Podlasiak to bar, w którym jedzą przede wszystkim studenci. Ponieważ serwowane tam posiłki, są tanie i smaczne. Wybór jest naprawdę duży, w menu znajdują się, polskie, tradycyjne potrawy. Za ok 13 zł można zjeść dwudaniowy posiłek, wraz z deserem. Wnętrze, jest utrzymane w prostym, surowym stylu. Gęsto ustawione stoliki, mogą pomieścić około 4 osób. Dodatkowo kilka z nich umieszczono na zewnątrz na świeżym powietrzu. Najważniejsze jest jednak to że nie należy obawiać się o brudne talerze czy sztućce . Obsługa na bieżąco dba o czystość i porządek. Podlasiak to propozycja, dla osób które chcą szybko i tanio zjeść smaczny posiłek.
W tym sklepie kilkakrotnie robiłam już zakupy, najczęściej wracając z zajęć na uczelni do domu. Przede wszystkim jest on dobrze zaopatrzony, oprócz produktów spożywczych, można kupić również alkohol, chemię. Powierzchnia sklepu jest dość duża,przestrzeń została dobrze zagospodarowana, nie trzeba się przeciskać między półkami, a poszczególne działy są dobrze oznaczone. W sklepie panuje czystość i porządek, nie zauważyłam zalegającego na podłodze i pułkach brudu, kurzu. Jeżeli chodzi o obsługę również nie można mieć zastrzeżeń. Przy kasie zawsze znajduje się któryś z pracowników a w razie długiej kolejki, otwierana jest druga kasa. Na sali sprzedaży również można liczyć na pomoc, do dyspozycji klienta są dwie pracownice, na dziale z mięsem i sałatkami. Ostatnia kwestia cena, porównując z innymi sklepami w okolicy nie jest wysoka, dodatkowo co dziennie pojawiają się jakieś promocje.
Tym razem postanowiłam pomóc tacie w robieniu zakupów do sklepu, oraz przy okazji kupić parę rzeczy do domu. Hurtownia EuroCash, jest dość dobrze zaopatrzona, a ceny nie są zbyt wygórowane. W zakresie wyglądu wnętrza można powiedzieć iż panuje tam względna czystość i porządek. Już nie raz zauważyłam krzątających się między pułkami pracowników. Jeżeli chodzi o relacje klient- pracownik są to niemalże przyjacielskie stosunki, a przy okazji obsługa przebiega szybko i sprawnie. Stali klienci mogą liczyć na dobry rabat.Ponieważ pracują tam przede wszystkim młodzi, energiczni ludzie, atmosfera jest naprawdę przyjemna. W razie potrzeby korekty faktury, czynność jest wykonywana ekspresowo. Generalnie nie mam zastrzeżeń co do jakości bezpośredniej obsługi, wyglądu miejsca. Kwestią sporną mogą być ceny
W geście wdzięczności za pomoc w pisaniu pracy licencjackiej postanowiłyśmy kupić dla naszej promotor kosz słodyczy firmy Wedla. W tym celu wybrałyśmy się do jednego z sklepów firmowych przy ulicy Plac Uniwersytecki. Sklep jest naprawdę dobrze zaopatrzony, a produktów nie trzeba chyba polecać, ponieważ są naprawdę dobre. Nie mal zawsze są tam kolejki, mimo tego iż obsługa działa bez zarzutów. Na zrealizowanie zamówienia wybranego kosza nie trzeba czekać naprawdę długo, a wykonanie jest profesjonalne i eleganckie. Jeżeli chodzi o zakup mniejszego asortymentu, to należy zwrócić uwagę na ciekawe promocje. W kwestii wyglądu wnętrza, można powiedzieć iż są to klasyczne, solidne drewniane pułki, na których asortyment jest poukładany równo i schludnie.
