PKP Intercity

(3.63)

Dodaj opinię

Firma należy do grona TOP10 firm w branży.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1534 z 1696)

Potrzebowałam skorzystać z...
Potrzebowałam skorzystać z przesyłki konduktorskiej oferowanej przez PKP. Najpierw sprawdziłam na stonie internetowej czy jest możliwośc przesłania paczki pociągiem na trasie Poznań – Szczecinek. Okazało się, że tylko niektóre pociągi przewożą przesyłki. Na stronie internetowej doczytałam też, że przesyłki o większych gabarytach nie sa obsługiwane przez wszystkie pociągi, które mają przesyłki konduktorskie. Zadzwoniłam na pkp w Szczecinku i zapytałam czy mogę przewieźć rower na tej trasie pociągiem o 17.24, który będzie jechał w niedzielę. Pani, która ze mną rozmawiała nie potrafiła mi odpowiedzieć. Powiedziała, że to zależy od rodzaju pociągu jaki będzie jechał. A o tym to dopiero będzie wiadomo w dniu wyjazdu pociągu. Trochę mnie to zdziwiło, ale przyjełam informację do wiadomości ponieważ to ona powinna być bardziej zorientowana niż ja. Ze wzgledu na to, że rower miał przyjechać z Poznania poprosiłam koleżankę, która go nada o zaciągnięcie informacji w Poznaniu na stacji. Tam koleżanka dowiedziałą się, że każdy pociąg, który ma przesyłki konduktorskie przewiezie rower bez żadnego problemu. Rower zostanie nadany w niedzielę i zobaczymy czy będą problemy czy nie i która z pań była bardziej zorientowana w temacie. Swoją drogą jak to możliwe, że informacje na jeden temat są tak różne.

Iskierka_1

03.07.2010

Placówka

Nie zgadzam się (25)
Wybierając się w...
Wybierając się w podróż źle sprawdziłem odjazd mego pociągu co wymagało zmian biletu a co za tym idzie zwrotu pieniędzy w kasie. Za bilet dzień wcześniej zapłaciłem Kartą Kredytową. Podszedłem do okienka z góry nastawiony na walkę z wiatrakami a tu zaskoczyła mnie miła Pani, która z uśmiechem oznajmiła iż nie będzie żadnego problemu z zmianą biletu i zwrotu i (tu cytat) "wspaniale, że mam z sobą potwierdzenie płatności i kartę, gdyż bez tego byłby kłopot" dokonując zwrotu Pani podała mi najdogodniejsze połączenia więc właściwie nie zauważyłem czasu jaki spędziłem przy okienku. Cieszę się, że w firmie PKP jednak można. Duży plus

Grzegorz_250

01.07.2010

Placówka

Wrocław, Piłsudskiego 105

Nie zgadzam się (22)
Już prawie 10...
Już prawie 10 lat jestem stałą klientką PKP. Codziennie dojeżdżam do pracy, dlatego bardzo dużą rolę przywiązuje do usług oferowanych przez PKP. Uważam, że przede wszystkim pociągów jeździ zbyt mało i zbyt rzadko. Mam przyjemność wracać z pracy pociągiem międzynarodowym spółki PKP Intercity. Na przestrzeni lat zauważyłam znaczną poprawę usług PKP Intercity. W związku z modernizacją linii kolejowej pociągi jeżdżą znacznie szybciej. Jeszcze rok temu droga do pracy zajmowała mi ponad godzinę, dziś ten czas ogranicza się do 25 minut. Wagonów PKP niestety nie zmieniano od bardzo dawna. Niektóre składy są bardzo zniszczone. Nieestetyczne grafitti na zewnątrz, brudne siedzenia w środku, toalety, do których lepiej nie wchodzić- to tylko niektóre atrakcje PKP. Oczywiście nie jest tak zawsze. Zdarzają się składy czyste, z pustymi śmietniczkami, czystymi zasłonkami i przejrzystymi oknami. Niestety tych pierwszych jest zdecydowanie więcej. Jak już wspomniałam pociągi jeżdżą rzadko. Często mają opóźnienia. Te, które jeżdżą dłuższymi trasami opóźniają się nawet kilka godzin. Wiele do życzenia pozostawia również informowanie podróżnych o zmianie rozkładów jazdy. Często podróżni dowiadują się o zmianie w dniu jej wystąpienia. Nawet w punktach informacyjnych na dworcach ciężko otrzymać niezbędne .informację. Kolejki w kasach biletowych są bardzo długie, tłumy ludzi podróżują pociągami a pkp zabiera pociągi bo kolej jest rzekomo nierentowna. Jeśli chodzi o ceny to zauważyłam pewną zależność. PKP opłaca się jeśli wybieramy się w daleką podróż, natomiast jeśli chcemy przejechać do 100 km, wówczas lepiej skorzystać z usług PKS. Jednym słowem im dalej jedziesz tym mniej płacisz. PKP Intercity stara się zmienić swój wizerunek drogiego środka transportu poprzez wprowadzanie różnych promocji. Są to na przykład bilety weekendowe, bilety rodzinne, zniżka na przejazd do 26 lat. Owe zmiany są bardzo pocieszające, być może z czasem doczekamy się lepszego dbania o klienta przez PKP.

