Opinie użytkownika (12)

Wybrałam się do...
Wybrałam się do salonu łazienek Cortina na Bielanach Wrocławskich, w poszukiwaniu konkretnego modelu umywalki do łazienki. Ponieważ znalazłam w internecie informację, że salon jest przedstawicielem firmy produkującej poszukiwany przeze mnie model. Po wejściu do salonu, nie zauważyłam żadnej osoby z obsługi. Przeszłam więc salon, próbując znaleźć w ekspozycji umywalkę, która była mi potrzebna. Niestety mimo, że przedstawione aranżacje były ciekawe i nowoczesne, nie znalazłam tam poszukiwanego modelu. W salonie panował wręcz streylny porzadek, wszystkie powirzchnie lśniły wręcz. Natomiast pozytywne wrażenie jakie robi salon i jego aranzacje traci w sytuacji kontaktu z obsługą. Chciałam zasięgnąć informacji czy poszukiwany model jest w ogóle dostępny. Niestety nigdzie nie mogłam znaleźć obsługi. Pojawiła się po chwili jakaś pani, ale minęła mnie obojętnie i podeszła do osób pracujacych w kasie. Po chwili rozmowy odeszła od kasy i udała się w kierunku sklepu. Zawołałam zatem, czy mogłaby podejść. Pani zdziwiona spytała czy ja może ją wołam. Zdumiałam się słysząc sposób w jaki zostało to powiedziane, jakby z pretensją. Pani podeszła w końcu. Spytałam zatem o model, który mnie interesował. Pani powiedziała, że owszem, mają ten model w ofercie, ale tylko na zamówienie, a czas oczekiwania wynosi 3 tygdonie. Po udzieleniu mi tej informacji, pani odeszła, nie czekając na rekację z mojej strony. Trochę szkoda, bo salon naprawdę ładny i ciekawie zaaranżowany, niestety obsługa jest zupełnie niewidoczna, traktuje klienta jak zło konieczne. Udziela informacji zdawkowo. Nie jestem zwolenniczką nachalnej obsługi, która atakuje klienta od wejścia, ale sądzę, że niedopuszczalny jest kompletny brak zainteresowania klientami.

Olga_34

08.07.2009

Cortina

Placówka

Bielany Wrocławskie, Czekoladowa

Nie zgadzam się (26)
W niedzielne popołudnie...
W niedzielne popołudnie wybraliśmy się do restauracji Przystań. Lokal połozony interesująco z widokiem na Uniwersytet, nad samą Odrą, ale to tyle z pozytywów. Po wejściu wskazano nam stolik. Na podanie kart menu czekaliśmy ok 15 minut. Po tym jak dostalismy karty, nie zdążyłam przejrzeć do końca co lokal proponuje, natychmiast zajwił się kelner by przyjąć zamówienie. Zamówiliśmy kawę i poprosiłam o pozostawienie jednego menu. Niestety kelner wręcz wyrwał mi kartę z ręki mówiąc, że przyniesie spowrotem jak będzie taka potrzeba. Od razu pobiegł z kartami do innego stolika, przy którym również czekali goście. Po 25 minutach oczekiwania na kawę, zajwił się kelner i poinformował nas, że zaraz poda nasze napoje. Od tej chwili mineło jeszcze 20 minut, zanim otrzymaliśmy zamówienie. Nie usłyszeliśmy od kelnera żadnego słowa wyjaśnienia. Aż starch pomyśleć ile wynosi czas oczekiwania na jedzenie skoro przygotowanie kawy zajmuje 45 minut. Wystrój lokalu dosyć przyjemny. Niestety drugi minus - stoliki na zewnątrz ustawione są tak blisko siebie, że nie ma możliwości by nie slyszeć rozmów z sąsiednich stolików, co nie sprzyja atmosefrze odpoczynku. Ceny w lokalu na poziomie cen restauracji przynjamniej 4* hotelu. Niestety wrażenia negatywne po wizytcie w tej restauracji.