W tą sobotę mieliśmy przyjemność gościć na weselu mojej dobrej koleżanki ze studiów. Wesele odbyło się w Budach Czarnockich w "Chaberku". Rozpoczynając od wyglądu sali, można powiedzieć że wnętrze to nie reprezentuje wysokiego standardu, ale i również nie jest całkowicie pozbawione gustu. Duży parking pomieści wystarczającą liczbę gości, na zewnątrz znajdują się również ławeczki, fontanna, oraz grill. W kwestii ceny jest to naprawdę korzystna oferta. Wnętrze sali zostało urządzone w typowym wiejskim stylu, utrzymane w czystości. Przechodząc dalej do obsługi, należy powiedzieć że spisywała się naprawdę dobrze. Gorące dania trafiały do wszystkich gości, w równych odstępach czasu, a brudne talerzyki były błyskawicznie zamieniane na czyste. Jeżeli chodzi o jedzenie to polskie, tradycyjne potrawy, w smaku dobre, ale bez rewelacji. Dodatkową atrakcją jest złoty lew ofiarowany każdej młodej parze przez właścicieli sali. Generalnie sala spodobała mi się jest to dobra propozycja dla tych którzy preferują polskie, tradycyjne klimaty.
Pierwsza moja wizyta w serwisie Skody skutkowała negatywną oceną. Kolejna zaś,wiązała się z ponownym sprawdzeniem jakości ich usług. Tym razem było znacznie lepiej. Już na wstępie spotkałam się z życzliwym przyjęciem. Pan, który mnie obsługiwał nie tylko sprawnie wyszukał potrzebne części ale i również udzielił fachowej porady. Na zamówienie czekałam ok 2 tygodni, w przypadku tego typu asortymentu jest to normalny termin. Kiedy skompletowano całe zamówienie, dostałam stosowny telefon od pracownika działu sprzedaży. Przy odbieraniu części, mogłam liczyć na 10% rabat co znacznie ograniczyło moje wydatki. Tym razem nie miałam zastrzeżeń co do obsługi w tym salonie, wszystko przebiegło szybko i profesjonalnie.
Wyrobienie odpowiednich zdjęć to kolejny wymóg jaki należy spełnić, zdając pracę dyplomową do dziekanatu. W tym celu udałam się do znanego mi już fotografa na ulicy Krótkiej.Na obsługę musiałam czekać nie całe 2 minuty. Na szczęście nie było kolejek, a pan który się mną zajmował, od razu rozpoczął przygotowania do zdjęcia. Po 5 minutach, zrobione fotografie można było zobaczyć na komputerze, wykasować najgorsze ujęcia, poprawić wybrane ujęcia. Wszystko przebiegło szybko i sprawnie.Jeżeli chodzi o cenę, nie wybiega poza przyjęte standardy. Dodatkowo osoby posiadające kartę stałego klienta, otrzymują każdorazowy rabat na usługi fotografa. Na drugi dzień, zdjęcia były do odebrania.Wszystko przebiegło szybko i sprawnie, a zdjęcia wyszły naprawdę fajnie.
W czasie zakupów w mieście postanowiłam rozejrzeć się za nowym portfelem dla mamy. Miał to być prezent na zbliżające się czerwcowe urodziny. W tym celu zaszłam do jednego z sklepów z galanterią skórzaną, również firmy Ochnik. Dwa dni wcześniej zrobiłam krótkie rozpoznanie, poznając preferencje mojej mamy co do kształtu i koloru, dlatego też skupiłam się na dwóch, wybranych modelach. Sklep, na ulicy krótkiej jest naprawdę dobrze zaopatrzony. Szeroki asortyment, zróżnicowany cenowo, dobrej jakości produkty. Pracownica która mnie obsługiwała była naprawdę uprzejma, szybko odnajdywała odpowiednie modele, oraz co jakiś czas proponowała coś od siebie. Pokazując kolejne produkty, pozwalała każdy z nich dotknąć, obejrzeć z każdej strony. Ponieważ nie byłam do końca pewna czy dokonałam właściwego wyboru, dlatego też z decyzją wstrzymałam się do czasu kolejnej wizyty w sklepie tym razem już z mamą. Pracownica poprała moją decyzję, stwierdzając że lepiej będzie jak sama zainteresowana dokona ostatecznego wyboru.
