Po wejściu do sklepu,a przed wejściem na salę sprzedaży zauważyłam czystą wycieraczkę oraz dywanik.Przed kołowrotkiem,po lewej stronie znajdowały się wózki dla klientów,nie dostrzegłam jednak koszyczków,a chciałam zrobić niewielkie zakupy.Koszyczki znalazłam na sali sprzedaży,ale w mało widocznym miejscu.Znajdowały się pomiędzy stojakiem z roślinami doniczkowymi a regałem z prasą.Na dziale kosmetycznym były ładnie wyeksponowane towary promocyjne,ułożone na końcówkach regałów z czytelnym napisem"promocja",na dużych ,czerwonych tablicach.Stoisko owocowo-warzywne było czyste,dostępne były foliowe woreczki.Znalazłam rozbieżność cenową na ekspozycji pomarańczy drobnych.Cena pod produktem wynosiła:3,38 zł,natomiast duża cena nad towarem wynosiła:3,45 zł.Brak było brokułów,będących w ofercie promocyjnej-przy zakupie dwóch sztuk,druga sztuka była za połowę ceny.Czynne były cztery kasy,przy każdej oczekiwało nie więcej niż 5 klientów.Pani kasjerka nie stosowała zwrotów grzecznościowych,nie nawiązała również kontaktu wzrokowego.Stanowisko kasowe było czyste,a z tyłu boksu kasowego dostępne były foliowe,bezpłatne reklamówki do pakowania towaru.
Już przed wejściem do sklepu,na parkingu zwróciłam uwagę na wszechobecny porządek.Przy wózkach dla klientów również było czysto,a znajdujący się tam kosz na śmieci był nieprzepełniony.Sklep wewnątrz okazał się bardzo przestronny i tak jak przed wejściem bardzo zadbany i czysty.Zauważyłam,że przy towarach przemysłowych,a konkretnie obok wieszaka z płaszczami zawieszone było lustro ,umożliwiające klientom przymierzenie towaru wyeksponowanego w koszach i na wieszakach.Ponieważ chciałam kupić warzywa,skierowałam się w stronę stoiska owocowo-warzywnego.Wybór towaru był dość ograniczony,a na stoisku dało się zauważyć pewne nieuporządkowanie.Na przykład ponad ceną pomidorów cherry,których nie było, rozsunięte były pieczarki na plastikowych tackach.Po stronie owoców ,cena cytryn znajdowała się pod mandarynką siatka.Czynna była jedna kasa.Byłam drugą osobą w kolejce.Obsługujący kasę pracownik był nienagannie ubrany. Miał na sobie firmowy,czysty fartuch,a pod nim koszulę i krawat.Przywitał mnie miło,słowami"dzień dobry",a następnie podniósł się ze swojego miejsca kontrolując wnętrze wózka ,przesuwając go za kasę i pakując do niego pierwszy ze skasowanych produktów.Głośno podał należną kwotę oraz wydaną resztę.Paragon wraz z pieniędzmi podał mi do ręki,równocześnie dziękując za zakupy i mówiąc"do widzenia".Za kasami również przyciągał uwagę porządek i czystość.Po odstawieniu wózka i odejściu paręset metrów od sklepu sprawdziłam czas na zegarku,była godzina:10.03.Piszę o tym,gdyż jest to istotne z tego względu,że po przyjściu do domu zauważyłam rozbieżność czasu pomiędzy paragonem a czasem rzeczywistym.Na paragonie widniała godzina :9.21,czyli było to ponad pół godziny różnicy,co świadczy o źle ustawionym czasie na stanowisku kasowym.
