Towarzystwo utrzymuje stały kontakt z ubezpieczonym. Przesyłane oferty przedłużenia ubezpieczenia można negocjować z korzyścią dla klienta. Atrakcyjne zniżki za kilka polish zachęcają do korzystania z usług tego ubezpieczyciela.
Bardzo dobry kontakt z agentem ubezpieczeniowym. Konstruktywne rozmowy , które zmierzają do zakupu optymalnego produktu dla klienta, zgodnego z oczekiwaniami.
Miła obsługa na hali sprzedażowej. Pracownik zapytany o produkt doprowadził mnie do regału z oferowanym towarem. Wysoką jakość obsługi potwierdziła kasjerka, która szybko skasowała zakupiony towar, uśmiechała się, a jej słowa nie przypominały wyuczonych, obowiązkowych zwrotów w relacji pracownik - klient.
W ofercie tej restauracji są oferowane produkty spożywcze do komponowania przez kupującego dań na zasadzie samoobsługi. Smaczne, gotowane, smażone składniki dań oraz różne surówki warzywne i owocowe zachęcają do konsumpcji. Cena dań ustalana jest na podstawie wagi łącznej wszystkich składników dania. Polecam rabatową kartę lojalnościową tej sieci restauracji.
W dniu 8 maja robiłem zakupy w Tesco. Stwierdziłem brak przestrzegania zasad (rozluźnienie rygorów sanitarnych) w sklepie. Przy wejściu na halę obsługi brak było rękawiczek jednorazowych. Wcześniej, były rękawiczki, płyn dezynfekujący i pracownik sklepu, który sprawdzał procedury. W czasie mojej wizyty nie było pracownika, który kontrolował procedury i nie było rękawiczek. Na stojaku przy wejściu był tylko płyn dezynfekujący, nie wszyscy jednak klienci korzystali z niego.
Bardzo sprawna i uprzejma obsługa klienta. Poszukiwałem produktu (impregnat) w określonym kolorze. Dwie panie z obsługi sklepu bardzo zaangażowały się w poszukiwanie puszki (5 litrów). Nie byłem pewny czy w stosie ustawionych puszek znajdę tą, którą poszukuję, panie zapewniły mnie (bez korzystania z komputera), że znajdę i poszukiwały wraz ze mną - i znaleźliśmy.
Uważam, że celowym byłoby ustawiać puszki według kolorów produktu. W konkretnej sytuacji musieliśmy rozmontować dość dużą piramidkę puszek, aby bezpiecznie dotrzeć do umieszczonej w srodku niej, tej poszukiwanej. ( Kolor chyba popularny, bo trudno go było dostrzec w ofercie).
Bardzo profesjonalna obsługa. Otrzymałem wyczerpujące informacje, które oczekiwałem i były one powodem mojej fizycznej obecności w oddziale. W zakresie ochrony epidemiologicznej, jak najbardziej zasadne przepisy. Nie zrozumiałem jedynie potrzeby pokazywania dokumentu tożsamości w czasie wejścia do oddziału bez obowiązku zdejmowania maski z twarzy - nazwano to wstępną weryfikacją tożsamości.
Co miał powiedzieć klient (bez dokumentu) banku lub inny klient, który chciał w kasie wpłacić opłatę terminową np. do 10 bm.
Pierwsza obserwacja przed wejściem do oddziału banku - na drzwiach wejściowych naklejone kartki. Na jednej informacja, że do oddziału może wejść maksymalnie 1 (jedna) osoba, a na drugiej z instrukcją zachowania w warunkach pandemii - informacja, że może wejść do oddziału nie więcej niż 5 klientów.
Po wejściu otrzymałem instrukcję (polecenie), że mam obowiązkowo odkazić dłonie, używając znajdującego się w banku dozownika. W celach zachowania bezpieczeństwa, obok dozownika wystawiony był do użycia ręcznik papierowy. Zalecane użycie papieru przy naciskaniu na dozownik substancji odkażającej miało zminimalizować ewentualne zakażenie poprzez dotykanie dozownika.
Merytoryczna obsługa klienta przebiegła w sposób profesjonalny.
Uważam, że celowym byłoby zastanowić się nad zasadą bezpieczeństwa epidemiologicznego w czasie siadania na krześle w punkcie obsługi. Miękka wykładzina krzesła, moim zdaniem, uniemożliwia skuteczne odkażenie siedziska. Kolejni klienci siadają na krześle i spędzają tam do około 10 minut (lub krócej). Teza, że osoba zakażona posiada wirusa tylko na dłoniach jest moim zdaniem błędna. Osoba będąca nosicielem w warunkach domowych może przenieść wirusa na dowolną część garderoby, w tym na spodnie lub spódnicę.
Podczas zakupów w tym sklepie zastanawiałem się, czy również ten punkt sprzedaży TESCO zmieni właściciela. Wszystkie kasy były zamknięte, a jedynie stanowiska samoobsługowych kas udostępnione były klientom sklepu. Nad całością (wszystkimi kasami samoobsługowymi) usiłowała zapanować jedna pracownica. W mojej obecności, pracownica krzyknęła za klientem, aby wrócił i zapłacił 34 gr za bułkę, bo zauważyła, że bułki nie skasował. Jeśli taki jest dozór, to ile niezapłaconych produktów opuszcza sklep w ciągu dnia ?
Na hali sprzedaży byłem świadkiem, że pracownik odwoływany był od jednego zadania (zostawiał paletę z nierozładowanym towarem przy regałach - utrudniając dostęp dla klientów) i kierowany był w inny obszar zadań. W moim odczuciu, w tym sklepie z jakiegoś powodu, nie zatrudnia się odpowiedniej do standardów handlowych ilości pracowników - wpływa to na niską jakość obsługi klienta.
Podczas zakupów w tym sklepie zastanawiałem się, czy również ten punkt sprzedaży TESCO zmieni właściciela. Wszystkie kasy były zamknięte, a jedynie stanowiska samoobsługowych kas udostępnione były klientom sklepu. Nad całością (wszystkimi kasami samoobsługowymi) usiłowała zapanować jedna pracownica. W mojej obecności, pracownica krzyknęła za klientem, aby wrócił i zapłacił 34 gr za bułkę, bo zauważyła, że bułki nie skasował. Jeśli taki jest dozór, to ile niezapłaconych produktów opuszcza sklep w ciągu dnia ?
Na hali sprzedaży byłem świadkiem, że pracownik odwoływany był od jednego zadania (zostawiał paletę z nierozładowanym towarem przy regałach - utrudniając dostęp dla klientów) i kierowany był w inny obszar zadań. W moim odczuciu, w tym sklepie z jakiegoś powodu, nie zatrudnia się odpowiedniej do standardów handlowych ilości pracowników - wpływa to na niską jakość obsługi klienta.
Podczas zakupów w sklepie zainteresowałem się ekspozycją nasion. W sklepie był bardzo duży ich wybór, jednak w miarę zapoznawania się z ofertą, stwierdziłem, że na stoisku panował totalny bałagan. Na przykładzie nasion ogórków - w ofercie było stosunkowo dużo odmian, jednak ich nazwy z etykiety (gatunek i cena)nie były przyporządkowane do torebek z nasionami. Dla osoby wykładającej nasiona na stoisku zapewne "ogórek" to "ogórek", jednak dla kupującego już nie. Ogórek partenokarpiczny opisany był niewłaściwą, zaniżoną ceną, a prawie każda torebka z nasionami ogórka była na niewłaściwym miejscu ( inna nazwa na zawieszce z ceną a inna na torebce z nasionami). A propos innych nasion - groch z kapustą nie był zamieniony, to tylko moje skojarzenie.
Punkt - pytanie "wygląd miejsca obsługi" nieoceniany ze względu na kontakty "on line" ( telefon i Internet. Profesjonalna obsługa klienta, bardzo kulturalna rozmowa, doradca często używał zwrotów grzecznościowych, czułem się potraktowany jak klient,któremu stara się dobrać najbardziej odpowiadający mu wariant ubezpieczenia, a nie kolokwialnie mówiąc "wyciągnąć od niego wysoką składkę za polisę".
Oceniając jakość obsługi, w moim kontakcie z PZU, pozytywnym dla mnie zaskoczeniem (po raz pierwszy mnie to spotkało) był czas rozpatrzenie wniosku o odszkodowanie po wypadku. Po złożeniu dokumentacji dotyczącej wypadku w oddziale stacjonarnym, w czasie drogi powrotnej do domu, otrzymałem telefon z PZU z propozycją wypłaty odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu. Dokumentacja była na tyle wyczerpująca, ze nie były potrzebne badania lekarza orzecznika. Bardzo dziękuje również za szybką i miłą obsługę w oddziale przez pracownika PZU.
Ankieta nie uwzględnia kontaktów "on line", dlatego w pkt. "wygląd miejsca obsługi" udzielenie odpowiedzi jest niemożliwe. Ad rem: bardzo kompetentna obsługa dedykowanego doradcy ubezpieczeniowego. Rzetelnie udzielone informacje w rozmowie telefonicznej oraz niezwłoczne przesłanie dokumentów na wskazany adres e-mail.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.