli obecni inni klienci. To, chyba, świadczy o atrakcyjności oferty tej drogerii w Annopolu.
Sklep UNIMET w Stalowej Woli jest oddziałem firmy głównej z Rzeszowa. Oferowany asortyment rzeczywiście ma związek z nazwą - wszystko co ma związek z metalem można tu zakupić. Zaskakuje ogrom oferty, zarówno materiałów jak i narzędzi. Bardzo trudno jest spotkać osobę, która nie kupiłaby tego po co do sklepu się udała. Można tu nabyć całkiem spore gabarytowo maszyny oraz, również jedną śrubkę czy dwie podkładki. Każdy majsterkowicz, zakład rzemieślniczy lub mała fabryka może traktować placówkę UNIMET jako stałego dostawcę. Widać to wyraźnie po ilości klientów. Codzienną rzeczą jest kolejka przy kasach. Personel jest wystarczająco liczny, dobrze zorientowany w umiejscowieniu poszczególnych towarów, służy pomocą. Ceny są rozsądne i niewygórowane. Zdecydowanie polecam ten sklep, uważam go za najlepszy w branży w Stalowej Woli i okolicach. Jeden minus to zbyt mało miejsc parkingowych i kiepska nawierzchnia otoczenia.
Przewlekła choroba, z uwagi na wyjątkowe zaostrzenie objawów, zmusiła mnie do poszukiwania pomocy u lekarza specjalisty. Pomimo tego, iż nie mogłem narzekać na zajęcie się moją osobą lekarza rodzinnego to jednak chciałem zasięgnąć opinii, poszukać pomocy u innego, specjalizującego się w kierunku mojej choroby. Na wizytę w ramach placówek NFOZ nie miałem co liczyć. Oczekiwanie na wizytę to kilka miesięcy. Choroba moja charakteryzuje się okresowym występowaniei, tak więc wizyta za kilka miesięcy nie miała sensu. Wybrałem najbliższą mojego miejsca zamieszkania placówkę komercyjną - Centrum Medyczne Luxmed. Wybór był uzasadniony również tym, że wybrany lekarz specjalista posiadał tytuł doktora nauk medycznych. Zarezerwowałem wizytę poprzez Internet. Następnego dnia zadzwoniono do mnie celem potwierdzenia. Na dzień przed wizytą otrzymałem wiadomość SMS z przypomnieniem. Wizytę miałem wyznaczoną na godz. 18.00. Pojawiłem się 15 minut wcześniej. W rejestracji podałem nazwisko i zapłaciłem 80 zł .I zaraz przeżyłem pewne rozczarowanie. Pomimo wyznaczenia godziny wizyty byłem czwarty w kolejce. Ostatecznie, zostałem przyjęty o godzinie 19.30. Pani doktor wypytała o historię choroby, zapoznała się z wynikami badań zleconymi przez lekarza rodzinnego, spytała o aktualny stan. Podczas rozmowy, prowadzonej z przerwami, wprowadzała notatki pisząc na klawiaturze do komputera. Te notatki trwały, w sumie więcej niż rozmowa. Na koniec wizyty wydała receptę na jeden ze specyfików zmieniając tym sposobem lek, który brałem dotychczas. Nie zleciła żadnych badań dodatkowych, nie dała żadnych zaleceń. Nie dowiedziałem się nic więcej niż od lekarza rodzinnego, nic więcej co mogłem znaleźć i wyczytać w Internecie. Biorąc pod uwagę wydatek na paliwo, z portfelem luźniejszym o 120 zł wróciłem do domu po wizycie u lekarza specjalisty z tytułem doktora nauk medycznych. Wykupiony lek nie przyniósł oczekiwanego skutku. Następnym razem udam się do specjalisty tylko wtedy jeśli skieruje mnie lekarz rodzinny.