Przed wejściem do sklepu moją uwagę zwróciła szafka depozytowa,w której połowa schowków była nieczynna ,o czym informowała przyklejona taśmą klejącą kartka.Oklejone taśmą były również nieczynne schowki.Przy wejściu na salę sprzedaży znajdowały się z prawej strony wózki,natomiast z lewej mniejsze i większe koszyki.Nad nimi ,w podajniku umieszczone były aktualne gazetki:dwutygodniowa i reklama zawierająca oferty dnia.W dniu dzisiejszym w promocji były banany w cenie 1,69 zł.Przy stoisku owocowo-warzywnym stała cała paleta tych owoców.Druga znajdowała się naprzeciw regału z pieczywem.W całym sklepie uwagę przyciągały dodatkowe ekspozycje towarów promocyjnych.Na ladzie,przy stoisku z sałatkami ,w wiklinowym koszu znajdowały się cukierki Rajska Pianka w cenie 15,99 zł.Na końcówce regału z kawą była ekspozycja równych rodzajów promocyjnej kawy.Na regale z ciastkami zamieszczona była informacja o promocji wafli Princessa:trzy sztuki w cenie dwóch.Wszystkie towary promocyjne miały specjalne,czerwone zawieszki.Zwróciłam uwagę na jeszcze jeden rodzaj oznaczeń obowiązujących w tym sklepie.Były to zielone oznaczenia:"Ulubione taniej",a znajdujące się między innymi przy kawie rozpuszczalnej Nescafe 200 g,w cenie:17,99 zł,tej samej kawie o gramaturze 100 g,w cenie:9,99 zł,a także herbacie ekspresowej Lipton 100 szt., w cenie:15,99 zł.Herbata ta miała również dodatkową ekspozycję na stojaku umieszczonym między regałami chłodniczymi z wędlinami i rybami.W sklepie towary były bardzo dobrze oznaczone cenami,znajdującymi się zawsze z lewej strony.Po dokonaniu zakupów podeszłam do jednej z trzech czynnych w tym momencie kas.Byłam trzecią osobą w kolejce.Po wyłożeniu towaru na taśmę chciałam odłożyć koszyk pod kasę ,ale w tej chwili pojawił się pracownik ochrony odbierając go ode mnie i zanosząc w okolice wejścia.Pani kasjerka przywitała mnie,mówiąc:"dzień dobry",jednak nie zaproponowała zakupu reklamówki,mimo,że nie miałam ze sobą siatki.Poinformowała mnie o kwocie należnej do zapłaty i wydanej reszcie pieniędzy.Sklep zrobił na mnie bardzo korzystne wrażenie pod względem wizualnym .Nie podobała mi się natomiast wspomniana na wstępie szafka depozytowa,poklejona taśmą.
Po wzięciu koszyczka weszłam na salę sprzedaży jako pierwsze mając po prawej stronie stoisko owocowo-warzywne.W promocji,w cenie 2,99 zł były banany,niestety te w koszyczku były nie najlepszej jakości,a ich ilość ,to zaledwie parę sztuk.Cenę promocyjną miały również pomidory,było ich więcej niż bananów,ale wiele było bardzo miękkich, ze śladami gnicia.Zwróciłam uwagę na nieprawidłowy opis melona żółtego,tu przedstawionego jako melon zielony.Brakowało czerwonej papryki,była 1 sztuka,do połowy zgnita.Dalej:lada z nabiałem,tu brak promocyjnego masła extra.Wśród margaryn naliczyłam 3 braki oznaczeń cenowych.Braki cen występowały na całym sklepie.Zauważyłam brak konsekwencji w umieszczaniu cen pod produktami.W przypadku paru rzędów tego samego towaru,np.mleka w kartonie,pod jednym mlekiem cena znajdowała się na środku,pod mlekiem o innej zawartości tłuszczu-cena była pod ostatnim kartonem. Na półce z płatkami Nestle: porozsuwane były dostępne smaki,zakrywając brak jednego z nich.Podobała mi się duża oferta środków przeciwbólowych i przeciwzapalnych(tabletki,maści),co zaoszczędziło mi wizyty w aptece.Przez cały mój pobyt w sklepie czynna była tylko jedna kasa,przy stoisku alkoholowym.W chwili,gdy do niej podchodziłam,byłam 8 osobą oczekującą na obsługę.Pani kasjerka nie stosowała żadnych zwrotów grzecznościowych typu:dzień dobry,proszę,dziękuję,do widzenia.
Niestety bardzo rzuca się w oczy w tym sklepie brak odpowiedniej obsady.Jest za mało personelu,aby obsłużyć klientów na kasie ,jak i uporządkować salę sprzedaży:uzupełnić ceny,przebrać owoce i warzywa.
Dzisiaj w godzinach rannych było na sali sprzedaży sporo palet z towarem,które w niektórych miejscach utrudniały przejście.W alejce ze środkami spożywczymi,typu galaretki,ciasta w proszku stały 2 palety,pomiędzy którymi dodatkowo znajdował się jeszcze kosz na puste kartony.Ruch klientów w takiej sytuacji był wahadłowy.Na posadzce leżały rozpakowane galaretki.Nie było nikogo z pracowników w tym miejscu.Na dziale owocowo-warzywnym musiałam szukać jednorazowych woreczków do zapakowania pietruszki.W czterech podajnikach ich nie było.Dopiero przy owocach znalazłam reklamówki.Na dziale trwała zmiana zawieszek cenowych .Był to pierwszy dzień nowej gazetki promocyjnej i dwóch pracowników znajdujących się od siebie w odległości paru metrów ,głośno wymieniało miedzy sobą uwagi,na szczęście na tematy zawodowe.Odnosiło się wrażenie,że sklep w 2 godziny po otwarciu,nie jest jeszcze całkowicie przygotowany do aktualnej promocji.Na regale z nabiałem,przy jogurtach Jogobella ,brak było poprawnych cen(poodwracane ceny na drugą stronę),jedna cena:0,99 zł-nieaktualna,za którą powkładano kilka innych oznaczeń cenowych.Na szczęście na kasie jogurty miały prawidłową ,zgodą z reklamą w mediach cenę :0,79 zł.Czynna była wystarczająca ilość kas,w każdej było nie więcej niż 3 osoby.Pani kasjerka po przywitaniu słowami:dzień dobry, rozpoczęła kasowanie nie pytając mnie o kartę Payback.Musiałam więc się sama upomnieć o uwzględnienie jej w zakupach.Kasjerka,po skasowaniu towaru i wydaniu reszty,życzyła mi miłego dnia.Podsumowując:w dzisiejszych zakupach przeszkadzały porozstawiane na sali sprzedaży palety,utrudniające w niektórych miejscach przejście oraz niekompletnie przygotowana nowa oferta promocyjna.
Gdy zbliżałam się do sklepu,pomyślałam,że jest nieźle,ponieważ schody są odśnieżone i posypane piaskiem.Niestety w śniegu ,przed wejściem leżały papierki,a pod koszem na śmieci-pusty pojemnik na płyn do spryskiwaczy oraz opakowanie po kartonach mleka.Planowałam niewielkie zakupy,więc interesował mnie koszyk .Koszyków jednak nie było,musiałam więc zabrać wózek.Po prawej stronie ,przed wejściem za salę sprzedaży zauważyłam przepełniony pojemnik na śmieci.Sklep był czysty,dobrze zatowarowany.Pomiędzy zamrażarką z mrożonkami a stoiskiem z owocami stała dodatkowa ekspozycja z mandarynką ,umożliwiająca osobom zaopatrzonym tak jak ja w wózek przejście tylko jedną stroną,od owoców.Przejazd wózkiem od strony zamrażarki,był niemożliwy.Musiałam poczekać,aż klientka zapakuje owoce i przejdzie dalej,dopiero wówczas mogłam dojść w miejsce,które mnie interesowało.Gdy podchodziłam do kas,zauważyłam pod nimi koszyczki na zakupy,których nikt z obsługi nie uzupełnił przy wejściu.Czynna była jedna kasa,w kolejce stało 5 osób.Kasjerka zadzwoniła po dodatkową obsługę .Błyskawicznie pojawiła się druga pracownica,prosząc o przejście do następnej kasy.Była nieco roztargniona,najpierw zaczęła kasować towar,potem dopiero przywitała się ,mówiąc:dzień dobry.Jej nastawienie do klienta,oceniam jednak pozytywnie,była miła.Po odejściu od kasy,zapakowałam zakupy na przeznaczonym do tego stole.Blat był czysty,natomiast pod nim,znajdowały się drobne śmieci:okruchy,skórki cytrusów oraz kawałki chleba.Również pod szafką depozytową było brudno.Ogółem:minus przede wszystkim za śmieci poza salą sprzedaży,ale jeszcze w obrębie sklepu.