Olga_34

06.07.2009

Restauracja Przystań

Placówka

Wrocław, ul. Księcia Witolda 2

Nie zgadzam się (18)
Będą w Galeri...
Będą w Galeri Dominiańskiej, postanowiłam zarzeć do sklepu New Yorker. W sezone zimowym widzialam tam fajna kurtkę, więc w okresie wyprzedaży postanowiłam sprawdzić czy bdzie przeceniona. I udało się. Bez prblemu odnalazłam miejsce z przecenami, gdzie wisiało kilka różnych kurtek. Znalazłam tę, która mi się podobała i postanowiłam ją przymierzyć. Była to ostatnia sztuka. Udałam się do przebieralni. Kurtka okazała się w am raz, w dodatku jej cena została zdecydowanie obniżona, zatem byłam zdecydowana, aby ją zakupić. Podeszłam do kasy, ale ku mojemu zdziwieniu nie było tam nikogo. Dopiero po chwili podeszła pani, która była gdzię na sklepie. Skasowała cenę i wydała mi paragon. Pożegnała oddając mi reklamówkę. Niestey poziom obsługi ocenić mogę jako średni. Pani nie była na swoim miejscu pracy tylko kręciła sie gzies po sklepie, nie zauważyłam także, aby komukolwiek z klientów obecnych w skepie doradzała. ja także nie zostałam spytana o to czy można mi pomóc kiedy poszukiwałam kurtki.

Olga_34

31.01.2009

New Yorker

Placówka

Wrocław, Powstańców Śląskich 2

Nie zgadzam się (24)
W poszukiwaniu upominka...
W poszukiwaniu upominka mikołajkowego dla mojego chłopaka, wpadłam na pomysł kupienia świątecznych bokserek. Poniewa akurat przechodziłam obok sklepu Atlantic, postanowiłam poszukać tam. Po wejściu obie panie przywitały mnie uprzejmie. Po chwili jedna z nich podeszła i zapytała czy może coś doradzić. Ponieważ spodobał mi się wzór bokserek z reniferem, zapytałam czy sa takie w rozmiarze M. pani sprawdzia w systemie i pwiedziała, że są ale tylko w czarnym kolorze, natomiast w granatowym są ale z pieskiem w czapce mikołaja, czyli także w świątecznym klimacie. Po czym pkazał mi drugi wzór. Ponieważ tez był fajny, zdecydowałam się na zaproponowany. Pani zaprosiła mnie do kasy. Kiedy zapytam czy mogę zapłacić jej drobnymi pieniędzmi, powiedziała, że bardzo chętnie, bo drobne zawsze się przydają. Zaproponowała także, że jeśli mam dużo drobnych, może mi wymienić na grubsze. Myślę, że to bardzo fajne, jesli obsługa jest elastyczna i wychodzi z incjatywą. Ogólnie zakupy bardzo udane.

Olga_34

09.12.2008

Atlantic

Placówka

Wrocław, Pl. Grunwaldzki 22

Nie zgadzam się (20)
Podczas świątecznych zakupów...
Podczas świątecznych zakupów w Pasażu Grunwaldzkim, weszłam do sklepu Yves Rocher. W poszukiwaniu prezentów świątecznych, pomyślałam o kosmetykach dla mamy. Jakś czas temu, mama używała balsam z tej firmy i była bardzo zadowolona. Po wejściu do sklepu moją uwagę zwróciła przede wszystkim część sklepu zaaranżowana ze świątecznymi zestawami. Postanowiłam znaleźć zestaw, który byłby fajnym prezentem. Zaraz podeszła do mnie pani konsultantka i zapytała czy może coś doradzić. Powiedziałam jej czego szukam, a ona wskazała mi odpowiednie zestawy. Dopytywała przy okazji o rodzaj skóry, upodobania, itd. Była bardzo pomocna. Kiedy już wybrałam odpowiedni zestaw, podeszłam do kasy. Tam pani zapytała, czy posidam kartę stałego klenta, i zaproponowała, ze mi ją założy. Zwięźle wytłumaczyła jakie są zasady, wręczyła mi bezpłatne próbki kosmetyków oraz informacje o promocjach dla stałych klientów. Zakupy uważam za bardzo udane, a karta stałego klienta napewno mi się przyda, bo chętnie będę kupować kosmetyki ze względu na profesjonalną obsługę i dobrą jakość produktów.