Dziś rano, jak to nieraz bywa, odwiedziłem market( hiper) TESCO w Stalowej Woli. Jest to najbliższa mojemu miejscu zamieszkania placówka, która proponuje duży asortyment za rozsądną cenę. Rano, niedziela, godzina 9.00 - klientów niewiele. Przeważają osoby starsze wiekowo. Widać było, że wnikliwie sprawdzają ceny poszczególnych towarów, selekcjonują to co wkładają do koszyka lub wózka. Ja skupiłem się na artykułach szkolnych. Dzieci moje, pod koniec ferii, zgłosiły braki w szkolnym wyposażeniu i chciałem zakupić niezbędne towary. Zawsze, dokładnie, sprawdzam ceny. I tak było tym razem. I tu - niespodzianka ; wiele artykułów szkolnych miało inną cenę niż ta, która wyświetliła się na czytniku kodu paskowego. Dziwne tylko to, że cena na czytniku była wyższa od tej na etykiecie, na półce. Pomimo tych faktów wybrałem towar z listy dzieci i udałem się do kasy.I tu - ciekawa obserwacja ; żadna z kas obsługiwana przez pracownika nie była czynna.Jedyna możliwość dokończenia zakupów i zapłaty za nie, to kasa samoobsługowa.I tu wrócę do osób starszych ; wyraźnie zauważalne było, że krążą z koszykami lub wózkami koło kas i z premedytacją omijają tą samoobsługową. Odniosłem wrażenie, że obawiają się, właśnie tam dokończyć zakupów. Widząc to zakłopotanie zwróciłem się do Pani, która z odpowiednią plakietką TESCO przechadzała się koło kas. Poprosiłem o uruchomienie jednej z kas obsługiwanej przez pracownika - dla tych starszych osób. Kasa została uruchomiona dość szybko. Natychmiast ustawiła się pokaźna kolejka. Starsi ; Panie i Panowie z zadowoleniem wykładali towar na taśmę.Wszelkie nowości są, zapewne bardzo dobre dla społeczeństwa, ale miejmy drobny margines dla tych, którzy za tymi nowościami nie nadążają, np. z powodu wieku.Pomimo pewnego, moim zdaniem, niedociągnięcia opinia dla TESCO w Stalowej Woli pozytywna.Za szybką reakcję.
Obserwacja ta dotyczy działalności jednego z naszych, największych ubezpieczycieli – PZU.Myślę, że Was zaciekawi. Ale zacznijmy od początku ; w sierpniu 2012 roku kupiłem od osoby prywatnej używany samochód osobowy zawierając umowę kupna-sprzedaży. Poprzedni właściciel był klientem PZU i polisa OC pojazdu zawarta była w tym Towarzystwie. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, kilka dni po zakupie, udałem się do najbliższego przedstawiciela PZU celem przeniesienia praw z polisy na moją osobę, no co został sporządzony stosowny aneks. Ważność polisy kończyła się dnia 11 stycznia 2013 roku. Spokojnie więc jeździłem.Zaraz po Nowym Roku udałem się ponownie do przedstawiciela celem omówienia warunków nowej polisy na kolejny rok. Pani przedstawiciel reprezentowała kilka towarzystw ubezpieczeniowych i w związku z tym przygotowała mi kilka ofert. Oferta PZU nie była atrakcyjna, wybrałem więc inne Towarzystwo, którego klientem byłem wcześniej przez kilka lat. Zapytałem o warunki rezygnacji z bieżącej, jeszcze, polisy. Pani przedstawiciel poinformowała mnie, że wystarczy jak na jeden dzień przed końcem polisy złożę rezygnację. Spytałem czy mogę tego dokonać za pośrednictwem przedstawicielstwa – usłyszałem, że lepiej będzie jeśli wyślę rezygnację listem poleconym na adres PZU. Posłuchałem.W dniu 4 stycznia 2013 zadzwoniłem na infolinię PZU z zapytaniem na jaki adres mam wysłać list polecony, otrzymałem stosowną odpowiedź oraz zapewnienie o jednodniowym terminie wyprzedzenia jako minimalnie obowiązującym. List polecony, priorytet, za zwrotnym potwierdzeniem odbioru wysłałem 7 stycznia czyli na cztery dni przed końcem polisy.Pragnę tu nadmienić, że z racji mojej pracy wielokrotnie wysyłam na teren całej Polski ( również Warszawy ) korespondencję za potwierdzeniem odbioru i nigdy nie zdarzyło mi się aby tzw. „zwrotka” dotarła do mnie później niż 4-5 dni. Kiedy, przez dwa tygodnie nie otrzymałem dokumentu odbioru przesyłki nadanej do PZU zgłosiłem ten fakt w nadawczym Urzędzie Pocztowym.Dnia 22 stycznia odebrałem „zwrotkę” czyli dokument potwierdzający odbiór listu poleconego nadanego do PZU. Widniała na niej data odbioru „14 stycznia" i data nadania zwrotnego „17 stycznia”. Trochę mnie zdziwiło to opóźnienie ale nie przejmowałem