PKP Intercity

(3.61)

Dodaj opinię

Firma należy do grona TOP10 firm w branży.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1540 z 1735)

Bardzo potrzebna i...
Bardzo potrzebna i bardzo pomocna stronka. Wybierając się w podróż pociągiem zawsze z niej korzystam. Wczytuje się szybko, nie ma zbyt wiele zbędnej grafiki więc nawet przy wolnym transferze idzie na niej pracować. Bardzo pomocnym są wszystkie kryteria które mamy do wyboru, czy interesuje nas pociąg Intercity, przewóz roweru, pośpieszny itd...Niezastąpione. Super że podane są też koszty zakupu biletu, można już idąc do kasy wyciągnąć przygotowaną kwotę i nie czekać na resztę. Wspomnieć trzeba o czasie jazdy i rozkładzie jazdy poszczególnych, konkretnych pociągów. tj skąd dokąd, przez jakie miejscowości...bardzo pomaga to potem odnaleźć ten właściwy pociąg, bez zbędnych nerwów. Nie wyobrażam sobie jazdy pierwszy raz do jakieś odległej mieściny z kilkoma przesiadkami po drodze nie zaglądając najpierw do tej stronki. Wczoraj zdarzyło mi się że musiałem tłumaczyć pani jaki bilet mam dostać...i nie dziwię się bo miejscowości sporo i nawet po kilku latach pracy można natrafić na coś nowego:) Design i prostota obsługi stronki jak najbardziej na plus.

Kamil_197

09.07.2010

Placówka

Nie zgadzam się (22)
Chcę pochwalić niesamowicie...
Chcę pochwalić niesamowicie miłą obsługę pociągu PKP Tanie Linie Kolejowe na trasie Kraków Główny-Kielce. Trzy osoby obsługi znajdujące się w pociągu były uśmiechnięte, miłe i bardzo serdeczne. Kupowałam bilet u kierownika pociągu i mogłoby się zdawać sytuacja banalna, a Pan poprawił mi humor swoja otwartością i poczuciem humoru. Ponadto, jeszcze przed odjazdem pociągu, miałam problem z telefonem komórkowym, a mianowicie padła mi w nim bateria. Poszłam więc się zapytać czy w pociągu znajdują się jakieś gniazdka elektryczne. Niestety takowych nie było. I w tym momencie maszynista rozbroił mnie propozycją, żebym dała telefon do podłączenia u niego w kabinie. Ładowałam go jakiś czas i na jednym z przystanków odebrałam w pełni naładowany i dzięki temu mogłam wykonać kilka ważnych telefonów. Rzadko spotyka się w polskich pociągach tak miłą obsługę - byle takich pracowników było więcej. Nie będę się dodatkowo rozwodzić na temat wyglądu pociągu, bo choć akurat było czysto to wszyscy wiemy, że wagony pozostawiają dużo do życzenia... Czas przejazdu był taki jak napisano w rozkładzie - żadnych opóźnień.

ko5tka

08.07.2010

Placówka

Nie zgadzam się (24)
W tym tygodniu...
W tym tygodniu odwoiziłem znajomych na dworzec na pociąg relacji Białystok - Szczecin. Bilety były już kupione wcześniej, aby potem nie denerwować się podczas stania w kolejce. Wszystko było w porządku ale do czasu. Po podstawieniu składu okazało się, że większość przedziałów jest zarezerowanych dla grup kolonijnych. Przecież to jest olewka pasażerów na całym froncie. Przecież teraz kolejarze żądają wskazanie godziny odjazdu i wiedzą, ile będzie pasażerów. Taka sytuacja jest co roku. Może kolejarze nie wiedzę, że są wakacje i że są grupy kolonijne a także, że są zwykli pasażerowie.