zarejestrowany-uzytkownik

01.07.2010

Placówka

Nie zgadzam się (24)
Przeczytałam dzisiaj na...
Przeczytałam dzisiaj na portalu Jakość Obsługi dwie obserwacje osób, które przyjechały do miejsca docelowego o wiele później, niż planowały przyjechać. Oczywiście podróżując PKP. Jestem zaskoczona niefrasobliwością pracowników kolei właśnie odnośnie punktualności pociągów, zwłaszcza, że to nie zawsze spowodowane jest wypadkami losowymi, ale czasem świadomie przez kogoś podjętą decyzją. Jechałam kiedyś pociągiem z Olsztyna do Krakowa, a przesiadką w Warszawie. Pociąg w Olszynie wyjechał z ponad półgodzinnym opóźnieniem, ponieważ ktoś podjął decyzję, że należy czekać na inny pociąg, przyjeżdżający do Olsztyna. W Warszawie mieliśmy już około godziny spóźnienia, a pociąg, na który miałam się przesiąść odjechał pół godziny wcześniej. Niestety tutaj już nie było nikogo, kto szlachetnie by zdecydował o zatrzymaniu pociągu do naszego przyjazdu. Było nas w takiej sytuacji 10 osób. Chcących przesiąść się na różne pociągi, na które nie zdążyliśmy, a które nie poczekały na stacji. W tym matka sama podróżująca z dzieckiem w wózku i para starszych ludzi, mieszkających w jakiejś malutkiej miejscowości koło Łańcuta. Najpierw każdemu z nas kierownik pociągu musiał opisać na bilecie, że nie mogliśmy zdążyć na właściwy pociąg. Oczywiście to my, musieliśmy udać się do jego przedziału, co nie jest komfortowe na przykład dla mamy z małym dzieckiem. Na stacji Warszawa Wschodnia czekał nas bieg w poszukiwaniu odpowiedniej osoby, która prolongowałaby masze bilety na odpowiednie pociągi, mniej lub bardziej zbieżne z kierunkiem zamierzonym. Mnie osobiście nie zrobiło to wielkiej różnicy, wsiadłam do pociągu jadącego do Krakowa i byłam w domu może godzinę później niż byłabym planowo. Natomiast w bardzo przykrej sytuacji została postawiona para tych starszych ludzi, którzy mieli w Warszawie wsiąść z pociąg do Rzeszowa, potem przesiąść się na coś do Łańcuta i koło 9-tej wieczorem być u siebie w domu. Tymczasem o godzinie 21:00 dopiero dojeżdżali do Krakowa. Wiedzieli już, że czeka ich noc na dworcu albo w Rzeszowie albo w Łańcucie. Tylko dlatego, że ktoś w Olsztynie postanowił poczekać na inny pociąg, nie troszcząc się, czy potem ludzie będą mogli jakoś kontynuować podróż. Do samych pracowników nie mam większych zastrzeżeń. Oprócz pani z kasie na dworcu Warszawa Wschodnia, pozostali byli bardzo uprzejmi i pełni zrozumienia. Aczkolwiek nie widzieli nic dziwnego w tym, że pociąg pojechał, kwitowali stwierdzeniem, że tak to już jest.