się tym zbytnio.Zdziwienie dopadło mnie w pierwszych dniach lutego gdy dostałem pismo z PZU informujące mnie, że rezygnacja z polisy nie wpłynęła w wymaganym terminie i w związku z tym mam obowiązek opłacić polisę OC na kolejny rok – prawie 1 tysiąc złotych. Ciekawostka ; moje nazwisko napisane było nieprawidłowo. Natychmiast połączyłem się z infolinią PZU. Panu, z którym miałem przyjemność rozmawiać zreferowałem temat, w wyniku czego otrzymałem zapewnienie o dogłębnym wyjaśnieniu nieporozumienia. Zażądałem odpowiedzi na piśmie. Zgłosiłem fakt pomyłki w nazwisku.Pismo otrzymałem dnia 20 lutego, nazwisko było znowu nieprawidłowe. Z treści pisma wynikało, że PZU, do dnia 14 lutego (!!!!!) nie otrzymało rezygnacji z poprzedniej polisy i w związku z tym mam opłacić ubezpieczenie na kolejny rok, nic więcej, ani słowa o ustaleniach telefonicznych. Ponownie połączyłem się z infolinią. Tym razem było gorzej. Pan, owszem, wysłuchał mnie, ale potem, nakręcony jak katarynka, powtarzał, że w chwili zawierania umowy (styczeń 2012) obowiązywała data wpływu rezygnacji do PZU a nie data nadania przesyłki. Dopiero w lutym przepisy się zmieniły. Ja Mu na to, że to poprzedni właściciel zawierał umowę a nie ja. Ja aneks podpisałem w sierpniu 2012. Nic to nie pomogło – dalej katarynka. Spytałem Pana o nazwisko, poinformowałem, że sprawę kieruję do Rzecznika Ubezpieczonych, zanotowałem godzinę rozmowy ( taki mam zwyczaj ) i pożegnałem się z Panem.Zacząłem pisać pismo do Rzecznika. Chciałem go wysłać następnego dnia.Nie wysłałem ; o 8.30 rano zadzwonił do mnie Pan z PZU ( numer telefonu niezidentyfikowany ) informując, że zaszła pomyłka, pracownicy Infolinii byli niekompetentni, rację miałem ja – no i w ogóle, że nie ma sprawy. Mogę spać spokojnie.A gdzie, moje nerwy i ogólnie pojęte dobra osobiste ????Odpuściłem – dalej nie będę dalej tematu drążył. Lecz ocena moja pozostaje.Dla, ewentualnie potrzebujących :Rzecznik Ubezpieczonych00-024 Warszawa, Al. Jerozolimskie 44Skargi i korespondencja pocztą tradycyjną. lubwww.rzu.gov.pl
Apteka teoretycznie świadczy usługi dystrybucji leków. Jednak, różnie z tym bywa. W Aptece w Antoniowie, gdy pojawimy się z receptą, leków na ogół nie ma. Trzeba je zamawiać, są dostępne dnia następnego. Gorzej jeśli jest coś nam potrzebne pilnie, a mamy piątek. W sobotę Apteka jest nieczynna tak więc lek mamy dopiero w poniedziałek. Najbliższa placówka tego typu oddalona jest 10 km. Jeśli mamy samochód to nie problem. Problem dotyczy osób starszych - mniej mobilnych. Kolejna uwaga dotyczy cen - są wyższe niż mają apteki w najbliższych miastach. Tylko, że do najbliższego miasta jest ponad 30 km. Ta odległość jest chyba powodem nieatrakcyjnej ofert Apteki ; zarówno asortymentowej jak i cenowej. Ciekawostką jest natomiast fakt dostępności "od ręki" wszystkich specyfików i suplementów aktualnie reklamowanych w popularnych mediach. Dodatkowa uwaga dotyczy samodzielnej pracy w placówce technika farmacji bez obecności magistra. A tak, chyba nie wolno.
Firma Tares Motor jest salonem firmowym Ford-a. Obok sprzedaży samochodów prowadzi usługi w zakresie serwisu. I to właśnie działalność serwisu podlegała obserwacji i ocenie. Umówienie wizyty w serwisie przebiegło ze zrozumieniem istoty usterki i potrzeby szybkiej naprawy. Dowodem na odpowiednie potraktowanie klienta było zarezerwowanie samochodu zastępczego.W sposób dokładny i merytoryczny została omówiona usterka, zaproponowany sposób naprawy, przedstawiony wstępny kosztorys. Naprawa wiązała się ze sprowadzeniem części zamiennej z Niemiec jednak termin naprawy, mimo to, wyznaczono na 48 godzin. W ciągu naprawy informowany bylem telefonicznie o jej przebiegu i zakończeniu wraz z podaniem sumy faktury. I tu ciekawostka - wartość była niższa niż proponowana w kosztorysie. Na wymienioną część i naprawę udzielono dwuletniej gwarancji. Personel serwisu nie stwarzał przeszkód z tego powód, iż odbiór samochodu ( z mojej winy ) odbył się kilka godzin później niż godzina umówiona. Jakość obsługi pracowników serwisu nienaganna. Zdecydowanie polecam.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.