zarejestrowany-uzytkownik

07.07.2010

Placówka

Nie zgadzam się (23)
W sobotę wróciłem...
W sobotę wróciłem z wczasów z Bułgarii, aby urozmaicić moim małym dzieciom powrót postanowiliśmy wracać pociągiem. Dotarliśmy do dworca centralnego, śmierdzącego i brudnego jak zawsze, ale to standard i oczywista oczywistość. Już stojąc w kolejce zacząłem obserwować panią ksjerkę, bo dano nie widziałęm tak nabzdyczonej i nieuprzejmej osoby. Praktycznie do każdego klienta coś syczała, wszystko ja drazniło, ton maiła taki że aż strach było podchodzić. Z moim szczęściem również na nią trafiłem. Uprzejmie powiedziałem gdzie chcę sie dostać, znałem godziny odjazdów pociągów - bo musiałem jechać z przesiadkami, na co Pani mi ryknęła że mam sobie iść i posprawdzać dalej bo nie znałem wszystkich wymaganych szczegółów a Pani Kasjerka nie jest od sprawdzania czegokolwiek, to klient ma wiedzieć wszystko!!! Stanąłem w kolejce do innej kasy, tam pani obsłuzyła mnie miło i z uśmiechem, ale już w pociągu okazało się, że mam bilet na nieistniejące połączenie i na stacji gdzie miałem mieć przesiadkę musiałem kupić nowy bilet, a za stary dostałem tylko kilka groszy. Ogólnie to już nigdy przenigdy nie pojadę pociągiem, niech jak naszybciej bankrutują, czekam na to, aż wejdą pożądne niemieckie pociągi i bedzie wkońcu normalnie!

zalogowany_użytkownik

07.07.2010

Placówka

Nie zgadzam się (21)
Dzisiaj wracałam z...
Dzisiaj wracałam z pracy pociągiem PKP Intercity relacji Warszawa Zachodnia- Moskwa. Planowany odjazd pociągu jest o godzinie 18.06. Pociąg przyjechał spóźniony ponad 10 minut. Nie było na ten temat żadnej informacji na dworcu. Pociąg został zapowiedziany jakby przyjechał o czasie. Moim zdaniem powinna być ogłoszona informacji o tym opóźnieniu. Przez głośniki nie powiedziano również, że pociąg wjedzie na inny tor niż zwykle. Kiedy wsiadłam do pociągu musiałam gimnastykować się w wąskim korytarzu, aby ominąć stojące tam dwa rowery. Moim zdaniem zawsze w pociągu powinien znajdować się przedział na rowery czy wózki. Niestety taki przedział jest niezwykle rzadko spotykany. W pociągu było w miarę czysto. Przyznam, że PKP Intercity wyróżnia się w tym pozytywnie na tle kolei regionalnych. Podczas mojej podróży nie spotkałam żadnego pracownika kolei. Bilety nie zostały sprawdzone. Natomiast nagłośnienie z radiowęzła w wagonie, w którym siedziałam było nieczynne. To również jest bardzo ważne, szczególnie dla podróżnych nie znających trasy i nie wiedzących kiedy będzie ich stacja docelowa.

zarejestrowany-uzytkownik

06.07.2010

Placówka

Nie zgadzam się (19)
O godzinie 19.11...
O godzinie 19.11 wsiadłam w Międzyrzecu Podlaskim do pociągu relacji Łuków- Terespol. W związku z tym, że z winy kasjerki nie zdążyłam kupić biletu na czas musiałam w celu nabycia pociągu udać się do konduktora. Według regulaminu PKP, podróżni którzy kupują bilet u konduktora na stacji która ma kasę biletową muszą uiścić dodatkową opłatę za wypisanie biletu. W poprzedniej obserwacji opisałam zajście w kasie biletowej. Wina za brak biletu była zdecydowanie po stronie kasjerki w kasie biletowe. Bojowa nastawiona udałam się do konduktora. Poprosiłam o wypisanie całego biletu do Białej Podlaskiej. Konduktor, mężczyzna około pięćdziesiątki, od razu poinformował mnie że musi doliczyć 5 zł za wypisanie biletu. Wówczas opowiedziałam mu zdarzenie w kasie biletowe, kiedy to nie zdążyłam kupić biletu przez niewyjaśnioną nieobecność kasjerki. Konduktor wysłuchał mnie uważnie i przyznał mi rację, że nie jest to moja wina. Zgodził się pójść na ugodę. Wypisał mi bilet z e stacji wcześniejszej. Musiałam dodatkowo dopłacić złotówkę. Moim zdaniem mimo, że kwota była niewielka, było to krzywdzące dla mnie. Poniosłam odpowiedzialność za spóźnialstwo kasjerki. Poza tym kolej ciągle podwyższa ceny biletów nic nie dając w zamian. Jestem alergiczką i za każdym razem kiedy jadę pociągiem dopada mnie atak kichania. Unosi się tam cała masa kurzu. Wszystko jest brudne i lepiące. kiedy siada się w jasnym ubraniu na siedzenie, trzeba najpierw wytrzeć je chusteczką higieniczną. Do toalet nawet nie zaglądam, najzwyczajniej się boje.

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (25)
Kasa biletowa w...
Kasa biletowa w Międzyrzecu Podlaskim według informacji wywieszonej przy okienku jest czynna w godzinach 7.00-3.00 bez przerw. Kiedy przyszłam tam w sobotę popołudniu 10 minut przed pociągiem okienko w kasie była zasunięte. Nie znajdowała się tam żadna informacji o przerwie w pracy. Dodam, że w tym samym czasie co mój pociąg, na stację miała przyjechać pociąg Pośpieszny do Szczecina, na który spora ilość podróżnych chciała kupić bilet. W poczekalni zebrało się sporo, około 15 osób. Wszyscy byli zdenerwowani zamkniętym okienkiem kasowym. Niemal w ostatniej chwili kasjerka się pojawiła. Bez słowa przeprosin zaczeła obsługiwać osoby w kolejce. Dziewczyna, która stała przede mną przyszła z reklamacją biletu, który został źle wypisany. Cała procedura zwrotu zajęła kasjerce sporo czasu. Mój pociąg został zapowiedziany i n ie zdążyłam kupić biletu. Musiałam go kupić u kierownika pociągu. Na szczęście nie poniosłam dodatkowej opłaty z wypisanie biletu w pociągu.

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (23)
Potrzebowałam skorzystać z...
Potrzebowałam skorzystać z przesyłki konduktorskiej oferowanej przez PKP. Najpierw sprawdziłam na stonie internetowej czy jest możliwośc przesłania paczki pociągiem na trasie Poznań – Szczecinek. Okazało się, że tylko niektóre pociągi przewożą przesyłki. Na stronie internetowej doczytałam też, że przesyłki o większych gabarytach nie sa obsługiwane przez wszystkie pociągi, które mają przesyłki konduktorskie. Zadzwoniłam na pkp w Szczecinku i zapytałam czy mogę przewieźć rower na tej trasie pociągiem o 17.24, który będzie jechał w niedzielę. Pani, która ze mną rozmawiała nie potrafiła mi odpowiedzieć. Powiedziała, że to zależy od rodzaju pociągu jaki będzie jechał. A o tym to dopiero będzie wiadomo w dniu wyjazdu pociągu. Trochę mnie to zdziwiło, ale przyjełam informację do wiadomości ponieważ to ona powinna być bardziej zorientowana niż ja. Ze wzgledu na to, że rower miał przyjechać z Poznania poprosiłam koleżankę, która go nada o zaciągnięcie informacji w Poznaniu na stacji. Tam koleżanka dowiedziałą się, że każdy pociąg, który ma przesyłki konduktorskie przewiezie rower bez żadnego problemu. Rower zostanie nadany w niedzielę i zobaczymy czy będą problemy czy nie i która z pań była bardziej zorientowana w temacie. Swoją drogą jak to możliwe, że informacje na jeden temat są tak różne.

Iskierka_1

03.07.2010

Placówka

Nie zgadzam się (25)
Wybierając się w...
Wybierając się w podróż źle sprawdziłem odjazd mego pociągu co wymagało zmian biletu a co za tym idzie zwrotu pieniędzy w kasie. Za bilet dzień wcześniej zapłaciłem Kartą Kredytową. Podszedłem do okienka z góry nastawiony na walkę z wiatrakami a tu zaskoczyła mnie miła Pani, która z uśmiechem oznajmiła iż nie będzie żadnego problemu z zmianą biletu i zwrotu i (tu cytat) "wspaniale, że mam z sobą potwierdzenie płatności i kartę, gdyż bez tego byłby kłopot" dokonując zwrotu Pani podała mi najdogodniejsze połączenia więc właściwie nie zauważyłem czasu jaki spędziłem przy okienku. Cieszę się, że w firmie PKP jednak można. Duży plus