Astrum

29.06.2010

Placówka

Nie zgadzam się (19)
Była zima. Jechałam...
Była zima. Jechałam do poznania na zajęcia pociągiem o 18.36. Pociąg wyjechał o prawidłowej godzinie. Dojechał do Jastrowia i zatrzymał się na stacji. Po 10 minutach postoju zwróciliśmy uwagę, ze za długo stoimy. Na tak małej stacyjce pociąg zatrzymuje się na krótko. Po 30 minutach czekania już wiedzieliśmy, ze są jakieś problemy zwłaszcza, że konduktorzy biegali z jednego końca na drugi. Ja siedziałam w pierwszym wagonie za lokomotywą i wszystko widziałam. Po jakichś 30 minutach ludzie z innych przedziałów zaczęli chodzić do lokomotywy by się czegoś dowiedzieć od konduktora i pozostałej obsługi pociągu. Wychodzili stamtąd tylko rozkładając ręce i mówiąc, że pociąg się zepsuł i nie wiadomo czy da się go naprawić. O godzinie 21 siedzieliśmy tam nadal nie mając żadnej informacji. Niektórzy zaczęli organizować sobie inny transport do poznania lub powrót do Szczecinka. Część z podróżujących była zła bo właśnie uciekały im kolejne pociągi. Konduktor przez ten czas nie poinformował nas co dalej i czy ktoś nas zabierze w dalszą podróż czy nie. Ja byłam na telefonie z mężem, który zadzwonił na stację w Szczecinku i zapytał co się dzieje. Z rozmowy dowiedział się, ze pracownicy nie wiedzą nic o zepsuciu się pociągu, a zresztą pociąg już od nich wyjechał i to nie jest już ich problem. Na stacji w Pile tez nikt nie wiedział o problemie, a w Jastrowiu nikt nie odbierał. Mąż zadzwonił na centralę do Warszawy tam też nic wie wiedziano. Ponieważ nie wiedziałam jak długo będziemy jeszcze czekać zadzwoniłam do siostry by przyjechała do mnie ze Złotowa. Zanim wzięła auto z garażu i dojechała w śnieżycę do Jastrowia konduktor poinformował ( po około 2 godzinach postoju), że przyjedzie po nas pociąg zastępczy. Przesiedliśmy się do ciepłego sprawnego pociągu i dojechaliśmy do poznania grubo po 24, a miałam być po 21. Dla mnie Poznań był miejscem docelowym więc nie było żadnego problemu, ale co z ludźmi którzy jechali dalej i ten postój zawalił im dalsze plany?

Iskierka_1

28.06.2010

Placówka

Nie zgadzam się (29)
Jechałam córkę odwieźć...
Jechałam córkę odwieźć na wakacje w góry. Oczywiście w sezonie wakacyjny pociąg przepełniony do granic możliwości. Czekała nas 11 godzinna jazda pociągiem, wiec zapowiadało się źle bo nie znalazłyśmy miejsca w ani jednym przedziale i stałyśmy na korytarzu. Córka miała wtedy 9 lat. Przypomniało mi się, że każdy pociąg ma przeznaczony dla matek z dziećmi jeden przedział. Poszłam go poszukać, choć obawiałam się, że i on będzie zapełniony. Okazało się jednak, że jest zamknięty. Był cały pusty i był zamknięty. Wróciłam się po córkę i razem z walizkami podeszłyśmy do pustego przedziału. Następnie poszłam po konduktora by otworzył nam przedział. Konduktor zapytał się mnie ile dziecko ma lat. Odpowiedziałam, że dziewięć. Na to on iż przedział przeznaczony jest dla malutkich dzieci a moja córka jest już duża. Odpowiedziałam mu, że przedział i tak jest zamknięty to co za różnica. Poza tym jak pojawi się tyle matek z małymi dziećmi, że nie będzie już miejsca to my wyjdziemy. Upierał się przy swoim. Mówił, że jak matka z dzieckiem przyjdzie to nikt nie będzie chciał wyjść, nikt nie będzie go słuchał i co on wtedy jej powie, a przecież jego obowiązkiem jest zapewnienie jej miejsca więc on zamykając przedział właśnie to robi. W ostateczności zgodził się. Podczas 11 godzin naszej jazdy pociągiem nie pojawiła się żadna matka z małym dzieckiem. Za to wsiadali ludzie w różnym wieku i przedział był cały czas zajęty. Myślę, ze zamykanie przedziału nie jest najlepszym rozwiązaniem. Robiąc tak konduktor poszedł na łatwiznę.