Olga_34

09.12.2008

Yves Rocher

Placówka

Wrocław, Pl. Grunwaldzki 22

Nie zgadzam się (21)
W Galerii Dominikańskiej,...
W Galerii Dominikańskiej, weszłam do sklepu Colosuem. Zauważyła, że zmieniła się aranżacja sklepu zdecydowanie na plus. Zrobiło się bardziej przestrzennie i juz nie trzeba przeciskać się między wieszakami z ubraniami. Zrobiono także nowe miejsce na przymierzalnie, gdzie zdecydowanie więcj osób się mieści. Moją uwagę zwróciły kolorowe pidżamki w promocyjnej cenie 30 zł. Pomyslałam, że mógłby to być fajny prezent mikołajkowy dla mojej siostry. Gdy zaczęłam przeglądać kolory, podeszła do mnie pani z obsługi i zapytała czy może coś doradzić. Podziękowałam i wyjaśniłam, że jestem zdecydowana, wybieram tylko wzór. Kiedy juz wybrałam podeszłam do kasy, gdzie pani od razu poinformowała mnie, że nie przyjmują zwrotów ani wymian pidżamek. Płaciłam kartą płatniczą, więc pani poprosiła o podpis zgodny ze wzorem na karcie. Zaciekawiło mnie, bo zazwyczaj pani kasjerki wręczaja tylko paragon do podpisu nie mówiąc nic. Po zakończonej transakcji pani oddała mi kartę oraz paragon z potwierdzeniem transakcji kartą, podziękowała i pożegnała.

Olga_34

24.11.2008

Colloseum

Placówka

Wrocław, Pl. Dominikański

Nie zgadzam się (24)
W sobotę będąc...
W sobotę będąc w Arkadach Wrocławskich, wstąpiłam do sklepu New Yorker. W sklepie panował ład, kilka osób krzątało się między wieszakami z ubraniami. Również zaczęłam oglądać ubrania. Wybrałam kurtkę i jeansy i udałam się do przymierzalni. Ponieważ wszystkie były zajęte. Musiałam udać się w inną część sklepu, żeby przymierzyć rzeczy. W końcu zdecydowałam się tylko na jeansy. Podeszłam do kasy, zapytałam czy promocja rabatu za opakowania tic taców dotyczy też przecenionych rzeczy. Pani w kasie opowiedziała mi dokładnie na jakich zasadach działa promocja. Odpowiedziała na moje pytania. Po czym skasowała towar, wydała paragon i pożegnała się miło.

Olga_34

24.11.2008

New Yorker

Placówka

Wrocław, Powstańców Śląskich 2

Nie zgadzam się (25)
Ponieważ z dnia...
Ponieważ z dnia na dzień zrobiło się zimno, zostałam zmuszona do zorganizowania sobie zimowych bucików. Korzystając z wolnej chwili poszłam dziś do Galerii Dominikańskiej, w której mieści się sklem Deichmann, żeby zaopatrzyć się w kozaki. Gdy weszłam do sklepu pani układająca kartony z butami powitała mnie słowami Dzień Dobry i uśmiechem. Odpowiedziałam i ruszyłam w poszukiwaniu kozaków. Rozglądałam się między półkami, ale nie mogłam znaleźć nic ciekawego. Po pewnym czasiep odeszła do mnie młoda dziewczyna, ekspedientka i zapytała czy może mi w czymś pomóc. Powiedziałam, że szukam kozaków na zimę. Pokazała mi jakieś modele z najnowszej kolekcji oraz regały, na których mogę znaleźć kozaki. Dodała, że jeśli będę potrzebowac pomocy mogę ją zawołać, po czym oddaliła się do własnych zajęć. Przesłam więc cały sklep, ale nie znalazłam żadnego modelu, który by mi się spodobał. Jeden model, który ewentualnie mógłby być był tylko w rozmiarach powyżej 39. Zapytałam więc panią, która była najbliżej, czy jest dostępny rozmiar 36, ale ona tylko rzuciła okiem na półki i powiedziała, że jeśli nie ma na regale, to niestety nie. Opuściłam więc sklep bez żadnych zakupów.