W tym roku rodzice postanowili uczcić rocznicę ślubu wybierając się na zagraniczna wycieczkę. Przy okazji robienia zakupów w mieście, postanowiłyśmy zajść do biura podroży i przejrzeć ofertę. Już na wstępie spotkałyśmy się z miłym przywitaniem, a w dalszej kolejności fachową obsługą. Pan, który się nami zajął, przedstawił aktualne oferty, opowiedział pokrótce o każdym kraju, udzielił kilku praktycznych wskazówek. Zawężając listę potencjalnych miejsc podróży, wyszukał dostępne oferty, zaproponował inne miejsca, opierając się na własnych doświadczeniach. Na końcu udostępnił kilka folderów do poczytania w domu, i zaprosił na kolejna wizytę. Obsługa przebiegła szybko i profesjonalnie. Mama nadzieje że w tym roku, uda się sfinalizować wymarzony wyjazd
Tego dnia postawiłam skoczyć na szybki obiad do baru polecanego przez mojego współlokatora.Jedzenie było na prawdę pyszne,porcje solidne, a i cena korzystna, szczególnie w sytuacji biednego studenta którym obecnie jestem.Wybór też jest dość spory, w rodzaju polskich, tradycyjnych potraw. Jeżeli chodzi o wnętrze nie należy się spodziewać luksusów, wystrój utrzymany w charakterze tradycyjnego baru szybkiej obsługi. Nie zauważyłam zaniedbań w postaci brudnych stolików, podłogi,sztućców itd. Był to mój pierwszy obiad, który zjadałam na miejscu, zazwyczaj decyduje się wziąć danie na wynos. W tym przypadku, za każdym razem, nawet najmniejsza rzecz została dokładnie spakowana. W kwestii obsługi nie mam żadnych zastrzeżeń szybko, miło i sympatycznie.
Co roku w porze letniej, wybieram się na zakupy poszukując wygodnych, sportowych spodni. W czasie robienia zakupów w galerii postanowiłam zajść do Zary, ponieważ dzień wcześniej widziała tam idealne dla mnie spodnie. Wybrałam kilka par, i skierowałam się do przymierzalni. W przymierzalni przywitała mnie pani z obsługi, wychodząc zapytała czy odwiesić rzeczy, sprawdzić rozmiar. Byłam naprawdę mile zaskoczona, spytałam czy dostępne są inne modele w podobnej kolorystyce. Pani która się mną zajęła pokazała kilka produktów, zapytała o rozmiar. W ostateczności zdecydowałam się na zakup, jednego modeli spodenek, a ze sklepu wyszłam zadowolona, z poczuciem fachowej i szybkiej obsługi. Na dobry wizerunek obsługi złożyło się nie tylko właściwe zachowanie, ale i również schludny i elegancki ubiór. Całość sprawiała wrażenie pełnego profesjonalizmu.
Największy wybór oświetlenia w Łomży znajduje się w "Kai".Dość nie dawno sklep przeniósł się do nowego większego lokalu. Moim zdaniem dobrym pomysłem było podzielenie sali sprzedaży na oświetlenie wykonane z kryształu oraz pozostały asortyment to znacznie ułatwia wybór, oraz pozwala na wyeliminowanie części produktów. Wybierając wymarzony żyrandol do sypialni postanowiłyśmy zasięgnąć porady jednego panów z obsługi. Wiedza, jaką posiadał ten pan w znacznym stopniu zawęziła nasz wybór, skracając czas obsługi. Kolejnym dobrym pomysłem zastosowanym w tym sklepie, było włączenie niektórych z elementów oświetlenia, aby klient nie musiał sobie wyobrażać jak wybrany produkt będzie wyglądał w warunkach domowych. Po krótkim namyśle zdecydowałyśmy się na jeden z kryształowych żyrandoli, pan który nam doradzał sprawnie zdjął żyrandol z wystawy i zaprosił do kasy. Po 5 minutach formalności skierowałyśmy się w stronę samochodu z poczuciem dobrze zrobionego zakupu, i pewnością że przy kolejnym wyborze skierujemy się ponownie do tego sklepu.