Będąc dzisiaj na zakupach, niestety już po wejściu du sklepu pojawiły się negatywne odczucia:na gumowej wycieraczce w przedsionku leżał brudny ręcznik,prawdopodobnie miał zapobiec zabrudzeniu posadzki ze względu na odwilż.Efekt ,przede wszystkim estetyczny był bardzo znikomy.Przy wejściu na salę sprzedaży brakowało koszyczków na zakupy.W czasie mojej wizyty na sklepie było 2 pracowników:jedna z pań wykładała towar,druga obsługiwała kasę .Nie zauważyłam większych braków towaru.Stoisko z owocami i warzywami raczej dobrze zaopatrzone.Przy kasie stał stojak z roślinami,niestety nie wszystkie zachęcały swoim wyglądem do zakupu-przekwitłe,zwiędnięte żonkile,raczej nadawały się do przeceny lub wręcz usunięcia z ekspozycji.Pod taśmą kasową stał cały stos koszyków,których tak bardzo brakowało przy wejściu do sklepu.Pani kasjerka zachowywała się uprzejmie,była grzeczna,proponowała zakup torby jednorazowej.Za linią kas znajdował się czysty stół do pakowania zakupów.Kosz na śmieci,koło stołu był w ponad połowie pełny.Ogólnie oceniłam sklep nieźle,ale parę niedociągnięć psuło dobre wrażenie.
Sklep jest bardzo przestronny,zachęcający do zakupów czystością oraz bogatym asortymentem.Na sali sprzedaży zauważyłam bardzo mało braków towaru.Mniej więcej w połowie sklepu znajdował się stojak opatrzony napisem:"Super cena na do widzenia".-był to prawdopodobnie zgrupowany w jednym miejscu towar wycofywany z asortymentu,zareklamowany w dowcipny sposób.Na sali sprzedaży znajdowały się dwie pracownice,jedna z pań obsługiwała klientów na kasie,druga natomiast wykładała na półki towar.Obecny był również pracownik ochrony,dyskretnie obserwujący klientów.W pobliżu kas ustawiony był kosz z pojedynczymi sztukami,przecenionego towaru.Na mnie nie zrobiło to dobrego wrażenia,ponieważ wyglądało to na rzeczy niepełnowartościowe.Pani kasjerka ,gdy podchodziłam do kasy uzupełniała towar na regale obok ,błyskawicznie jednak zareagowała na pojawienie się klienta.Przywitała mnie ,mówiąc:dzień dobry".Towar zapakowała w jednorazową reklamówkę.Wydała paragon i resztę pieniędzy bez 1 grosza,tłumacząc brakiem drobnych.Podsumowując,poza drobnymi niedociągnięciami,sklep zrobił na mnie korzystne wrażenie.
Wejście do sklepu jest z dwóch stron.Stopnie,którymi schodziłam od strony chodnika na teren wokół budynku były wprawdzie posypane piaskiem,jednak warstwa lodu pod nim była tak gruba,że groziło to pośliźnięciem.W sklepie,w podajnikach na gazetkę promocyjną wyłożone już były oferty ważne od 11 lutego,nie mogłam więc zapoznać się z aktualną promocją.Stoisko owocowo-warzywne było bardzo dobrze zaopatrzone,towar dobrej jakości.Jednak na pomarańczach ktoś(prawdopodobnie z obsługi )zostawił pełen grejfrutów karton,przygniatając w ten sposób pomarańcze.Pod stojakiem znajdowały się puste skrzynki po towarze oraz 2 kartony z resztkami owoców.Waga kontrolna była czysta.Na całym sklepie było bardzo dużo towaru do rozłożenia na półki.Pomiędzy regałem z przyprawami a zamrażarką stało w rzędzie aż 6 palet z towarem,utrudniając komunikację.Na szczęście nie całkowicie zagradzały one dostęp do półek.W regale chłodniczym brak było towaru-hit miesiąca-krokietów 1 kg w cenie 6,99 zł.Ucieszyła mnie atrakcyjna oferta zakupu jogurtów Jogobella:za 4 szt.płaciło się 3 zł(1 szt. za 0,75 zł).Muszę pochwalić wspaniały asortyment wszelkiego pieczywa:bułek,chleba oraz pączków i ciastek francuskich.Na sali sprzedaży 4 pracowników rozładowywało towar.Chciałam kupić mak,więc spytałam jedną z pań,gdzie znajdują się bakalie.Ta grzecznie wskazała mi odpowiednią alejkę,informując,że jest to na końcu,po prawej stronie.Natomiast nie podeszła tam ze mną.Czynna była 1 kasa,byłam drugą osobą w kolejce.Pani kasjerka przywitała mnie słowami:"dzień dobry",po czym spytała :"karta Club card jest?"Ponieważ takiej nie posiadam,zaprzeczyłam.Kasjerka skasowała towar,wydała resztę oraz paragon.Niestety nie pożegnała i nie zaprosiła na następne zakupy.Wychodziłam drugim wejściem/wyjściem.To co bardzo rzucało się w oczy przed sklepem to śmieci(sporo papierków),co bardzo psuło wizerunek tej placówki.
