Dzień dobry, dziękuję za pozytywną opinię na temat jakości obsługi w mBanku. Zostajemy do Pani dyspozycji zarówno w naszych oddziałach jak i na mLinii pod numerem: 0 801 300 800. Zachęcamy również do kontaktu za pośrednictwem Eksperta online w kanałach audio i wideo. Z pozdrowienia Julia Wochna, mBank
Bardzo dobrze. Na...
Bardzo dobrze. Na plus: Wiedza i kompetencje personelu, zachowanie personelu, oferta,cena,asortyment, wygląd miejsca obsługi.Na minus: Organizacja i czas obsługi.
Rewelacyjnie. Na plus: Wiedza i kompetencje personelu, zachowanie personelu, oferta,cena,asortyment, organizacja i czas obsługi, wygląd miejsca obsługi.
Dzień dobry, dziękuję za Pani pozytywną opinię na temat usług mBanku. Zachęcamy do odwiedzania naszych placówek, a także zostajemy do Pani dyspozycji zarówno w naszych oddziałach jak i na mLinii pod numerem: 0 801 300 800 lub 042 6 300 800. Z pozdrowienia Julia Wochna, mBank
W sklepie czysto,...
W sklepie czysto, pomocna obsługa, przy kasie sprawna praca. Często promocje i możliwość wyrobienia sobie karty stałego klienta, np. Rodzinka, dzięki której można później zbierać punkty oraz korzystać z większej ilości promocji. Polecam
W sklepie czysto. Obsługa pomocna, zawsze wiedzą gdzie pokierować klienta po dany produkt. Przy kasie długie kolejki. Asortyment bardzo duży, częste promocje.
W sali pusto, krzywe obrazy, stare zadrapane stoliki, brak łazienki, jeden pracownik...ale bardzo sympatyczny! Pomógł nam w wyborze pizzy, która okazała się świetnym wyborem. Podczas jedzenia podszedł i zapytał czy nam smakuje. Mile nas tym zaskoczył. Pizza doskonale zrobiona, ciasto przepyszne, wiele składników. Polecam!
Bardzo dobra obsługa klienta. Miłe przywitanie, poproszenie o zaczekanie na realizację zamówienia. Pracownica potrafi udzielić odpowiedzi na pytania dotyczące oferty. Wywieszone ceny produktów. Czasami zdarzają się brudne stoliki. Frytki coraz częściej lekko przypalone. Podawane jedzenie ciepłe. Ogólnie w porządku.
Bardzo mały sklep. Ciężko przejechać z wózkiem. Ludzie się przepychają. Co chwilę trzeba schodzić z drogi pracownikom wiozącym towar, którego na półkach często bardzo mało. Ogólnie pracownicy mili. Jeden zapytany przeze mnie o produkt, po którym stały tylko puste kartony, wyjaśnił, iż jak widać nie ma produktu. Jednak później ów pracownik podszedł do mnie kiedy stałam przy kasie i wręczył mi towar, o który wcześniej pytałam. Byłam bardzo mile zaskoczona.
Jak zawsze długie kolejki. Przede mną stała kobieta, która niefortunnie położyła w wózku coś ostrego na jogurt naturalny, przez co ten się rozlał i zabrudził wszystko. Kasjerka zaczęła wycierać wszystkie produkty papierem toaletowym. Pomidory wyjęła z brudnej torebki i wsadziła je w nową. Zawołała współpracownika by wyczyścił wózek, w którym nadal stał jogurt. Klientka nie musiała za niego zapłacić. Inna pracownica wytarła podłogę papierem toaletowym. Kasjerka (chyba przez zamieszanie) nie przywitała mnie, nie dała mi paragonu ani nie pożegnała zapraszając ponownie. Inna pracownica zapytana przeze mnie o produkt i dostawę, udzieliła informacji i zaprowadziła do miejsca, w którym znajdowała się pożądana rzecz.
Obsługiwał mnie menedżer. Poprosiłam o konkretna ofertę z karty stałego klienta. Mężczyzna zapytał o co mi chodzi z tą kartą, bo nie wie czy będę kartą płacić. Powtórzyłam zamówienie, które w końcu zostało przyjęte i zapłaciłam za nie. Po tym menedżer od razu poprosił kolejnego klienta do siebie. Nie podziękował mi, nie poinformował o tym, że muszę chwilkę zaczekać na realizację zamówienia (nie wiedziałam, czy mam zostać, czy odejść dalej) ani nie otrzymałam paragonu. Mój znajomy, który stał za mną w kolejce został tak samo potraktowany i również był niezadowolony z obsługi. Poza tym zapytał o najmniej pikantną tortillę, a obsługujący nie wiedział, co będzie najlepszą opcją. Kobieta, która stała obok mnie otrzymała colę, choć zamawiała kawę. Pracownica się oburzyła i niemiłym tonem powiedziała, iż należy głośniej mówić. Pytała menedżera co ma w takim razie zrobić, a ten odpowiedział jej, że powinna po prostu podać jej teraz zamawianą kawę, a colę odstawić.Wszystkie stoliki były zajęte i nie można było zjeść na miejscu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.