Olga_34

18.11.2008

DEICHMANN

Placówka

Wrocław, Legnicka 58

Nie zgadzam się (21)
Dziś wybrałam się...
Dziś wybrałam się na drobne zakupy spożywcze. Zazwyczaj robię większe zakupy w hipermarketach raz w tygodniu, ale z braku czasu postanowiłam dzisiaj kupić kilka poduktów spożyczwczych, które się skończyły. Ponieważ nie lubię kupować w osiedlowych sklepikach, ze względu na ograniczony asortyment, wybrłam się do Biedronki,która jest w miarę blisko od mojego domu. Już przy wejściu zobaczyłam, że w sklepie są bardzo długie kolejki do kas, ale ponieważ dziś jest sobota, jasne było dla mnie, że mog być one spowodowane tym faktem. Nie miałam niestety co liczyć, że uda mi się dostać koszyk na zakupy, więc nie czekając na niego, weszłam do sklepu. Wybór towaru był raczej bez zarzutu. Nieczego nie brakowało na półkach. Asortyment był standardowy dla Biedronki. Wzięłam potrzebne artykuły i poszłam po kolejne. Moją uwagę zwróciła wielka mokra plama przy lodówkach z nabiałem. Nie dość, że wygląda to bardzo nieestetycznie, to klienci, żeby cokolwiek sięgnąć muszą stać na tej mokrej plamie, pozatym jest to niebezpieczne, bo można się łatwo poślizgnąć na mokrej podłodze. Niestety nie było w pobliżu żadnego pracownika, któremu można byłoby zwrócić uwagę na to. Kiedy już miałam wszystkie potrzebne rzeczy, ustawiłam się w kolejce do jednej z kas. Wszystkie kasy były czynne, ale mimo to kolejka przesuwała się bardzo wolno. W między czasie zdążyłam poczytać o tym jak Biedronka dba o swoich pracowników, fundując im szzepienia przeciw grypie, itd. Kiedy wkońcu przyszła moja kolej, pani kasjerka skasowała moje produkty bez podnoszenia wzroku znad taśmy i podała wotę o zapłaty. Kiedy podałam pani w kasie banknot 50 zł, spytała czy nie mam drobnych, bo ona nie ma wydać. Niestety nie miałam, więc powiedziała, że mam sobie stanąć z boku i poczekać na resztę, bo wyda mi jak będzie miała drobne. Razem ze mną w oczekiwaniu na resztę stały już 4 osoby. Niestety nie mieliśmy wyjścia bo nie chodziło tu o kwoty kilku groszy, ale 30, 40 złotych. Więc podnenerwowani czekaliśmy aż któryś z kolejnych klientów będzie płacił mnieszymi nominałami. W między czasie, jedna z osób zaproponowała, że może pójść rozmienić pani kasjerce pieniądze do sklepu obok, ale kasjerka spojrzała na nią z wyrzutem i burkneła tylko, że nie. Po ok. 15 min otrzymałam moją resztę i mogłam opuścić sklep. Niestety wrażenia z obsługi raczej negatywne.