Mimo,że sklep funkcjonuje od trzech tygodni,nie zrobił na mnie zbyt pozytywnego wrażenia.Pierwszą rzeczą ,jaka rzuciła mi się w oczy ,była posadzka,wykonana z takiego materiału,że podłoga wydawała się zapiaszczona.Dodatkowo mniej więcej w środku sklepu widoczna była dość duża,brudna plama na posadzce.Sklep ma charakterystyczny kształt litery L(wejścia są dwa,od strony dwóch ulic ,prostopadłych do siebie).Gdy weszłam do środka ,zdziwił mnie brak obsługi w tej części.W zasięgu wzroku nie było nikogo.Pierwszego i jak się okazało jedynego pracownika napotkałam w połowie sklepu.Odniosłam wrażenie,że nie jest on zbyt dobrze chroniony.Uważam,że przy takim kształcie pomieszczenia,powinno być przynajmniej dwóch pracowników,po jednym w każdej części.Pracownica,gdy ją spostrzegłam,zajęta była wykładaniem towaru,ale zauważyła mnie i grzecznie przywitała.Nie zainteresowała się jednak czego szukam,choć musiała widzieć,że się rozglądam,ponieważ byłam tam po raz pierwszy.Na sklepie widoczne były braki towaru-oznaczenia cenowe i pozostawione puste miejsca do uzupełnienia.Na regale z kremami do pielęgnacji,w niektórych miejscach małe ilości towaru-po 1 lub 2 sztuki.Bardzo rzucały się w oczy braki asortymentowe na półce ze słodyczami.Gdy wybrałam interesujący mnie towar,skierowałam się do kasy,ale ponieważ nikogo tam nie było,spytałam się wcześniej wspomnianej pracownicy,czy to ona mnie obsłuży. Przytaknęła,i poszła za mną w kierunku kas.Zauważyłam zawieszone pod taśmą aż cztery rodzaje płatnych toreb do pakowania zakupów.Kasjerka skasowała towar,zapakowała go do jednorazowej reklamówki,jednak nie zaprosiła na ponowne zakupy,a gdy zapinałam torebkę spostrzegłam,że kasjerka z zainteresowaniem przygląda się temu,co dzieje się na zewnątrz.Nie odniosłam więc wrażenia,że aż do momentu opuszczenia sklepu ,to ja jako klient jestem najważniejsza,tym bardziej,że przez cały czas byłam tam jedyną kupującą osobą.
Zanim weszłam do sklepu zapoznałam się z promocjami,uwidocznionymi w gablotach na elewacji.Z czterech wskazanych produktów,znalazłam 3,brakowało berlinek-wyrobu firmy Morliny.Moim zdaniem przy towarach promocyjnych przydałyby się jakieś oznaczenia,że jest to promocja,ja musiałam chwilę ich szukać.Dobrym pomysłem było natomiast to, że naprzeciwko kasy, promocyjne towary umieszczono obok siebie,tworząc z nich dodatkową ,skromną ekspozycję.Sklep bardzo czysty.Półki zapełnione towarem.Taka oferta zachęcała do zakupów. Jednak Pani kasjerka zachowywała się dosyć obojętnie wobec klientów,nie przywitała mnie, ani nie pożegnała.Podsumowując:towar-raczej na tak,obsługa na mały minus.
Po wejściu do sklepu pierwsze wrażenie jest tak pozytywne,że aż chce się robić tam zakupy.W dużej mierze jest to spowodowane tym,że sklep funkcjonuje dopiero od 2 miesięcy,więc jest tam bardzo czysto i schludnie.Bardzo spodobały mi się widoczne już z daleka,wykonane na zielonym tle,czytelne napisy z nazwami działów ,umieszczone nad regałami .Również etykiety cenowe są wyraźne i łatwo je odczytać.
Pierwsze uwagi pojawiły się na stoisku owocowo-warzywnym: częściowo pożółkłe brokuły,wyschnięte pieczarki(w opakowaniach 0,5 kg),banany(wg opisu-towar klasy pierwszej)nadawały się do przeceny-brązowe przebarwienia skórki.Regał z nabiałem-małe ilości towaru.Najgorsze jednak wrażenie zrobił na mnie dział z pieczywem,była to sobota,godzina poranna,a w koszach pustki.Bardzo mały wybór pieczywa !!!Czynna jedna kasa,kolejka rosła,lecz następna kasa nie została otwarta.Pani kasjerka,witała klientów,kasowała towar dość sprawnie.Mnie jednak nie wydała paragonu,o który musiałam się upomnieć.Podsumowując,moje początkowo bardzo dobre wrażenie szybko minęło,i raczej nie zostałam przekonana do ponownego odwiedzenia tego sklepu.
Sklep bardzo przestronny i czysty.Dobrze robi się tam zakupy,ze względu właśnie na dużą powierzchnię i swobodę poruszania się.Z kilku produktów ,jakie kupowałam brakowało oznaczenia cenowego przy herbacie typu grzaniec.Zauważyłam również,że ceny nad wieloma produktami umiejscownione są niedokładnie nad nimi, poprzesuwane ,co utrudnia znalezienie właściwego oznaczenia.
Duży wybór pieczywa,zarówno drobnego,jak i chlebów.Dobry jakościowo towar na stoisku z warzywami i owocami.Kolejka do kasy :3 do 4 osób.Kasjerka,p.M. grzecznie witała klientów,proponując zakup torby jednorazowej.Mi jednak przeszkadzał brak kontaktu wzrokowego z witanym klientem.Towar kasowała sprawnie,głośno odliczała wydawaną resztę pieniędzy.Zapraszała na ponowne zakupy.
Sklep sprawia pozytywne wrażenie,jest dobrze zatowarowany,mało braków asortymentowych.Bardzo duży wybór warzyw i owoców.Nie wszystkie jednak opatrzone są ceną.Brak ceny przy śliwce luz.W ladzie chłodniczej ,w której znajdują się kiszonki oraz surówki-nowość:gałązki jałowca-niestety,tu również brak było ceny.Na stoisku z rybami wybrałam z zamrażarki 3 kawałki łososia(filet)i podałam do zważenia pani z obsługi.Ku mojemu zdziwieniu zważyła to jako łosoś kostka,a to przecież zupełnie inny towar,o innej cenie.Zresztą cena na metce z ważenia nie odpowiadała ani cenie z fileta,ani z kostki,znajdującej się na zamrażarce.Prawdopodobnie ceny na wagach i kasach zostały zaktualizowane,natomiast obsługa nie wymieniła oznaczeń cenowych na zamrażarce.Bardzo miła obsługa na kasie,kasjerka witała klientów,a przed rozpoczęciem kasowania zapytała o kartę na punkty,polecała również zakup napoju Real Quality w cenie 1,79 zł.Towar kasowała bardzo uważnie.Ponieważ miałam po parę sztuk z różnych smaków płatków śniadaniowych,każdą sztukę kasowała osobno,by uniknąć pomyłki.Robiła to jednak sprawnie i szybko.Kasjerka ubrana w strój firmowy,stanowisko kasowe czyste.Po zapłaceniu,kasjerka podziękowała za zakupy,zapraszając do ponownego odwiedzenia sklepu.
Sklep wizualnie bardzo ładny:czysty,z atrakcyjnym wystrojem i bogatym asortymentem.Bardzo dobrze zatowarowane stoisko z owocami i warzywami.Chciałam kupić kapustę pekińską ,i to co mnie ucieszyło ,to pokrojone na mniejsze części duże kapusty,tak,że można było wybrać towar o mniejszej gramaturze.(ja akurat potrzebowałam 40 dkg)Cena jak na delikatesy atrakcyjna-niższa niż tego dnia w jednym z supermarketów.Byłam zainteresowana także zakupem na stoisku z pieczywem,ale ponieważ zbyt długo nikt z obsługi się nie pojawiał,skorzystałam z towaru na samoobsłudze.Bułki z pestkami dyni,które chciałam kupić,niestety nie miały oznaczenia cenowego.( dopiero podczas kasowania zakupów dowiedziałam się ile kosztują.)
Kasjerka,P.Weronika sprawnie kasowała towar,witając każdego klienta,lecz nie każdego żegnając i zapraszając na następne zakupy.Stanowisko kasjerskie czyste,wyłożone jednorazowe torby do pakowania towaru dla klientów.Obsługa ubrana w czyste,firmowe-beżowe stroje(bluzki i polary)Ogólne wrażenie raczej pozytywne,ale personel niektórych stoisk oraz kas mógłby być bardziej zaangażowany w obsługę.
