Będąc w Galerii Viva przy ulicy Zygmuntowskiej wstąpiłam także do Pepco. Lubię ten sklep. Jest tu wiele fajnych, ciekawych rzeczy. Oczywiście najwięcej jest ubrań dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Przeszłam powoli po sklepie bo miałam sporo czasu. Szłam sobie tak od wieszaka do wieszaka...od półki do półki...od kosza do kosza...i obserwowałam ;) Sklep jest dość duży i przestronny. Łatwo się tu poruszać bo wszystko jest bardzo czytelnie rozmieszczone. Wszystkie ubrania ładnie powieszone lub ułożone na półeczkach a drobniejsze rzeczy w metalowych koszykach. Na każdym ubraniu widoczna cena. Mnie zainteresowały dziś dekoracje do mieszkania. Sa tu naprawdę oryginalne rzeczy. Niektóre ceny są może wysokie.Jednak często można kupić tu coś za całkiem przystępna cenę. Spodobały mi się zasłony i narzuta na łóżko w podobnym kolorze. Zastanawiam się czy nie napisać listu do Mikołaja w tej sprawie ;) Obsługa sklepu miła i chętna do pomocy gdy się ją o to poprosi. Sama jednak nie przejawia żadnej inicjatywy. Sklep zadbany.
Potrzebowałam puszku do pudru. Przypomniałam sobie, że w Galerii Viva jest drogeria. Wprawdzie dotąd zrażały mnie do niej wysokie ceny. Jednak nie miałam zbytnio wyjścia. Postanowiłam wejść i sprawdzić. W drogerii nie było nikogo. pewnie taka pora. Dwie ekspedientki wykładały towar na półki. Trzecia zaś stała za ladą. Powiedziałam głośno: Dzień dobry i wszystkie z pracownic mi odpowiedziały. To miłe. Patrzyłam po półkach ale nie mogłam znaleźć puszków. Zauważyłam, że sklep wygląda naprawdę bardzo ładnie. Można powiedzieć nawet, że elegancko. Towar rożnego gatunku. Bardzo ładnie jest wyeksponowany. Wszystko dobrze widoczne. Ceny znajdują się przy każdym produkcie. Wszystko wydaje się równiutko ułożone, prawie od linijki ;) Trzeba przyznać, że jest bardzo czysto. Podłoga, półki i kosmetyki na nich ustawione lśnią prawie od czystości. Nigdzie nie widać kurzu. Do dobrze świadczy o pracownicach i właścicielach. Podeszłam do lady i zapytałam o puszki. Pani z uśmiechem poszła do stojaczka, gdzie były one umieszczone. Zrobiła to z dużym wdziękiem. Troszkę raził mnie jej ogromny dekolt. wprawdzie biust miała ładny ale strój jednak nie nadawał się do pracy. Był zbyt śmiały. Podeszłam do kasy. Pracownica z dużym dekoltem skasowała mój towar. Była bardzo miła tylko ten ubiór był dziś wpadką ;) Zapakowała go w ładną firmowa torebeczkę z logo Vispol. Mała rzecz a cieszy.
Byłam na osiedlu w Pasażu handlowym. Wstąpiłam do Katarzynki trochę z ciekawości bo dawno tu nie byłam. W oknach wystawowych ładna ekspozycja najnowszych trendów bielizny. Wszystko ładnie dobrane kolorami. Witryny były czyste, drzwi wejściowe także. W środku mnóstwo różnego towaru. Głównie właśnie jest to bielizna: biustonosze, majtki, figi oraz stroje kąpielowe. ale także jest duży wybór piżam, szlafroków i podomek. Bardzo duży wybór jest artykułów pończoszniczych:pończochy, rajstopy.podkolanówki czy skarpety.Osobne stoisko stanowią rożne dodatki szale,chusty, rękawiczki, czapki. Cały towar jest bardzo ładnie wyeksponowany i dobrze widoczny. Jednak towary jest tak dużo a sklepik dość mały, że czasem trudno coś znaleźć. Wtedy najlepiej zapytać miłe panie ekspedientki. Znają eis na swoich fachu doskonale. Zawsze chętnie pomagają i doradzą coś fajnego i gustownego. Dziś było także bardzo miło. Zaraz za ladą pojawiła się ekspedientka i z wesołą minką mnie przywitała. Zapytała co chcę kupić. Odpowiedziałam, że przyszłam się tylko rozejrzeć. Ekspedientka zapytała czy nie chce obejrzeć biustonoszy bo właśnie dostały nowy towar. Czemu nie, pomyślałam. Ekspedientka podała mi kilka fasonów biustonoszy. wcześniej zapytała jaki kolor lubię i jaki mam rozmiar biustu. Wszytko bardzo fachowo. Obejrzałam je i spodobał mi się jeden z nich. Mogłam go przymierzyć w przymierzalni. Był jak na mnie. Zapytałam o cenę. Jednak wydawała mi się trochę wysoka. Postanowiłam jeszcze przemyśleć ewentualny zakup. Pani podziękowała mi grzecznie i zaprosiła ponownie do sklepu.
Byłam na osiedlu. Przechodziłam obok sklepu A&K i przypomniałam sobie, ze nie mam w domu płynu do kąpieli. wstąpiłam więc do tego sklepu. A&K w tym miejscu jest malutkie. Są tu dwa małe pomieszczenia, sale sprzedaży i tylko jedna kasa. Mimo to sklepik jak na osiedlowy jest bardzo dobrze zaopatrzony. Można tu kupić wiele artykułów spożywczych, nabiał, pieczywo oraz chemię gospodarczą i kosmetyki. W środku pomieszczenia są zadbane, podłoga i półki czyste. Ekspedientki wciąż sprawdzają i uzupełniają brakujący towar.Towar dobrze widoczny,jego ceny także.Klientów było sporo więc troszkę było ciasno. Podeszłam do półki gdzie stały płyny do kąpieli. Były małe i duże a także kilku firm. Wybrałam jeden z nich. Był w dobrej cenie. Podeszłam do kasy. Kolejka przesuwała się sprawnie. Kasjerka także bardzo uprzejmie i umiejętnie obsługiwała klientów. Potem podziękowała mi za zakupy.
Zamarzył mi się ciepły chrupiący chlebek. Od razu pomyślałam o piekarni Taran na Starym Mielcu. Mieści się ona przy ulicy Sienkiewicza. znana jest Mielczanom i przyjezdnym od bardzo wielu lat. To piekarnia i także cukiernia z tradycjami. Od niedawna budynek piekarni zmienił zewnętrzny wizerunek. Nowa kolorowa elewacja cieszy oko klientów. Niestety piekarnia nie ma swojego parkingu ale zawsze można skorzystać z dużego parkingi nieopodal. Część sklepowa piekarni i cukierni nie jest może najnowocześniejsza. Wciąż te same od lat półki i szklane gabloty aż wołają o wymianę. Przydało by się także malowanie wewnątrz i jakaś ciekawa aranżacja. Ale najważniejszy jednak dla mnie i wielu klientów jest fakt,że zawsze można tu kupić świeże i dobrej jakości pieczywo. Są to rożnego rodzaju chleby oraz bułki także bez konserwantów. Duża popularnością cieszą się także słodkie bułki oraz pyszne ciasta, torty i ciasteczka. Dziś wpadłam tylko na chwilkę. Oprócz mnie było sporo klientów. Kolejka jednak przesuwała się szybko. Sprzedająca bardzo sprawnie podawała pieczywo i wbijała je na kasę. Była ubrana w biały czysty fartuszek.Miała dobry kontakt z klientami. Niektórych z nich znała dość dobrze. Bo ta piekarnia ma wielu swoich stałych i wiernych klientów.
