Chciałem kupić jakiś dobry namiot na zbliżające się wakacje więc wybrałem się do Praktikera z myślą, że coś ciekawego znajdę. Strefa wejścia do sklepu była czysta, nie dało się zauważyć żadnych paragonów, papierków czy innych zanieczyszczeń. W środku było dość dużo klientów, można powiedzieć, że sklep był przepełniony dlatego zakupy były ciężkie, zwłaszcza poruszanie się wózkami pomiędzy regałami. Niestety nie kupiłem namiotu, po prostu nie było takiego egzemplarza jaki by mnie interesował. Aż dziwne, że taki market ma tak mały asortyment w dziedzinie kampingu i aktywnego wypoczynku. Patrząc na ceny w sklepie stwierdzam, że są bardzo wysokie, pojedyncze oferty są korzystne ale jest ich bardzo mało. Nic nie kupiłem więc nie miałem problemu czekania w kolejce do kasy. Przy wyjściu dokładnie zmierzył mnie ochroniarz po czym wyszedłem.
W ten deszczowy dzień niestety musiałem udać się do mojego osiedlowego sklepu na podstawowe zakupy. Jak na taką ilość błota na zewnątrz, w sklepie było czysto. W miejscu gdzie leżą koszyki sklepowe jak zwykle był nieład - koszyki były porozrzucane bez żadnego ładu i składu. Dostęp do wszystkich produktów nie był utrudniony. Przy stoisku z warzywami i owocami a także z pieczywem dostępne były woreczki foliowe. Niestety warzywa i owoce nie były świeże - cebule zgniłe, pieczarki trzy na krzyż. Ceny owoców i warzyw były bardzo wysokie - jabłka za 5,50 o tej porze roku to lekka przesada. Do kasy nie musiałem czekać w kolejce, zostałem bezpośrednio obsłużony przez kasjerkę. Zapłata kartą wyłącznie powyżej 10 złotych dlatego musiałem kombinować żeby przekroczyć ten limit.
Po raz kolejny spotkałem się z dziwnymi praktykami z niewydawaniem reszty. Dzisiaj spotkałem się z tym w salonie House. Kupując towar z końcówką 90 groszy przy kwocie 149,90 zł płacę 150 zł, gdyż Kasjer nie ma wydać 10 groszy. Widocznie jest to błąd złego zagospodarowania drobnymi w kasie bądź celowa praktyka. W przeciągu roku może się zebrać całkiem duża sumka. Kasjer był miły, używał zwrotów grzecznościowych. Przy kasie jak i w salonie panował porządek. Kolejki nie było zostałem od razu obsłużony,
W tym mieście jest istny monopol na stacje paliw Orlenu dlatego ceny są o około 10 groszy wyższe niż w sąsiadujących miastach. Na tej stacji przeprowadzony był ostatnio gruntowny remont, który trwał ponad miesiąc ale teraz stacja Orlen wygląda zdecydowanie lepiej. Na zewnątrz wszystko czyste, nie widać było plam rozlanego paliwa, czy innych zanieczyszczeń. W środku również czysto, ładnie i nowocześnie. Po zatankowaniu paliwa samoobsługowo, ustawiłem się w kolejce do kasy. Przede mną były dwie osoby dlatego czekanie zajęło mi około 3 minut. Kasjerka ubrana była w firmowy uniform, przy zakupach poinformowała mnie o możliwości skorzystania ze zdrapki, gdzie można było wygrać nagrody. Niestety nic nie wygrałem i nie znam osoby, która wygrała. Kasjerka była miła, nawiązywała kontakt wzrokowy, a cała obsługa przeprowadzona była profesjonalnie.
Choć dobrze zagospodarowany, wyposażony w duża ofertę skierowaną dla Klientów największym minusem jest fakt wysokich cen. Chociaż promocję są bardzo ciekawe jest ich czasami kilka sztuk na cały sklep. Ogólnie w sklepie panuje porządek, towary są poukładane na półkach. Na towarach nie zauważyłem kurzu. Personel bardzo wykwalifikowany, służył radą. Kolejek nie było, przy Kasie panował porządek. Kasjerka udzieliła potrzebnych informacji w sprawie reklamacji.
Sklep Real jest jednym z najdroższych supermarketów. Ceny sprzętów AGD potrafią być NAWET O 50% droższe. Dlatego staram się unikać tego sklepu. Towarów na półkach nie ma zbyt dużo. Półki mogłyby być lepiej wypełnione. Personel widoczny na sklepie. Jeden Pracownik poinformował mnie o wadach i zaletach jednego sprzętu AGD. Był miły, używał zwrotów grzecznościowych. W sklepie panował porządek, produkty były równo poustawiane na półkach. Przy kasach spędziłem więcej czasu pomimo otwartych w większości kas.
