Podczas wizyty w jednym z lubelskich galerii handlowych udałam się do sklepu Lara Fabio. Sklep zachęcał do odwiedzenia poprzez ładny wystrój , starannie rozwieszone na wieszakach i ekspozytorach ubrania. Niestety po przekroczeniu progu sklepu okazało się że sprzedawca w żaden sposób nie zareagował na moje wejście . Podczas kilkuminutowego pobytu w sklepie, Pani z obsługi nie przerwała rozmowy przez telefon ( a była to raczej rozmowa prywatna),nie wstała ze swojego wygodnego fotela a przede wszystkim nie starała się nawet mi pomoc w wyborze rozmiaru płaszcza który przymierzałam . Ponieważ odniosłam wrażenie ze jestem nieproszonym gościem w tym sklepie i nie mogę liczyć na pomoc Sprzedawcy po kilku minutach opuściłam sklep niestety bez zakupów . Szkoda bo oferta sklepu była naprawdę atrakcyjna a wystarczyłoby odrobinę dobrej woli sprzedawcy aby sklep pozyskał zadowolonego Klienta a Klient satysfakcję z zakupów.
Po podjechanie po dystrybutor moim samochodem pracownik stacji paliw schludnie i czysto ubrany w firmowy uniform zaproponował pomoc w nalewaniu paliwa, oczywiści spytał się o rodzaj paliwa oraz polecił najlepszy produkt. Po nalaniu paliwa udałem się do kasy, która znajduje się w budynku stacji, w którym oprócz kasy mieści się sklep oferujący produkty motoryzacyjne pierwszej potrzeby ( oleje, płyny, żarówki ) oraz produkty żywnościowe i napoje. Obsługa bardzo miła i schludnie ubrana w firmowe koszule, proponuję mi kawę i coś ciepłego do zjedzenia. Stacja paliw prezentuję się bardzo dobrze szczególnie pod względem czystości, czyli wizualnym a obsługa dba o prawidłowe obsłużenie klientów. Paliwo tankowane na tej stacji mogę ocenić na 6 z plusem, silnik równo pracuje i ochoczo rwie do przodu, co po zatankowaniu złej jakości paliwa się czasami nie zdarza Na pewno będę tam nie raz jeszcze tankował. Żeby tylko paliwo było tańsze ;-)
Przejeżdżając wczoraj przez Sianów postanowiłem zajrzeć do Biedronki. Sklep ten położony jest w centrum miasteczka, tuż przy drodze krajowej nr 6. Przed Biedronką znajduje się duży, niedawno wybudowany parking. Ze znalezieniem wolnego miejsca nie było więc problemu. Samochód zaparkowałem tuż przy wejściu do sklepu. Przed drzwiami Biedronki i w jej środku znajdowały się koszyki. Sklep był dobrze zaopatrzony, był duży wybór asortymentu. Duży był też niestety bałagan. Na podłodze leżały papierki, towar niemal spadał z półek. Na sklepie znajdowali się pracownicy, którzy z problemem tym usiłowali się uporać. Mimo, że ruch w sklepie był duży do kasy nie było długiej kolejki. Przy kasie nie otrzymałem jednak faktury na zakupione napoje. Aby ją uzyskać z paragonem musiałem się cofnąć do biura sklepu, w którym nikogo nie było w momencie, gdy dotarłem do niego. Pracownik nie pojawiał się więc sam ruszyłem na jego poszukiwania. W efekcie fakturę otrzymałem po upływie co najmniej 10 minut.
Piszę tą obserwacje z uwagi na to,że postawiłem sobie za cel polecać i przestrzegać przed firmami z których korzystałem.
Dziś chciałem napisać o sklep smalltime.pl,który prowadzi sprzedaż zegarków Casio -na pierwsze rzut oka wyglądał na nie duży sklep internetowy. Spodobała mi się przejrzystość strony,nie zawsze sporo grafiki i opisów na stronie przyciąga i jest przyjazna dla klienta.Przeszukując ofertę sklepu,natrafiłem na ciekawe zegarki,w moim guście -kilka modeli mnie zainteresowało.Jeden zainteresował mnie szczególnie jako zegarek na mój gust w przystępnej cenie,jako że nie ma oporu przed kupnem w sieci,zamówiłem go.
Paczka dotarła i przyznam,że jest zadowolony.Polecam ten sklep
Nie, branża elektroniczno techniczna itp. to kompletnie nie moja bajka.
Karty pamięci, akumulatory kabelki, adaptery – bry .
Ten temat mnie przerasta i przyznaję iż zakupy z tego segmentu zostawiam komuś kto się lepiej ode mnie zna.