Olga_34

15.11.2008

Biedronka

Placówka

Sosnowiec, Goszczyńskiego 17

Nie zgadzam się (28)
Wczoraj udałam sie...
Wczoraj udałam sie do salonu fryzjerskiego Ambiente. Umówiłam się z panią Iwoną. Kiedy usiadłam na fotelu, byłam pewna podziwu dla umiejętności pani Iwony, która tak sprawnie operowała nożyczkami, że aż przyjmnie było patrzeć na to co tworzy. Ponadto cały czas rozmawiała ze mną, doradzała w sprawach pielęgnacji włosów. Nowa fryzura, którą zrobiła, bardzo mi się podoba i pasuje do mnie. Bardzo fajny salon, miła atmosfera. Trochę mały powierzchniowo, przez co jest tam trochę duszno gdy pracuje kilka suszarek i unosi się zapach farby do włosów. Bardzo fajne rozwiązanie, to małe ekrany LCD na każdym stanowisku, gdzie można poczytać horoskop, przepisy i porady. Bardzo sympatyczne miejsce.

Olga_34

14.11.2008

Ambiente

Placówka

Wrocław, Ofiar Oświęcimskich

Nie zgadzam się (33)
Wczoraj wybrałyśmy z...
Wczoraj wybrałyśmy z koleżanką do Restauracji Złota Kaczka we Wrocławiu. Już od samego wejścia piorunujące wrażenie robi aranżacja wnętrz tego lokalu. Jest bardzo nowoczesna z połączeniem klasycznych elementów np. w postaci ogromnych kryształowych żyrnadoli. Przy samym wejściu powitał nas bardzo uprzejmi kelner, który zaprowadził nas do stolika. Podał nam karty menu, wybór potraw i różnorodność. Koleżanka zamówiła makaron, a ja ponieważ nie byłam głodna chciałam zamówić coś do picia. W karcie nie było grzanego wina, ale zapytałam kelnera czy mogłabym poprosić o grzane wino. Kelner oczywiście przyjął moje zamówienie. Makaron koleżanki i moje grzane wino były bradzo smaczne, dobrze przyprawione i elegancko podane. Po jakimś czasie koleżanka zamówiła sobie jeszcze kieliszek białego wina, natomiast ja zapytałam kelenera, co mógłby mi zaproponować, ponieważ chętnie zamówiłabym drinka, ale ponieważ mam chore gardło, nie mogę pić niczego z lodem. Kelner zaproponował poncz na bazie whisky. I znów byłam miło zaskoczona, nie tylko obsługą, ale samym napojem, który był naprawdę świetny. Przez cały czas w restauracji była muzyka na żywo, co bardzo uatrakcyjnia przebywanie tam. Ceny może nie są bardzo niskie, ale zarówno standard lokalu, jak i obsługa zasługują na wysokie noty.

Olga_34

14.11.2008

Złota Kaczka

Placówka

Wrocław, Oławska

Nie zgadzam się (20)
Byłam z koleżanką...
Byłam z koleżanką na sushi, które bardzo lubimy. Wybrałyśmy Kyoto, bo słyszałyśmy dobre opinie o tym lokalu. Od wejścia bardzo dobre wrażenie robią ciekawie zaaranżowane wnętrza oraz bardzo miła obsługa, która wita klinetów i doradza miejsce w restauracji. Otrzymałyśmy menu, ponieważ pewne propozycje były dla nas niejasne, poprosiłyśmy o rade kelnerkę, która rzeczowo wyjaśniła wszystkie nasze wątpliwości. Jedzenie było pyszne, bardzo ciekawie podane z pełną oprawą tradycyjnie japońską. Ceny są w miarę przystępne jak na sushi. Po kazdym posiłku klienci otrzymują owoce liczi gratis jako deser. Bardzo dobry lokal, godny polecenia, fajna atmosfera, oddzielna część dla palaczy, bardzo miła obsługa, pyszne sushi. Same zalety.

Olga_34

06.11.2008

Sushi Bar Kyoto

Placówka

Wrocław, Wita Stwosza 15 a

Nie zgadzam się (18)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi