Wspaniałe miejsce, raj na ziemi dla maluchów. Niesamowicie duży plac zabaw, który potrafi onieśmielić dziecko. Wybrałam się tam z moim chrześniakiem na jego urodziny. Atrakcji jest tam tak wiele, że mały nie wiedział co wybrać. Wyhasał się za wszystkie czasy. Panie hostessy bardzo pomocne. Najwspanialsze i oryginale jest to, że można tam pobawić się z dzieckiem. Super pomysł! Świetne miejsce również dla osób, którym nie zależy na zabawie z dzieckiem a chcą się napić kawy, czy zjeść deser przy okazji zaspokajania potrzeb dziecka. Polecam, satysfakcja gwarantowana!
Jestem stałym gościem tej restauracji. Dlaczego? Ciepły rewelacyjny wystrój, pyszne jedzenie, a przede wszystkim profesjonalna, szybka i miła obsługa. Nigdy się nie zawiodłam na tym miejscu. Za każdym razem wychodzę z niego w dobrym nastroju. Ceny może nie są najniższe w mieście ale też nie powalają swoją wysokością. Zawsze czyściutko i po prostu przyjemnie. Miejsce w sam raz na niedzielny obiad z rodziną. Polecam i gratuluję dobrego managera restauracji.
Wyjątkowe miejsce jakich mało w Trójmieście. Można tu napić się cudownej kawy lub herbaty a przy tym poczytać co nieco. Wybór książek jest duży, od polskich autorów, po poradniki, albumy i książki, które każdy powinien przeczytać. Przemiła i profesjonalna obsługa. Według mnie to najbardziej urokliwa kawiarnia w Trójmieście. To miejsce, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Super! Już nie mogę się doczekać, kiedy znowu ją odwiedzę. Polecam to za mało, namawiam każdego!
Miła i sprawna obsługa, całkowicie profesjonalna. Asortyment jak dla mnie bogaty. Uwielbiam kawy z Cafe Ferber - najlepsze jakie pijam. Ceny są dość wysokie ale idzie za tym cena, także nie ma tragedii. W normalny dzień zawsze jest dosyć tłoczno, jednak kawiarnia jest tak organizowana, że nie stwarza to problemów dla klientów. Zawsze znajduje tam stolik dla siebie. Zwłaszcza latem, w ogródku. Wystrój wnętrza jest bardzo nowoczesny w przeciwieństwie do innych kawiarni w mieście. Polecam każdemu to miejsce, żeby się zrelaksować przy pysznej kawie w środku tygodnia.
Sklep internetowy Mega Planeta ma chyba najtańszą ofertę zabawek dla dzieci. Co z tego, jeśli każą sobie płacić cholendarne ceny za przesyłkę. Nawet odbiór osobisty zabawki potrafi kosztować 50zł... Totalny absurd, bo i tak muszę do nich dojechać. Nie spotkałam się wcześniej, żeby ktoś naliczał opłatę za przygotowanie towarów do wysyłki... Oprócz tego jeszcze nie trafiłam, żeby jakąś zabawkę mieli na magazynie. Nie umieszczają informacji na stronie typu "chwilowy brak towaru" tak jak robi to konkurencja. Natomiast piszą, że wysyłają towar w ciągu 1 dnia. Ciekawe jak to możliwe, skoro ja już próbowałam dwukrotnie zamówić u nich towar i za każdym razem odbiór osobisty nie był możliwy w ciągu 2dni. Jakąś dziwną politykę sprzedaży prowadzi ten sklep. W sumie cieszę się, że nie udało mi się sfinalizować transakcji, bo jeśli jakoś towarów ma być adekwatna do obsługi to strach pomyśleć to co byłyby za zabawki. Nie polecam.
Stowarzyszenie Księgowych z oddziałem w Gdańsku kojarzy się z bardzo solidną i porządną placówką szkoleniową w zakresie rachunkowości. Kierując się prestiżem zdecydowałam się na ten kurs. Być zapisałam się na ten kurs z nieodpowiednim nastawieniem, bo liczyłam na przekazanie rzetelnej i praktycznej wiedzy z zakresu księgowości. W końcu jestem po studiach o profilu rachunkowości. Zawiodłam się strasznie. Oprócz papierka, który kosztował mnie 3500zł nic nie zyskałam. Zajęcia mieliśmy prowadzone przez starszą panią-domniemam, że na emeryturze, która być może miała wiedzę, ale niekoniecznie praktyczną. Często na drugi dzień po zajęciach w pracy omawiałam z koleżankami księgowymi zagadnienia poruszone na kursie i za każdym razem prawie okazywało się, że tak się już nie robi jak nas uczyli. Strasznie mnie to irytowało, bo musiałam się uczyć starych przepisów, które nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. Nie mam jedynie zastrzeżeń do zajęć na komputerach. Choć byłam nimi zachwycona do momentu zetknięcia się w praktyce już w pracy z programem. Przedmioty związane z podatkami już kompletnie prowadzone przez pana, który zachowywał się jakby miał "adhd". Jako formę zaliczenia kazano nam rozwiązać zadanie w domu... I tym sposobem każdy zaliczył kurs i zdobył certyfikat... Żenująco niski poziom kształcenia. Więcej nauczyłam się na studiach i w szkole średniej. Sale były niedogrzewane, słabo oświetlone i widać było, że jak w latach 80-tych je wyposażono, tak nic w nich nie zmieniano.Dla mnie osobiście była to strata pieniędzy a przede wszystkich czasu. Nie polecam.
Do agencji Home Broker trafiłam całkiem przypadkiem, wracając ze spotkania z innym doradcą nieruchomości - chciałam porównać ofertę. Już po wejściu do salonu obsługi klientów zostałam mile zaskoczona aranżacją wnętrza. Sporo było klientów, więc musiałam troszkę poczekać, ale dokładnie tyle ile mi obiecano. Ofertę przedstawiało mi dwóch sprzedawców. Pamiętam, że bardzo mi to się podobało, że firma oferuje kogoś, kto zna ofertę rynkową mieszkań i drugą osobę, która zna oferty banków. Przedstawiono mi wiele ofert. Panowie byli naprawdę profesjonalistami w swojej dziedzinie. Podeszli do mnie bez zbędnych formalności, tak, że czułam się jakbym rozmawiała ze znajomymi w miłej atmosferze. Nie naciskali za dużo, szybko orientowali się na czym mi zależy i co jest dla mnie ważne. Byłam bardzo zadowolona z ich usług i to w dodatku darmowych. Szczerze polecam i gratuluję takich pracowników.
Trzy miesiące temu wprowadziłam się do nowego mieszkania, zarządzanego przez firmę Patronat. Na podstawie doświadczenia muszę przyznać, że jest porządna firma. Wiadomo, że każdy chciałby płacić niższe rachunki za różne usługi wchodzące w opłaty za mieszkanie, ale osobiście jestem realistą i się ich wysokości nie czepiam. Chciałabym zwrócić uwagę na fakt, że zgłaszałam już kilka reklamacji do naszego opiekuna i za każdym razem spotkałam się z dobrym kontaktem i w miarę szybkim rozwiązaniem problemu. Szczególnie jestem pod wrażeniem kompetencji jednego pracownika. Naprawdę jasno wszystko tłumaczy i w dodatku kulturalnie. Rzadko się spodziewa w dzisiejszych czasach, żeby tak poważnie traktować swoich klientów.
Do tego sklepu wybieram się zawsze, kiedy potrzebuję sprzętu komputerowego. Gral posiada chyba najtańszą ofertę i przy tym ma szeroki asortyment. Co za tym idzie - za każdym razem stoję tam w kolejce. Sklep mógłby zainwestować w nowych pracowników. Ogólnie trzeba mieć głowę na karku, bo w przeciwnym razie wciskają klientowi "kit". Nie są specjalnie mili, zachowują się jakby sklep nie był dla klientów tylko klienci dla sklepu. Co prawda osobiście nie miałam problemów z gwarancjami ani zakupem sprzętu, ale to za sprawą mojej wiedzy informatycznej. Sklep jest zdecydowanie za ciasny w stosunku do ilości klientów, która go odwiedza. Nie podoba mi się, choć rozumiem, że przy płatności kartą dolicza sobie dodatkową prowizję. Płacąc gotówką wychodzi taniej. Ogólnie polecam ze względu na bogaty asortyment, ale dokonując wyboru należy skonsultować się z jakimiś specjalistami, bo tamtejsi sprzedawcy nie są zbyt nastawieni na pomoc.
Polbank EFG jest bankiem niezwykłym. Posiada dosyć konkurencyjne oferty bankowe natomiast decydując się na wybór tego banku należy liczyć się z mnóstwem problemów technicznych. Posiadam w Polbanku 2 konta osobiste. Mimo wielu kłopotów technicznych ciągle ciężko mi z niego zrezygnować ze względu na wysokie oprocentowanie konta oszczędzającego. Ciężko mi sobie wyobrazić większe utrudnienia z obsługą internetową niż ma Polbank. Co 3 miesiące trzeba zmieniać hasła. Czasem nawet właściwe, aktualne hasło nie udostępnia wejścia na stronę banku... Przelewy to dramat. Generalnie nawet przelewy wewnętrzne nie są realizowane w ciągu jednego dnia, co często zamraża gotówkę. Przelew zewnętrzny dokonany po godz. 17 nigdy nie został zrealizowany następnego dnia, a dopiero po 2 dniach. W związku z licznymi i często występującymi problemami, których pracownicy infolinii nie są w stanie rozwiązać, występuje potrzeba odwiedzenia oddziału. Pracownicy w każdym, który odwiedziłam są naprawdę życzliwi, posiadają odpowiednie kompetencje i wiedzę. Tak samo pracownicy infolinii pracują bez zarzutów, oprócz tego, że często się do nich dodzwonić. Domyślam się, że to za sprawą dużej ilości reklamacji zgłaszanych przez klientów banku. Podsumowując - ciekawa oferta finansowa ale niesprawna obsługa internetowa. Posiadają sporą sieć bezpłatnych bankomatów, bo korzystają z usług Euronetów oprócz własnych bankomatów. Ogólnie nie polecam osobom, które chciałyby sprawne konto osobiste.
MegaPlaneta to sklep internetowy, który oferuje najtańsze zabawki dla dzieci, jaki znalazłam. Niejednokrotnie w porównywarkach cenowych pojawia się w najlepszych ofertach. Jednak organizacja całego sklepu pozostawia wiele do życzenia. Oferują odbiór osobisty po wcześniejszym dokonaniu zapłaty za to. Nigdzie wcześniej się z czymś takim nie spotkałam. Co z tego, że zabawka jest najtańsza w Internecie, skoro muszę za jej osobisty odbiór zapłacić nawet 50zł. Według mnie to jakiś absurd. Podają na stronie, że towar wysyłają w ciągu 1 dnia, a w przypadku odbioru osobistego trzeba skontaktować się telefonicznie. Dziś drugi raz postanowiłam spróbować zamówić u nich zabawkę. Okazało się, że nie ma jej na stanie... więc na pewno nie da się jej odebrać w ciągu nawet 2 dni. To jak w takim razie prześlą mi to w ciągu 1dnia?! Poprzednim razem sytuacja wyglądała identycznie. Ciekawym sposobem jest również naliczanie opłaty za przygotowanie do odbioru do każdego przedmiotu, nawet jeśli kupiłabym kilka zabawek, to od każdej muszę zapłacić za odbiór oddzielnie... Nie polecam, ten sklep to pomyłka w dzisiejszych czasach... Jedynie personel przy telefonie - zakładam, że to pracownicy - bez zastrzeżeń.
Zadowalająca oferta kilku sprawdzonych producentów drzwi i podłóg - nie mają w ofercie marketowych bubli. Czas oczekiwania na realizację zamówienia podobnie jak w innych sklepach, ceny katalogowe producentów - cudów nie ma, ale finalizując transakcję można dostać rabat. Podczas 3 wizyt w sklepie sprzedawca poświęcił łącznie 7 godzin, cierpliwie wyjaśniał, bez znudzenia pokazywał, życzliwie wsłuchiwał się w gust i w sposób nie nachalny doradzał. Ocena maksymalna za wyrozumiałą postawę nastawioną na klienta. Zarówno podłogi i drzwi były montowane przez wspomnianego w opiniach Pana Marka [sklep ma 2 ekipy]. Wprawdzie w obu terminach montaż rozpoczął się niepunktualnie [był telefon uprzedzający], ale zakończony z planem. Sprawnie, bezbłędnie, z dbałością o detale – potwierdza się, że ten człowiek to gwarancja jakości montażu. Obsługowo DDD pozostawia miłe doświadczenie.
Kaufland w Iławie jest jednym z tańszym marketów w mieście. Natomiast chyba też najbardziej nieuporządkowanym miejscem publicznym w mieście. Udałam się do niego na świąteczne zakupy. Już na samym wejściu, na dziale z warzywami, rzuciło mi się w oczy kompletne nieuporządkowanie, brak składu i ładu. Do wielu produktów w ogóle nie mogłam znaleźć ceny. Faktem jest, że asortyment zaskoczył mnie pozytywnie, bo można tam kupić naprawdę nietypowe rzeczy. Także harmider został zniwelowany bogatym wyborem produktów. Udałam się dalej, dział z makaronami, kaszami, ryżami itp. Chciałam właśnie kupić kaszę gryczaną. Kiedy już myślałam, że porównałam kasze różnych marek okazało się, że na końcu działu również znajdują się kasze… Nie rozumiem jakim kryterium ktoś wykłada tam towar, być może po prostu żadnym. W każdym bądź razie według mnie klient traci sporo czasu przez coś takiego. Idąc dalej, mnóstwo braków cen przyporządkowanych do produktów. Na początku półki wiszą plastikowe cedzaki za 0,59zł a na końcu te same cedzaki za 7zł. Po sprawdzeniu w czytniku okazuje się, że każdy z nich kosztuje 0,59zł. Jak widać sklep sam sobie działa na niekorzyść przez brak porządku. Masakra. Po wykryciu kilku błędów kolejne artykuły sprawdzałam przy czytniku. Towary na półkach poprzewracane. Podłoga brudna. Plusem jest natomiast sporo personelu obecnego na sali sprzedaży, także nie ma problemu z zasięgnięciem pomocy. Kasjerki w porządku, szybkie i rzetelne. Pewnie nie raz udam się jeszcze do tego sklepu ze względu na asortyment i ceny, ale ze względu na bałagan do przyjemności zakupy w tym sklepie nie należą.
Do apteki w Kisielicach wybrałam się przy okazji zakupów z mamą. Był dzień przed wigilią. Zaraz po przekroczeniu wejścia rzuciła mi się w oczy mocno zabrudzona podłoga w pomieszczeniu. Zaczęłam przyglądać się paniom farmaceutką. Szefowa apteki w bardzo tłustych włosach… wyglądała okropnie. Następna pani w brudnym fartuchu. Byłam naprawdę zszokowana ich aparycją. Apteka raczej kojarzy mi się z idealną czystością na wysoki połysk i schludnością farmaceutek. Tutaj niestety jest całkiem inaczej. W aptece ludzi było całkiem sporo, podobno za sprawą tańszych cen leków niż u konkurencji. Asortyment pozostawia wiele do życzenia. Na miejscu znajdziemy jedynie najbardziej podstawowe leki. Przeważnie trzeba je zamawiać i czekać kilka dni na dostawę. To jednak oczywiste w tak małej miejscowości. Panie są natomiast bardzo miłe. Co z tego jak nawet długa kolejka nie mobilizuje ich do szybszych ruchów. Człowiek może tam usnąć czekając na swoją kolej. Naprawdę zniechęcające. Nikt nie każe im biegać, ale jakieś minimum ogarnięcia przydałoby się. Apteka ma w swojej ofercie program lojalnościowy – plus. Ogólnie zdecydowanie nie polecam. Smutne, że w małym miasteczku ludzie nie mogą zostać obsłużeni na wysokim poziomie.
Wiedza i kompetencje - nie miałam okazji sprawdzić, nikt nie potrzebował pomocy. Pani w "restauracji" z miną jakby pracowała tam za karę i odliczała czas do końca zmiany. Panie na kasach natomiast kompetentne i miłe. Ceny bardzo wysokie, choć tak naprawdę nie wiem za co...Baseny są przepełnione, nie ma co marzyć aby dostać się do jacuzzi, ratownicy zwracają uwagę tylko na to kto wchodzi na teren dzikiej rzeki, w reszcie obiektu ratownik tylko stoi... Poza tym głupio że tryskawki i inne atrakcje wodne włączają się co jakiś czas, a jak już coś się włączy to od razu ludzie się na to rzucają i nie ma szansy skorzystania ze wszystkiego. Zaledwie dwie zjeżdżalnie i ta dzika rzeczka + marne jacuzzi. Dla dorosłych i starszych dzieci to tylko 4 atrakcje, które bardzo szybką mogą się znudzić. Dla maluchów też nie ma zbyt dużo atrakcji. Oferta restauracyjna jednak powala z nóg. W menu znalazłam tylko: ćwiartka pizzy, hot-dog, zapiekanka i coś tam jeszcze. W każdym bądź razie 4 pozycje z cenami tak wygórowanymi, że się jeść człowiekowi odechciewa. 6 zł za okropną zapiekankę podgrzewaną w piekarniku to lekka przesada. Nie korzystałam z sauny, bo za to trzeba zapłacić dodatkowe pieniądze, gdzie u konkurencji w przypadku, kiedy wykupujesz bilet bez limitu to możesz korzystać z wszystkich atrakcji. Jestem naprawdę zawiedziona ofertą tego miejsca. Zwłaszcza, że od kilku ładnych lat nic tam się nie zmienia, zero inwestycji, tylko ciągnięcie kasy. Wygląd rzeczywiście świadczy o tym, że dawno się tam nic nie odnawiała i nie odświeżało. Szatnie starodawne, ciasne. Ogólnie raczej już się tam nie wybiorę. Wolę pojechać do innego miasta.
Salon znajduje się na ulicy Westerplatte, bajkowy bruk, aleja drzew i ten wyjątkowy klimat, który sprzyja wyborze tej jednej jedynej sukni. A jest z czego wybierać! Wzory jak z Hiszpańskich, Francuskich, Wiedeńskich salonów; klasyczne, piękne, szalone, inne, wyjątkowe dla każdej Panny Młodej. Do tego wysmakowane dodatki. Od stóp, do głów jak tylko sobie zamarzysz. Do salonu trafiłam całkiem przypadkiem. W wyborze towarzyszyła mi kuzynka. Generalnie odwiedziłam kilka salonów w Gdyni i w Gdańsku i żaden, absolutnie żaden nie dorównywał temu w Oliwie. Przemiłe Panie w pełni profesjonalnie zajęły się wszystkim, od wyboru przez pomoc w zakładaniu i dopasowaniu sukienki po pobranie wymiarów i ustalenie małych zmian gdyż zdecydowałam się kupić sukienkę już dziś. Zaangażowanie Pań w salonie jest godne podziwu. Zajęły się wszystkim tak jakby były kimś z rodziny i chciały, żeby wszystko było idealne. Jestem bardzo zadowolona i jestem pewna, że sukienka, która będzie uszyta specjalnie dla mnie będzie idealna i taka jak sobie wymarzyłam.... Wszystkim , bardzo bardzo polecam i namawiam by nigdzie indziej nie tracić czasu, tylko od razu udać się do tego salonu!!!
Decydując się na zakup mieszkania wybraliśmy developera HOSSA. Firma reklamuje się pierwszym miejscem w rankingu developerów. Zanim udaliśmy się do biura sprzedaży przeczytaliśmy mnóstwo opinii na forach, które w 90% były negatywne. Całkiem poważnie nas to zniechęciło, zaczęliśmy przeglądać oferty innych firm. Jednak ostatecznie ze względu na konkurencyjność ceny wróciliśmy niecałkiem pewni do Hossy. Nafaszerowani negatywnymi opiniami udaliśmy się do biura sprzedaży w CH Madison w Gdańsku. Naszym „opiekunem” został pan Oskar. Większość spraw załatwialiśmy poprzez jego osobę. Nie było żadnych problemów, naprawdę wszystko zostało nam jasno przedstawione i pomyślnie załatwione. Termin odbioru mieszkania wyznaczony mieliśmy na 30 września. W sierpniu mieliśmy pierwszy przedodbiór mieszkania, na który zaprosiliśmy zaprzyjaźnionego fachowca. Została sporządzona lista rzeczy do poprawy. Pani zapewniała nas, że wszystkie prace idą zgodnie z harmonogramem. Trzy dni przed terminem odbioru dostaliśmy pismo z informacją, że jednak odbiór mieszkania przesunie się o 20 dni… Trochę nam to podcięło skrzydła, bo umowę wynajmu mieszkania podpisaną mieliśmy do końca września. W sumie byliśmy świadomi, że w dzisiejszych czasach ciężko o terminowość w tej branży. Udało się bez problemu przedłużyć okres wynajmu stancji. Na początku grzecznie prosiliśmy o to, byśmy byli jedną z pierwszym rodzin, która odbierze mieszkanie. Pani zapewniała nas, że będziemy piątą rodziną, której wręczone zostaną klucze do mieszkania. W efekcie odebraliśmy klucze dalej niż 10. rodzina. Wszystko do przełknięcia. Jednak największe zamieszanie wprowadziła w cały etap kupna mieszkania pani kierownik oddziału biura sprzedaży w Madisonie. Dwukrotnie wprowadzała nas w błąd. Ponieśliśmy przez nią dodatkowe koszty utraconego czasu i zbędnych dojazdów do biura, wynikających z braku odpowiedniej wiedzy ów pani, która nie do końca wie jakie dokumenty należy składać do odpowiednich sytuacji. Jedyną kompetentną w pełni osobą okazał się pan Oskar. Usterki wykryte na pierwszym odbiorze również zostały naprawione, także ze strony firmy budowlanej wszystko w porządku. Developer jednak traci dobrą opinię poprzez nieprofesjonalizm obsługi klienta.
Do salonu z biżuterią APART udałam się z narzeczonym w celu wybrania pierścionka zaręczynowego. APART jest w tej chwili chyba najbardziej popularnym sklepem z biżuterią. Wcześniej odwiedziliśmy tylko 1 sklep, w którym żaden pierścionek nie zrobił na nas większego wrażenia. Już po wejściu do salonu APART w Galerii Bałtyckiej udzielił nam się dobry humor. Idealnie czyste pomieszczenie, panie sprzedawczynie o miłej aparycji i aranżacja w dobrym stylu. Ku naszemu zdziwieniu ceny biżuterii wcale nie były wygórowane. Bogaty asortyment, przez który straciłam mnóstwo czasu na wybór tego jednego jedynego pierścionka, nie mogąc się zdecydować. Jak w wielu sklepach obawiałam się nadgorliwej obsługi. Miłym zaskoczeniem było to, że dopiero po wstępnym przejrzeniu całego asortymentu podeszła do nas pani z obsługi. Naprawdę ogromny plus za idealne wyczucie momentu. Pierwszej pani jednak podziękowałam za pomoc, chciałam się jeszcze raz porozglądać. Dopiero druga pani nadeszła w momencie, kiedy już naprawdę potrzebowałam rady. Pani w blond włosach o subtelnej urodzie pomogła mi ostatecznie dokonać wyboru. Najpierw poprosiłam ją o wyszukanie pierścionka w kwocie mieszczącej się w naszym budżecie na ten cel. Następnie przedstawiła śliczny pierścionek nieco droższy niż zamierzaliśmy kupić, jednak skutecznie nam go zareklamowała. Udzieliła pełnej informacji na temat konserwacji i parametrów pierścionka. Pozwoliła przymierzyć kilka obrączek, żeby zobaczyć jak pierścionek będzie komponował się z nimi. Przyjemność dokonania zakupu nie byłaby tak ogromna gdyby nie profesjonalna obsługa. Polecam każdemu! Na pewno po wybór obrączek udam się do tego samego salonu.