Carrefour kusi klientów niskimi cenami, półki niekiedy uginają się o towarów. Każdy znajdzie jakąś promocję dla siebie. Tym razem miałem bardzo mało czasu więc poprosiłem jedną z pań z Personelu o pomoc. Otrzymałem ustnej wskazówki gdzie mogę znaleźć ten produkt. W innych supermarketach Klient jest dosłownie prowadzony za rękę po takim zapytaniu. Po kilka małych problemach trafiłem. Niestety później napotkałem na kolejkę do kasy. W sklepie panował porządek. Kasjerka używała zwrotów grzecznościowych.
Do sklepu udałem się w celu zakupu promocyjnego produktu, było on bardzo dobrze oznaczony, szybko można było trafić do celu. Produkty były równo ułożone na półkach, towaru nie brakowało. W sklepie panował porządek, podłoga była czysta. Na powierzchni sklepu łatwo można było trafić na personel, co jest bardzo ważne gdyby mamy jakiś problem dotyczący znalezienia danego produktu w dużym sklepie. Przy Kasach był średni ruch, nie czekałem długo. Kasjerka była bardzo miła, używała zwrotów grzecznościowych, wydała prawidłową resztę.
Bar Green Way już od wejścia zatłoczony, w kolejce niestety spędziłem kilka minut. Kasy obsługiwały dwie dziewczyny, które po części wykonywały niektóre posiłki przy Kasie. Nie powinno być tak, że osoby mające bezpośredni kontakt z pieniędzmi za chwilkę robią posiłki, Za pewne niekiedy zapominają o podstawie- myciu rąk. W lokalu było czysto, stoliki były czyste. Oferta jest dość szeroka. Ceny nie są wysokie, bo jedzenie jest naprawdę pyszne. Kasjerka była miła, używała zwrotów grzecznościowych.
Pizzeria Gruby Benek posiada duży zestaw menu. Nie miałem określonej pizzy, którą chciałem zjeść dlatego zdałem się na radę Sprzedawcy. Sprzedawca był miły, używał zwrotów grzecznościowych, z chęcią mi doradził. Wybór okazał się rewelacyjny na pizzę czekałem 10 minut. W Pizzerii panował porządek, podłoga była czysta. Ceny nie były wysokie, standardowe. Przy Kasie znajdował się porządek, w kolejce nie czekałem długo, byłem drugi w kolejności.
Już od progu widzę kolejkę składającą się z co najmniej 10 osób przy jednym okienku, przy czym Pani przy okienku zajmowała się poszukiwaniem zaginionego listu i kolejka się nie przesuwała. Na moje szczęście przyszły posiłki, i niebawem zostało otwarte drugie okienko. Byłem 3 w kolejce. Pani traktowała mechanicznie klientów, nie używała zwrotów grzecznościowych. Udzieliła poprzedniej klientce wskazówki gdzie ma przykleić znaczki. Przy stoisku było czysto.
Podczas zapisu na kurs wakacyjny w szkole językowej spotkałem się z miłą obsługą ze strony Pani w Sekretariacie. Aczkolwiek musiałem dopytywać kto prowadzi kurs i w jakich godzinach się odbywa, widocznie Pani zapomniała od razu wypisać kartę przypominającą gdzie, kiedy i o której odbywa się kurs. Poza tym Pani była bardzo mila, używała zwrotów grzecznościowych, udzieliła wszystkich potrzebnych informacji. Wskazała dane kontaktowe w sprawie przelewu za zapłatę za kurs. W sekretariacie znajdował się porządek papiery były ułożone. Ceny w porównaniu z poprzednim rokiem znacznie wzrosły. Nie czekałem w kolejce, zostałem zaraz bezpośrednio po wejściu obsłużony.
Kino Helios jedyne, większe kino w Olsztynie mając monopol na sprzedaż biletów ma dosyć wysokie ceny. Poza tym kino powinno poszerzyć swoją ofertę o kino 5D. Przy Kasach była średnia kolejka, Kasjerzy rozładowali ją bardzo szybko. Przy Kasach panował porządek. Kasjer używał zwrotów grzecznościowych, wydał prawidłową resztę,zaproponował najlepsze miejsce w kinie, Na sali kinowej było bardzo czysto, fotele zadbane. W kinie jest możliwość zakupu popcornu, który nie jest za tani.
Podczas zakupów w Tyrolskiej napotkałem na małą kolejkę, jednakże Kasjerka szybko rozładowała ruch, była uprzejma, używała zwrotów grzecznościowych. W Piekarni panował porządek, podłoga była czysta. Asortyment była bardzo duży.Ceny są o wiele niższe niż w osiedlowych sklepach. Kasjerka używała rękawiczek jeśli miała wcześniej kontakt z pieniędzmi. Przy Kasie panował porządek, na ladzie było czysto. W kolejce spędziłem niecałe 5 minut.
