PKP Intercity

(3.63)

Dodaj opinię

Firma należy do grona TOP10 firm w branży.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1534 z 1696)

Obserwacja dotyczy kasy...
Obserwacja dotyczy kasy biletowej Dworca Zachodniego PKP w Poznaniu, mieszczącej się przy Alejach Niepodległości. Znajduje się ona w kompleksie budynków PKP, na skrzyżowaniu Alei Niepodległości z ulicą Edwarda Taylora. Jest to kasa często odwiedzana przez studentów poznańskich uczelni, szczególnie z Uniwersytetu Ekonomicznego. W ciągu tygodnia przy kasie nie ma większych kolejek. Sytuacja ulega zmianie w sytuacji, gdy wielu studentów naraz postanawia opuścić Poznań. Wtedy kolejki przy kasie są znaczne. Sama lokalizacja kasy wydaje się być niezwykle trafną i potrzebną dla zaspokojenia potrzeb klientów PKP. Punkt kasowy mieści się w dość nieprzyjemnym miejscu - w holu budynku. Klienci chcący zakupić bilet zmuszeni są ustawić się zaraz za drzwiami, w przejściu, tuż przy schodach prowadzących na piętro budynku. Stwarza to znaczne niedogodności w sytuacji, gdy przy kasie powstaje duża kolejka - blokuje ona wtedy wejście na piętro. Warunki oczekiwania są wówczas niedogodne z powodu bliskiej odległości nieustannie otwieranych drzwi. Mankament ten jest odczuwalny zwłaszcza w chłodne dni. W dniu mojej wizyty przy kasie nie było kolejki. Kasę obsługiwała starsza pani (wiek 54 - 60 lat, bez plakietki z imieniem). Nie była ubrana w strój firmowy. Odnosiła się do mnie zimno i z dużym dystansem. Jej zachowanie stworzyło niemiłą atmosferę w czasie zakupu biletów. Nie usłyszałem ani "Dzień dobry", ani "Do widzenia". Ledwo dało się dosłyszeć cenę biletu - jest to bowiem kasa starego typu z dziurkami w szybie, bez głośnika, za wiekową już kratą. Sama kasjerka mówiła dość cicho. Jej wzrok był chłodny, twarz nie wyrażała żadnych emocji (nie mówiąc o uśmiechu). Na szybie wisiały dwie odręcznie wypisane informacje. Jedna dotycząca przerwy w pracy kasjerki. Druga mówiąca o tym, że w kasie informacji się nie udziela. Obsługa była dość szybka i sprawna; taka jak w kasach na Dworcu Głównym w Poznaniu. Kasjerka zadała kilka pytań dotyczących szczegółów przejazdu, niezbędnych według niej do wydrukowania biletu (niektóre z tych informacji nie są jednak wymagane przy zakupie biletów w holu Dworca Głównego w Poznaniu, co wzbudza zdziwienie klientów). Wszystkie wyżej wymienione elementy tworzą ostatecznie bardzo niemiłą całość, zniechęcającą do powrotu w to miejsce. Stąd niska ocena.

zarejestrowany-uzytkownik

13.11.2009

Placówka

Nie zgadzam się (24)
10listopada wybrałam się...
10listopada wybrałam się w odwiedziny do rodziny transportem kolejowym.Na wstępie pragnę podkreślić,żeto jest mój pierwszy wyjazd taką formą transportu od 10lat.Jestem mile zaskoczona,gdyż nastawiona byłam na najgorsze a tu...Po wejściu na stację Toruń Główny skierowałam się do kas, trzy kasy otwarte,więc brak długich kolejek.Bardzo szybko zakupiłam bilet, pani była miła, na moje zapytanie odpowiedziała szybko i profesjonalnie.Po odejściu od kas od razu zauważyłam panią sprzątającą, która przeszła obok mnie i podniosła ręką mały papierek( w sumie prawie niewidoczny),w budynku panował porządek i przyjemny zapach.na peronie również widać było porządek i zadbany stan np.ławek.Pociąg do Warszawy przyjechał punktualnie,składał się z trzech wagonów.Wchodząc do pociągu byłam również mile zaskoczona,siedzenia ładnie obite,podłoga czysta;w każdym śmietniku znajdującym się pod oknami worki na śmieci;okna czyste bez smug i kurzu.Konduktor bardzo życzliwy i sumienny w wykonywaniu swoich obowiązków,zadbany i schudnie ubrany w mundur pracowniczy.Podróż minęła szybko i przejemnie.Jestem zadowolona z linii kolejowych PKP.Mam nadzieję,że wszystkie miasta i linie kolejowe mają takie same standardy.

Anna_1525

13.11.2009

Placówka

Nie zgadzam się (26)
Dziś po raz...
Dziś po raz drugi lub trzeci w swoim życiu wracałam do domu pociągiem i nie bardzo wiedziałam o której jest odjazd, zwłaszcza że jest święto i większość z nich nie kursuje. Podeszłam do kasy i poprosiłam o informację, a bardzo uprzejma pani powiedziała o której godzinie jest odjazd, na ktory peron mam się udać oraz ile kosztuje bilet. Kupiłam bilet ulgowy i usiadłam w poczekalni. Po kilku minutach przypomniałam sobie jednak, że zostawiłam legitymację w domu i muszę mieć bilet normalny. Wróciłam więc z powrotem do kasy i zapytałam czy mogę wymienić bilet. Pani kasjerka powiedziała, że nie ma najmniejszego problemu, wydrukowała mi nowy bilet i na końcuu życzyła przyjemnej podróży.

Natalia_305

11.11.2009

Placówka

Nie zgadzam się (28)
Z usług krajowego...
Z usług krajowego przewoźnika kolejowego korzystam sporadycznie. Być może dlatego tak trudno było mi znieść trwającą 5 godzin 40 minut podróż na trasie Warszawa - Gdynia. Ostatnio pokonywałam ten odcinek pociągiem przeszło 8 lat temu. 8 lat minęło, a najważniejsze - długość podróży - pozostało bez zmian... Pociąg wjechał na warszawski Centralny punktualnie, niestety - zapowiadane przez megafony umiejscowienie poszczególnych wagonów okazało się być całkowicie nieadekwatne do rzeczywistego stanu. W rezultacie na peronie zapanował lekki chaos. W końcu odnalazłam swój wagon - zamiast na początku był na końcu składu. Wagony Intercity na "flagowych" trasach na szczęście w miarę odpowiadają europejskim standardom. W miarę, bo każdy, kto miał przyjemność przejechać się choćby TGV wie, że PKP od kolei tej klasy dzielą lata świetlne. I nic nie zapowiada, by cokolwiek miało się w tej materii zmienić w ciągu najbliższej dekady. Wagony pierwszej klasy zajęte były może w 20%, dzięki czemu podróż oceniam jako dość wygodną. Doceniam ten fakt, mając świadomość, że prawie 6 godzin w tłoku mogłoby być naprawdę trudne do zniesienia. W przedziale, przy każdym fotelu, ulokowane jest gniazdko kontaktowe, do którego można podłączyć laptopa czy komórkę. Przedziały są czyste, na półkach można znaleźć prasę kolorową (w oczy rzuciła mi się Pollityka, ale być może zostawił ją podróżny). W cenie biletu kolej oferuje "poczęstunek" - napój (do wyboru - kawa, kilka rodzajów herbaty, sok, woda) i czekoladkę. Rodzaj serwowanego przez kolej poczęstunku ewoluował przez lata. Kiedyś, dawno temu serwowano kanapki (małe twarde bułki z masłem, szynką albo serem zółtym i liściem sałaty) plus duże prince polo. Później ta sama kanapka i małe prince polo. Następnie zmieniał się batonik, w końcu z zestawu wypadła kanapka... Teraz zaś mamy czekoladkę Lindt w postaci czekoladowej kulki, takiej jak leżące przy kasach np. w Bomi, w czarnej (gorzkie) lub czerwonej (mleczne) folijce, cena 4 zł za sztukę. Co będzie następne - tik taki na sztuki? Pociąg zatrzymał się na stacji docelowej (Gdynia) z ledwie 10 minutowym opóźnieniem. Jak na polskie warunki zadziwiająca punktualność. Kontrolerzy biletów uprzejmi i schludni, pani roznosząca "poczęstunki" dobrze zorientowana w ofercie.