Grzegorz_250

01.07.2010

Placówka

Wrocław, Piłsudskiego 105

Nie zgadzam się (22)
Już prawie 10...
Już prawie 10 lat jestem stałą klientką PKP. Codziennie dojeżdżam do pracy, dlatego bardzo dużą rolę przywiązuje do usług oferowanych przez PKP. Uważam, że przede wszystkim pociągów jeździ zbyt mało i zbyt rzadko. Mam przyjemność wracać z pracy pociągiem międzynarodowym spółki PKP Intercity. Na przestrzeni lat zauważyłam znaczną poprawę usług PKP Intercity. W związku z modernizacją linii kolejowej pociągi jeżdżą znacznie szybciej. Jeszcze rok temu droga do pracy zajmowała mi ponad godzinę, dziś ten czas ogranicza się do 25 minut. Wagonów PKP niestety nie zmieniano od bardzo dawna. Niektóre składy są bardzo zniszczone. Nieestetyczne grafitti na zewnątrz, brudne siedzenia w środku, toalety, do których lepiej nie wchodzić- to tylko niektóre atrakcje PKP. Oczywiście nie jest tak zawsze. Zdarzają się składy czyste, z pustymi śmietniczkami, czystymi zasłonkami i przejrzystymi oknami. Niestety tych pierwszych jest zdecydowanie więcej. Jak już wspomniałam pociągi jeżdżą rzadko. Często mają opóźnienia. Te, które jeżdżą dłuższymi trasami opóźniają się nawet kilka godzin. Wiele do życzenia pozostawia również informowanie podróżnych o zmianie rozkładów jazdy. Często podróżni dowiadują się o zmianie w dniu jej wystąpienia. Nawet w punktach informacyjnych na dworcach ciężko otrzymać niezbędne .informację. Kolejki w kasach biletowych są bardzo długie, tłumy ludzi podróżują pociągami a pkp zabiera pociągi bo kolej jest rzekomo nierentowna. Jeśli chodzi o ceny to zauważyłam pewną zależność. PKP opłaca się jeśli wybieramy się w daleką podróż, natomiast jeśli chcemy przejechać do 100 km, wówczas lepiej skorzystać z usług PKS. Jednym słowem im dalej jedziesz tym mniej płacisz. PKP Intercity stara się zmienić swój wizerunek drogiego środka transportu poprzez wprowadzanie różnych promocji. Są to na przykład bilety weekendowe, bilety rodzinne, zniżka na przejazd do 26 lat. Owe zmiany są bardzo pocieszające, być może z czasem doczekamy się lepszego dbania o klienta przez PKP.

zarejestrowany-uzytkownik

01.07.2010

Placówka

Nie zgadzam się (24)
Przeczytałam dzisiaj na...
Przeczytałam dzisiaj na portalu Jakość Obsługi dwie obserwacje osób, które przyjechały do miejsca docelowego o wiele później, niż planowały przyjechać. Oczywiście podróżując PKP. Jestem zaskoczona niefrasobliwością pracowników kolei właśnie odnośnie punktualności pociągów, zwłaszcza, że to nie zawsze spowodowane jest wypadkami losowymi, ale czasem świadomie przez kogoś podjętą decyzją. Jechałam kiedyś pociągiem z Olsztyna do Krakowa, a przesiadką w Warszawie. Pociąg w Olszynie wyjechał z ponad półgodzinnym opóźnieniem, ponieważ ktoś podjął decyzję, że należy czekać na inny pociąg, przyjeżdżający do Olsztyna. W Warszawie mieliśmy już około godziny spóźnienia, a pociąg, na który miałam się przesiąść odjechał pół godziny wcześniej. Niestety tutaj już nie było nikogo, kto szlachetnie by zdecydował o zatrzymaniu pociągu do naszego przyjazdu. Było nas w takiej sytuacji 10 osób. Chcących przesiąść się na różne pociągi, na które nie zdążyliśmy, a które nie poczekały na stacji. W tym matka sama podróżująca z dzieckiem w wózku i para starszych ludzi, mieszkających w jakiejś malutkiej miejscowości koło Łańcuta. Najpierw każdemu z nas kierownik pociągu musiał opisać na bilecie, że nie mogliśmy zdążyć na właściwy pociąg. Oczywiście to my, musieliśmy udać się do jego przedziału, co nie jest komfortowe na przykład dla mamy z małym dzieckiem. Na stacji Warszawa Wschodnia czekał nas bieg w poszukiwaniu odpowiedniej osoby, która prolongowałaby masze bilety na odpowiednie pociągi, mniej lub bardziej zbieżne z kierunkiem zamierzonym. Mnie osobiście nie zrobiło to wielkiej różnicy, wsiadłam do pociągu jadącego do Krakowa i byłam w domu może godzinę później niż byłabym planowo. Natomiast w bardzo przykrej sytuacji została postawiona para tych starszych ludzi, którzy mieli w Warszawie wsiąść z pociąg do Rzeszowa, potem przesiąść się na coś do Łańcuta i koło 9-tej wieczorem być u siebie w domu. Tymczasem o godzinie 21:00 dopiero dojeżdżali do Krakowa. Wiedzieli już, że czeka ich noc na dworcu albo w Rzeszowie albo w Łańcucie. Tylko dlatego, że ktoś w Olsztynie postanowił poczekać na inny pociąg, nie troszcząc się, czy potem ludzie będą mogli jakoś kontynuować podróż. Do samych pracowników nie mam większych zastrzeżeń. Oprócz pani z kasie na dworcu Warszawa Wschodnia, pozostali byli bardzo uprzejmi i pełni zrozumienia. Aczkolwiek nie widzieli nic dziwnego w tym, że pociąg pojechał, kwitowali stwierdzeniem, że tak to już jest.