Sklep Diverse w Galerii Bałtyckiej. Witryny obklejone plakatami „totalna likwidacja kolekcji”. Ciekawe, że sklep od powstania Galerii już reklamuje się tym samym hasłem a ciągle istnieje w tym samym miejscu i w dodatku żadnych ciekawych przecen tam nie można się doszukać. Ceny rzekomo już przecenionych koszulek w takiej wysokości jak w regularnej sprzedaży u konkurencji… Jakość towaru da się już ocenić po samym wyglądzie. Jest kiepska. Obsługa również do tego wszystkiego świetnie skomponowana. Młody chłopak, który szwęda się jakby bezcelowo po sklepie i dziewczyna, która patrzy na klientów, jakby miała im za złe, że weszli do sklepu i zaraz będzie musiała ich obsługiwać. Generalnie miejsce zniechęca bardzo. Uważam osobiście, że ten sklep jest na końcu listy fajnych sklepów w całej galerii. Naprawdę nic ciekawego sobą nie reprezentuje a wejście do niego jest dla mnie zawsze stratą czasu. Sklep ma sporą powierzchnię, ale towary są tak wyeksponowane, że nie da się po nim swobodnie poruszać. Nie polecam nikomu.
Przy okazji zwiedzania Galerii Bałtyckiej wstąpiłam z mężem do sklepu Pretty Girl. Zwabiona plakatami z informacjami o przecenie weszłam do sklepu. Pierwszy raz zostałam miło zaskoczona, ponieważ ubrania rzeczywiście były w niskich cenach. W dodatku asortyment sklepu jest oryginalny. Naprawdę można znaleźć w nim bardzo ładną bluzkę, której nigdzie indziej nie spotkamy. W przeciwieństwie do konkurencji ceny są niższe a jakość towarów według mnie lepsza już w dotyku. W pomieszczeniu ogólnie panował ład i porządek. Towary wisiały na wieszakach według rozmiarów. Dzięki temu mogłam szybciej znaleźć rzecz, która wpadła mi w oko. Zachwycona przecenami wybierałam rzeczy do przymierzalni, a mój mąż je wszystkie nosił. Byliśmy bardzo zaskoczeni, kiedy jedna z obsługujących pań zaproponowała mężowi, żeby powiesił już kilka rzeczy w przymierzalni i w ten sposób zajął mi w niej miejsce, kiedy ja nadal przeszukiwałam ubrania dla siebie. W końcu dałam się do przymierzalni. Muszę przyznać, że naprawdę większość rzeczy leżała na mnie dobrze, tzn. były proporcjonalnie uszyte – tak jak powinny być. Przy okazji przymierzania usłyszałam przypomnienie pań z obsługi, że trwa promocja „2+1”. Kupując 2 rzeczy, trzecią dostaje się za 1zł. Co najfajniejsze – oferta dotyczy wyłącznie przecenionych ubrań, także można naprawdę za grosze kupić 3 śliczne ubranka. Naprawdę super pomysł. Takich kreatywnych sprzedawczyń inne sklepy mogą tylko pozazdrościć. Niezwykle miłe i uprzejme panie. Zarówno przy kasie jak i na sali sprzedaży. Polecam każdemu, sama zamierzam w tym tygodniu jeszcze raz na spokojnie odwiedzić ten sklep.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.