zarejestrowany-uzytkownik

10.11.2009

Placówka

Nie zgadzam się (24)
Z usług PKP...
Z usług PKP Intercity korzystałem przy okazji powrotu z domu rodzinnego do Lublina. Jako, że 08.11 była niedziela i rozkład pociągów, kursujących z Dęblina do Lublina, nie był tak bogaty jak w pracujące dni tygodnia, wybrałem połączenie pociągiem pośpiesznym linii PKP Intercity. Dworzec PKP, który niedawno przechodził gruntowny remont już jest zniszczony. Od zewnątrz wszystko wygląda ładnie, lecz poczekalnia cała jest pomazana flamastrami. Niestety nikt nie wpadł na pomysł aby, przy okazji remontu zainstalować monitoring. Kasy biletowe są bardziej zadbane. Kasy są dwie, lecz jedno okienko jest zawsze zamknięte. W tym właśnie oknie szyba jest popękana i tylko czeka żeby wypaś z ram i kogoś pokaleczyć. Kolejka do jedynej otwartej kasy roztropnie utworzyła się z dala od tej szyby. Gdy zająłem miejsce w kolejce przede mną były 4 osoby, które zostały szybko obsłużone. Po podejściu do kasy bardzo się zdziwiłem. Za szybą siedziała zaniedbana kobieta około 40 lat wyglądająca jak po libacji alkoholowej. Ubrana była w czarną, brudną kurtkę zimową. Gdy podszedłem do okienka nie odezwała się ani słowem, więc ja zacząłem. Przywitałem się i zamówiłem bilet. Na przywitanie kasjerka nie odpowiedziała i chyba nie dosłyszała, że zamawiam bilet do Lublina ponieważ opryskliwym tonem odpowiedziała: Jesteś pan w Dęblinie. Zamówiłem bilet jeszcze raz, wyraźniej wypowiadając stacje docelową. Opłaciłem zamówienie i gdy obierałem resztę rzuciło mi się w oczy, że ręka podająca mi bilon ma nieobcięte paznokcie i zapasem brudu po nimi. Po otrzymaniu biletu udałem się na peron. Pociąg podjechał po kilku minutach. Chciałem wsiąść do pierwszego wagonu za lokomotywą, żeby w Lublinie mieć bliżej do wyjścia z peronu. Niestety w pierwszym wagonie działały tylko 1 drzwi więc utworzyła się duża kolejka osób wysiadających, a potem wsiadających. Gdy już dostałem się do pociągu stwierdziłem, że nie mam szans na miejsce siedzące ponieważ nawet na korytarzu przy przedziałach jest duży tłok. Zająłem więc miejsce stojące na korytarzu, oparłem się o ścianę i czekałem na stację Lublin. Sama podróż minęła bez żadnych przygód. Bilet, który zakupiłem nie był sprawdzany. Niestety komfort podroży był bardzo niski, stojąc w korytarzu słyszałem narzekania innych podróżnych, którzy mówili, że do tak popularnego pociągu PKP powinno dołączyć jeszcze około 3 wagonów. Zupełnie zgodziłem się z tą opinią gdy wysiadłem i zauważyłem, że pociąg składał się z tylko 5 wagonów w tym 2 pierwszej klasy.

_red_

09.11.2009

Placówka

Dęblin, Dworcowa 6

Nie zgadzam się (30)
Na dworzec kolejowy...
Na dworzec kolejowy w Lublinie dotarłem o 10:00, od razu zauważyłem, że dworzec jest czysty i zadbany. Przy kasach nie było żadnych kolejek więc szybko zakupiłem bilet na wybrany kurs. Około 32-letnia kobieta w okienku ubrana w schludny i czysty uniform, była miła i serdeczna, całą procedurę wydania biletu i reszty przeprowadziła szybko i sprawnie. Pociąg startował z 2 peronu więc tam się udałem przejściem podziemnym, które już nie jest tak zadbane i czyste. Peron 2 również wymaga remontu ponieważ stare zadaszenie, ławki i bruk stanowią bardzo duży kontrast w porównaniu z peronem 1. Wsiadłem do podstawionego wcześniej pociągu. W pociągu było sporo podrurznych ponieważ w każdym przedziale siedziały po 2-3 osoby. Znalazłem przedział pusty, więc tam zajołem miejsce. Przedział prezentował się dość dobrze. Na pierwszy rzut oka można było zauważyć, że wagony są już stare i wysłużone, ale sam przedział w którym siedziałem był czysty i zadbany. Przy oknach wisiały pachnące jeszcze płynem do płukania zasłonki, a na siedzeniach umieszczone były białe zagłówki. Podczas podróży ani razu nie był sprawdzany bilet i kierownik pociągu nie informował przez interkomy o stacji do której się zbliżamy. Na stacje docelową Dęblin dotarłem o planowanym czasie. Pomimo kilku niedociągnięć i niedogodności, jestem zadowolony z tej szybkiej i bezpiecznej podroży.

_red_

09.11.2009

Placówka

Nie zgadzam się (15)
W Dniu Wszystkich...
W Dniu Wszystkich Świętych razem z siostrą jechałyśmy z Warszawy do Poznania do rodziny. Podróżowałyśmy pociągiem spółki PKP Intercity. Bardzo pozytywnie zaskoczył nas darmowy poczęstunek i kawa (bądź herbata:)) wliczona w cenę biletu. Wagony i przedziały były czyste, łazienka również. W pociągu było ciepło i przyjemnie. Obsługa pociągu bardzo miła i życzliwa. Ogólne wrażenie bardzo pozytywne. Polecam wszystkim podróżującym.

Alicja_170

06.11.2009

Placówka

Nie zgadzam się (29)
Odbywałam podróż docelowo...
Odbywałam podróż docelowo do Gdyni. Ponieważ PKP zlikwidowało połaczenia bezpośrednie, musiałam posiłkować się połączeniami złożonymi. Miałam pociąg do Warszawy Zachodniej z Gliwic. Wydawało mi się, że pociągi rodzaju PKP Intercity nie spóźniają się, ale pomyliłam się. Kłopot był tym większy, że z Warszawy Zachodniej pociąg miałam 15 min. po przyjeździe tego pociągu jadącego z Gliwic. Ale "mój" pociąg przyjeżdzając na peron gliwicki miał opóźnienie już 15 minutowe. Zgodnie z zasadą udałam sie do Kierownika pociągu, zaraz po tym jak wsiadłam. I cóz się okazało- zatrzymali mi pociąg na dworcu w Warszawie Centralnej. Czekał na mnie, na przeciwległym torze. Parafrazując słowa Kierownika pociągu InterCity, że mimo marnej infrastruktury dbamy o klientów. Mówiąc szczerze nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. I mimo dreczących mnie wątpliwosci podczas podróży do Warszawy, przyznaję koszt przełożył się na jakość. Był problem, który bez komplikacji został rozwiązany.

Magdalena_511

06.11.2009

Placówka

Gliwice, Bohaterów Getta Warszawskiego 12

Nie zgadzam się (17)
Pociąg pospieszny D38102...
Pociąg pospieszny D38102 relacji Kraków Główny - Kołobrzeg. Kobieta wraz z niepełnosprawnym 13 letnim synem jechała do Ośrodka Rehabilitacyjnego na turnus rehabilitacyjny po operacji nóg dziecka (dziecko nie chodzi). Stacją docelową było JASTROWIE, gdzie oczekiwał samochód do przewozu osób niepełnosprawnych i dowieźć miał ww pasażerów do Ośrodka na turnus. Kobieta poprosiła o pomoc obsługę pociągu w opuszczeniu pociągu na stacji JASTROWIE i pokazała w czasie rozmowy bilet konduktorce z nazwą stacji docelowej. Obsługa zatrzymała pociąg na stacji PŁYTNICA (stacji tej nie ma w rozkładzie ww pociągu pospiesznego jako przystanek) informując, że jest to JASTROWIE. Kobieta i niepełnosprawne dziecko wobec ataku zimy, panujących warunków atmosferycznych znaleźli się sami na przystanku z dala od ludzi w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia ( zimno i silny wiatr mógł spowodować wychłodzenie organizmu). Matka niosła syna na plecach na zmianę z bagażami krótkimi odcinkami do najbliższych zabudowań, aż zasłabła. Pomocy udzielili przygodni ludzie. Telefonicznie przekierowano samochód oczekujący w JASTROWIU do domu ludzi, którzy udzielili pomocy w PŁYTNICY, a następnie przewieziono pasażerów do celu podróży - do ośrodka rehabilitacyjnego. Wniesiono skargę do PKP Intercity na nieprofesjonalne wykonywanie obowiązków zawodowych przez obsługę pociągu i potencjalne, wobec panujących warunków atmosferycznych, narażenie pasażerów na utratę życia i zdrowia.

Grzegorz_89

05.11.2009

Placówka

Warszawa, Aleje Jerozozolimskie 54

Nie zgadzam się (21)
Z chęcią podzielę...
Z chęcią podzielę się swoją obserwacją co do jakości usług Polskich Linii Kolejowych. Dokładnie chodzi mi o spółkę Intercity, która oferuje tzw. przewozy tanimi liniami kolejowymi TLK, na które należy dodatkowo dokupić miejscówkę do biletu. Właśnie co do tej miejscówki masz duże zastrzeżenia.Kiedy kupowałam bilet okazało się, że nie ma już miejsc w pociągu, jednak byłam zmuszona ową miejscówkę wykupić. Miejscówkę na korytarzu. Następnie musiałam udać się do konduktora w pociągu i poprosić o odpowiednią adnotację,że miejscówki nie wykorzystałam,a na dworcu miejsca docelowego odebrać nadpłaconą kwotę. Jak dla mnie jest to zupełnie bez sensu. Podróżny jest zmuszona albo odpuścić sobie dany zwrot pieniędzy, albo musi stać kolejny raz, często w bardzo długiej kolejce, żeby odebrać swoje pieniądze. Jak dla mnie zupełnie nieprzemyślana i niestety czasochłonna kwestia.

Karolina_37

05.11.2009

Placówka

Nie zgadzam się (20)
Otoczenie: Dworzec PKP...
Otoczenie: Dworzec PKP w Białymstoku jest jednym z najładniejszych i najbardziej czystych w kraju. Bardzo dobrze wygląda również poczekalnia oraz otoczenie kas. Dokonywałem zakupu biletu na pociąg Intercity z Warszawy do Wrocławia. Niestety nie było otwartej żadnej kasy przyjmującej płatności kartą. Dopiero po moim pytaniu, w której kasie mogę dokonać zakupu i zapłacić kartą. Sam zakup biletów trwał trochę długo i niestety sprzedano mi bilety z Białegostoku do Wrocławia a nie tak jak prosiłem z Warszawy do Wrocławia. Efekt - spędzone przy kasie ponownie 15 minut, zwrot biletów i zakup nowych. Niech pracownicy nie odgradzają się od pasażerów szybami to wtedy będą dokładnie słyszeć czego oczekuje Klient...

zarejestrowany-uzytkownik

31.10.2009

Placówka

Białystok, Kolejowa 26

Nie zgadzam się (21)
Wracajac z wycieczki...
Wracajac z wycieczki z Wloch autokar wysadził pasażerów na dworcu pkp w Opolu. Jeszcze takiego rozczarowania ja z mężem oraz inni pasażerowie nie odczulismy. Kasjerka była bardzo nie miła, kompletnie nie umiała i nie chciała sprawdzic o której będziemy mieć połączenia do domów. Powiedziła tez na pocieszenie ze rozkłady tez nie sa aktualne. Bylismy bardzo rozczarowani taka sytuacja.

Marta_236

29.10.2009

Placówka

Nie zgadzam się (29)
Zdecydowałem się odbyć...
Zdecydowałem się odbyć podróż pociągiem, a nie jak dotychczas autem. Już na samym wstępie zostałem niemiło zaskoczony 15 minutowym spóźnieniem pociągu. Po wejściu do wagonów, okazało się, iż jest on bardzo przestarzały. W środku brudno, na oknach widoczna rdza. Drzwi między przedziałami zacinały się. Bardzo niewygodne siedzenia - bo plastikowe. Jak na dłuższą podroż, jest to nie do wytrzymania. Pociąg jedzie strasznie długo, 70 km pokonuje w 2 godziny, co daje średnią prędkość 35km/h. I to jeszcze w jakich warunkach... Jedyny plus, jaki dostrzegłem w tej podróży to opłacalność. O wiele taniej niż własnym środkiem transportu, ale za to w gorszych warunkach.