Tak się złożyło jednak pewnego dnia iż zawitałam do sklepu Media Markt. Szczęście w nieszczęściu iż jako osoba towarzysząca, absolutnie nie decyzyjna i tu nie odpowiedzialna za trafione zakupy.
Sklep ten jest przestronny, dwu kondygnacyjny. Piętra są połączone ze sobą schodami .Po środku jest również przeszklona winda osobowa.
Zanim wejdziemy na halę możemy wziąć mały ręczny koszyk bądź wózek na większe tu gdzież cięższe zakupy.
I jak powiedziałam chcę jak najszybciej by facet kupił co ma kupić i wyjść. Dla tego by jego uwagi nie rozproszyć na inne kuszące ,grające, pstrykające zabawki podchodzimy do pani z personelu. Łatwo ją zidentyfikować jako taką gdyż ubrana jest w strój firmowy koszulę w
Nie szerokie czerwono białe paski. Pani mówi że część z tego co potrzebujemy znajduje się na parterze, część na piętrze pierwszym.
Tak więc windą na górę. Tam cała szczęśliwa wzrokiem odnajduję panel z informacją iż asortyment pod nim to karty pamięci. Zonk. Są to karty pamięci ale do aparatów a my potrzebujemy do telefonu. Pytamy więc się znów pracownika, tym razem Pana również ubranego w strój firmowy gdzie tak owe karty znajdziemy. Pan wskazuje gestem ręki na przeciwległą ścianę.
Nie kwapi się jednak by tam z nami podejść .Nie pyta się również czy potrzebna jest jego pomoc. Równie obojętna jest trójka pracowników stojąca nie opodal segmentu z kartami przy których stoimy dłuższą chwilę. Mój towarzysz wybiera i ogląda a ja nie mając nic ciekawego do powiedzenia i doradzenia grzecznie czekam kiedy odnajdzie on to co chce kupić. Widzę iż pracownicy są pochłonięci rozmową między sobą i nie wykazują wyjścia z inicjatywą aktywnej sprzedaży. Karta zostaje wybrana, choć słyszę pomruk nie zadowolenia odnośnie dość wysokiej ceny. Zakup jest dość pilny a więc i cenę przełykamy, choć jest ona gorzką pigułką.
Z resztą pozycji na liście idzie również szybko zanim zejdziemy na dół widzimy przy schodach akumulatorki.
Są one również na dole. Znajdujemy regał już sami choć by do niego podejść drogę tarasuje drewniana paleta z pustymi kartonowymi opakowaniami.
Czas udać się do kasy. Tu szybciutko i bez kolejki. Reklamówki są dostępne za boksem i klient samodzielnie pakuje zakupy.
Zakupy nie najgorsze. Sklep przestrony. Personelu nie trzeba szukać. Poproszony o pomoc tak ową daje z uśmiechem ale w ograniczonym minimalistycznym zakresie. Rysy na obrazie dzisiejszej wizyty w tym sklepie: obojętny, nie zaangażowany personel, zapomniana paleta między alejkami, chaotyczna miejscami ekspozycja i jej zaplanowanie według dość przynajmniej ze strony klienta nielogicznego klucza. Ceny również dość wysokie i odstraszające.
Drogerię Inglot odwiedziłam, aby zakupić szminkę dla koleżanki, której zależało na konkretnym odcieniu (podała numer) i chciała, abym zakupiła 2 sztuki. Po wejściu z uśmiechem przywitała mnie młoda ekspedientka. Od razu zorientowała się, o jaką pomadkę chodzi. Okazało się, że jest ona dostępna, ale ostatnia sztuka - niestety z tego co zauważyłam w tego typu sklepach zwykle nie jest dostępnych więcej niż 1-2 sztuki danego produktu... Sprzedawczyni była bardzo uprzejma i rozmowna. Udzieliła informacji na temat innych salonów Inglot w okolicy (jak się okazało w Legnicy nie ma drugiego salonu). Nie mam żadnych zastrzeżeń, obsługa była naprawdę miła i bez zarzutu, a produkty w sklepie ładnie wyeksponowane. Chętnie w przyszłości się tam wybiorę.
Personel przy kasach bardzo miły i przyjazny dla Klienta, z przyjemnością i zaangażowaniem świadczy pomoc oraz służy informacją. Niestety na stoisku mięsnym sprzedano mi lekko nieświeże mięso (żeberka miały niemiły zapach). Niestety za malo miejsc kasowych czynnych, częste kolejki. Wnętrze sklepu czyste, dość niewielkie, czasami jest problem z przemieszczaniem się przy dużym natężeniu Klientów. Towar poukładany schludnie. Sklep czysty. Przed sklepem parking również panuje na nim porządek.
Obserwacja pracowników w procesie sprzedaży. Zakupy w markecie na dziale ogród i sanitarny. Ogólny wygląd sklepu dobry, towar i regały czyste. Długi czas oczekiwania na pracownika. Wiedza i jakość obsługi bardzo dobra. Pracownic dostrojeni do klienta. Była trudność z odnalezieniem towaru. Brak pożegnania. Obsługa na kasie bardzo dobra. Zachowane wszystkie kroki obsługi.
Dziś odwiedziłam sklepik Yves Rocher w Magnolii. Jest niewielki, do wejścia zachęca jasne oświetlenie, kolory i zapach. W sklepiku nie ma akurat kupujących, są dwie młle Panie które odpowiadają na moje pytania. Panie są w służbowych uniformach kolorystycznie pasujących do wnętrza. Kosmetyki i zapachy poznaję za pomocą testerów. Kosmetyki nie należą do najtańszych, otrzymuję informacje że często organizowane są promocje.Proponowana jest mi karta stałego klienta ( jeśli nie posiadam) i mini gratis przy zakupie.
Delikatesy Centrum w Kazimierzy Wielkiej to sklep godny polecenia pod każdym względem.
Wysoki standard obsługi w każdym z działów jest dla klientów zachętą do kolejnych zakupów.
Asortyment sklepu: Można tutaj kupić prawie wszystko w całkiem dobrej cenie.Sklep oferuje również wiele korzystnych promocji oraz konkursów.Wszystkie produkty są ułożone w idealnym porządku co sprawia ,że nie trzeba się natrudzić aby znalezć dany produkt.
Najważniejsze jednak jest to,że personel sklepu jest zawsze uśmiechnięty,chętny by pomóc klientowi,serdeczny i zawsze służy miłym słowem i gestem.
Naprawdę godny polecenia.
Jestem klientka firmy od 11 lat. Otrzymałam ofertę do domu, skorzystałam i tak już zostało :-). Zamówienia składam listownie, faksem lub przez telefon. Regularnie otrzymuję ofertę z informacja o nowościach, promocjach, dołączane są także próbki produktów. Kosmetyki nie należą do najtańszych ale oferta przygotowywana jest indywidualnie, uwzględniany jest staż i preferencje, i można liczyć na korzystne upusty. Przesyłki są zgodne z zamówieniem,starannie zapakowane. i dobierają w dotrzymanych terminach.
Buty Dramat! Na oko ładnie wyglądają a jakościowo porażka. Kupiłam kozaki i po 2 dniach rozkleiły się. Po oddaniu do reklamacji buty skleili i po kolejnych 2 dniach użytkowania rozkleiły się ponownie. Wychodzi na to że na te buty trzeba się tylko patrzeć. Zażądałam zwrotu pieniędzy top nawet Rzecznik nie pomógł trzeba iść do sądu. Nie polecam Tego SKLEPU!!!!!
Dział wędlin: Panie obsługujące dział wędlin z reguły nie odpowiadają dzień dobry.Obsługa skupia się ściśle na tym co klient chce zakupić.Brak uśmiechu i serdeczności.Co najważniejsze nie uznaje się tu zasady "klient nasz pan".Panie za ladą wracają do obsługi gdy kolejka jest już dość długa.
Natomiast jeśli chodzi o obsługę kasową jakość jest zależna od osób pracujących na danej zmianie.Nie mogę jednoznacznie określić iż obsługa jest zła ponieważ udało mi się kilka razy być obsługiwaną przez bardzo sympatyczną panią.
sklep tani, z dużym asortymentem począwszy od wód mineralnych, wędlin owoców po chemię sprzęt gospodarstwa domowego smaczne wędliny sery towar naprawdę dobry jakościowo , obsługa miła, brak dużych kolejek do kasy, nawet jesli takowe sie zdarzają to nie trzeba dlugo czekac by olejna kaa zostala otwarta, minusem jest brak możliwości płacenia kartą
Do drogerii Schlecker udałem się w godzinach popołudniowych. Przed sklepem jak i wewnątrz przed wejściem na salę sprzedaży nie zauważyłem brudu. Pomimo padającego deszczu podłoga wewnątrz była sucha i czysta. Dostępne wózki jak i małe koszyczki (wszystkie estetycznie uporządkowane). Produkty na półkach poukładane jak należy i dobrze oznaczone. To co mi przeszkadzało to brak muzyki w tle. W kolejce do kasy (stanowisko kasowe było dobrze utrzymane, foliowe woreczki jak i gazetka promocyjna dostępne) nie stałem gdyż w tym momencie byłem jedynym klientem. Obsługująca mnie kasjerka nie nawiązała kontaktu wzrokowego jak i się nie uśmiechnęła. Pierwszy powiedziałem "dzień dobry" po czym zostałem prawidłowo skasowany i pożegnany.
Jest to restauracja dwu poziomowa czyli mieszcząca się na dwóch piętrach galerii. Wystrój restauracji jest schludny i czysty. Stoliki nie posiadają komfortowo dużej przestrzeni ale w zupełności wystarczają. Jedynie można mieć zastrzeżenie do przestrzeni między stolikami jest stanowczo za mała widać iż właściciel sklepu chciał zmieścić w restauracji jak największą ilość klientów. Do obsługi restauracji nie mam zastrzeżeń, jednak nie grzeszy uśmiechem. Co do jakości jedzenia pizza wegetariańska i sok są smaczne. Ciekawą ofertą jest to że dla studentów restauracja przygotowała promocję pod tytułem"studiujesz; sfinksujesz" Studenci posiadają50% zniżki przy zamówieniu dowolnego soku. Czas oczekiwania na zamówione danie nie jest krótki ani nie jest za długi świadczy to o tym iż danie nie jest "odmrażane"
Przy zakupie gry komputerowej Grid 2 która była w ofercie promocyjnej widoczna zaraz przy wejściu frontowym do sklepu, nie zauważyłem żadnego braku estetycznego w w/w produkcie. Ochrona sklepu jest życzliwa wita i żegna klientów. Obsługa przy kasie rzetelna i uprzejma. Sklep sprawia wygląd iż jest zadbany i czysty. Można mieć uwagi jedynie do wy eksponowania płyt winylowych, które leżały odłogiem w kartonie w rogu sklepu. Aby je znaleźć musiałem poprosić obsługę sklepu o pomoc która z miłą chęci wskazała mi miejsce w/w płyt.
Po wejściu do nowo otwartego sklepu zauważyłem, że wygląd sklepu w środku przyzwoity. Nie musiałem długo szukać rzeczy które chciałem kupić, bo ekspozycja jest dość przejrzysta. Ceny były widoczne na regałach. Po podejściu do lodówki z piwem brakowało cen. Nie wiedziałem w jakich cenach są wybranej marki napoje. Musiałem udać do regału z piwem po czym wrócić do lodówki po zimny napój, bo chyba nikt nie lubi ciepłego piwka. Personel mile usposobiony do klienta. Przy małej liczbie klientów w sklepie kolejki do kasy nie było, a samo skasowanie moich produktów odbyło się szybko. Polecam ten sklep.
Wczoraj miałam przyjemność odwiedzić kolejną placówkę o sieci "chiński market" . Jest ich już kilka w mojej okolicy. Myślałam, że jak we wszystkich poprzednich będzie tandeta i drożyzna - zostałam jednak mile zaskoczona!. W porównaniu do najbliższego sklepu bliźniaczego w Wadowicach ceny są bardziej przystępne i wybór o wiele większy. Z całą świadomością mogę wszystkim polecić to centrum handlowe - oczywiście o ile nie ma ktoś problemów z wychodzeniem po schodach na drugie piętro w budownictwie przemysłowym.
Przed sklepem nie panował porządek,wózki nie znajdowały się na swoim miejscu.Po wejściu na sklep, długo rozglądałam się po sklepie, na półkach panował ład i porządek, na każdym produkcie była cena,towar był starannie ułożony, tylko miałam problem z zapytaniem sprzedawcy o dany produkt który potrzebowałam, ponieważ nie było nikogo na sklepie, po jakiś 3 minutach pojawił się mężczyzna, ubrany stosownie do standardów Sklepu Biedronka, posiadał również plakietke,był miły i uśmiechnięty, gdy zapytałam o zapotrzebowany produkt, wskazał mi go na półce i zapytał,czy nie potrzebuje czegoś jeszcze,Podziękowałam. Gdy podeszłam do kasy nie usłyszałam ''Dzień Dobry'' kasjerka była ubrana również w standardowy strój oraz miała na sobie plakietke, nie była miła a na jej twarzy nie było uśmiechu,wręcz odczułam jakby mi robiła łaskę,że mnie obsługuję, na sklepie nie było dużego ruchu, stąd też była czynna tylko jedna kasa, na sklepie znajdował się mężczyzna i kobieta przy kasie, pozatym nie widziałam nikogo innego. Tak jak wspomniałam na sklepie panował ład i porządek z wyjątkiem niezbyt miłej kasjerki, po odejściu od kasy nie usłyszałam ''Do widzenia, zapraszam ponownie'' NIC nie usłyszałam.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.