Udałam się w celu zakupienia narożnika z oferty BRW. Odwiedziłam ten sklep kilkakrotnie wcześniej aby dokładnie zapoznać się z ofertą i złożyć zamówienie. Dojazd do sklepu jest łatwy od strony Wejherowa, natomiast utrudniony dla osób jadących z Redy. Parking pod sklepem jest mały, ale nie było problemu z miejscem parkingowym. Wchodząc przez drzwi wejściowe widziałam pracowników znajdujących się przy kasie. Przechodziłam przez stylizacje meblowe i zapoznawałam się z ofertą. Bardzo podobały mi się narożniki z alcantary i na taki się zdecydowałam. Zamówiłam u pracownika narożnik, dokładnie wskazałam jaki na być i wpłaciłam zaliczkę. Po otrzymaniu informacji że moja kanapa znajduje się w sklepie na magazynie otrzymałam telefon od osoby zajmującej się transportem w celu umówienia godziny dostawy. Były to godziny końca dnia roboczego. Transport opóźniał się godzinę, a ja nie posiadałam żadnej informacji na ten temat. Po 1,5 godziny wyczekiwania, wsiadłam do samochodu i podjechałam do tego sklepu aby coś ustalić. Okazało się że transport jeszcze nie wyjechał ze sklepu. Wróciłam do domu i niedługo później przyjechał samochód z narożnikiem. Sofa została zaniesiona do pierwszego zadaszenia, czyli przed klatkę schodową. Wnieśliśmy z mężem narożnik do domu i okazało się że dostałam lewy, a nie taki jak miałam zamówiony - prawy narożnik. Sklep skończył godziny pracy, a my zostaliśmy z niepasującym narożnikiem. Mąż zapakował go do samochodu i odwiózł do sklepu - na szczęście byli jeszcze magazynierzy i wydali mu właściwą sofę, ale sami musieliśmy ją sobie przywieść ( dwa razy jeździliśmy do sklepu). W domu okazało się że brakuje jednej małej poduszki. Wróciłam kolejnego dnia (11.04.11) ale pracownicy nie wydali mi kolejnej poduszki bo wg nich wszystko było prawidłowo. Oceniam ten salon bardzo źle. Przy składaniu zamówienia było miło i sympatycznie, jednak moment odbioru zamówienia i ewentualnych problemów pracownicy nie umieli rozwiązać odpowiednio. Bardzo podoba mi się oferta sklepów BRW, ale przy kolejnych zamówieniach mebli udam się do innego salonu. W tym będę kupować elementy dekoracyjne nie wymagające zamawiania, a jedynie dostępne od ręki.
Udałam się na zakupy spożywcze do Biedronki około godz. 18:00. Sprawdziłam czystość przed wejściem do sklepu oraz zapoznałam się z gazetkami widocznymi w gablotach. Oferta była aktualna. Wzięłam koszyk i przechodząc pomiędzy regałami wybierałam potrzebne sobie produkty. Ustawiłam się w kolejce do jednej z dwóch czynnych kas. Byłam 3, ale musiałam oczekiwać około 5 minut do czasu skasowania moich produktów.Zostałam przywitana i pożegnana. Resztę otrzymałam prawidłowo odliczoną. Wychodząc wzięłam kilka dostępnych ulotek- wszystkie były aktualne.
Udałam się na zakupy do Drogerii Natura znajdującej się w Wejherowie przy ul. Sobieskiego. Weszłam do sklepu, wzięłam dostępny koszyk i udałam się wzdłuż regałów, aby poszukać potrzebnych mi produktów. Wybrałam kilka rzeczy. Chciałam wybrać sobie wodę toaletową, ale niestety nie mogłam się na nic zdecydować ze względu na brak testerów. Uzyskałam informację, że mogę sprawdzić zapach w innej perfumerii, a następnie wrócić i tu kupić. Stanęłam w kolejce do kasy. Kasjerka przywitała i pożegnała mnie w odpowiedni sposób.
Dziękujemy za zgłoszenie obserwacji.
Z uwagą analizujemy opinie klientów i staramy się wyciągać z nich wnioski. Po analizie zgłoszonego zagadnienia udzielimy szerszej odpowiedzi
Udałam się na...
Udałam się na zakupy do sklepu Biedronka znajdującego się na Os. Kaszubskim w Wejherowie. Od razu moją uwagę przykuła bardzo duża ilość zanieczyszczeń przed wejściem do sklepu. Było bardzo dużo paragonów, jednorazowych reklamówek leżących na ziemi. W sklepie panował ład. Były czynne 3 kasy. o zrobieniu zakupów ustawiłam się w najkrótszej kolejce ale byłam 8 osobą. Pomimo tak dużej ilości klientów w każdej kolejce ani razu nie rozległ się dzwonek. Oczekiwałam w kasie 10 min. Kasjer przywitał mnie słowami :"dzień dobry". Głośno podał mi kwotę do zapłaty i prawidłowo wydał resztę. Ogólnie bardzo długi czas oczekiwania w kolejce oraz nieporządek przed wejściem do sklepu wpłynęły negatywne na moją ocenę.
Udałam się na stację paliw Orlen w Rumi, aby zatankować paliwo do samochodu. Podjechałam pod dystrybutor z gazem, ale był zajęty więc musiałam chwilę poczekać. Siedziałam w samochodzie, aż w pewnym momencie poczułam że został podłączony do tankowania. Wysiadłam i poprosiłam pracownika stacji aby zatankował gaz do pełna. W tym czasie udałam się pod kasę aby tam poczekać. Kasjerzy ( mężczyzna i kobieta) przywitali mnie, ale nie podchodziłam do kasy bo paliwo cały czas było tankowane. W pewnym momencie sprzedawca zaprosił mnie do kasy. Podałam karę płatniczą i uiściłam kwotę, która podał mi do zapłaty. Podałam też kartę na punkty. Musiałam chwilę poczekać aż nastąpi odczyt punktów. Sprzedawca podziękował i pożegnał mnie.
Udałam się do sklepu Pretty Girl w konkretnym celu-chciałam zaopatrzyć się w spódnicę. Wchodząc do sklepu rozejrzałam się w celu sprawdzenia czystości podłogi. Cała odzież była ułożona rodzajami i kolorami, bardzo ułatwiało to poszukiwanie konkretnych rzeczy. Wybrałam 4 spódnice i udałam się do przymierzalni. Po przymierzeniu zdecydowałam się na zakup jednej sztuki. Udałam się do kasy, ale musiałam poczekać na kasjera. Po ok 40 sekundach podeszła kasjerka. Podaną kwotę do zapłaty uiściłam kartą płatniczą. Otrzymałam paragon i potwierdzenie z terminala. Zostałam uprzejmie pożegnana.
Udałam się na zakupy do Galerii Rumii do sklepu Mohito. Weszłam do sklepu i oprócz mnie znajdowała się tam jedna osoba. Obejrzałam ubrania znajdujące się na wieszakach. Sprawdziłam czystość panującą w sklepie, porządek pomiędzy ubraniami. Wzięłam trzy rodzaje ubrań i udałam się do przymierzalni. Po wybraniu jednej rzeczy, którą sobie wybrałam udałam się do kasy. Podeszła kasjerka, ale nie odezwała się do mnie. Wzięła towar i podała mi kwotę do zapłaty. Podała kartę płatniczą. Odebrałam kartę i potwierdzenie i opuściłam sklep.
Dnia 27.02.11 udałam się na zakupy spożywcze do hipermarketu Auchan w Rumi. Przy wejściu na halę sklepu nie było dostępnych dużych koszy sklepowych. Po przejściu przez bramki stały małe koszyki więc taki wzięłam. Szłam tylko w konkretne alejki żeby nie stracić zbyt dużo czasu na zakupy. W większości alejek odbywało się dokładanie towaru. Wybrałam potrzebne mi produkty i udałam się do kasy. Przeszłam wzdłuż kas, aby znaleźć kasę z najkrótszą kolejką. Stanęłam jako druga osoba do kasy. Wyjęłam produkty na taśmę. Kasjerka przywitała mnie i zapytała o kartę skarbonkę. Posiadałam taką więc jej podałam. Poinformowała mnie, że powinnam jak najszybciej wymienić tą kartę na inną gdyż ta traci ważność. Zaproponowała żebym zapłaciła środkami które zgromadziłam na karcie, a brakującą różnicę dopłaciła.Zgodziłam się. Pani podała mi kwotę do zapłaty. Zapłaciłam kartą. Po transakcji otrzymałam paragon i potwierdzenie z terminala. Kasjerka pożegnała mnie i zaprosiła do ponownej wizyty.
Udałam się 25.02.11 do sklepu SMYK w CH Auchan w Rumi. W sklepie panował porządek. Bardzo podoba mi się rozmieszczenie wieszaków z ubraniami dla dzieci, dlatego że jest wystarczająca ilość miejsca by móc przejechać z wózkiem. Przeszłam się wzdłuż wszystkich regałów i wybrałam rzeczy które były mi potrzebne. Podeszłam do kasy, żeby uiścić zapłatę. Sprzedawczyni przywitała mnie, podała kwotę do zapłaty. Podałam jej banknot i zaraz otrzymałam prawidłowo wydana resztę. Zostałam zaproszona do ponownej wizyty.
Dnia 25.02.11 udałam się do sklepu New Yorker mieszczącego się w CH Auchan w Rumi. W sklepie panował ład i porządek. Od wejścia widoczny był ochroniarz. Przeszłam przez sklep aby wybrać interesujące mnie artykuły.Wybrałam rzeczy, które nie wymagały mierzenia więc od razu udałam się z tymi artykułami do kasy. Sprzedawca z widocznym identyfikatorem podał mi wyraźnie kwotę do zapłaty a ja zapłaciłam gotówką. Otrzymałam prawidłowo wydaną resztę. Zostałam miło pożegnana.
Dnia 25.02.11 udałam na zakupy do CH Auchan w Rumi. Weszłam do sklepu Diverse. Panował tam ład i porządek. Jedna zwróciłam uwagę na bardzo ciasne przejścia pomiędzy wieszakami z ubraniami. Byłam z wózkiem dziecięcym i nie dawałam rady przejechać pomiędzy wieszakami. Nie ma tam wyszczególnionej głównej ścieżki więc każda droga była zbyt wąska. Udałam się do wieszaka z kurtkami. Wybrałam jedną i poszłam do przymierzalni. Było tam czysto i jasno. Kurtka bardzo mi się spodobała więc zdecydowałam się na nią. Podeszłam do kasy żeby uiścić opłatę. Stały przy kasie dwie sprzedawczynie. Panie nie były miłe. Nie przywitały mnie, raczej mogłabym powiedzieć że niechętnie skasowały wybrany przeze mnie produkt. Zapłaciłam kartą kredytową. Nie zostałam pożegnana.
Dnia 26.02.11 udałam się na zakupy do CH Auchan w Rumi. Jest tam umieszczone stanowisko z kosmetykami firmy Inglot. Obeszłam całe stanowisko wokół, żeby obejrzeć wszystkie dostępne produkty i wybrać coś dla siebie. Była jedna osoba sprzedająca. Pani stała zamyślona i nie zwracała na mnie uwagi. Poprosiłam ją żeby do mnie podeszła i grzecznie przeprosiła mnie za swoje zamyślenie. Poprosiłam o kilka konkretnych produktów. Pani sprzedająca wszystko mi przygotowała, zapakowała w siateczkę i podała kwotę do zapłaty. Wyjęłam kartę bankomatową i uiściłam nią zapłatę. Otrzymałam paragon i potwierdzenie transakcji z terminala. Pani wręczyła mi siateczkę i uprzejmie podziękowała.
Dnia 26.02.2011 udałam się na zakupy do CH Auchan w Rumi. Weszłam do sklepu Ryłko i oglądałam obuwie zimowe. Było dwoje sprzedawców i kilku klientów. Zapytałam sprzedawcy czy jest inny rozmiar butów, które bardzo mi się podobały. Pani poinformowała mnie że są dostępne rozmiary od 40 lub 35. Poprosiłam i rozmiar 40 i przymierzyłam. Okazał się odrobinkę za duży. Pani zaproponowała mi do niego wkładkę, która spowoduje że but będzie trochę mniejszy. Oczywiście się zgodziłam. Powiedziałam, że poproszę te buty. Pani sprzedająca zaproponowała mi pastę do butów, również się zgodziłam. Poprosiłam jeszcze dodatkowo szczoteczkę do czyszczenia i kilka dodatkowych akcesoriów do pielęgnacji butów. Zapłaciłam kartą kredytową. Otrzymałam paragon wpięty do karty gwarancyjnej oraz potwierdzenie transakcji z terminala.
Wizytę w tym sklepie oceniam bardzo dobrze. Obsługa była bardzo miła i sympatyczna. Pani sprzedające bardzo pomocne. Towar super jakości.
Zapytałam Panią o to jak pielęgnować buty które miałam na nogach i ta Pani dokładnie obejrzała skórę i poleciła mi konkretne środki i sprzęt do pielęgnacji.
Dnia 13.02.11 udałam się na stację benzynową Lotos w celu zatankowania paliwa do samochodu. Podjechałam pod pierwszy dystrybutor gdzie można było tankować gaz. Wysiadłam z samochodu i musiałam chwilę poczekać zanim pracownik stacji podszedł aby pomóc mi w tankowaniu gazu. Podałam pracownikowi kwotę za jaką chciałabym aby zatankował mi paliwo i udałam się uiścić opłatę do kasy. W kasie został powitana i zapytana czy posiadam kartę na punkty. Odpowiedziałam, że nie i podałam kartę płatniczą. Zapłaciłam, pracownica podała mi paragon, potwierdzenie z terminala i podziękowała.
Dnia 10.02.11 udałam się do sklepu Biedronka mieszczącego się przy ul. Rzeźnickiej w Wejherowie. Wchodząc do sklepu przejrzałam aktualną ofertę. Przed kasami było czysto, wewnątrz również. Przeszłam się wzdłuż całego sklepu pakując potrzebne mi produkty do koszyka. Będąc przy stanowisku warzywa oraz pieczywo sprawdziłam obecność foliowych woreczków.
Po zapakowaniu potrzebnych mi produktów udałam się do kasy. Były czynne dwie. Stanęłam w krótszej kolejce jako 5 osoba. Kasjerka rozejrzała się wokół, ale nie zadzwoniła po nikogo. Gdy nadeszła moja kolej zostałam grzecznie przywitana. Podano mi wyraźnie kwotę do zapłaty. Otrzymałam paragon i zostałam zaproszona do ponownej wizyty.
Ogólnie oceniam wizytę pozytywnie, ale należało by popracować nad chęcią do pracy kasjerek. Z twarzy można odczytać całkowity brak zaangażowania (w porównaniu z innymi sklepami tej sieci).
Dnia 10.02.11 udałam się do CH Osowa. Weszłam na dużą halę spożywczą. Przed wejściem, przy bramkach znajdował się ochroniarz. Wózki jak i koszyki były dostępne. W sklepie panował bardzo duży ład i porządek. Przechodziłam pomiędzy opisanymi regałami i szukałam potrzebnych produktów.
Zapakowałam wszystkie do koszyka i wybrałam kasę, w której była najmniejsza liczba osób oczekujących. Byłam 2 w kolejce. Kasjerka grzecznie mnie przywitała. Zapytała czy posiadam kartę Real. Zaprzeczyłam. Zapytała czy chciałabym ją sobie wyrobić, ale również zaprzeczyłam. Podała mi kwotę do zapłaty. Uiściłam należność kartą płatniczą. Otrzymałam paragon i potwierdzenie i zostałam zaproszona do kolejnej wizyty.
Udałam się na zakupy do sklepu Biedronka. Wchodząc, rozejrzałam się żeby ocenić czystość panującą przed wejściem na halę sprzedaży. Koszyki na zakupy były dostępne i ładnie ustawione. Wózki były dostępne wewnątrz jak i na zewnątrz sklepu. Rozejrzałam się po pierwszej alejce. Palety były ustawione równo, ale zauważyłam puste miejsca na paletach i półkach.
Przechodząc cały sklep, wybrałam produkty i udałam się do kasy.
Były czynne 3 kasy. Ustawiłam się jako 2 osoba w kolejce.
Kasjerka przywitała mnie uprzejmie słowami:" dzień dobry". Po zeskanowaniu kodów kreskowych produktów podała mi kwotę do zapłaty. Uiściłam należność i otrzymałam paragon.
Wzięłam aktualną ulotkę reklamową: inspiracje tygodniowe.
Dnia 13.12.2010 udałam się do hipermarketu Auchan w Rumi. Weszłam do sklepu i kierowałam się do działu z zabawkami gdyż takich artykułów szukałam. Alejki były wyraźnie oznaczone więc wiedziałam gdzie mam się kierować. Przejrzałam kilka regałów ale nie mogłam znaleźć wybranej wcześniej przeze mnie w gazetce zabawki. Pracownik znajdował się na dziale i pomógł mi zlokalizować zabawkę. Cena podana w gazetce była inna niż cena na regale.
Wzięłam wybraną zabawkę i udałam się do kasy.Podeszłam do kasy, w której nikt nie stał w kolejce. Zostałam przywitana przez kasjera. Zapłaciłam kartą kredytową. Otrzymałam paragon i wyciąg z terminala płatniczego.
Zakupy oceniam jako udane choć ceny powinny być zgodne z aktualną gazetką promocyjną.
Transakcja przeie
Dnia 13.12.2010 udałam się na zakupy do CH Kaszuby w Wejherowie. Około godziny 18 weszłam do sklepu Top Secret w poszukiwaniu prezentu świątecznego. Wybrałam męską torbę. Sprawdziłam cenę na metce, która wynosiła 89,90. Były dwie sztuki takiej samej torby. Sięgnęłam po drygi egzemplarz.
Podeszłam do kasy. Ekspedientka przywitała mnie słowami: dzień dobry. Podałam jej torbę. Kasjerka nie znalazła na niej ceny, ale powiedziała że nie ma problemu bo na metce znajduje się również kod kreskowy. Jednak sytuacja okazała się problemowa gdyż nie istniał podany kod w systemie.
Podeszły inne pracownice sklepu i zeskanowały kod z drugiej - takiej samej torby i okazało się że cena podana na etykiecie jest błędna. W rzeczywistości powinna być o 30 zł wyższa. Powiedziałam, że jako klienta obowiązuje mnie cena podana na metce i za taką cenę torba powinna być mi sprzedana. Pani poinformowała mnie że o tym wie, ale liczy na moje zrozumienie bo przecież jest człowiekiem i każdy może popełnić błąd.
Podałam jej moją kartę zniżkową do tego sklepu i uzyskałam dodatkowo 15% rabatu na ten towar.
Sytuacja została bezkonfliktowo rozwiązana choć uważam że nie powinno się to zdarzać. Zgodziłam się zapłacić za towar więcej.
Personel jest mało profesjonalny.
Dnia 27.11.2010 około godziny 11:00 udałam się na zakupy do sklepu Biedronka w Wejherowie przy ulicy Pomorskiej. Kosze na zakupy były dostępne i uporządkowane. W sklepie widoczny był ochroniarz, który odpowiadał za porządek.
Po zrobieniu zakupów udałam się do kasy. Były otwarte 3 kasy i ustawiłam się w najkrótszej kolejce - jako 4 osoba. Kiedy nadeszła moja kolej kasjerka przywitała mnie uprzejmie słowem dzień dobry. Po skasowaniu wszystkich towarów podała mi kwotę do zapłaty. Zapłaciłam, otrzymałam paragon i zostałam pożegnana.
Jedyne co można by było ulepszyć to ilość otwartych kas w sobotę.
Wizytę uważam za udaną. Kasjerka była miła.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.