Byłam na osiedlu i przechodziąłm koło apteki Arnika. Na oknach wystawowych zauważyąłm plakat reklamujący leki na przeziębienie. Przypomniałm sobie, że mama prosiła żebym kupiła jej cos na uporczywy ból gardła i kaszel. Zajrzałam więc do tej apteki. W środku było niewielu klientów. Ucieszyło mnie to bo się spieszyłam. Kolejka przesuwał się sprawnie więc szybko nadeszła moja kolej. Przedstawiłam pani czego potrzebuje. Farmaceutka poleciła mi kilka leków na gardło. A także zapytała jaki kaszel ma mama? mokry czy suchy. Wstyd ale nie wiedziałam dokładnie. Pani poleciła mi syrop, który dział podobno jednocześnie na te dwa rodzaje kaszlu. Kupiłam i syrop i tabletki do ssania. Farmaceutka zapakowała mi je w reklamówkę i po skasowaniu podał resztę wraz z paragonem. Byłam zachwycona z miłej, fachowej obsługi. Zdążyłam także zauważyć, że apteka wyglądała bardzo ładnie, jasno i czysto.
Trendy to sklep odzieżowy na os.Smoczka. Mieści się on w tym samym budynku co sklep ABC. I należy chyba do tych samych właścicieli. Jest do niego jednak osobne wejście od ulicy Jasnej.Przed budynkiem jest nieduży parking. Niestety sklep jest na piętrze i prowadzą do niego wysokie schody. Sklep reklamuje się, ze ma w ofercie szokująco cenowo odzież, liczne promocje i niskie ceny. Czasem tu zaglądam by zobaczyć co nowego maja w ofercie.Czasem można tu natrafić na wyprzedaż jakichś ciekawych kolekcji. wtedy ceny są niższe. Ale nie powiedziałabym, że aż szokujące ;) Odzież ułożona jest na regałach lub wieszakach. Ceny widoczne na każdym asortymencie. W pomieszczeniu jest kilka przymierzalni więc nie ma raczej tłoku. Można swobodnie przymierzyć ubranie i spokojnie się zastanowić nad kupnem. Można tu kupić ubrania damskie, męskie i dziecinne. Można rzec od majtek i skarpetek, przez bluzki,spodnie po kurtki. Ja zrobiłam w sklepie mały przegląd ale nic mnie tak naprawdę nie zainteresowało tym bardziej zszokowało. Podłoga była czysta. Ekspedientka przy małej ladzie czytała gazetę. Ale przerwała gdy wchodziłam i miło z uśmiechem mnie przywitała. Gdy wychodziłam powiedział : Do widzenia.
Dostałam bojowe zdanie ;) Maż zlecił mi kupno terpentyny balsamicznej. Nie wiem co się z nią robi. Wiem tylko, że potrzebna Mu była do samochodu oraz, że nie wszędzie można ja kupić. Byłam już w kliku sklepach ale bez skutku. Ktoś podpowiedział mi, ze terpentynę dostane w Multifarbie. Najpierw jednak zadzwoniłam do sklepu. Numer znalazłam w internecie. Ktoś bardzo uprzejmy odebrał telefon i potwierdził, że terpentyna u nich jest i że zaprasza na ulice Wolności. Pojechałam. Sklep mieści się za szpitalem zaraz przy jednej z głównych ulic miasta. Jest on dobrze widoczny dzięki dużemu szyldowi.Także sam budynek jest bardzo kolorowy z zewnątrz. Pomieszczenie z zewnątrz nie wydaje się akie duże jednak dopiero w środku widać ogromną przestrzeń. Jest ona bardzo dobrze zagospodarowana. Przeszłam się z ciekawości po tym sklepie. Prawie można się tu zgubić ;) Ale nad wszystkim panuje miła obsługa. Dowiedziałam się,że można tu kupić różnego rodzaju farby i lakiery a także artykuły budowlane i wykończeniowe. Zauważyłam także różne narzędzia potrzebne przy remontach czy budowlance. Wszystko jest podzielone działami a wiec bardzo czytelne. Towar ładnie rozmieszczony jest na półkach i stojakach. Zwiedzając sklep natknęłam się na specjalnie wydzieloną część .Była to mieszalnia farb. Można samemu wymyślić sobie swój niepowtarzalny kolor i taki nam tu "wyczarują". Jest to mieszalnia farb do malowania ścian ale także można tu kupić lub właśnie dobrać lakier do samochodu. W pewnym momencie podszedł do mnie pracownik sklepu i zapytał czego szukam. Odpowiedziałam, ze zwiedzam sklep ;) A tak naprawdę chce kupić terpentynę balsamiczną. Pan zaprowadził mnie do półki gdzie się ona znajdowała.Podziękowałam. Wzięłam jedno opakowanie i poszłam do kasy. Tam była miła kasjerka, która szybciutko skasowała mój towar podając reklamówkę i paragon. Sklep prowadzony bardzo dobrze.Czysty i zadbany. Polecam wszystkim
Wstąpiłam do sklepu A&K przy ulicy Warneńczyka. Rzadko tu chodzę bo dla mnie jest tu za ciasno. Sklepik jest malutki. Są tu tylko dwie kasy. Zaraz przy wejściu czekają na klientów małe koszyczki. były czyste i równo ułożone. Sklep ten jest dość dobrze zaopatrzony choć w porównaniu do dużych A&K towaru jest o wiele mniej. Można tu kupić szereg artykułów spożywczych, pieczywo, nabiał. Jest stoisko z chemią gospodarczą i kosmetykami. Ja chciałam dziś kupic warzywa bo wszystko mi się pokończyło. Stoisko z warzywami i owocami było dobrze zaopatrzone. Towar ładnie ułożony. Jednak musiałam chwilę czekać zanim mogłam dojść do stoiska. Jest tu dość wąsko i gdy kliku klientów akurat chce wybrać warzywa robi się tłok. A zaraz obok jest stoisko ze słodyczami. Przy kasie także sporo klientów. Otwarta była tylko jedna. Kolejka szła bardzo powoli.Dlatego właśnie rzadko robię tu zakupy.
Wpadłam do orzecha na szybkie zakupy. Spieszyłam się bardzo ale miałam nadzieję, że klientów o tej porze nie będzie dużo. I nie myliłam się. Nie było. Było za to sporo niedociągnięć w sklepie. Zaraz przy wejściu na sklep zawsze stoją małe koszyczki. Dziś były także ale w miejscu tym było bardzo brudno. koszyczki także nie były czyste. przed stoiskiem z warzywami podłoga cała czarna, w plamach po wózkach i butach klientów. Wyglądało jakby się coś rozlało i...nikt z pracowników tego nie posprzątał. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Na stoisku z nabiałem były jak nigdy ogromne pustki. Pracownica starała się coś przestawiać i zatykać te "dziury" ale nie miał czym. Towaru było bardzo mało. Na stoisku z wędliną na klientów czekały dwie ekspedientki. Towaru było także niewiele. Przy kasach pusto. Jedna z kasjerek bez słowa zaczęła kasować artykuły wyłożone na taśmę. Taśma była brudna i lepiąca. a kasjerka z bardzo niezadowolona miną mnie obsługiwała. Wyglądała jakby siedziała tu za karę. Ale tak jest tu zawsze, kiedy obsługuje ta kasjerka- młoda szczupła blondynka. Brakuje mi w Orzechu dawnych uprzejmych kasjerek. Czyżby je pozwalniano? :(
Zabrakło mi środków na koncie w komórce. Musiałam sobie ja szybko doładować. Byłam niedaleko Kościoła na osiedlu. Nieopodal zauważyłam kiosk. Z daleka nie wygląda on zbyt ładnie. Z bliska podobnie. Jest cały odrapany i brudny. Okna wystawowe i kraty są mocno zakurzone. Chyba nie były myte od długiego czasu. Kiosk średnio zaopatrzony. Można tu kupić przede wszystkim prasę, papierosy, zabawki i drobne słodycze. Chwilkę czekałam przed lada nim pojawiła się osoba sprzedająca. Z wnętrza kiosku usłyszałam: Proszę! zapytałam czy mają tu doładowania do komórek. Gdy usłyszałam: tak! poprosiłam o dwa za 5zł...do mojej sieci ;) Pani z kiosku zeszło dłuższą chwilę zanim podała mi doładowania. Widać, ze miała kłopot z obsługa terminala czy jak tam to urządzenie się nazywa. Jednak udało się. Zapłaciłam i dostałam paragon. Podziękowałam. Obsługująca mnie pani także.