końcowym etapem remontu mojego pokoju miało być wybranie karniszy. W tym celu wraz z mamą wybrałyśmy się do polecanego przez naszych znajomych sklepu z materiałami wykończeniowymi do domu o nazwie "Satyr". Zaraz po wejściu skierowałyśmy się do działu z karniszami. Wybór był naprawdę duży, a i ceny na każdą kieszeń. Niestety samodzielnie nie potrafiłyśmy podjąć decyzji dlatego też zwróciłyśmy się o pomoc do jednego z pracowników obsługi. Pan, który się nami zajął naprawdę znał się na rzeczy, udzielił fachowej porady, i kilku praktycznych wskazówek. Produkty, które nam pokazywał nie były z najwyższej półki, ale i również posiadały przystępną jakość. Po 20 minutach zastanowienia i dopasowania do rozmiarów pokoju, skierowałyśmy się w stronę kasy. Obsługa przebiegła szybko i sprawnie. Po 30 minutach byłyśmy już w domu, rozpoczynając kolejny etap: montaż
Wybieranie koloru ścian jest moim ulubionym etapem podczas remontu domu. W tym celu, wraz z mamą wybrałyśmy się do najpopularniejszego w Łomży sklepu "Farmal". Już na wstępie spotkałyśmy się z miłą obsługą. Tuż przy drzwiach wejściowych zainteresował się nami jeden z pracowników, udzielając porady opowiedział o dostępnych opcjach cenowych, pokazał inne alternatywne rozwiązania. Miałam wrażenie że osoba nas obsługująca naprawdę zna się na rzeczy i umie dostosować do potrzeb klienta. Zatrzymując się przy kolejnych pułkach z farbami, zwróciłam uwagę na czystość. Stan podług, oraz reszty otoczenia był utrzymany w należytej czystości. Jeżeli chodzi o asortyment, jest w czym wybierać a i cenowo nie jest najdrożej. Ze sklepu wyszłam zadowolona, uzyskując szybką i fachową poradę.
Wypoczęci po długim weekendzie majowymi, mogliśmy na spokojnie zająć się wszelkimi sprawami związanymi z przyszłym weselem. Najważniejszą rzeczą była rezerwacja sali weselnej. Do tej pory nie mieliśmy okazji być na weselu organizowanym w Kisielnicy, ale z opowieści naszych znajomych wynikało że wartą się nią poważnie zainteresować. Zanim doszło do ostatecznego podpisania umowy, kilkakrotnie przyjeżdżaliśmy obejrzeć salę tuż przed, i po weselu. Za każdym razem właściciele życzliwe reagowali na naszą wizytę, w razie jakichkolwiek wątpliwości zapraszali ponownie. Do spotkania doszło w poniedziałek, nie było mowy o żadnym spóźnieniu i nagłej zmianie warunków. Wszystko przebiegło tak jak zostało to zaplanowane przez telefon. Dodatkowo dostaliśmy egzemplarz pełnego jadłospisu wraz z wizytówką i adresem strony internetowej. Generalnie w zakresie obsługi przyszłej pary młodej, właściciele sali weselnej zachowali się profesjonalnie i uczciwie. Nie było mowy o wywieraniu nacisku czy sugerowaniu czegokolwiek. Cenowo jest to naprawdę dobra oferta, w porównaniu z salami położonymi bezpośrednio w Łomży. Sala weselna w Kisielnicy posiada standardowe zaplecze hotelowe,z dużym, otoczonym zielenią parkingiem. Wnętrze jest elegancko i schludnie wykończone. Po podpisaniu umowy odetchnęłam z ulgą, ponieważ mogę mieć prawie 100% gwarancje że wesele będzie można uznać za udane.
Chociaż pogoda nie dopisywała, a dzień wcześniej mieliśmy mocno zakrapianego grilla, postanowiłam odwiedzić swoich znajomych wypoczywających w Rajgrodzie. Ośrodek wypoczynkowy "Łąbądź" to kompleks drewnianych, parterowych domków, położonych w lesie tuz nad samym jeziorem. Kompleks obejmuje ok 30 domków, w różnym standardzie, ceny wahają się od 20 zł wzwyż. Na terenie ośrodka znajduję się wspólna łazienka, ponieważ najtańsze domki jej nie posiadają oraz bar w którym można kupić jedzenie oraz coś wypić. Generalnie jest to idealne miejsce do wypoczęcia oraz nieskrępowanej zabawy do samego rana. Nie zdarzyło się aby nikt z obsługi ośrodka zwrócił nam uwagę z powodu głośnego zachowania. Ponadto przy wjeździe do ośrodka nie widziałam aby ktokolwiek kontrolował wjeżdżających i wyjeżdżających. Jeżeli chodzi o dbanie o porządek i czystość, na bieżąco sprzątane były papiery, a w podłoga i zlew w łazience w razie zanieczyszczeń przecierany. Obsługa w barze szybka i miła. Ośrodek "Łabądź" w Rajgrodzie to świetne miejsce na wypoczynek ze znajomymi, połączony z dobrą zabawą i świeżym powietrzem