W Empiku zawsze mogę znaleźć swoją ulubiona gazetę. Można także odpocząć przy dobrej książce na kanapach. Asortyment jest bardzo duży, choć ceny np. artykułów biurowych są wysokie. W sklepie panował mały ruch. Sklep jest dobrze oświetlony, panował tam porządek, podłoga była czysta. Przy kasach nie było ruchu. Kasjer był bardzo miły, używał zwrotów grzecznościowych, wydał prawidłową resztę. Przy kasach panował porządek.
Będąc w sklepie z moją dziewczyną udaliśmy się do sklepu calem dobrania biustonosza. Padło na Triumph pani Sprzedawczyni od wejścia przywitała się, zaoferowała swoją pomoc, używała zwrotów grzecznościowych. Skorzystaliśmy z jej pomocy. Wykazała się bardzo profesjonalną pomocą. W sklepie panował porządek, podłoga była czysta. Przy kasy nie było kolejki zostałem obsłużony od razu. Przy kasach jak i przebieralniach było czysto. Ceny nie są niskie ale opowiadają wysokiej jakości. Wybór towarów był bardzo duży.
Korzystając z oferty pizzerii Ravioli Street zamówiłem największą pizze, otrzymałem ją po 15 minutach. Stoliki były czyste jak i całe pomieszczenie. Obsługa miła, Kasjerka używała zwrotów grzecznościowych, wydała resztę, służyła pomocą przy wyborze pizzy. Według mnie ceny nie są wysokie, jeśli wziąć pod uwagę wielkość i smak pizzy. Przy kasy znajdował się porządek. Co najważniejsze kasjerka nie dotykała rękoma jedzenia jeśli miała wcześniej kontakt z pieniędzmi.
Na szczęście czasy, w których żyjemy odzwyczaiła nas od takich sklepów jak ten. Jest to sklep, który pewnie około 20 -25 lat temu był konkurencyjny ale od tego czasu nie zrobiono nic i to wszystko wygląda jak wygląda. Budynek zniszczony, drzwi wejściowe są niebezpieczne dla dzieci i kobiet w ciąży - ciężko chodzą i są ciężkie i metalowe. W środku dość duża ilość asortymentu, a ceny porównywalne do cen w innych sklepach. Na półkach dało się zauważyć kurz. W kolejce stałem około 2 minuty ponieważ nie było zbyt dużo klientów o tej godzinie. Pracownice ubrane w charakterystyczne fartuchy - starsze panie, którym nie w głowie praca i dobra obsługa klienta. Jednym słowem ten sklep nadaje się do kompletnej przebudowy, renowacji zarówno wyglądu jak i personelu.
Przez jakiś czas korzystałem z usług tego doradcy finansowego. Byłem z nim umówiony, że zadzwoni do mnie w poprzednim tygodniu, kiedy będę miał już dostępne swoje pieniądze. Niestety nie doczekałem się telefonu od tego Pana do dziś. Myślałem, że doradcy finansowi walczą o klienta, trzymają się go i szanują ale tutaj ten Pan nie stanął na wysokości zadania. Najpierw obiecał kokosy, procenty i inne profity a w końcu w ogóle nie zadzwonił. Może to i dobrze bo podczas spotkania oko w oko doradca nie potrafił mi wytłumaczyć prostej rzeczy dotyczącej makroekonomii. Straciłem zaufanie do tej firmy i gdy ten Pan do mnie zadzwoni, odmówię współpracy.
Idąc na spacer wstąpiłem do sklepu zwanego "Samba", który istnieje pod marką Lewiatan. Z zewnątrz nie było czysto, na szybie wisiał plakat z aktualną ofertą promocji ale niestety niektórych produktów z promocji już nie było na stanie. W środku było dość dużo klientów dlatego ruch w sklepie był znacznie utrudniony. Przestrzeni w sklepie brak - korytarze są wąskie, jak również miejsca przy kasach. Przy stoisku z warzywami i owocami a także pieczywem dostępne były woreczki foliowe. Same stoiska nie wyglądały źle, chociaż uzupełniłbym dział świeżymi owocami i warzywami. Po dokonaniu zakupów udałem się do kasy, gdzie czekałem w kolejce około 3 minut. Przede mną były 2 osoby. Kasjerka nie budziła zastrzeżeń, nawiązywała ze mną kontakt wzrokowy, używała zwrotów grzecznościowych, a na końcu wydała do ręki paragon i prawidłową resztę.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.