Radecki to sklep z obuwiem przy ulicy Mickiewicza. Można tu kupić buty damskie, męskie , młodzieżowe i dziecinne na rożne okazje. towar jest bardzo dobrej jakości i dobrych znanych producentów. Sklepik ma tu swoją siedzib od kilku lat. Ma swoich stałych klientów. Ja tez lubie tu czasem zajrzeć .Przeważnie "poluje" na promocje i przeceny. I właśnie na takie trafiłam. W sklepie były obniżki obuwia nawet do 75 procent. Buty w promocji były wyraźnie oznaczone i miały widoczne ceny. W sklepie wisiały plakaty: Atrakcyjna cen czy Obniżka do...50 czy 75 %. Wszystkie buty w tym sklepie są bardzo ładnie wyeksponowane. Ceny widoczne są na każdej parze obuwia i pudełkach. Sklepik jest dość mały a sprzedawanych butów dość dużo. Jednak ktoś umiejętnie zaprojektował wystrój wnętrza by przechodzenie między półkami nie sprawiało klientom kłopotu. Gdy weszłam do sklepu zaraz przywitała mnie miła ekspedientka. Podeszłą do mnie pytając czy w czymś mi pomóc. Podziękowałam bo chciałam się tylko rozejrzeć. Zauważyłam, że sklepik jest czysty i zadbany a sprzedawane w nim obuwie także. Wychodząc spostrzegłam, że przy małej ladzie, przy której jest kasa są także kosmetyki do pielęgnacji obuwia.
Dawno w tym sklepie nie byłam. Będąc na Starówce postanowiłam tu zajrzeć. sklep ten należy do trudnych do określenia jeśli chodzi o sprzedawany tu asortyment. Jak u konkurencji gdzie Wszystko jest po 5,99 tu wszystko jest po 2,50. Można tu kupić zabawki, artykuły szkolne i biurowe, kosmetyki, artykuły wyposażenia wnętrz i wiele innych rzeczy. Artykuły te nie są może wysokiej jakości ale czasem można tu kupić jakąś drobną rzecz za parę groszy. ja przeważnie kupuję tu różne ciekawe i ładne kubki. Mam już całą kolekcję. Czasem kupię tu jakieś kredki dla najmłodszych. Sklepik jest malutki i często jest tu ciasno. Teraz przed Mikołajem zaczynają się tu kolejki. Zmartwił mnie trochę ten fakt bo tzn.że ludzie mają coraz mniej pieniędzy. Więc takie sklepy są też potrzebne. Pani ekspedientka była zajęta. Niestety rozmowa ze swoja znajomą. Ale jeśli trzeba było przerywała rozmowę i obsługiwała klientów. Nowych kubeczków nie było więc wyszłam ze sklepu bez zakupów.
