Pekao SA

(3.36)

Dodaj opinię

Firma należy do grona TOP100 firm w branży.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1213 z 1742)

w sobotę była...
w sobotę była tylko jedna osoba w banku do obsługi klientów, zarówno indywidualnych, jak i instytucjonalnych. Wszyscy narzekali. Mimo, iż byłam piąta stałam ponad godzinę.

zalogowany_użytkownik

25.10.2008

Placówka

Biała Podlaska, Plac Wolności 23

Nie zgadzam się (23)
Treść obserwacji usunięta...
Treść obserwacji usunięta na podstawie art. 14 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2002 r., Nr 144, poz. 1204 ze zm.).

xxx

24.10.2008

Placówka

Kielce, Al. Tysiąclecia Państwa Polskiego 42

Nie zgadzam się (31)
Na ścianie głównej...
Na ścianie głównej budynku zauważyłem nazwę wraz z logiem firmy. Po wejściu do budynku, koło bankomatu stały trzy osoby w kolejce, wokół urządzenia leżało kilka starych wydruków. Na parterze znajdowała się lada na kształt informacji, ale widać było, że od kilku lat stoi nieużywana. Schody były lekko zaśmiecone. Na pierwszym piętrze znajdował się właściwy oddział banku. Wszystkie ulotki reklamowe były ułożone tematycznie w specjalnie przeznaczonych do tego typu stojakach. Kasjerka była bardzo miła i uczynna. Wpłaciłem pieniądze na konto oraz zapytałem co można zrobić z oszczędnościami. Skierowała mnie do punktu obsługi klienta, gdzie również otrzymałem fachową poradę. Pracownik pożegnał mnie uśmiechem i widać było, że nie jest znudzony wykonywaną pracą.

Apacz

24.10.2008

Placówka

Opoczno, Plac Kościuszki 16

Nie zgadzam się (26)
Przed wejściem do...
Przed wejściem do banku było schludnie, wnętrze placówki było także czyste. Na stanowiskach pracy doradców nie było żadnych kubków, papierków ogólny porządek, personel nie spożywał posiłków. Pracownicy obsługujący klientów byli schludnie ubrani, ale ich strój nie był biznesowy, większość z nich nie posiadała identyfikatorów z nazwiskiem. W banku znajdowały się ulotki reklamowe, jednak w niewielkiej ilości. Stanowiska są opisane w taki sposób, aby można było domyśleć się, co przy danym stanowisku można załatwić. Po wejściu do placówki udałam się w kierunku stanowiska, gdzie można założyć konto. Pani tam siedząca zaraz się mną zainteresowała i przywitała. Nie musiałam czekać w kolejce, gdyż tylko stanowisko obok było zajęte, przy kasach znajdował się tylko jeden klient. Pani która mnie obsługiwała nie posiadała identyfikatora była schludnie ubrana, niczego nie spożywała, miała porządek na biurku. Na początku rozmowy zapytała mnie czy jestem studentką czy pracuję. Następnie przedstawiła mi ogólne informacje dotyczące konta tzn. ile wyniosło by prowadzenie konta za najniższą opłatą, poinformowała mnie także jakie są prowizje za przelewy wewnętrzne i zewnętrzne, debet jaki na tej karcie przysługuje i jak mogę korzystać z kart tzn. w jakich placówkach i bankomatach mogę z niej korzystać, poinformowała mnie, że jest to karta płatnicza. Pani wyglądała na zorientowaną, była bardzo miła, wypowiadała się w sposób zrozumiały, na moje dodatkowe pytania np. o dostęp do Internetu odpowiadała bez zastanowienia. Poza tym nie zadawała mi żadnych dodatkowych pytań typu ile zarabiam, ile wydaję miesięcznie, czy posiadam jakieś oszczędności itd. Nie oferowała mi innego typu konta, nie pokazywała ulotek, nie dowiedziałam się nic poza tym o co zapytałam początkowo. Kiedy zapytałam o karty kredytowe Pani poinformowała mnie, że wymogiem, aby uzyskać tego typu kartę jest okazanie zaświadczenia z pracy. Powiedziałam, że pracuję na umowę zlecenie, a następnie spytałam czy nie jest to przeszkodą, Pani odpowiedziała, że muszę mieć przepracowane przynajmniej 3 miesiące, aby można było uzyskać taką kartę i przedstawiła mi ogólny sposób posługiwania się nią. W związku z karta nie zapytała mnie czy posiadam już jakąś i jaki chciałabym mieć limit kredytowy, czy dużo podróżuję, czy posiadam ubezpieczenie podróżnicze itd. Podczas naszej rozmowy Pani nie rozmawiała z innymi pracownikami banku o sprawach prywatnych czy związanych z moją sprawą, nie odbierała telefonów, gdyż nie dzwoniły. Pani raczej nie sugerowała ani nie zachęcała mnie do założenia konta, nie dała żadnych ulotek