zarejestrowany-uzytkownik

29.10.2009

Placówka

Nie zgadzam się (28)
Opisywałam już stan...
Opisywałam już stan dzisiejszych PKP. Jednakże wracając ostatnio pociągiem zauważyłam kolejną rzecz, która działa na niekorzyśc PKP. Mianowicie mam na myśli fakt, iż idzie zima a co sie z tym wiąże coraz chłodniejsze dni, a pociągi nie grzeszą zbytnim "ciepłem" które mogą zaoferować podróżującym. Twierdze wręcz, że w tym środku komunikacji jest bardzo zimno i nic sie nie polepsza a idzie kolejna zima. Nie wiem, czy jest to spowodowane nieszczelnymi oknami lub drzwiami, ale pasażer jadący w dalsza podróż może zmarznąc. Tym bardziej, że drzwi od przedziałów w wielu wagonach same się otwierają i przez to wpuszczają koeljne zimno. Pamiętam również w zeszłą zimę, gdy przyszły duże mrozu będąc w środku pociągu trzeba było sobie skrobać szyby, ponieważ zamarzały ( jest to zjawisko dziwne ponieważ chodzi mi o wnętrze pociągów). Fakt faktem, w zime grzeją kaloryfery pod siedzeniami jednak jest to nieefektywne, bo pasażerowi jest ciepło (wręcz gorąco) w część ciała którą na siedzeniu siedzi a reszta ciała marznie. Dlatego miło by było, gdyby PKP pomyślało o podróżujących w zime i te podróże im ułatwiło i umiliło.

Małgorzata_639

28.10.2009

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (21)
Przykład PKP "spółki"...
Przykład PKP "spółki" Przewozy Regionalne pokazuje jak niesprywatyzowane i monopolistyczne "przedsiębiorstwo" w "głębokim poważaniu" ma swojego klienta. Przykład (jakich pewnie wiele w całej Polsce) dotyczy połączenia Poznań-Gniezno (dalej do Inowrocławia) odjazd o 14.50. Godziny szczytu kilkaset osób wraca z P-nia do mniejszych miast z pracy do domów. Dla wielu te kilkadzisiąt minut do kilku godzin to najtrudniejszy test w ciągu całego dnia. Dlaczego? Dlatego, że pewnie z przyczyn ekonomicznych poddstawiany jest mały skład, który maksymalnie mógłby zabrać pewnie połowę chętnych, ale następny jest za godzinę, więc wszyscy próbują się wtłoczyć. Nie muszę pisać jakie sceny to przypomina. Zgłaszanie problemów do koduktorów i kierowników pociągu nie przynosi żadnych efektów, często spotykam się z nieuprzejmymy odpowidziami. Podobny dramat jest z temperaturą, gdyż większość pociągów posiada tylko dwie opcje: ogrzewanie (gorące) lub nioeogrzewanie. Proszę sobie wyobrazić jaka temperatura panuje w zatłoczonym pociągu pełnym ludzi, gdy za oknem jest 10 stopni. Do napisania tego komentarza skłonił mnie incydent w którym, jeden z psażerów omdlał i osunął się na mnie. Na szczęście po tym jak ktoś ustąpił mu miejsca i zostało otwarte okno poczuł się lepiej. Czy naprawdę musi się wydarzyć tragedia, aby "zarządzający" tą "firmą" poszli po rozum do głosy. Życzę tej instytucji poważnych głebokich reform, lecz możemy być pewni, że wówczas wielu pracowników PKP zobaczymy strajkujących na torach...