Iskierka_1

28.06.2010

Placówka

Nie zgadzam się (32)
Miałem okazję jechać...
Miałem okazję jechać nad morze i korzystać z usług PKP Intercity. Jechałem trasą Lublin - Kołobrzeg do Słupska. Obsługa kasowa na dworcu PKP w Lublinie była w miarę w porządku bo bilet otrzymałem taki jak należy bez żadnych kłopotów. Pani kasjerka obsłużyła nas profesjonalnie, nawet uśmiechnęła się do moich dzieci z którymi jechałem. zapytałem Pani również o przedział dla dzieci do lat 4 i otrzymałem informację iż muszę się zgłosić do kierownika i on otworzy mi przedział. Tak rzeczywiście było! Pociąg dość wygodny, czysty, obsługa w porządku tylko prędkość pociągu pozostawiała wiele do życzenia. Pociąg nasz przepuszczał wiele pociągów, czasami zwykłych. Plusem jest iż do miejsca przeznaczenia przyjechał o czasie. Jednak PKP powinno zastosować wiele ulepszeń...

Znajomy

25.06.2010

Placówka

Nie zgadzam się (24)
Przynajmniej raz w...
Przynajmniej raz w miesiącu bywam na dworcu kolejowym Toruń Główny. Jest to jak nazwa wskazuje najważniejszy dworzec w Toruniu, jednakże nie jest chyba jego najlepszą wizytówką. Od dawna wymaga remontu i sprawia przygnębiające wrażenie. Jest szary i smutny. Jednym z większych problemów jest moim zdaniem przejście od strony przystanków autobusowych do budynku dworca. Są tam wysokie schody, które dla osób z dużym bagażem lub niepełnosprawnych stanowią duże utrudnienie. Szkoda, że nie ma możliwości umieszczenia przystanków od strony głównego wejścia na dworzec. Nie ma tam żadnych schodów i podróżni bez problemu mogliby dostać się do autobusów. Wprawdzie nie ma tam zbyt wiele miejsca, ale z pewnością dałoby się coś wymyśleć. Kolejna sprawa to brak zegara przy głównym wejściu. Wielokrotnie próbowałam zorientowac się stojąc akurat przed głównym wejściem, która jest godzina i rozglądałam się na wszystkie strony i niestety niczego nie udało się wypatrzeć. Inna kwestia to nagłośnienie. Mam wrażenie, że jest ono słyszalne jedynie w kilku miejscach dworca. Wielokrotnie nie słyszałam niczego z zapowiedzi, obojętnie czy stałam przed głównym wejściem, czy być może w nieodpowiednio nagłośnionym miejscu na peronie. Ostatnio musiałam skorzystać z toalety dworcowej. Udałam się tam z dużymi obawami, ale nie było tragicznie. 2 złote płatne przed skorzystaniem, ale nawet dosyć czysto. Podsumowując dworzec ten nie jest dobra wizytówką Torunia i z pewnością jest wiele spraw, które są tutaj do zrobienia.