Anna_478

23.10.2008

Placówka

Sanok, Mickiewicza 29

Nie zgadzam się (27)
16/10/2008 o 08:34...
16/10/2008 o 08:34 przy pomocy formularza kontaktowego dostępnego na stronie związanej z moim rachunkiem bankowym zwróciłem się do banku z następującym zapytaniem: ------------- Witam, PAP w dzisiejszym przeglądzie prasy podał za "Naszym Dziennikiem" informację, że bank Pekao mógł przetransferować pieniądze do UniCredit: W ostatnich miesiącach z banku Pekao SA mogło zostać przetransferowanych, z ominięciem polskiego prawa, ok. 2,5 mld zł. Według gazety środki posłużyły do ustabilizowania włoskiego udziałowca banku, zachwianej kryzysem na rynkach finansowych. Czy informacja ta została/zostanie oficjalnie potwierdzona lub zdementowana przez Zarząd Banku? Proszę o link do komunikatu w tej sprawie. Proszę o informację czy taka sytuacja miała miejsce. Jakie działania podjął Bank w ostatnim czasie w celu zapewnienia bezpieczeństwa zgromadzonych u Państwa depozytów? Czy podjęte zostały działania - wzorem innych krajów - zmierzające do objęcia gwarancjami państwowymi 100% zdeponowanych przez klientów środków? Z poważaniem Adam Warzecha ------------------ Informację znalazłem rano podczas przeglądu prasy w Onet.pl. W związku z tym, że bank obsługuje kilka należących do mnie rachunków pilne uzyskanie odpowiedzi jest - zwłaszcza w obliczu kryzysu w sektorze bankowym - niezwykle istotna. Niestety nie uzyskałem żadnej odpowiedzi do końca dnia roboczego w piątek. Potrzebne informacje zdobyłem sam analizując obowiązkowe ogłoszenia WZA Banku PKO SA, który jest notowany na GPW i doniesienia prasowe nt. niejasności związanych z fuzją Pekao SA i BPH SA oraz obecnością większościowego udziałowca, którym jest włoska spółka UniCredit.

Adam_60

18.10.2008

Placówka

Nie zgadzam się (26)
złożenie dyspozycji bankowej...
złożenie dyspozycji bankowej + wpłata na konto osoby posiadającej rachunek w innym oddziale banku; obsługa rzeczowa choc pozbawiona zainteresowania klientem, czynności wykonywane mechanicznie, na pytania dotyczące szczegółów odpowiedzi niepełne i przekazywane jakby na odczepnego, pracownice ewidentnie zmęczone pracą, byc może wpływ na taki stan rzeczy ma panujący we wnetrzu placówki zaduch i dośc wysoka temeratura

Grażyna_13

17.10.2008

Placówka

Gdynia, Nowowiczlińska 35

Nie zgadzam się (25)
środek dnia a...
środek dnia a drzwi do banku są zamknięte. Klienci przeciskają się przez wąską szparę szerokości 30 cm znajdująca się obok drzwi. Panie w banku niechętnie reagują i otwierają drzwi, ale sytuacja podczas mojego 15 min. pobytu tam sie kilkakrotnie powtarza.

zarejestrowany-uzytkownik

16.10.2008

Placówka

Kraków, Rynek Główny 47

Nie zgadzam się (24)
Dokonywałam zmiany nazwiska...
Dokonywałam zmiany nazwiska w systemie do mojego konta. Obsługa przebiegała bardzo miło i w mojej ocenie prawidłowo. Pracownik banku na bieżąco informował mnie o postępach w zmianie danych. Cała obsługa trwała ok 10 min. Pod koniec dokonywania obsługi do pracownika banku podeszła przełożona i obserwowała sytuację ok 5-10 sek. Po tym czasie, w mojej obecności, powiedziała pracownikowi by zdecydowanie przyspieszył obsługę klienta ponieważ trwa to już za długo. Pracownik poinformował, że właśnie następuje zmiana nazwiska i dlatego cała absługa trwa trochę dłużej. Oceniam negatywnie całą sytuację dlatego, że moim zdaniem przełożony nie powinien zwaracać uwagi pracownikowi w obecności klienta. Cała sytuacja zażenowała mnie. Poczułam sie winna temu co się działo. Zwłaszcza, że przełożona pracownika banku wypowiedziała słowa:"Proszę szybciej obsługiwać Panią bo pewnie się śpieszy. To nie może tak długo trwać." Gdyby nie ten incydent oceniłabym obsługę bardzo pozytywnie.

Iskierka_1

16.10.2008

Placówka

Szczecinek, Mickiewicza 1

Nie zgadzam się (27)
W tym dniu...
W tym dniu byłam wraz z mężem w PEKAO w celu upoważnienia męża do mojego konta. Przez jakieś 10 min staliśmy w kolejce do okienka obsługi. Po tym czasie zaczęła nas obsługiwać bardzo miła pani. Jednakże po przekazaniu jej informacji, że chcę upoważnić męża do korzystania z mojego konta pracownik banku poprosił nas byśmy przyszli w innym czasie załatwić ta sprawę ponieważ w chwili obecnej jest duża kolejka a przeprowadzenie procedury upoważnienia wymaga sporo czsu. Zasugerowała byśmy przyszli na następny dzień rano. Odmówiliśmy mówiąc, że rano oboje jesteśmy w pracy i nie możemy się z niej zwolnić. Pracownik odpowiedział, że dzisiaj tego nie upoważnienia ponieważ jest sam na obsłudze klientów indywidualnych a kolejka zwiększa się w dużym tępie. Zrezygnowaliśmy z daleszej wymiany zdań i nakłaniania pracownika do obsługi. Moim zdaniem pracownik nie szanuje czasu swoich klientów, którzy tak jak my, specjalnie ustawiają popołudniowe zadania by móc załatwić sprawę w banku. W godzinach popołudniowych w mojej ocenie jest więcej klientów, gdyż do południa dużo osób pracuje i nie ma możliwości załatwić spraw w tym czasie.Zatem na obsłudze powinno znaleźć się w tym czasie więcej pracowników banku.

Iskierka_1

16.10.2008

Placówka

Szczecinek, Mickiewicza 1

Nie zgadzam się (24)
W dzisiejszym dniu...
W dzisiejszym dniu odbyłam wizytę w banku w celu odbioru przelewu zagranicznego. Bank ma dobrą lokalizacje placówki, oraz zadbany budynek, jednak moją uwagę zwrócili pracownicy. Obsługa klienta jest kiepska, panuje zamieszanie i nieład. Na biurkach jest mnóstwo rzeczy typu kartki, karteczki, kubki, i inne zbędne elementy. Pracownicy ubrani sa jak na pokazie mody, a nikt nie przykłada uwagi do klienta. Musiałam czekać w długiej kolejce (5 osób) około 25 minut, po czym odesłano mnie do innej kolejki - przy kasie (4 osoby) około 10 minut. Pracownik mnie obsługujący był niezaangażowany, robił wrażenie znudzonego. Była to kobieta w wieku około 55 lat, wzrostu około 165 cm, miała ciemne krótkie włosy i była przy kości.

Nadia_2

03.10.2008

Placówka

Wrocław, ul. Oławska 2

Nie zgadzam się (25)
Byliśmy z żoną...
Byliśmy z żoną klientami tego banku ponad 7 lat. Posiadaliśmy Eurokonto VIP, oddzielny pokój do obsługi. Mimo to zdarzało dość często czekać w kolejce nawet pół godziny żeby być obsłużonym. Powodem naszego odejścia do MBanku była odmowa PKO SA obniżenia stopy procentowej kredytu w rachunku. Mieliśmy 19,5 % w stosunku rocznym, a w MBanku dostaliśmy 12,5%. Do tego wysokie opłaty pozostałe, np. przelew do ZUS kosztował 5 zł, kolejki, parkowanie (płatne) samochodu, wiele ubezpieczeń płatnych, dodanych do konta "w ramach opłaty".

zarejestrowany-uzytkownik

30.09.2008

Placówka

Koszalin, Rynek Staromiejski 7

Nie zgadzam się (21)
Wizyta w II...
Wizyta w II Oddziale banku PeKaO SA w Krakowie w celu wpłaty w kasie. Obsługa szybka i sprawna przy okienku kasowym. Oczekiwanie w kolejce na podejście do kasy 26 minut. Na 8 okienek tylko 2 były czynne, nie uwzględniam dodatkowo czynnej kasy dla VIP.

Grzegorz_89

30.09.2008

Placówka

Kraków, Kapelanka 1

Nie zgadzam się (28)
Otrzymałem z banku...
Otrzymałem z banku ofertę kredytu na preferencyjnych warunkach..., zero formalności,bez poręczycieli etc.., kredyt w pięć minut ( z opcją potrącenia środków na spłatę wcześniej zaciągniętego).Podpaliłem się, bowiem rozglądałem się po bankach za kredytem na dobrych warunkach. W opcji proponowanej przez bank ze spłatą poprzedniego zostałoby mi 6 tysięcy..., właśnie tego oczekiwałem.Pierwsza wizyta w oddziale zakończyła się niepowodzeniem: do dwu stanowisk "doradca klienta" były ustawione długie kolejki spragnionych gotówki...Wybrałem krótszą, na rozmowę z doradcą czekałem 51 minut, aby usłyszeć:...."ja kredytami się nie zajmuję, proszę tu do koleżanki obok"...Emocje jakie towarzyszyły mi po wysłuchaniu tego komunikatu to....:((((( Podczas drugiej wizyty ucieszyłem się, że w miarę pusto, tylko kilkanaście minut...Pani szybko wykonała symulację, rata tyle i tyle, zaczałem się cieszyć, bo przecież od razu lżej na sercu się robiło...Więc wyraziłem zgodę, biorę! :)), a tu nagle słyszę, że powyżej 4tysięcy potrzebny jest podpis żony..., i to była dla mnie MASAKRA!, bowiem żona z córką dwa dni wcześniej wyjechały na wakacje...