Dragon to sklep znany także pod szyldem Wszystko po 5,99...Mieści się on przy ulicy Sandomierskiej. Trudno tu zaparkować samochód więc lepiej poszukać większego parkingu lub przyjść tu pieszo. Gdy otworzyłam drzwi do sklepu zauważyłam siedzące na podłodze dwie ekspedientki i mnóstwo pudełek i różnego towaru! Weszłam dalej po małych schodkach i zapytałam czy sklep jest zamknięty? czy jest odbiór towaru? ekspedientki popatrzyły na mnie zdziwione i odpowiedziały: nie! otwarte jest! Weszłam więc dalej do sklepu. Wzięłam jeden z koszyczków, które sa przy wejściu. Prawie potknęłam sie przechodząc obok towaru na podłodze a panie nadal wykładały sobie towar. Nie wiem czy nie zdawały sobie sprawy, że utrudniają przejście czy robiły to specjalnie. Sklep jest średniej wielkości ale dość wąski. Towar znajduje się na półkach lub w metalowych koszach. Można tu kupić bardzo dużo różnorodnych artykułów. Sa tu zabawki, ubrania, artykuły gospodarstwa domowego, kosmetyki i różne inne bibeloty do wystroju wnętrz. Wszystko to tzw. tania chińszczyzna! Jak sam szyld wskazuje wszystko w tym sklepie powinno być po 5,99 jednak są tu różne ceny. Ogólnie dość niskie i dlatego trzeba liczyć się z jakością kupowanych tu towarów. A raczej z brakiem tej jakości ;) W sklepie było kilkoro klientów. W pewnym momencie musiałam się przeciskać między półkami. Sklep był średnio czysty. Na podłodze widziałam śmieci a niektóre z rzeczy na półkach były mocno zakurzone. Jednak nie to było najgorsze. Po sklepie unosił się smród jakby plastiku, trudny do określenia. Większość rzeczy jest tu bez atestu wiec trudno nawet sobie wyobrazić z czego są zrobione. Dlatego też warto o tym pamiętać. Panie ekspedientki dalej wykładały towar a ja wyszłam.
Wstąpiłam dziś do Księgarni Dębickich. Jest to bardzo star księgarnia można powiedzieć z wielkimi tradycjami. Jest to także księgarnia rodzinna. Istnieje w Mielcu już prawie 130 lat. Mieści się na Starym Mielcu, na zbiegu ulic Mickiewicza i Sandomierskiej. Kamienica w której księgarnia się mieści też jest zabytkowa. Księgarnia co jakiś czas zmienia swój wygląd i staje się nowocześniejsza. Wnętrze jest bardzo ładne, stylowe i zadbane. miło spędza się tu czas. Niegdyś księgarnia była większa. Teraz jest zmniejszona a zrobiono tu pomieszczenie z zabawki dla dzieci i artykułami szkolnymi i papierniczymi. Ale księgozbiór jest tu bardzo duży i różnorodny. Książki podzielone są tematycznie np.literatura, biografie, pamiętniki, poradniki. Dużo miejsca zajmują książki historyczne. Jest tu tez wiele książek szkolnych i popularno naukowych.Bardzo ładnie rozmieszczone są bajki i baśnie dla dzieci młodszych czy książki dla młodzieży. Wszystkie książki są ułożone w ładnych regałach. Jest do nich swobodny dostęp a każdy z klientów może obejrzeć książkę. Ceny są dobrze widoczne i pewnie jak wszędzie zróżnicowane. Panie ekspedientki od lat te same. Znają się na swojej pracy. Umieją dobrze doradzić i co ważne robią to z chęcią. Widać , że lubią swoją prace i kochają książki. Od progu powitały mnie z uśmiechem. Potem zaraz jedna z pań zapytała w czym pomóc. powiedziałam, że chcę się tylko rozejrzeć. Pani odpowiedziała, że gdybym potrzebowała jej pomocy jest do mojej dyspozycji. To miłe usłyszeć takie słowa. Malo to spotykane. I widać było, że jest to nie wymuszone. Rozejrzałam się po półkach i po całym pomieszczeniu. Książki były ładnie ułożone i nie zakurzone. Podłoga i półki także były czyste. Po chwili wyszłam. Wychodząc usłyszałam jeszcze: do widzenia. Polecam tę księgarnię wszystkim!