Astrum

29.06.2010

Placówka

Nie zgadzam się (19)
Była zima. Jechałam...
Była zima. Jechałam do poznania na zajęcia pociągiem o 18.36. Pociąg wyjechał o prawidłowej godzinie. Dojechał do Jastrowia i zatrzymał się na stacji. Po 10 minutach postoju zwróciliśmy uwagę, ze za długo stoimy. Na tak małej stacyjce pociąg zatrzymuje się na krótko. Po 30 minutach czekania już wiedzieliśmy, ze są jakieś problemy zwłaszcza, że konduktorzy biegali z jednego końca na drugi. Ja siedziałam w pierwszym wagonie za lokomotywą i wszystko widziałam. Po jakichś 30 minutach ludzie z innych przedziałów zaczęli chodzić do lokomotywy by się czegoś dowiedzieć od konduktora i pozostałej obsługi pociągu. Wychodzili stamtąd tylko rozkładając ręce i mówiąc, że pociąg się zepsuł i nie wiadomo czy da się go naprawić. O godzinie 21 siedzieliśmy tam nadal nie mając żadnej informacji. Niektórzy zaczęli organizować sobie inny transport do poznania lub powrót do Szczecinka. Część z podróżujących była zła bo właśnie uciekały im kolejne pociągi. Konduktor przez ten czas nie poinformował nas co dalej i czy ktoś nas zabierze w dalszą podróż czy nie. Ja byłam na telefonie z mężem, który zadzwonił na stację w Szczecinku i zapytał co się dzieje. Z rozmowy dowiedział się, ze pracownicy nie wiedzą nic o zepsuciu się pociągu, a zresztą pociąg już od nich wyjechał i to nie jest już ich problem. Na stacji w Pile tez nikt nie wiedział o problemie, a w Jastrowiu nikt nie odbierał. Mąż zadzwonił na centralę do Warszawy tam też nic wie wiedziano. Ponieważ nie wiedziałam jak długo będziemy jeszcze czekać zadzwoniłam do siostry by przyjechała do mnie ze Złotowa. Zanim wzięła auto z garażu i dojechała w śnieżycę do Jastrowia konduktor poinformował ( po około 2 godzinach postoju), że przyjedzie po nas pociąg zastępczy. Przesiedliśmy się do ciepłego sprawnego pociągu i dojechaliśmy do poznania grubo po 24, a miałam być po 21. Dla mnie Poznań był miejscem docelowym więc nie było żadnego problemu, ale co z ludźmi którzy jechali dalej i ten postój zawalił im dalsze plany?

Iskierka_1

28.06.2010

Placówka

Nie zgadzam się (29)
Jechałam córkę odwieźć...
Jechałam córkę odwieźć na wakacje w góry. Oczywiście w sezonie wakacyjny pociąg przepełniony do granic możliwości. Czekała nas 11 godzinna jazda pociągiem, wiec zapowiadało się źle bo nie znalazłyśmy miejsca w ani jednym przedziale i stałyśmy na korytarzu. Córka miała wtedy 9 lat. Przypomniało mi się, że każdy pociąg ma przeznaczony dla matek z dziećmi jeden przedział. Poszłam go poszukać, choć obawiałam się, że i on będzie zapełniony. Okazało się jednak, że jest zamknięty. Był cały pusty i był zamknięty. Wróciłam się po córkę i razem z walizkami podeszłyśmy do pustego przedziału. Następnie poszłam po konduktora by otworzył nam przedział. Konduktor zapytał się mnie ile dziecko ma lat. Odpowiedziałam, że dziewięć. Na to on iż przedział przeznaczony jest dla malutkich dzieci a moja córka jest już duża. Odpowiedziałam mu, że przedział i tak jest zamknięty to co za różnica. Poza tym jak pojawi się tyle matek z małymi dziećmi, że nie będzie już miejsca to my wyjdziemy. Upierał się przy swoim. Mówił, że jak matka z dzieckiem przyjdzie to nikt nie będzie chciał wyjść, nikt nie będzie go słuchał i co on wtedy jej powie, a przecież jego obowiązkiem jest zapewnienie jej miejsca więc on zamykając przedział właśnie to robi. W ostateczności zgodził się. Podczas 11 godzin naszej jazdy pociągiem nie pojawiła się żadna matka z małym dzieckiem. Za to wsiadali ludzie w różnym wieku i przedział był cały czas zajęty. Myślę, ze zamykanie przedziału nie jest najlepszym rozwiązaniem. Robiąc tak konduktor poszedł na łatwiznę.

Iskierka_1

28.06.2010

Placówka

Nie zgadzam się (32)
Miałem okazję jechać...
Miałem okazję jechać nad morze i korzystać z usług PKP Intercity. Jechałem trasą Lublin - Kołobrzeg do Słupska. Obsługa kasowa na dworcu PKP w Lublinie była w miarę w porządku bo bilet otrzymałem taki jak należy bez żadnych kłopotów. Pani kasjerka obsłużyła nas profesjonalnie, nawet uśmiechnęła się do moich dzieci z którymi jechałem. zapytałem Pani również o przedział dla dzieci do lat 4 i otrzymałem informację iż muszę się zgłosić do kierownika i on otworzy mi przedział. Tak rzeczywiście było! Pociąg dość wygodny, czysty, obsługa w porządku tylko prędkość pociągu pozostawiała wiele do życzenia. Pociąg nasz przepuszczał wiele pociągów, czasami zwykłych. Plusem jest iż do miejsca przeznaczenia przyjechał o czasie. Jednak PKP powinno zastosować wiele ulepszeń...

Znajomy

25.06.2010

Placówka

Nie zgadzam się (24)
Przynajmniej raz w...
Przynajmniej raz w miesiącu bywam na dworcu kolejowym Toruń Główny. Jest to jak nazwa wskazuje najważniejszy dworzec w Toruniu, jednakże nie jest chyba jego najlepszą wizytówką. Od dawna wymaga remontu i sprawia przygnębiające wrażenie. Jest szary i smutny. Jednym z większych problemów jest moim zdaniem przejście od strony przystanków autobusowych do budynku dworca. Są tam wysokie schody, które dla osób z dużym bagażem lub niepełnosprawnych stanowią duże utrudnienie. Szkoda, że nie ma możliwości umieszczenia przystanków od strony głównego wejścia na dworzec. Nie ma tam żadnych schodów i podróżni bez problemu mogliby dostać się do autobusów. Wprawdzie nie ma tam zbyt wiele miejsca, ale z pewnością dałoby się coś wymyśleć. Kolejna sprawa to brak zegara przy głównym wejściu. Wielokrotnie próbowałam zorientowac się stojąc akurat przed głównym wejściem, która jest godzina i rozglądałam się na wszystkie strony i niestety niczego nie udało się wypatrzeć. Inna kwestia to nagłośnienie. Mam wrażenie, że jest ono słyszalne jedynie w kilku miejscach dworca. Wielokrotnie nie słyszałam niczego z zapowiedzi, obojętnie czy stałam przed głównym wejściem, czy być może w nieodpowiednio nagłośnionym miejscu na peronie. Ostatnio musiałam skorzystać z toalety dworcowej. Udałam się tam z dużymi obawami, ale nie było tragicznie. 2 złote płatne przed skorzystaniem, ale nawet dosyć czysto. Podsumowując dworzec ten nie jest dobra wizytówką Torunia i z pewnością jest wiele spraw, które są tutaj do zrobienia.

zarejestrowany-uzytkownik

24.06.2010

Placówka

Nie zgadzam się (25)
Wybierając się w...
Wybierając się w podróż zawsze staram się kupić wcześniej bilet. Tak było i tym razem. Około 15 minut przed pociągiem znalazłam się przed okienkiem kasowym. Niestety kasjerka była bardzo zajęta. Rozmawiała przez telefon służbowy w prywatnej sprawie. Za mną utworzyła się pięcioosobowa kolejka. Pani nic sobie z tego nie robiła.Byłam bardzo zdenerwowana ponieważ zostało mało czasu do pociągu. Kiedy w końcu pani zakończyła rozmowę (po upływie co najmniej 10 minut) z wielką łaską i krzywdą zaczęła wypisywać bilety. Poprosiałam o bilet na pociąg osobowy w jedną stronę i powrotny następnego dnia na pociąg pośpieszny. Zdziwiłam się ceną jaka została podana do zapłaty bowiem znacznie przewyższała kwotę, jaką płaciłam dotychczas. Okazało się, że Pani wypisała mi bilet w obie strony na pośpieszny. W tym czasie zapowiedziano mój pociąg, który wjechał na peron. Nie miałam czasu na reklamację więc musiałam zapłacić za błędnie wypisany bilet. Jednym słowem straciłam zarówno czas jak i pieniądze.

zarejestrowany-uzytkownik

23.06.2010

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (23)
Po doświadczeniach ostatnich...
Po doświadczeniach ostatnich kilku wyjazdów, gdy nie można było wykupić miejscówki na pociąg pospieszny, przyjechaliśmy na dworzec odpowiednio wcześniej. Biorąc pod uwagę doświadczenia historyczne nie dziwiliśmy się specjalnie temu, że podczas gdy w rozkładach jazdy pociąg do Szczecina odjeżdża o 5:57, to na wyświetlaczu na dworcu podano informację o odjeździe o 6:01. Wirtualność jakości usług kolejowych jest dobrze znana. Najgorsze jest jednak to, że przy rozbieżnościach co do rozkładu jazdy można się nieźle przejechać....

zarejestrowany-uzytkownik

22.06.2010

Placówka

Nie zgadzam się (21)
Po raz kolejny...
Po raz kolejny urągający wszelkim normom i standardom dbałości o klienta przejazd pociągiem relacji Przemyśl- Świnoujście ze stacji Wrocław Główny. Pociąg spóźniony, z rezerwacją na połowę składu II klasy Emerytów i Rencistów z Zabrza. Bez wagonów I klasy, choć sprzedaż biletów w tej klasie prowadzono bez przeszkód w kasach we wrocławiu. Drużyny konduktorskiej uświadczyć się nie udało, kolejny przykład jak można zniechęcać do siebie pasażerów. Całe szczęście od sierpnia konieczność korzystania z tego przewoźnika przestanie być moim udziałem. Zdecydowanie odradzam w imię pojawienia się na rynku prawdziwego konkurencyjnego dla tych linii operatora transportu zbiorowego.

sebolsit

20.06.2010

Placówka

Wrocław, Piłsudskiego 105

Nie zgadzam się (23)
Odprowadzałam babcię na...
Odprowadzałam babcię na pociąg bo wracała już do swojej miejscowości. Razem z nią była moja kuzynka, która jeszcze się uczy. Obie stanęły przy okienku i zaczęły między sobą rozmawiać. Kiedy babcia powiedziała kasjerce dokąd chce jechać ona zapytała się czy czasem nie jedzie razem z dziewczyną stojąca obok niej. Babcia potwierdziała. Na to kasjerka powiedziała, że skoro tak to bardziej będzie się opłacało jak kupią jeden bilet ponieważ opiekunowi dziecka przysługuje zniżka. Bez zniżki babcia zapłaciłaby 11 zł za bilet a tak zapłaciła 7,50. Może to nie jest zbyt wiele ale liczy się sam fakt, że kasjerka bez żadnej namowy zaproponowała babci tańszy bilet.