Moje zakupy w biedronce zazwyczaj wiążą się z kupnem produktów chemicznych bądź przekąsek na imprezę ze znajomymi. Tym razem lista produktów była krótka, papier i zapałki. Tuż przed wejściem zauważyłam przepełniony kosz na śmieci, wokół którego leżały papierki. Kiedy weszłam do sklepu moją uwagę przykuła rażąco brudna podłoga, na której znajdowały się papierki, folie, i inne tego typu śmieci.Metalowe kosze na zakupy znajdowały się w różnych częściach sklepu. W pierwszej alejce z napojami zauważyłam puste folie po zgrzewkach, oraz śmieci na podłodze. Następnie skierowałam się w stronę stoiska z warzywami i pieczywem. Wg wcześniej przyjętego kryterium: czystości, stan tych stanowisk nie wykazywał żadnych uchybień. Dwoje pracowników porządkowało stanowisko, wyrzucając nie potrzebne torebki oraz układając produkty w kartonach. Co do obsługi nie mam zastrzeżeń, na sali sprzedaży znajdowało się kliku pracowników, układających towary a w razie potrzeby udzielających informacji klientom. Przy kasie nie było kolejki, wszystkie kasy były otwarte,a skanowanie produktów przebiegło szybko i sprawnie. Podsumowując, jedynym zastrzeżeniem w stosunku do tego sklepu jest stan jego czystości, który znacznie odbiega od powszechnie uznanych standardów
Niemal na każdym wydziale Uniwersytetu w Białymstoku znajduję jakaś pub, kawiarnia, gdzie można dobrze zjeść i wypić coś mocniejszego. Do tej pory nie było tego typu miejsca na wydziale historyczno-socjologicznym, sklepik znajdujący się wewnątrz budynku nie zaspokajał w pełni potrzeb studentów. Od nie dawna zagospodarowano nie wykorzystane pomieszczenia piwniczne na otwarcie klubu o nazwie "Kotłownia". nazwa dokładnie odzwierciedla styl i układ wnętrza klubu, które utrzymane jest w nowoczesnym typowo studenckim klimacie. W kotłowni można nie tylko ugasić pragnienie piwem czy mocniejszym trunkiem, ale i dobrze zjeść. Wybór dań jest dość spory, a wszystko smaczne i świeże,cena dostosowana do studenckich kieszeni. Obsługa składa się z miłych, profesjonalnie przygotowanych młodych ludzi. We wnętrzu można spokojnie usiąść, a miejsca wystarczy nawet dla największej grupy studentów. Generalnie uważam że jest to dobry pomysł na wykorzystanie nie zagospodarowanych pomieszczeń wydziału, i doskonała alternatywa dla głodnych i spragnionych studentów.
Tego dnia wybrałam się z koleżankami na lody do McDonalda. Pogoda nie sprzyjała spożywaniu jakichkolwiek posiłków na zewnątrz lokalu, dlatego też postanowiłyśmy znaleźć miejsce w środku. Na szczęście nie było zbyt dużo ludzi, a krótka kolejka przy kasach została szybko rozładowana przez sprawne funkcjonowanie wszystkich kas. Obsługa przy kasie przebiegła bez zastrzeżeń, szybko dostałam zamówiony produkt, i mogłam oddać się drugiej części mojej wizyty, konsumpcji. Stoliki były utrzymane a w należytej czystości, nie zauważyłam kawałków jedzenia, okruchów na podłodze, przy wejściu i kasie. Kosz na śmiecie był opróżniony. Generalnie nie można mieć żadnych zastrzeżeń do utrzymania lokalu i obsługi. Lody z Mcdonaldu są naprawdę pyszne, to dobra alternatywa dla tych klasycznych z automatu.
Rozstanie z firmową ubezpieczeniową PZU niestety w moim przypadku zakończyło się rozpoczęciem procesu sądowego. Firma nie chciała wypłacić pełnej kwoty należnych mi pieniędzy. Długie miesiące, korespondencji listownej nie przynosiły pożądanych skutków. Po wpłynięciu wniosku do sądu nastąpił pozytywny oddźwięk. Kwota wypłaconych pieniędzy wzrosła do odpowiedniego pułapu. Niestety kosztowało mnie to dużo nerwów i pieniędzy, ponieważ musiałam opłacić radcę prawnego aby zajął się moją sprawą. Jest to dobry przykład na to że trzeba walczyć o swoje racje, wykorzystując wszelkie prawnie usankcjonowane formy nacisku i perswazji.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.