Chciałam w prezencie dla siostry kupić noże Zeptera.Wpisałam w wyszukiwarkę allegro noże Zeptera.Wyświetliła mi się jedna strona z ofertami.Wszystkie były w podobnej cenie.Wybrałam sobie jeden z certyfikatem firmy.Kliknęłam na kup teraz.Po kolei otwierały się strony,aż doszłam do strony banku,żeby dokonać zapłaty.
Niestety na swoją kartę PAYBAC nie mogłam doliczyć sobie punktów za zakup na allegro.Wpisałam numer swojej karty w odpowiednie miejsce,ale ciągle pokazywało mi się,że jest błędny numer.
Na drugi dzień dostałam meila od sprzedawcy,że towar został wysłany.
Weszłam dziś do PZU,celem zapłacenia OC za przyczepkę.Było 5 stanowisk obsługi klienta,lecz czynne były tylko dwa.Podeszłam do pierwszego.Zapłaciłam OC za przyczepkę i powiedziałam,że nie chciałabym przedłużać umowy OC na samochód na kolejny rok.Pracownica,która mnie obsługiwała,kazała mi podejść do stanowiska numer pięć.
Przede mną była jedna osoba,więc musiałam trochę poczekać.Mężczyzna,który mnie obsługiwał wyjaśnił ile tracę rezygnując z usług PZU.Mówił,że punkty PZU są w każdym mieście,długo czynne.Zawsze można przyjść i załatwić sprawę.Wyjaśnił,iż przy ubezpieczeniu,które mam jest też darmowe holowanie z miejsca wypadku.
Jednak zrezygnowałam z usług PZU,jeśli chodzi o ubezpieczenie samochodu.bo po prostu w innym towarzystwie mam 100 zł.taniej.A to jest dla mnie dużo.Podobało mi się to,że pracownik nie robił problemów z tego powodu,że chcę zrezygnować z ich usług,a nawet zaprosił za rok jeśli zmienię zdanie.
Poszłam do biblioteki celem wypożyczenia interesującej mnie książki o chorobach roślin.
Pomieszczenie w którym mieści się biblioteka jest dość obszerne.Książki poukładane są na półkach tematycznie.Na środku stoi kilka stolików,przy których można usiąść i poczytać.Każda książka ma swój kod kreskowy.Wypożyczając książkę bibliotekarka przejeżdża skanerem po tym kodzie i jest ona zapisana w komputerze na konto wypożyczającego.
Katalog tematyczny książek,również znajduje się w komputerze.Interesowała mnie książka o chorobach roślin.Bibliotekarka objaśniła mi jak szukać w komputerowym katalogu potrzebnej mi książki.Dzięki temu znalazłam kilka pozycji o odpowiadającej mi tematyce.Niestety nie wszystkie książki,które były w katalogu znajdowały się w bibliotece,chociaż nie zostały wypożyczone.Po prostu zostały przez kogoś zagubione lub wycofane z użycia,a nie zostały wykreślone z katalogu.Należałoby zweryfikować ten komputerowy katalog książek,żeby nie wprowadzał w błąd.
Weszłam do apteki celem zakupu leku na receptę i wyrzucenia starych, przeterminowanych, niezużytych leków.Zauważyłam,że zaraz przy wejściu,stał duży pojemnik z napisem" niezużyte lek".Ucieszyłam się,że trafiłam do takiej apteki i nie musiałam szukać dalej.
Apteka jest duża,czysta,a leki dobrze wyeksponowane na półkach.Niestety przy farmaceutykach nigdzie nie było ceny.Przydałyby się ceny,bo wiele leków ma podobne działanie,a rozpiętość w cenie jest duża.
Były dwa okienka kasowe,co powodowało,że nie trzeba było długo stać w kolejce.Pani farmaceutka bardzo miło mnie obsłużyła,wyjaśniła jak należy zakupione przeze mnie tabletki stosować.Wyszłam z apteki zadowolona.
Przed sklepem znajduje się parking na ok.15 samochodów.Na szybach przed wejściem były wywieszone reklamy aktualnych artykułów w cenach promocyjnych.W sklepie było czysto. Towar równo poukładany na półkach.Przy każdym produkcie znajdowała się jego cena.Na stoisku warzywnym i z pieczywem,były dostępne torebki foliowe.Warzywa i owoce wyglądały świeżo.
Pracownice na sali sprzedażowej ,były ubrane w zielone fartuszki z żółtymi kołnierzykami.Niestety nie miały identyfikatorów.
Do kasy nie było kolejki.Kasjerka ubrana była w zielony podkoszulek z napisem Sedal.Obok leżały bezpłatne torebki foliowe do pakowania towaru.
Ogólnie sklep jest dobrze zaopatrzony.Zostałam szybko i miło obsłużona.
Weszłam do sklepu Vobiano,żeby zrobić zakupy.W sklepie było czysto.Towar ładnie poukładany na półkach.Jednak ceny towarów były bardzo pomieszane i trudno było się zorientować, która cena była do danego towaru.Kupując oliwki prawdziwej ceny dowiedziałam się dopiero przy kasie.
Przejścia między regałami w sklepie są bardzo wąskie.Dodatkowo w przejściach stoją kartony z towarem.Z trudnością przejadą obok siebie dwa wózki, a w niektórych przejściach jest to wręcz niemożliwe.
Kolejka do kasy nie była duża.Kasjerka przywitała mnie zwrotem grzecznościowym dzień dobry i zaprosiła ponownie na zakupy.
Udałam się do oddziału PZU celem dokonania wpłaty OC za samochód.Sala obsługi klienta była dość duża.Znajdowało się 5 stanowisk do obsługi osób.Pomieszczenie było pomalowane w kolorach charakterystycznych dla PZU, czyli niebieskim i białym.Agenci ubezpieczeniowi mieli identyfikatory z imieniem i nazwiskiem oraz zajmowanym stanowiskiem.Wcześniej 1.5 tygodnia przysłano do mnie list z wyszczególnioną kwotą pieniędzy, którą mam zapłacić.
Agenci udzielili mi szczegółowych informacji, które ubezpieczenia są dobrowolne i nie muszę za nie płacić.
Nie było kolejki i obsługa była bardzo sprawna. Cena OC, też nie była wygórowana w porównaniu z innymi firmami ubezpieczeniowymi.
Minusem było tylko to , że w liście ,który mi przysłano była podana kwota OC razem z NW , które nie było obowiązkowe.To może dezorientować klienta , jeśli dobrze się nie wczyta.
Poszłam dzisiaj do apteki celem zrealizowania recepty. Gdy weszłam nie było kolejki. podeszłam do okienka. podając receptę. Farmaceutka wydała mi leki, uprzednio dwa razy sprawdzając czy lek jest zgodny z receptą. Leki wraz z rachunkiem zostały ładnie zapakowane do małej, darmowej reklamówki. Reszta pieniędzy też została wydana prawidłowo. Samo pomieszczenie w którym mieści się apteka jest czyste ,zadbane ,a leki wyeksponowane na półkach za szkłem
Poszłam dzisiaj do Biedronki z zamiarem zakupu paru potrzebnych rzeczy spożywczych. Ze znalezieniem tych produktów nie miałam najmniejszych problemów. Od dawna znajdują się na tych samych półkach i są podobnie ułożone prawie we wszystkich Biedronkach. Pod każdym z nich była cena oraz oznakowanie, ile kosztuje kg.litr danego produktu. Jest to bardzo praktyczne, gdyż przez to mogę wiedzieć, który artykuł z danego asortymentu jest najtańszy.
Kasa była czynna tylko jedna. Była duża kolejka. Dopiero póżniej przyszła kasjerka i usiadła na drugą kasę. Kasjerki sprawnie obsłużyły klientów i kolejka się rozładowała. Miały charakterystyczne dla Biedronki czerwone stroje i identyfikatory z imieniem i napisem "w czym mogę pomóc"
Dostałam zaproszenie na wesele i odwiedziłam salon mody ,ażeby obejrzeć i ewentualnie kupić jakąś kreacje.Parking przed sklepem jest duży ,może pomieścić sporo samochodów.Sam sklep też jest obszerny.W środku jest czysto,stroje są ładnie wyeksponowane na manekinach,reszta odzieży wisi na wieszakach.W jednej części sklepu znajdują się stroje w ,cenach promocyjnych,są one dobrze oznakowane.Jest też telewizor oraz kanapa,mąż oraz dzieci,którzy nie są zainteresowani oglądaniem damskich ubrań mogą usiąść i zająć się oglądaniem telewizji.Niestety pani ekspedientka nie podeszła do mnie i nie spytała ,czy może mi w czymś pomóc.To jest minus dla tego sklepu.Jednak dużym plusem jest to,że można na miejscu skrócić lub zwęzić zakupioną rzecz.
Byłam dzisiaj e Caarfurze ażeby kupić karmę dla kota. Bez problemu znalazłam rzecz ,którą szukałam. Towar był ładnie poukładany na półkach i oznakowany. Przejścia między regałami są dość szerokie, z łatwością mogą przejechać dwa wózki. Jednak przy stoisku z dżemami sprzedawcy wykładali towar i zastawili przejście pudełkami i kartonami. Żeby dotrzeć do tych produktów trzeba było jechać naokoło. Pani kasjerka była uprzejma, spytała mnie czy posiadam kartę lojalnościową "Rodzynka".
Udałam się dzisiaj do Przychodni Rejonowej w Kolumnie celem powtórzenia leku na receptę.W przychodni niedawno był przeprowadzony remont.Jest czysto i schludnie,nie ma też progów i schodów,z łatwością może wjechać osoba na wózku inwalidzkim. Pani rejestratorka wyciągnęła moją kartę i zaniosła od razu do pokoju lekarskiego.Była uprzejma w stosunku do mnie.Nie było kolejki,więc od razu weszłam do lekarza.Dostałam receptę.Cały mój pobyt w przychodni nie był dłuższy niż 10 min.
Weszłam dzisiaj do banku z zamiarem zmiany kwoty zlecenia stałego.Zaraz po wejściu poczułam intensywny zapach farby olejnej.W sali obsługi klienta nie było oznak malowania,prawdopodobnie zapach wydobywał się z pomieszczeń biurowych ,do których drzwi były otwarte.Kolejki nie było.Poprosiłam o formularz do wypełnienia,pani brunetka w krótkich włosach chętnie mi go podała.Następnie obsługiwała mnie blondynka w długich włosach.Była miła.Na moje życzenie sprawdziła w komputerze,czy numery kont do wpłaty zleceń stałych nie zmieniły się.W międzyczasie zadzwonił telefon,pani która mnie obsługiwała odebrała go,po czym przeprosiła,że musiała na chwilę przerwać.Wizyta trwała ok. 10 min.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.