zarejestrowany-uzytkownik

24.06.2010

Placówka

Nie zgadzam się (25)
Wybierając się w...
Wybierając się w podróż zawsze staram się kupić wcześniej bilet. Tak było i tym razem. Około 15 minut przed pociągiem znalazłam się przed okienkiem kasowym. Niestety kasjerka była bardzo zajęta. Rozmawiała przez telefon służbowy w prywatnej sprawie. Za mną utworzyła się pięcioosobowa kolejka. Pani nic sobie z tego nie robiła.Byłam bardzo zdenerwowana ponieważ zostało mało czasu do pociągu. Kiedy w końcu pani zakończyła rozmowę (po upływie co najmniej 10 minut) z wielką łaską i krzywdą zaczęła wypisywać bilety. Poprosiałam o bilet na pociąg osobowy w jedną stronę i powrotny następnego dnia na pociąg pośpieszny. Zdziwiłam się ceną jaka została podana do zapłaty bowiem znacznie przewyższała kwotę, jaką płaciłam dotychczas. Okazało się, że Pani wypisała mi bilet w obie strony na pośpieszny. W tym czasie zapowiedziano mój pociąg, który wjechał na peron. Nie miałam czasu na reklamację więc musiałam zapłacić za błędnie wypisany bilet. Jednym słowem straciłam zarówno czas jak i pieniądze.

zarejestrowany-uzytkownik

23.06.2010

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (23)
Po doświadczeniach ostatnich...
Po doświadczeniach ostatnich kilku wyjazdów, gdy nie można było wykupić miejscówki na pociąg pospieszny, przyjechaliśmy na dworzec odpowiednio wcześniej. Biorąc pod uwagę doświadczenia historyczne nie dziwiliśmy się specjalnie temu, że podczas gdy w rozkładach jazdy pociąg do Szczecina odjeżdża o 5:57, to na wyświetlaczu na dworcu podano informację o odjeździe o 6:01. Wirtualność jakości usług kolejowych jest dobrze znana. Najgorsze jest jednak to, że przy rozbieżnościach co do rozkładu jazdy można się nieźle przejechać....

zarejestrowany-uzytkownik

22.06.2010

Placówka

Nie zgadzam się (21)
Po raz kolejny...
Po raz kolejny urągający wszelkim normom i standardom dbałości o klienta przejazd pociągiem relacji Przemyśl- Świnoujście ze stacji Wrocław Główny. Pociąg spóźniony, z rezerwacją na połowę składu II klasy Emerytów i Rencistów z Zabrza. Bez wagonów I klasy, choć sprzedaż biletów w tej klasie prowadzono bez przeszkód w kasach we wrocławiu. Drużyny konduktorskiej uświadczyć się nie udało, kolejny przykład jak można zniechęcać do siebie pasażerów. Całe szczęście od sierpnia konieczność korzystania z tego przewoźnika przestanie być moim udziałem. Zdecydowanie odradzam w imię pojawienia się na rynku prawdziwego konkurencyjnego dla tych linii operatora transportu zbiorowego.

sebolsit

20.06.2010

Placówka

Wrocław, Piłsudskiego 105

Nie zgadzam się (23)
Odprowadzałam babcię na...
Odprowadzałam babcię na pociąg bo wracała już do swojej miejscowości. Razem z nią była moja kuzynka, która jeszcze się uczy. Obie stanęły przy okienku i zaczęły między sobą rozmawiać. Kiedy babcia powiedziała kasjerce dokąd chce jechać ona zapytała się czy czasem nie jedzie razem z dziewczyną stojąca obok niej. Babcia potwierdziała. Na to kasjerka powiedziała, że skoro tak to bardziej będzie się opłacało jak kupią jeden bilet ponieważ opiekunowi dziecka przysługuje zniżka. Bez zniżki babcia zapłaciłaby 11 zł za bilet a tak zapłaciła 7,50. Może to nie jest zbyt wiele ale liczy się sam fakt, że kasjerka bez żadnej namowy zaproponowała babci tańszy bilet.