Iskierka_1

19.06.2010

Placówka

Nie zgadzam się (22)
Jadąc do Torunia...
Jadąc do Torunia z Zielonej Góry miałem przesiadkę na dworcu głównym w Poznaniu. Z doświadczenia wiem, że spikerzy informujący o odjazdach/przyjazdach pociągów mówią bardzo niewyraźnie i niedbale. Wysiadając z pociągu w Poznaniu przez megafon mówił męski głos. Ta osoba mówiła powoli i bardzo wyraźnie. Każde słowo było odpowiednio akcentowane a najważniejsza informacja podkreślana była odpowiednią intonacją głosu. Nie ukrywam, że byłem zaszokowany taką sytuacją. Spodziewałem się niezrozumiałych komunikatów, a usłyszałem bardzo wyraźnie każdą informację. Podróżuję PKP jakiś czas (ok. 3 lat) i z doświadczenia wiem, że spikerzy mówią bardzo niewyraźnie więc Poznań można podawać za wzór. Jeżeli chodzi o wygląd dworca to robi wrażenie swoim ogromem. W środku, na dworcu znajduje się nawet sklep Biedronka. Są telewizory, na których można oglądać jeden z kanałów informacyjnych. Jest bardzo rozbudowany punkt informacji. Znajdują się liczne kawiarenki i restauracje. Są saloniki pracy i apteka. Dworzec jest w pełni przygotowany na przyjęcie podróżnych. Jeżeli chodzi o czystość to na bieżąco wszelkie zabrudzenia są usuwane. Minusem są wszędobylskie gołębie i bezdomni przeganiani przez ochronę i Policję. Liczba kas jest wystarczająca i gdy pojawiają się kolejki otwierane jest kolejne okienko. Komunikaty podawane przez spikera są też w innych językach jeżeli jest informacja o pociągu opuszczającym nasz kraj. Takie rozwiązanie na pewno cieszy się uznaniem wśród obcokrajowców. Wokół dworca jest w pełni rozbudowana komunikacja miejska więc z dworca jest kilka możliwości transportu (tramwaje, autobusy, taksówki, pieszo). Dworzec główny w Poznaniu może być wzorem do naśladowania dla innych, nawet najmniejszych dworców w Polsce.

Paweł_358

18.06.2010

Placówka

Nie zgadzam się (18)

PKP Intercity

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż PKP Intercity?

Ktoś 4 dni temu dodał opinię na temat tej firmy

Ogólnie jestem zadowolony...
Ogólnie jestem zadowolony z usług PKP Intercity, jednak widzę kilka obszarów do poprawy. Przede wszystkim warto popracować nad jasnością komunikatów i klarownością przekazywanych informacji – czasami są one mało precyzyjne, co może wprowadzać niepotrzebne zamieszanie. Kolejną kwestią jest oferta gastronomiczna Wars, której brakuje w niektórych pociągach dalekobieżnych, takich jak relacja Szczecin-Olsztyn. Jest to zaskakujące, ponieważ na krótszych trasach kursują nowocześniejsze składy z pełnym dostępem do tej usługi. Na duży plus zasługuje jednak usługa internetowa PKP, która w ostatnim czasie bardzo się rozwinęła. Zakup biletów jest teraz prosty, intuicyjny i łatwo dostępny, a możliwość darmowego wyboru miejsca to świetne udogodnienie. Same przejazdy są raczej komfortowe i przyjemne, choć sporadycznie zdarza się mniej miła obsługa – jest to marginalny problem, ale warto o nim wspomnieć. Podsumowując, PKP Intercity oferuje przyzwoity standard podróży, szczególnie jeśli chodzi o komfort i rozwój usług online. Poprawa komunikacji oraz dostępności oferty gastronomicznej z pewnością podniosłaby ogólną jakość podróży.
Zgadzasz się?