Przy wejściu do sklepu dostępne koszyczki ,wózki,także aktualna gazetka promocyjna.Na stoisku z mięsem brak promocyjnej ćwiartki z kurczaka.Na stoisku z serami brak pracownika(przebywał na przerwie)Zastępujące pracownice sąsiedniego stoiska z wędlinami nie potrafiły odpowiedzieć na pytanie czy jest ser cheddar lub jego zamiennik.Kasjerka na kasie nr 11,w której kasowałam zakupy nie witała,nie żegnała ani nie dziękowała klientom za dokonanie zakupów.Nieprawidłowo skasowała jogurty(spośród 14 szt. 2 były inne-inna firma ,cena)dopiero po mojej interwencji skorygowała błąd.Wśród towarów,które chciałam zakupić braki asortymentowe.Słabe zatowarowanie stoiska :owoce-warzywa.Personel ubrany w stroje firmowe,pracownicy stoisk z mięsem,serami,wędlinami również w jednorazowe fartuchy ochronne.
Brak identyfikatorów.Stoisko kasjerskie-czyste,bez zbędnych przedmiotów.Jedynie płyn do czyszczenia oraz szmatka,które mogły znajdować się w mniej widocznym dla klienta miejscu.
Podsumowując najbardziej razi zachowanie personelu,nie przejawiającego zbyt wielkiego zainteresowania klientem(kasjerka,pracownica stoiska z mięsem)Dziwi jak na obecne czasy brak podstawowych zwrotów grzecznościowych u pracowników.
Jest to moja druga ocena tego sklepu,gdyż jestem jego stałym klientem.Zakupy robię tam nie tylko dlatego,że towary są w atrakcyjnych cenach,a wiele z nich naprawdę dobrej jakości.Po prostu obsługa tego sklepu zwykle jest przyjazna klientom.Tak było i dzisiaj.Kasę obsługiwała p.J.,która z uśmiechem witała klientów.Sprawnie kasowała zakupy i wydawała resztę.Każdemu klientowi proponowała zakup reklamówki.Wszystkich zapraszała na następne zakupy.Jeszcze jednym plusem była szybka reakcja obsługi na oczekującego przy kasie alkoholowej klienta.Momentalnie pojawiła się sprzedawczyni i obsłużyła kupującego. Na minus tej wizyty:Czynna tylko 1 kasa i tworząca się kolejka.Następna kasjerka pojawiła się,gdy w kolejce stało już 7 osób.
Po wejściu do sklepu powitała mnie obecna na sali samoobsługowej sprzedawczyni,uprzejmym-dzień dobry.Sklep był dobrze zatowarowany,a produkty oznaczone cenami.Po wybraniu towaru podeszłam do kasy,w której był już obsługiwany klient.Bardzo szybko pojawiła się druga sprzedawczyni,zapraszając do następnej kasy.Jej obsługa była szybka i sprawna,a moje zakupy zapakowano do jednorazowej torby.Niestety nie wydano mi paragonu i drobnej reszty w kwocie 1 grosza-brak drobnych w kasie.
Przy wejściu na salę sprzedaży dostępne koszyki dla klientów,brudna posadzka-usprawiedliwieniem jest padający tego dnia śnieg.Towary na półkach oznaczone czytelnie .Cena towaru na kasie zgodna z ceną na półce.Kasjerka p.Karina,żuła gumę.Powitanie i pożegnanie klienta wypowiedziane mechanicznie,bez szczególnego zainteresowania klientem i bez kontaktu wzrokowego.Kasjerka nie zaproponowała reklamówki do zakupionych towarów.Wydano paragon.Reszta wydana bez 1 grosza.-kasjerka nie miała drobnych.
Przy wejściu na salę sprzedaży dostępne koszyczki dla klientów.Czysta posadzka,na stoiskach z pieczywem oraz owoce-warzywa dostępne woreczki do pakowania.Czynna jedna kasa-osób oczekujących w kolejce 6,brak reakcji na tworzącą się kolejkę .Kasjerka ,p.B. obsługiwała klientów sprawnie i szybko,witając ich (dzień dobry),wyraźnie informując o należnej do zapłaty kwocie oraz wydawanej reszcie.Podała paragon z kasy.Pożegnanie klienta:Dziękujemy ,zapraszamy ponownie.Stanowiska kasowe czyste,bez pozostawionych paragonów.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.