Iskierka_1

19.06.2010

Placówka

Nie zgadzam się (22)
Jadąc do Torunia...
Jadąc do Torunia z Zielonej Góry miałem przesiadkę na dworcu głównym w Poznaniu. Z doświadczenia wiem, że spikerzy informujący o odjazdach/przyjazdach pociągów mówią bardzo niewyraźnie i niedbale. Wysiadając z pociągu w Poznaniu przez megafon mówił męski głos. Ta osoba mówiła powoli i bardzo wyraźnie. Każde słowo było odpowiednio akcentowane a najważniejsza informacja podkreślana była odpowiednią intonacją głosu. Nie ukrywam, że byłem zaszokowany taką sytuacją. Spodziewałem się niezrozumiałych komunikatów, a usłyszałem bardzo wyraźnie każdą informację. Podróżuję PKP jakiś czas (ok. 3 lat) i z doświadczenia wiem, że spikerzy mówią bardzo niewyraźnie więc Poznań można podawać za wzór. Jeżeli chodzi o wygląd dworca to robi wrażenie swoim ogromem. W środku, na dworcu znajduje się nawet sklep Biedronka. Są telewizory, na których można oglądać jeden z kanałów informacyjnych. Jest bardzo rozbudowany punkt informacji. Znajdują się liczne kawiarenki i restauracje. Są saloniki pracy i apteka. Dworzec jest w pełni przygotowany na przyjęcie podróżnych. Jeżeli chodzi o czystość to na bieżąco wszelkie zabrudzenia są usuwane. Minusem są wszędobylskie gołębie i bezdomni przeganiani przez ochronę i Policję. Liczba kas jest wystarczająca i gdy pojawiają się kolejki otwierane jest kolejne okienko. Komunikaty podawane przez spikera są też w innych językach jeżeli jest informacja o pociągu opuszczającym nasz kraj. Takie rozwiązanie na pewno cieszy się uznaniem wśród obcokrajowców. Wokół dworca jest w pełni rozbudowana komunikacja miejska więc z dworca jest kilka możliwości transportu (tramwaje, autobusy, taksówki, pieszo). Dworzec główny w Poznaniu może być wzorem do naśladowania dla innych, nawet najmniejszych dworców w Polsce.

Paweł_358

18.06.2010

Placówka

Nie zgadzam się (18)
Po raz kolejny...
Po raz kolejny jechałem z delegację do Rzeszowa. Jako środek transportu wybrałem nasze nie osławione PKP Intercity. Przejazd sponsorował zakład pracy więc jechałem klasą pierwszą myśląc, że chociaż trochę będzie wygody i sam przejazd będzie w miarę relaksujący. Niestety pomyliłem się. Zacznę jednak od początku. Dworze PKP we Wrocławiu jest w trakcie gruntownego remontu. Kasy biletowe przeniesiono do odremontowanego budynku obok. Nie jest to jakieś większe utrudnienie, ale trzeba kilkanaście metrów więcej przejść. Dla ludzi starszych może to być jednak problem. W końcu w miejscu gdzie sprzedaje się bilety nie śmierdzi, bezdomni nie chodzą i nie proszą w kółko aby im dorzucić na wino. Jest po prostu przyjemnie. Obok znajduje się również niewielki parking. Jest niestety mały w porównaniu z tym co był wcześniej. Zazwyczaj jednak jest pusty (przejazdem czasem widzę). Tuż obok znajduję się mini stragan z kilkoma kioskami czy to z gazetami czy to z szybki jedzeniem. Niestety to najczystszych nie należy. Kupując gazetę oparłem się o ladę i po wyjściu zauważyłem, że cały rękaw mam brudny jakieś śliskiej mazi. Sprzedawca tego nie widzi czy co ? Może celowo wyżywia się na kupujących bo za mało kupują ? Nadeszła pora wchodzenia na peron. Peron ogólnie czysty. Nie zauważyłem większych brudów. Tu pojawia się pierwszy wielki minus. Nie wiedziałem z jakiego toru odjeżdża pociąg więc zapytałem się osobę która teoretycznie się tym zajmuje. „Bardzo uprzejmy” pan odpowiedział, że nie wie i żebym poszedł zapytać się w kasie (pociąg za dwie minuty, a ja mam iść się pytać ? Sama droga zajmuje dobre 5 minut). Jakiś absurd. Pociąg przyjechał. Wszedłem do wagonu klasy pierwszej i zająłem przedział dla palących ponieważ sam palę. Na cały wagon były dwa. Wybrałem pusty. Po chwili dostrzegłem, że cały przedział był po prostu cały brudny. Firany które miały zasłaniać słońce czy też sam przedział były w błocie czy jakiejś czarnym kremie. Ktoś w to ręce wyciera ? Niestety było już za późno na zmianę ponieważ drugi był zapchany. Musiałem jechać niecałe osiem godzin w takim brudzie. Na szczęście droga powrotna była o wiele lepsza. Na koniec dodam tylko jako plus, że Intercity ostatnio ma niezłe promocje na bilety więc warto ze wszystkich wybrać właśnie tę kolej.

