Świetnie. Na plus: Wiedza i kompetencje personelu,oferta,cena,asortyment, organizacja i czas obsługi. Na minus: Zachowanie personelu, wygląd miejsca obsługi.
Rewelacyjnie. Na plus: Wiedza i kompetencje personelu,zachowanie personelu, oferta,cena,asortyment, organizacja i czas obsługi, wygląd miejsca obsługi.
Rewelacyjnie. Na plus: Wiedza i kompetencje personelu,zachowanie personelu, oferta,cena,asortyment, organizacja i czas obsługi. Na minus: Wygląd miejsca obsługi.
Bardzo dobrze. Na plus: Wiedza i kompetencje personelu, zachowanie personelu, oferta,cena,asortyment, organizacja i czas obsługi, wygląd miejsca obsługi.
Źle. Na plus: Zachowanie personelu, oferta,cena,asortyment, organizacja i czas obsługi, wygląd miejsca obsługi.Na minus: Wiedza i kompetencje personelu.
Około 19 godziny wybraliśmy się na kolację do smażalni ryb Oskar na Motławie. O tej porze, być może z racji na niezbyt ładną pogodę, nie było zbyt wielu klientów. Mięliśmy ochotę zjeść flądrę, jednak nie była ona już w ten dzień dostępna, jak kilka innych ryb również. Do wyboru w ten dzień pozostały już tylko dwie ryby. Potrzebowaliśmy jeszcze chwilę do namysłu, pani kelnerka zaoferowała nam zatem podanie już napoi, następnie odebrała od nas zamówienie na dania. Na zamówienie czekaliśmy ok. 15 minut. Ryba była smaczna, surówka, frytki również. Pani kelnerka bardzo miła i uśmiechnięta. Cały klimat smażalni na łódce, na której od czasu do czasu buja, powoduję bardzo specyficzną atmosferę, da się poczuć klimat mórz. Polecam na przyszłość.
Około 21 wybraliśmy się na gofry do cukierni Pellowski na Długim Targu w Gdańsku. Zamówiliśmy gofry z bitą śmietaną i polewą. Niestety aby zamówić owoce do gofrów, nie było zbyt dużego wyboru, zostały tylko truskawki i brzoskwinie (nie były to świeże owoce, tylko owoce w żelu). Same gofry były odgrzewane w gofrownicy, nie były pieczone na bieżąco, ten który otrzymałam był spieczony i twardy, a śmietana smaczna, jednak jej ilość nie była wystarczająca. Usiedliśmy na zewnątrz w ogródku, gdyż była taka możliwość, o tej porze było sporo wolnych stolików, jednak większość z nich była brudna (na stołach puste filiżanki, talerzyki po ciastach, inne papierki). Nie było do wyboru czystego stolika, więc usiedliśmy przy brudnym, który po ok. 5 minutach posprzątała nam pani kelnerka. Pracownicy obsługujący na stoisku na zewnątrz były miłe i uśmiechnięte, raczej nastawione na klienta, zaobserwowałam jak jedna z nich pomaga wnosić kobiecie wózek do środka kawiarni, mimo, że wcześniej nie była o to poproszona.
Ok. 15 godziny wybraliśmy się do Tawerny Klipper na obiad. Pogoda była deszczowa, wewnątrz tawerny ok. 10 klientów. Było sporo wolnych miejsc. Wchodząc zabraliśmy sobie karty do stolika. Po ok. 4 minutach pani kelnerka przyszła przyjąć od nas zamówienie. Napoje podano od razu, następnie przystawkę, na dania główne czekaliśmy ok. 12 minut. Jedzenie bardzo dobre, kelnerki miłe. Sądzę tylko, że kelnerki powinny postarać się o w miarę podobny uniform, gdyż z tego co zauważyłam były ubrane w swoje prywatne ubrania, co sprawiało trudność w rozróżnieniu ich od normalnych klientów. Całą wizytę wspominam bardzo pozytywnie.
Ok. 20 wybraliśmy się do Dominium Pizza w Galerii Krakowskiej ze znajomymi zjeść kolacje. W restauracji nie było dużo klientów, bez problemów znaleźliśmy wolny stolik na cztery osoby. Po chwili podeszła do nas kelnerka i podała nam karty. Gdy podeszła, aby odebrać zamówienie nie byliśmy jeszcze gotowi na jego złożenie, więc odebrała od nas tylko zamówienie na napoje. Po czasie, kiedy złożyliśmy chęć wyboru dań głównych, nastąpił dziwny obrót sprawy, a mianowicie kolega, który złożył zamówienie na kanapkę z pieca, otrzymał informację, że niestety ale nie jest ona już dostępna tego dnia. Następnie zdecydował się na tortille, której też nie było tego dnia, zdesperowany postanowił na szybko wziąć sałatkę szefa, i tutaj również został poinformowany, że będzie ona bez czerwonej cebuli, ponieważ nie mają już czerwonej cebuli. Na zakończenie zapytaliśmy po prostu co jest i z tych dań wybraliśmy dla nas dania główne. Moją pozycją było spaghetti aglio olio, uznałam to za mało skomplikowany makaron, który raczej smakuje wszystkim - i tutaj się przeliczyłam. Po ok. 10 minutach otrzymałam makaronową pulpę, makaron pozlepiany, na oliwie na pewno nie z oliwek, był bardzo niesmaczny. Po całej wizycie wyszliśmy mało zadowoleni, z racji jakości jedzenia i jakże małego wyboru w ten dzień. Jeżeli chodzi o obsługę - była neutralna, bez specjalnego zaangażowania do klientów, brak nastawienia "na klienta". Raczej nie jest to miejsca, do którego chciałabym wrócić.
Tego dnia wybrałam się na zakupy spożywcze do Almy. Jak do tej pory pieczywo zawsze świeże, na półkach z produktami nie ma bałaganu, kolejka do wędlin nie była długa, stoisko z warzywami na najwyższym poziomie, warzywa świeże, a pan obsługujący na tym stoisku pomagał w warzeniu, aby przyspieszyć obsługę. Czystość w sklepie również bez zastrzeżeń. Zawsze wybieram się na zakupy do Almy, ponieważ nigdy nie ma kolejek do kasy i można znaleźć na półkach produkty z całego świata, które nie są dostępnie w innych marketach.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.