kimchi

27.10.2009

Placówka

Nie zgadzam się (19)
Obserwacja dotyczy podróży...
Obserwacja dotyczy podróży pociągiem Kamienczyk relacji Kudowa Zdrój - Poznań główny oraz reakcji na reklamację złożoną do spółki PKP Przewozy Regionalne. Do pociągu wsiadłam na stacji Polanica Zdrój. Czekała mnie ponad sześciogodzinna podróż. Na stację podjechał pociąg typu "tramwaj" (wagony bezprzedziałowe). Wagony były zdezelowane. Przy każdym hamowaniu rozlegał się, niczym niewyciszony, potworny jazgot. Nie można było domknąć okien w wagonie, co powodowało powstawanie przeciągu, gdy pociąg jechał między stacjami. W toalecie panował ogromny smród, który przez nieszczelne drzwi toalety oraz nieszczelne drzwi wagonu wdzierał się do jego wnętrza. Wiedząc, że we Wrocławiu dołączane są do pociągu wagony jadące z Jeleniej Góry zapytałam konduktora, czy któryś z dołączanych wagonów będzie wagonem z przedziałami, bym mogła się przesiąść i kontynuować podróż w zdrowszych warunkach. Niestety konduktor nie potrafił odpowiedzieć na moje pytanie. Powiedział, że on sam tego nie wie. We Wrocławiu dołączono wagony z Jeleniej Góry, lecz wszystkie były również wagonami typu "tramwaj" o podobnym standardzie do wagonu, w którym podróżowałam. Po ponad sześciu godzinach podróży, w takich warunkach, okropnie bolała mnie głowa, miałam katar i rozchorowałam się tak, że resztę swojego urlopu spędziłam z gorączką w łóżku. Zdenerwowana faktem, że nikt mnie nie poinformował, że na tak długą podróż PKP podstawi zdezelowany pociąg o wagonach najgorszej klasy, napisałam reklamację do spółkii PKP Przewozy Regionalne. W reklamacji zażądałam zwrotu pieniędzy za bilet, zadośćuczynienia finansowego za niedogodności, na jakie mnie ta firma skazała oraz informowania pasażerów pociągów, którymi podróż trwa dłużej niż 3 godziny, o typie wagonów jakie będą podstawione tak, by podróżny sam mógł zdecydować czy chce podróżować w takich warunkach, czy też woli droższą podróż np PKSem. 21 października minęło 30 dni od daty doręczenia reklamacji (wysłałam ją listem poleconym za dowodem doręczena) a jednyną reakcją spółki było przekazanie mojej reklamacji do Dolnośląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych.

zarejestrowany-uzytkownik

24.10.2009

Placówka

Nie zgadzam się (25)
W niedziele po...
W niedziele po poludniu chcialam jechac z Piły do Poznania. Na dworcu byly czynne 3 kasy a ludzi bylo bardzo duzo. Po likwidacji pociagow pozostaly tylko te daleko biezne, ktore tego dnia na tej trasie sa wyjatkowo oblegane, miejsc siedzacych jest jak na lekarstwo a PKP straszy kolejnym cieciami.

Kattlein

22.10.2009

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (14)
W niedziele po...
W niedziele po poludniu chcialam jechac z Piły do Poznania. Na dworcu byly czynne 3 kasy a ludzi bylo bardzo duzo. Po likwidacji pociagow pozostaly tylko te daleko biezne, ktore tego dnia na tej trasie sa wyjatkowo oblegane, miejsc siedzacych jest jak na lekarstwo a PKP straszy kolejnym cieciami.

Kattlein

22.10.2009

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (26)
Transporto pociągami PKP...
Transporto pociągami PKP pozostawia wiele do życzenia. Miałam choćby wczoraj wątpliwą przyjemnośc korzystać z usług PKP. Z moich obserwacji wynika że pociągi zazwyczaj przyjeżdzają na stacje z opóznieniem które bywa rózne raz jest to 5 minut ale nie raz i nie dwa zdarzało mi sie czekać po 20 minut na spożniony pociąg. Wygląd pociągów jest kategorycznie niedopuszczalny chodzi i o ten zewnętrzny jak i wewnętrzny. Pociągi wyglądaja obskurnie jednak trzeba przyznać zę są utrzymane w czystości. W zalezności od pociąg uzalezniona jest równiez wygoda przewozu ponieważ w pociągaz z plastikowymi siedzeniami trudno wytrzymać 2 godziny bez narzekań bo najzwyczajniej w świecie jest niewygpdnie.Kontrolerzy biletów sa zupełnie w porzadku. Dobrze ubrani, zawsze uprzejmi sprawdzaja każdego podrózującego. Tak wieć oceniając PKP obsługa w pociągu jest w porzadku jednak środek transporu pozostawia wiele do zyczenia.

Małgorzata_639

13.10.2009

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (26)
pociąg relacji Szczecin...
pociąg relacji Szczecin - Białystok był spóźniony. Zapowiedziano, że opóźnienie może ulec zmianie. Niestety, później pani z megafonu zapomniała informować klientów PKP o sytuacji, a w decydującym momencie nawet nie wspomniała o spóźnieniu.

zarejestrowany-uzytkownik

07.10.2009

Placówka

Gdańsk, Oliwa

Nie zgadzam się (21)

PKP Intercity

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż PKP Intercity?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Dobrze że są…
Dobrze że są…