Paweł_1024

17.06.2010

Placówka

Nie zgadzam się (18)
Cel:zakup biletu do...
Cel:zakup biletu do Ciechanowa problemy pojawiły się już na początku, od razu po wejściu na dworzec okazało się, że kolejka sięga wyjścia przy jednej z kas, przy drugiej była nieco krótsza, jak się później okazało nie bez przyczyny. Stanęłam w krótszej kolejce i jakież było moje zdziwienie kiedy po odstaniu ok 10 minut bez słowa dobiegły mnie krzyki przy okienku, przysunęłam się i usłyszałam Panią kasjerkę, która kłóciła się z klientem o to, że już skończyła pracę i nie będzie nikogo obsługiwać(watro dodać, ze była godzina 17.40, a Pani pracowała do 18), w stronę zdegustowanego klienta posypało się wiele nieprzyjemnych i obraźliwych słów, po krótkiej chwili, kiedy obruszyła się reszta ludzi stojąca w kolejce(5 osób) Pani oscentacyjnie zasunęła żaluzję przed nosem zdenerwowanego klienta mówiąc wcześniej że nie interesuje ją to czy ktoś zdąży. Zdezorientowani ludzie stanęli w drugiej, dużo dłuższej kolejce która liczyła ok 15 osób, część szybko zrezygnowała, ja postanowiłam stać do końca, kiedy nadeszła moja kolej usłyszałam jak zapowiadają mój pociąg. W atmosferze zdenerwania w ostatnim momencie zdążyłam kupić bilet i wbiec do pociągu. Jestem bardzo zniesmaczona zachowaniem Pani kasjerki. Również dworzec nie jest w najlepszym stanie-ogromny smród. W pociągu nie było lepiej, brak miejsc do siedzenia, śmierdząca, niedomykająca się toaleta i brak wody. Za to kontrola biletów odbyła się na trasie 300 km dwa razy, pomimo faktu że konduktor musiał przepychać się korytarzem wypełnionym ludźmi po brzegi.Ostateczna ocena najgorsza z możliwych, biorąc pod uwagę Panie, które robią łaskę z tego że wykonują to co do nich należy, smród nie do zniesienia na dworcu i niehumanitarne warunki podróży. Korzystam z usług PKP tylko dlatego ze brakuje alternatywy na kieszeń studenta.

zalogowany_użytkownik

12.06.2010

Placówka

Nie zgadzam się (24)
Miałam nieprzyjemność podróżować...
Miałam nieprzyjemność podróżować na trasie Katowice – Kraków pociągiem PKP Przewozów Regionalnych. Dawniej pociągi te nazywały się po prostu osobowymi, jak nazywają się teraz sama nie wiem. Kilka lat temu, gdy dużo podróżowałam po Polsce pociągami odpowiadała mi względna prostota komunikacji, łatwość sprawdzenia możliwych połączeń, możliwość wożenia ze sobą roweru, psa i bagaży i stosunkowo niski koszt. Niestety obecnie widzę, że firma ta jest coraz mniej przyjazna dla klienta. Kiedyś kupowałam bilet w dowolnej kasie, obecnie na dworcu są kasy dwóch firm, nie mam czasu ani ochoty dowiadywać się, czy mogę bilet na przykład na pociąg Przewozów Regionalnych kupić w kasie Intercity, zwłaszcza że kas jest tylko kilka i są do nich kolejki. Szczęśliwie zdążyłam doczekać się biletu we właściwiej kasie. Kasjerka była średnio uprzejma i kontakt z klientem ograniczała do minimum – nie odzywała się w ogóle, podawała bilet i wydawała resztę. Dworzec był koszmarnie brudny. Wsiadłam do pociągu, który również był potwornie brudny i przesiąknięty zapachem starego brudu. Cena za przejazd wynosiła 15 złotych – bardzo dużo, zważywszy na fakt, że na tej trasie można przejechać busem za 8 złotych. Czas przejazdu – dwie godziny, w tym 15 minut spóźnienia. Pociąg wjechał na inny peron, niż był pierwotnie zapowiadany – bardzo utrudnia życie w przypadku podróży z większą ilością bagaży. Niestety, jeżeli porówna się ofertę konkurencji – czysty autokar za 8 złotych jadący niecałe półtorej godziny i wysadzający pasażerów zawsze w tym samym miejscu na dworcu to traci się najmniejszą ochotę na korzystanie z usług PKP.

Astrum

06.06.2010

Placówka

Nie zgadzam się (19)
Mimo to, że...
Mimo to, że PKP posiada własną sieć telefoniczną i z pewnością pracownicy stacji na trasie pociągu dowiadują się o jego spóźnieniu, pracownicy dworca Wejherowo zaniechali poinformowania o opóźnieniu pociągu relacji Gdańsk Szczecin. Na dworze było zimno i padał deszcz. Wystawanie na peronie w oczekiwaniu na informację nie należało do przyjemnych. Jakkolwiek w hali dworcowej jest brudno i nieco śmierdząco, to choć nie wieje. Gdyby informacja podana została odpowiednio wcześniej, nie byłoby problemu ze schowaniem się przed wiatrem.

zarejestrowany-uzytkownik

02.06.2010

Placówka

Nie zgadzam się (19)
Po raz trzeci...
Po raz trzeci z rzędu okazało się, że wykupienie miejscówki na przejazd pociągiem pośpiesznym z Gdańska do Szczecina jest niemożliwe z powodu wady systemu, która nie pozwala kasjerowi uzyskać wejścia w miejscówki dla tego pociągu. Po raz kolejny podróźując tą linią narażać się trzeba na przesadzanie przez innego pasażera, któremu miejscówkę dostać się udało.

zarejestrowany-uzytkownik

02.06.2010

Placówka

Nie zgadzam się (18)
Wracając pociągiem z...
Wracając pociągiem z Poznania do Bydgoszczy spotkałem się z bardzo miłą obsługą ze strony drużyny konduktorskiej. Byli uśmiechnięci, co nie jest standardem i chętnie odpowiadali na pytania podróżnych dotyczące godziny przyjazdu na daną stację. Jedynym mankamentem było drobne opóźnienie pociągu w Bydgoszczy ( ok. 5 min) co skomplikowało mi dalszą podróż i opóźniło przybycie do domu o 20 min.

Łukasz_1114

01.06.2010

Placówka

Nie zgadzam się (24)
Kasa biletowa na...
Kasa biletowa na dworcu PKP w Będzinie mimo, że usytuowana w nieciekawym budynku( stary i odrapany budynek- mimo że po renowacji) spełnia wszystkie oczekiwania jakie można stawiać tego typu miejscu. Zostałem obsłużony szybko i sprawnie a pracowniczka była miła, uśmiechnięta i sprawiała wrażenie zadowolonej z obsługiwania klienta.

Kacper_27

31.05.2010

Placówka

Nie zgadzam się (21)

PKP Intercity

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż PKP Intercity?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Dobrze że są…
Dobrze że są…