Pekin

29.09.2008

Placówka

Kęty, mickiewicza 6b

Nie zgadzam się (24)
W wyniku połączenia...
W wyniku połączenia Banku BPH i PEKAO SA posiadam dwa konta w jednym banku. Jedno z nich powstało na skutek wymogu banku przy podpisywaniu umowy na kredyt hipoteczny w 2003 r., natomiast drugie jest moim podstawowym kontem, które posiadam od wielu lat. W marcu 2008 r. zwróciłam się do banku PEKAO SA o zamknięcie rachunku utworzonego na poczet spłacanych rat kredytu, natomiast raty kredytowe spłacane byłyby z drugiego konta. Otrzymałam informację, że wiąże się to z podpisaniem aneksu do umowy kredytowej, za który bank pobiera opłatę 150 zł. Na początku marca br. zwróciłam się do banku na piśmie z prośbą o odstąpienie przez bank od pobieranej opłaty za aneks i zmianę nr konta bez opłat. Przez okres 1 miesiąca nie otrzymałam od banku żadnej informacji, w związku z czym usiłowałam telefonicznie dowiedzieć się kiedy mogę spodziewać się odpowiedzi. Niestety uzyskałam jedynie wiadomość, że moje pismo zaginęło i bank poprosił o napisanie kolejnego. Pod koniec marca przesłałam do banku ponowne pismo, w którym dodatkowo dołączyłam prośbę o uwzględnienie w aneksie obniżenia marży kredytu (na które wcześniej uzyskałam zgodę banku - jednak warunkiem była opłata za aneks w kwocie 500 zł, na co nie wyraziłam zgody). Niestety, przez kolejne tygodnie nie otrzymałam żadnej odpowiedzi. Po wielu próbach, udało mi się nawiązać rozmowę z panią dyrektor, która obiecała zająć się sprawą i prosiła o telefon w celu umówienia terminu spotkania. Kolejne moje telefony do banku zaowocowały informacją, że pani dyrektor przekazała sprawę swojej menadżerce. Kolejny czas, kolejne telefony (oczywiście jedynie z mojej strony do banku) i nadal brak finalizacji sprawy. Po wielokrotnych monitach i interwencjach udało mi się uzyskać zgodę na podpisanie aneksu o zmianę numeru konta z jednoczesnym uwzględnieniem obniżenia marży kredytu przy opłacie 200 zł. Był to czerwiec 2008 r. W międzyczasie przeczytałam o bezprawnych opłatach pobieranych przez banki, m.in. za aneksy do kredytów i bezprawne wymuszanie na klientach zakładnia rachunków bankowych w tym samym banku, w którym udzielany jest kredyt. Wstrzymałam się więc z podpisaniem aneksu i usiłowałam uzyskać informację, czy moja sprawa również zalicza się do tego typu praktyk. Zwróciłam się telefonicznie do Bankowego Arbitrażu Konsumenckiego. Niestety - specjalista od kredytów hipotecznych właśnie ode mnie dowiedział się, że jest to wpisane do rejestru zakazanych praktyk. Obiecał jednak sprawdzić te informacje i zaproponował spotkanie w określonym dniu o określonej godzinie. Stawiłam się w umówionym terminie. Po kilkuminutowym oczekiwaniu zwróciłam się do recepcjonistki z prośbą o sprawdzenie czy ten pan już przyszedł. Okazało się, że nie, więc prosiłam o zatelefonowanie na telefon komórkowy i sprawdzenie, o której przyjedzie. Pan jednak zapomniał o spotkaniu i zaproponował kontakt telefoniczny w celu uzgodnienia następnego terminu. Postawa taka jednak zniechęciła mnie do dalszych kontaktów z tą instytucją. Zwróciłam się do Stowarzyszenia Konsumentów Polskich. Tam okazało się, że specjalista ds. bankowych będzie na dyżurze za ok. 3 tygodnie. Zdecydowałam się poczekać, gdyż liczyłam na uzyskanie argumentów do rozmowy z bankiem w sprawie obniżenia opłaty za aneks. W przeddzień dyżuru tej pani upewniłam się telefonicznie, czy mogę przyjechać. Niestety - dyżur został odwołany i ustalony o 2 tygodnie później. W międzyczasie miła pani z SKP poradziła mi zwrócić się do niej pisemnie (mailem), może uda jej się uzyskać wcześniej opinię specjalisty. Odpowiedzi jednak nie otrzymałam i finalnie, opinię specjalisty uzyskałam 22 września 2008 r. W chwili obecnej mogę udać się już do banku w celu podpisania aneksu. Mam nadzieję, że sprawa zostanie definitywnie zakończona. I może jeszcze najważniejsza kwestia - czy tyle samo czasu i czy w ten sam sposób byłby obsługiwany klient, który chciałby wnieść pieniądze do banku, a nie, tak jak w moim przypadku - pozbawić bank dodatkowych zarobków z tytułu likwidacji konta i obniżenia marży? Czy pokrywa się to ze sloganami reklamowymi banków - "minimum formalności"itp.???

Beata_59

29.09.2008

Placówka

Warszawa, Migdałowa 4

Nie zgadzam się (21)
W związku ze...
W związku ze zmianą zamieszkania (wyjazd na studia), musiałam odwiedzić swój oddział banku. Już po wejściu rzucił mi się w oczy pewien szczegół, tzn. pusty dyspozytor z woda. To naprawdę duży minus podczas upału i konieczności stania w kolejce. Na szczęście jedyny dotyczący wnętrza oddziału, gdyż łatwo dostrzec panujący tam ład i porządek. Czas na obsługę. Pani bardzo miła, kultura osobista wzorowa. Dodatkowo uśmiechnięta, klient nie czuł się, że powinien przepraszać za fatygę. Sama zaproponowała wyrobienie mi karty, zapewniającej dostęp do wszystkich oddziałów w Polsce, więc duży plus za zaangażowanie i inwencje. Problemy, z którymi przyszłam, zostały wyjaśnione sprawnie i konkretnie, jednocześnie pani cały czas informowała mnie, co w danej sprawie robi. To plus, bo klient nie czuje się "jak dziecko we mgle" i jest spokojny o swoje finanse. Nie mogę mieć żadnych zarzutów do obsługującej mnie pracownicy, jednak inne panie z działu obsługi klienta zachowywały się, moim zdaniem, bardzo niestosownie. Przede wszystkim, ciągle musiałam oglądać półnagi brzuch jednej z pań, która chyba nie zapoznała się z zasadami etykiety biurowej. Niestety, eksponowała tez nogi bez rajstop, co ponoć w tym banku jest niedopuszczalne. Razem ze swoimi współpracownicami głośno dyskutowały o zamówionych wcześniej kosmetykach jednej z firm, tipsach (sic!) oraz o planach obiadowych. Zupełnie nie sprawiały wrażenia profesjonalistek, raczej znudzonych... licealistek. Jedna z pracownic szybko straciła cierpliwość, gdy jej klientka nie mogla zrozumieć zasad bankowości internetowej. Mając do dyspozycji komputer, nie wyraziła chęci zadysponowania przebiegu logowania do usługi. Ja osobiście widziałam taki "pokaz", co bardzo ułatwiło mi korzystanie z pekao24.pl. Na słowa uznania zasługuje pani obsługująca kasę, za rzeczywistą chęć pomocy klientowi i nienaganne maniery.

zarejestrowany-uzytkownik

25.09.2008

Placówka

Suwałki, Kościuszki 56

Nie zgadzam się (26)
Załatwienie przez telefon...
Załatwienie przez telefon spraw związanych z kontem dzisiaj, ale również wcześniej graniczy z cudem. Linia bankowa nie podnosi słuchawki, po prostu przywołuje, a potem nakazuje oczekiwać.

Adam_9

25.09.2008

Placówka

Kraków, Rynek Główny 47

Nie zgadzam się (22)
Na infolinię (42...
Na infolinię (42 6838232) banku PKO SA zadzwoniłam w celu wyjaśnienia sprawy przelewu, który pomimo autoryzacji nie został zrealizowany. Na połączenie z operatorem nie musiałam długo czekać gdyż po drugim sygnale zgłosił się pracownik infolinii. Po przedstawieniu mu mojego problemu poprosił mnie o podanie numeru klienta oraz PIN. Niestety, nr PIN nie pamiętałam, ani nie miałam go aktualnie przy sobie więc pracownik od razu zaproponował, że ktoś do mnie oddzwoni, na mój nr kontaktowy. Poprosił mnie tylko o podanie, o której godzinie może ktoś się ze mną skontaktować. Oprócz tego podał mi kilka zakładek, gdzie powinna być informacja o moim niezrealizowanym przelewie, oraz poradził, iż w razie problemów mogę podejść do najbliższego oddziału banku, gdzie mogę wszystko od razu wyjaśnić. Oczywiście idąc za wskazówkami pracownika infolinii znalazłam błąd jaki popełniłam (wyczerpany limit) i dowiedziałam się, dlaczego mój przelew nie został przez bank zrealizowany. Pracownik był bardzo rzeczowy i sądząc po jego wypowiedziach znał się na swojej pracy.

Joanna_174

24.09.2008

Placówka

Nie zgadzam się (31)
W dniu wczorajszym...
W dniu wczorajszym byłam zmuszona odwiedzić placówkę banku PKO s.a., ponieważ korzystając z bankomatu zostały pobrane pieniądze z mojego konta, jednakże nie mogłam ich pobrać z urządzenia. Trochę oburzona tym faktem weszłam do placówki, gdzie mało przyjemna pani poprosiła mnie, abym zaczekała (trwało to ok. 15 minut). Pracownica banku następnie oświadczyła, iż pieniądze, owszem, zostały "pobrane" z mojego konta i muszę złożyć reklamację... Wyciągnęła stos papierów, które wypełniała kolejny kwadrans. Pech chciał, że gdy już kończyła to robić pomyliła się i znów zaczęła wszystko od początku. Byłam już spóźniona do pracy, jednak nie dałam się ponieść emocjom. Po spędzonej godzinie w banku wreszcie udało mi się zareklamować wadliwy bankomat, który de facto jest nieczynny średnio trzy razy w tygodniu, a że nie ma w pobliżu innego bankomatu, z którego mogłabym korzystać bez prowizji, jestem zmuszona znosić wybryki urządzenia i osób sprawujących nad nim kontrolę. Po tej wizycie postanowiłam zrezygnować z usług tegoż banku, gdyż nie tylko posiada marną ofertę dla swoich klientów, to jeszcze ma fatalną obsługę. Nie wspomnę już o odzieży pracowników - każdy jest ubrany jak mu się podoba, być może nie jest to zbyt istotne, bo przecież liczy się głownie jakość usług, ale pracownik to przecież wizytówka firmy.

zarejestrowany-uzytkownik

23.09.2008

Placówka

Łódź, Aleksandrowska 38

Nie zgadzam się (28)
Udałem się do...
Udałem się do placówki banku w celu uzyskania informacji o pożyczce ekspresowej. Po wejściu do sali obsługi klienta indywidualnego skierowałem się do doradcy. Niska szatynka o miłym uśmiechu zapytała mnie, w czym może mi pomóc. Przedstawiłem jej mój problem. Ona zaś w sposób wyczerpujący udzieliła mi informacji, łącznie z pisemnymi wariantami symulacji spłat pożyczki.

zarejestrowany-uzytkownik

23.09.2008

Placówka

Oświęcim, Władysława Jagiełły 12

Nie zgadzam się (25)
Zadzwoniłem na infolinię...
Zadzwoniłem na infolinię banku do mojego osobistego doradcy. Jak zwykle pani (mój osobisty doradca)nie odbierała telefonu mimo, ż jestem klientem VIP. Po nagraniu się na pocztę (poprosiłem o szybki kontakt) doradca nie oddzwoniła. Za godzinę zwowu zatelefonowałem i znowu pani nie odbiera telefonu. Po raz kolejny się nagrałem się z prośba o szybki kontakt. Za jakąś godzinę doradca do mnie oddzwoniła ale nie była kompetentna w sprawie, którą miałem załatwić więc miała się skontaktować ze swoim przełożonym i oddzwonić do mnie dzisiaj do godz. 19. Godzina 19 minęła a doradca nie oddzwoniła i nie uzyskałem żadnej potrzebnej informacji.

Leszek_8

18.09.2008

Placówka

Warszawa, Pl. Bankowy 3/5

Nie zgadzam się (20)

Pekao SA

Bank Pekao SA ma niebywałą historię, ponieważ sięga aż 1929 roku. W latach 30’ powstało 25 biur Banku Pekao we Francji, Argentynie, Stanach Zjednoczonych i Palestynie. Bank Pekao S.A. jako pierwszy bank uruchomił w Polsce bankomat i wydał pierwszą kartę kredytową. Obecnie, jako wiodący bank w Polsce, aktywnie uczestniczy w rozwoju społeczności i w tworzeniu najlepszych miejsc pracy. Dąży do osiągania najwyższych standardów i konsekwentnie stara się wprowadzać proste rozwiązania. Pekao SA oferuje wszystkie dostępne w Polsce usługi finansowe dla klientów indywidualnych i instytucjonalnych.

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Pekao SA?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Niestety, mocno zubożały...
Niestety, mocno zubożały i nie nadążający za obecnymi trendami bank. Proces rejestracji w bazie użytkowników był męczący zarówno ze względu na kadrę pracowniczą, a nadmienie tylko, iż odwiedziłem kilka placówek, lecz również iście przedpotopowe praktyki, jak zapisywanie rzeczy na karteczkach między stanowiskami etc. Na plus mogę ocenić aplikację mobilną, która nie jest aż tak daleko w tyle za produktami konkurencji, aczkolwiek postępujący proces likwidacji fizycznych placówek tego banku, zdecydowanie nie bierze się znikąd.