Trwa mój dalszy ciąg poszukiwań prezentów na Mikołaja. Zaplanowałam dziś wędrówki po księgarniach. Najpierw udałam się do Ateny. Księgarnia ta mieści się na Starym Mielcu przy ulicy Mickiewicza. Jest to prawie centrum Starówki więc łatwo tu trafić. Niestety samochód trzeba zostawić gdzieś indziej bo tu nie ma parkingu. Księgarnia ta istnieje od wielu lat. Okna wystawowe były bardzo brudne nic nie było przez nie widać. Wciąż trwa remont ulicy Mickiewicza i pobliskiego rynku i myślę,że utrzymanie czystości okien jest utrudnione. Nie sądzę jednak, że do tego stopnia. Inne sklepy wyglądają o wiele lepiej. Czyli można ;) Księgarnia jest dość malutka. wchodzi się do niej po kilku schodkach. W środku jest ciasno. Wszystkie książki są za ladą i podaje je tylko sprzedawca. Jest tu szeroki wybór książek z literatury faktu, prozy i poezji. Dużą część zajmują książki popularno naukowe, biografie czy encyklopedie. Na półkach i ladzie leży zaś dużo bajek dla dzieci. Można tu także kupić artykuły papiernicze i biurowe. Wybór książek jest szeroki i różnorodny. Jednak wszystko wydaje się takie stłamszone, mało widoczne. Książki nie są widoczne i dobrze wyeksponowane. Gdy weszłam przywitała mnie ekspedientka. Była bardzo miła. Zaraz zapytała mnie czego potrzebuję. Gdy usłyszała, że szukam czegoś na prezent. Zapytała dla kogo ma on być i co ta osoba lubi. Potem zaproponowała mi kilka ciekawych książek przygodowych oraz encyklopedie. Mogłam je wziąć do reki i swobodnie obejrzeć. Wybrałam właśnie encyklopedię.Cena wydawała mi się naprawdę dobra. Ekspedientka zapakowała mi ją i podała razem z paragonem. Księgarnia może nie wygląda ciekawie ale obsługa i wybór książek zasługują na pozytywną ocenę.
Wstąpiłam do CCC żeby sprawdzić co maja nowego i ciekawego. Oczywiście chodzi mi o buty. Dużym plusem tego sklepu są dość długie godziny otwarcia. Sklep czynny jest nawet w niedzielę. W środku panował duży porządek. Buty ładnie i równo poukładane na półkach i na podłodze na pudełkach. Jednak wyglądało to ciekawie. Czasem zdarzało się, że buty były przestawione lub pomylone pary. Dziś tego nie zauważyłam. Podłoga była czysta, półki także. Buty nie były nie zakurzone choć dużo z nich stoi na wierzchu bez opakowania. Zauważyłam kilka fajnych nowych modeli butów na obecny sezon. Rozglądnęłam się po sklepie szukając ekspedientki. Pani to zauważyła i podeszła do mnie. Zapytała czy w czymś pomóc. Poprosiłam o 38 numer buta jaki wybrałam. Ekspedientka dość sprawnie poszukała mi buta i podając wskazała miejsce gdzie mogę go wygodnie przymierzyć. Bucik leżał jak ulał. Poprosiłam o drugiego od pary. Zdecydowałam się na kupno. Pani wzięła buty i zaprosiła mnie do kasy. Szybko i z uśmiechem mnie obsłużyła. Byłam zdziwiona tak miłym zachowaniem pracownicy. Jak dotąd nie zdarza się to tu często. W sklepie zauważyłam, że oprócz butów ofertę powiększono o torebki. Fasony naprawdę ciekawe. Myślę, że to dobry pomysł.
Przechodziłam koło Pandy i postanowiłam tu wstąpić. Jest to sklep firmowy z obuwiem. Leży on na Starówce w samym rynku. Łatwo tu więc trafić. Sklep jest średniej wielkości, ładnie i nowocześnie urządzony. W sprzedaży jest tu obuwie wszelkiego rodzaju: damski, męskie, młodzieżowe i dziecinne. Jest także dział z obuwiem sportowym. Kiedy weszłam do środka panie ekspedientki piły sobie kawkę. Nie wstały i nie przywitały mnie. Spojrzały tylko dając mi do zrozumienia, że mnie widza i wróciły do rozmowy i kawki. Klientów było kilkoro. Każdy rozglądał się po sklepie, szukał i...czekał aż się nim ktoś zainteresuje. Niestety ekspedientki miały ważniejsze dla nich sprawy. Sklep jest funkcjonalnie urządzony.Jest duży wybór towaru a jego ceny tez różne. Półki ustawione tak aby było dobre dojście i swobodnie można było oglądać buty. Jest miejsce gdzie można usiąść i przymierzyć buty. Jest lustro. Nie ma tylko kompetentnych ekspedientek. Nie doczekałam się zainteresowania od strony żadnej z ekspedientek. Tak jak weszłam tak wyszłam zignorowana przez obsługę. Z tego co słyszałam tak jest tu bardzo często.
Lontano to sklep z odzieżą i konfekcją dla pań. Mieści się on na Starym Mielcu przy ulicy Sandomierskiej. Wystawa jest bardzo ładnie zrobiona. Wyeksponowane na niej ciuchy i dodatki przypominają klientkom,że to już jesień a niedługo zima. Czas więc pomyśleć o czymś cieplejszym. Jest to mały ale bardzo elegancki sklepik. Ma swój niepowtarzalny klimat. Jest urządzony z pomysłem. Składa się z dwóch małych połączonych ze sobą schodkami pomieszczeń. Jest mała przymierzalnia. Ubrania wiszą na ładnych stylowych wieszaczkach, na półkach lub wyeksponowane są na manekinach. Zauważyłam, ze niektóre rzeczy jak np.swetry są robione ręcznie. Były prześliczne i niepowtarzalne. Tylko po kilka egzemplarzy z każdego rodzaju. Sprzedająca tam ekspedientka była bardzo miła. Ma podejście do klienta. Umie prowadzić rozmowę, pokazać towar, zachwalić go. Widać, że zna się na swojej pracy i ją bardzo lubi. Sklepik profesjonalny pod każdym względem. Jest czysto, ciepło i przytulnie. Towar dobrej jakości trafi w gusta wielu pań. Fachowa obsługa tez przyciąga.Oby jak najwięcej takich miejsc.
Adres tego sklepu to Rynek 32. I od stromy rynku jest wejście ale przez sklep odzieżowy. Natomiast szyld i wejście główne jest od ulicy Sandomierskiej. Nie wiem więc dlaczego taki jest więc adres. Sklep jak każdy Neonet oferuje klientom rożnego rodzaju sprzęt AGD oraz sprzęt RTV. Ten sklep jest dość mały i ciasny. Kiedy weszłam do niego nikogo z klientów nie było tylko sam sprzedawca. Przeglądał jakieś papiery. Na moje dzień dobry grzecznie odpowiedział. Przeszłam do miejsca gdzie stały lodówki. Próbowałam otworzyć jedna z nich . wtedy pan sprzedawca podszedł i zapytał czy w czymś mi pomóc. Odpowiedziałam, że tylko się rozglądam. Wtedy pan odszedł do swoich papierów. Nie naciskał. Dużego jednak tu wyboru sprzętu nie ma. Stoi kilka lodówek, zamrażarek, pralek, odkurzaczy. Na półkach parę wieży hi fi, odtwarzaczy a z boku kilka telewizorów. Wszystko źle wyeksponowane. Wszystko jakoś uciśnięte. W sklepie sa w sprzedaży także lampy pokojowe, kuchenne oraz lampki nocne. Zauważyłam, że były one bardzo zakurzone. Nie podobał mi się ten sklep. W dodatku bardzo śmierdziało tam z kanalizacji. Tylko pan z obsługi był miły, chętny do pomocy.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.