Opinie użytkownika (6)

Problem z instalacją...
Problem z instalacją liveboxa... Po wprowadzeniu stu identyfikatorów neostrady i odczekaniu kilku minut nareszcie połączono mnie z konsultantem. Po poinformowaniu go, że dostarczono sprzęt z płytą na której nie ma potrzebnych do instalacji sterowików otrzymuję odpowiedź, że nie na wszystkich płytach takowe są. Pytam, czy dostanę inną płytę; pan odpowiada, że przecież mam już płytę. Pytam, dlaczego nie na wszystkich płytach są sterowniki do XP. Pan odpowiada, że nie umie mi odpowiedzieć na to pytanie. Następne moje pytanie brzmi jak w takim razie mam zainstalować sprzęt. Pan sugeruje ściągnięcie sterowników z internetu. Pytam, jak to możliwe, skoro nie mam jak uzyskać połączenia z internetem. Pan odpowiada, żeby połączyć się bezprzewodowo z liveboxem z laptopa i ściągnąć. A ja odpowiadam, nie mam laptopa, tylko komputer stacjonarny. Następna sugestia konsultanta polega na tym, że mam biegać po ludziach i prosić, żeby ktoś użyczył internetu. Podziękowałam za wszystkie sugestie, dodając, że wysyłają ludziom buble do rzekomo samodzielnej instalacji i zostawiają bez jakiejkolwiek pomocy. Konsultant odrzekł, że nie ma możliwości innej pomocy. Odpowiadał grzecznie, ale bardzo cichym głosem, jakby miał za chwilę zasnąć. Może był niewyspany i stąd kompletna niemoc umysłowa? Poczuł się przytłoczony moimi pytaniami? Pewnie nie rozumiał części moich pytań, bo prosił o powtórzenie. Cała akcja miała miejsce w domu starszego małżeństwa, które umie w miarę posłużyć się komputerem; chcieli mieć internet i telewizję z Telekomunikacji. W punkcie w/w firmy w moim mieście nie udało mi się nijak wymóc otrzymania kompletnego CD. Ściągnęłam sterowniki u siebie, podłączyłam wszystko jak trzeba. Wspomnieni znajomi nie otrzymaliby żadnej pomocy od TP, ale rachunki na 200% przychodziłyby regularnie.

LLLorelai

08.11.2010
Nie zgadzam się (0)
Po wybraniu numeru...
Po wybraniu numeru Błękitnej Linii TP usłyszałam komunikat: "proszę wprowadzić swój nr telefonu". Wprowadziłam. "Wybrany numer jest nieprawidłowy". Znów wstukuję... I znów to samo i informacja, że zostanę rozłączona. Próbuję jeszcze raz. Cała rodzina w napięciu śledzi, czy wciskam dobre cyferki; niestety, historia się powtarza. Potem próbuje mąż, następnie syn; różne kombinacje; z zerem na początku, bez zera, zatwierdzamy krzyżykiem, wciskamy gwiazdkę.... i cały czas słyszymy, że nasz nr jest nieprawidłowy. Z telefonu stacjonarnego podobno to nic nie kosztuje, ale co mi tam, próbuję z komórki... nadal nic, tyle, że rośnie mi rachunek za wysłuchiwanie instrukcji... Rozpaczliwie wciskam cyferki z moim numerem telefonu i ciągle słyszę, że nr jest nieprawidłowy. I co teraz? W jaki sposób mam się dodzwonić do operatora? Nie ma takiej możliwości. A może w TP przeczytali mój poprzedni opis rozmowy na Infolinii TP i jakimś cudem zablokowali mi wogóle dostęp do siebie? Cóż, poczekam cierpliwie, aż sami zadzwonią z propozycją np. przedłużenia umowy na Videostradę...

LLLorelai

06.02.2010
Nie zgadzam się (17)
W zeszłym roku,co...
W zeszłym roku,co opisałam w jednej ze swoich obserwacji zrezygnowałam z ubezpieczenia samochodu w PZU. W tym roku kończy się ubezpieczenie samochodu mojej mamy. Dostała, tak jak ja rok temu wezwanie do zapłaty nowego ubezpieczenia za samochód w równie dziwnie wysokiej kwocie pomimo że posiada od lat zniżkę 60%. Postanowiłam wyjaśnić to przez telefon, gdyż w Rzeszowskiem oddziale była bardzo długa kolejka. Po długim oczekiwaniu na połączenie z Infolinią PZU dowiedziałam się jedynietego, co wyczytałam wcześniej w internecie . PZU myśli, że nadal jest potentatem na rynku polskim, ale niestety. Coraz więcej osób rezygnuje z ich usług, gdyż w PZU ( co potwierdza wielu moich znajomych) panuje bałagan. W erze komputerów nie powinno dochodzić do takich pomyłek, jak nagminne naliczanie wyższych stawek. Osoby wprowadzające dane do systemów powinny chyba być kompetentne? Tymczasem słyszy się wyjaśnienie: "komputer się pomylił". Komputer to jest bardzo głupie urządzenie, które umie tylko tyle ile nauczy go człowiek.

LLLorelai

28.12.2009

PZU

Placówka

Nie zgadzam się (15)
Panowie z działu...
Panowie z działu RTV AGD jak zwykle zbyt zajęci, żeby zauważyć klienta. Cóż, w końcu pogawędka z kolegą jest ważniejsza niż jakaś tam baba, która pyta, gdzie można sprawdzić, czy dana myszka działa ( nie chciałoby mi się odwozić jej do sklepu i reklamować, bo mam tam 40 km.). Pan coś niezrozumiałego rzucił przez ramię. Spytałam innego. Machnął ręką w niewiadomym kierunku. Zrezygnowałam. Ale żal mi było myszy w promocji, więc spytałam pani przy kasie, gdzie sprawdzić działanie. Wytłumaczyła dokładnie, więc wróciłam po tę nieszczęsną myszkę, ale wypróbowałam ją w aucie w laptopie, bo miałam bliżej na parking niż do wskazanego przez kasjerkę punktu. Dla pani w kasie ocena 5, dla panów -10

LLLorelai

26.11.2009

Auchan

Placówka

Rzeszów, Krasne 20B

Nie zgadzam się (24)
Dostałam pocztą wezwanie...
Dostałam pocztą wezwanie do zapłaty ubezpieczenia za samochód. Naliczono mi kwotę bez zniżki 60%, która od lat mi przysługuje. Pan w PZU w Przeworsku usiłował mi pomóc, ale niezbyt wiedział jak, w końcu poprosił, żebym pryszła na drugi dzień. Poszłam pełna optymizmu... Pan nadal nie dowiedział się nic na mój temat, usiłował gdzieś dzwonić przy mnie. Stwierdziłam, że przyjdę znów na następny dzień, bo nie miałam zbyt wiele czasu. Przyszłam, ale oczywiście nadal nic, prócz informacji, żebym zapłąciła, a nadwyżka zostanie mi zwrócona. Miałam jeszcze czas, ponad miesiąc, więc wypowiedziałam umowę i poszłam ubezpieczyć auto u konkurencji...

LLLorelai

26.11.2009

PZU

Placówka

Przeworsk, Jagiellońska 12

Nie zgadzam się (30)
Ekspedientki w sklepie...
Ekspedientki w sklepie były poza widokiem wchodzących. Po wejściu wgłąb sklepu zobaczyłam 2 panie, układające towar. Zaczęłam sama szukać butów dla mojej córki, ale niestety... Na półkach był bałagan. W końcu zdecydowałam się poprosić o pomoc. Jedna z pań popatrzyła na mnie ze zdziwieniem. Powtórzyłam prośbę, ale odwróciła się i odeszła. Powiedziałam do córki, że wychodzimy, bo to chyba nieczynny sklep, tylko zapomnieli zamknąć drzwi. Druga ekspedientka zreflektowała się i podeszła. Zaczęła gorączkowo przekładać pudełka z butami w poszukiwaniu odpowiedniego rozmiaru i fasonu, który zamierzałam kupić. Była na tyle zaangażowana, że pomagałam jej i w końcu buty się znalazły. Poszła ze mną do kasy, zapłaciłam i wyszłam. Za plecami dobiegł mnie "syk" pierwszej ekspedientki, który skwitowałam uśmiechem przez ramię, żeby nie miała wątpliwości, że słyszałam...

LLLorelai

23.09.2008

CCC

Placówka

Głogów, Ks. Józefa Poniatowskiego 12

Nie zgadzam się (18)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi