Wybrałam się do sklepu w bardzo konkretnym celu. Chciałam zakupić panele podłogowe oraz kafelki na ściane z gazetki. Po wejściu do sklepu zapytałam pierwszego napotkanego pracownika czy istnieje możliwość zakupinia wymienionych przeze mnie wcześniej towarów w dniu dzisiejszym i odbioru w dniu następnym, pracownik stwierdził, że nie ma problemu i odesłał mnie do obsługi działów z panelami oraz glazurą. Na dziale z panelami zamówiłam towar po, który przyjechałam i jeszcze raz zapytałam czy te konkretne kafeli moge również zakupić na tej zasadzie, po raz drugi usłyszłam, że nie ma problmu. Udałam się więc na dział z glazurą gdzie odstałam w kolejce prawie 20 minut ponieważ dwum panom pracownikom nigdzie się nie spieszyło i nawet wydłużająca się kolejka nie wpłynęła na tempo ich spacerów po sklepie. P odstaniu swojego w kolejce dowiedziałam się, że tu cytat"głupia sprawa" ale kafelek nie można zamówić bo są z oferty gazetkowej. Dwa razy wcześniej pytałam czy mogę ten konkretny towar zakupić i nie było problemu, na domiar złego panele, które zamówiłam pól godziny wcześniej były z tej samej oferty i nie było problemu z ich zamówieniam. Kompetencja pracowników oraz podejście do klienta poniżej krtyki.
zadzwoniłam do biura obsługi klienta, aby dowiedzieć się jak zrezygnować z papierowej faktury. Już od samego początku byłam bardzo zadowolona ponieważ połączenie z infolinią uzyskałam błyskawicznie co nieczęsto się zdarza. Pani, z którą rozmawiała bardzo szybko i kompetentnie odpowiedziała na moje pytanie i rozwiązała mój problem. Dodatkowo po rozmowie otrzymałam smsa z podziękowaniem za rozmowe oraz z potwierdzenie przyjęcia zlecenia. Rozmowa była bardzo konkretna, udana i szybka. Obsluga godna polecenia.
W piątek popołudniu udałam się z bratem na stację benzynową, w cieszie kiedy on zajmował się tankowaniem samochodu ja poszłam do sklepu, chciałam kupić kolorową gazetę. Pierwsze co zauważyłam po wejściu do sklepu to brudna podłoga, która kleiła się od jakiegoś rozlanego napoju, w tym czasie na terenie sklepu było dwóje pracowników stacji. Byli oni tak zajęcie rozmową, że nie zauważyli mojej obecności albo ją zignorowali. Dodatkowym problemem był fakt, że rozmowa ta obfitowała w wyrazy niecenzuralne i co chwilę przerywana była głośnym śmiechem jednej z osób. Po wybraniu gazety i obejściu brudnej plany podeszłam do kasy co nie wpłynęło na zmanę zachowania preacowników. Dalej rozmawiali oni dosyć głośno a Pani kasjerka obsługiwała mnie Przy okazji. Oczywiście nie usłyszałam ani dzień dobry, ani do widzenia ani nic w tym rodzaju. Mam nadzieje, że więcej nie będe zmuszona do wizyt na tej stacji.
Przed Świętami miałam okazję odwiedzić różne hipermarkety. Generalnie nie lubie robić zakupów przed samamy Świętami ale czasami niestety trzeba. Zdarzyło się, że w ciągu jednego dnia odwiedziałam trzy hipermarkety różnych sieci. Z moich obserwacji wynika, że Carrefour ma najniższe ceny nie tylko artykułów spożywczych ale również rzeczy, które kupuje się w prezencie, różnorakie zestawy, nie podniósł cen towarów przed samymi Świętami co niestety dosyć boleśnie dało sie zauważyć w innych sieciach ani nie prowadzi zmasowanego ataku promocji.Dodatkowych atutet tego sklepu jest również fakt, że w jako jedynym z przeze mnie odiwedzonym wszystkie kasy były otwarte a przy kasach tzw Szybkich przestrzega się tego, iż mają być one przeznaczone dla klientów z małą ilością zakupów. Jedynym minusem jaki da sie zauważyć we wszystkich sklepach i niestety w Carreforze niestety też jest muzyka. Oklepane świąteczne hity działają na mnie jak płachta na byka i po 5 minutach mam ochotę wyjśc ze sklepu jak najprędzej.
W dniu wczorajszym otrzymałam od firmy AXA pismo, które w mojej ocenie było nieporozumieniem. Zadzwoniłam więc na podany w otrzymanym liście numer inforlinii. Już od pierwszego sygnału nie spodobało mi się rozwiązanie infolinii ponieważ zanim można porozmawiać z konsultantem trzeba przynajmniej trzy razy wybierać tonowo interesujący temat. Tematy rozmów są jednak podzielone i określone dosyć mało konkretnie a z każda kolejną wiadomością było coraz gorzej. Kulminacyjnym momentem była jednak rozmowa z konsultatnem, który nie miał pojęcia o czym mówi i jak rozwiązać mój problem. Nie był nawet w stanie odpowiedzieć mi na pytanie gdzie więc powinnam zadzwonić aby pomoc uzyskać. Oprócz braku kometencji konsultant był nieuprzejmy i niemiły.
Konto internetowe w mBanku założyłam pół roku temu. już wtedy łatwość procedury zakładania konta bardzo mnie zaskoczyła. Dodatkowym plusem był fakt, że umowę oraz inne papiery dostarczył mi do domu bardzo kompetentny i cierpliwy pracownik. który potrafił odpowiedzieć na wszelkie moje pytania. Pół roku temu zrezygnowałam z usług innego banku, który prowadził moje niby darmowe konto. Po pół roku od zmiany zaoszczędziałam przez brak prowizji i innych opłat w mBanku ok 100 zł. Zdecydowaną zaletą jest również strona techniczna i graficzna konta internetowego, które jest bardzo przyjazdne i proste w obsłudze.
Witam.
Dziękuję Pani za zamieszczenie opinii na temat usług mBanku.
Jest mi niezmiernie miło słyszeć, że usługi świadczone przez mBank oraz reprezentujących Bank pracowników spotkały się z Pani uznaniem. Cieszy mnie również fakt, że dostrzegła Pani dużą dostępność naszych usług, fakt nieskomplikowanych procedur związanych z otwarciem rachunku, oraz to, że poprzez korzystanie z naszego rachunku zdołała Pani zaoszczędzić środki finansowe.
Przypominam, iż pozostajemy do Pani dyspozycji w placówkach naziemnych, których szczegółowy wykaz znajduje się na stronie mBanku oraz na mLinii pod numerem 801 300 800 lub 42 6 300 600.
Pozdrawiam serdecznie
Monika Omielska
mBank
Do Karczmy Jurajskiej...
Do Karczmy Jurajskiej udałam sie na niedzielny rodzinny obiad. Rano zadzwoniłam i telefonicznie zamówiłam na godzine 15 danie i stolik. Przez telefon Pani stwierdziała, że zamówienie przyjmuje i zaprasza na godzinę15. Punktualnie o 15 byłam na miejscu z rodziną niestety stolik nie był przygotowany. Posadzono nas przy stole, na którym leżał brudny i mokry obrus oraz stały naczynia po poprzednich gościach. Ogólnie czystość lokalu była delikatnie rzecz biorąc niska. Na danie czekaliśmy 40 minit mimo, że było ono wcześniej zamówione na konkretną godzinę. W czasie oczekiwania na obiad nikt nie zainteresował się czy nie podać nam czegoś do picia itp. Dopiero na naszą prośbe wymieniono obrus. Kiedy otrzymaliśmy danie okazało się, że talerze, które przyniesiono są brudne. Z wielką łaską nam je wymieniono. Ogólnie obsługa miała muchy w nosie a każdy klient, który przerywał kelnerkom plotki był traktowany jak wróg publiczny. Na pewno już nigdy więcej nie zdecyduje się na posiłek w tym lokalu.
Do salonu Kruka wybralam się z nastawiniem bojowym ponieważ prezent, który otrzymałam troche ponad trzy miesiące temu znowu się zepsuł. Konkretnie chodzi o naszyjnik, który po raz trzeci zerwał się leżać na szafce. Problem polegał na tym, że był on dosyć nieszczęślwie zrobiony i łańcuszek w naszyjniku po prostu sie łamał. Była to już trzecia reklamacja, wcześniejsze zostały zaakceptowana i naprawa została wykonana bezpłatnie co jest dowodem na to, że firma zdaje sobie sprawę, że to wada towaru. Tym razem poprosiłam o wymianę ponieważ towar jest ewidentnie wadliwy. Początkowo Pani z obsługi zasugerowała, że to wina użytkowanie, wyjaśniłam więc, że łańcuszek zrywa sie nawe jeżeli leży na szafce, usłyszałam więc, że trzeba go inaczej układać. Nie spodobało mi sie to więc poprosiłam o instrukcje obsługi jak układać naszyjnik aby sie nie zrywał. W tym czasie pojawiła się druga Pani i po wysłuchaniu mojej prośby wraz z uzasadnieniem zaproponowała wymianę na innym model jeżeli ten nie spełnia moich oczekiwań. Moim zdaniem jest to zachowanie godne poważnej i szanującej się firmy. Teraz wiem, że mogę robić tam zakupy ponieważ jeżeli tylko cokolwiek się z towarem stanie to otrzymam odpowiednią pomoc.
Robiąc wczoraj zakupu w sklepie C&A byłam niemile zaskoczona podejściem personelu do klienta. Najpierw pól godziny szukałam kogoś kto mógłby mi udzielić odpowiedzi na proste pytanie. Kedy już kogoś znalazłam okazało sie , że koszulka , która jest na manekinie to tylko pojedyńczy egzemplarz nie na sprzedaż . Na koniec kiedy już zdecydowałam sie na zakup innej koszulki Pan przy kasie wrzucił ją do reklamówki jakby to był śmieć a nie nowe ubranie. Kiedy wróciłam do domu zakupy były pogniecione i wyglądały bardzo niechlujnie.
Dosyć często bywam w delikatesach Bomi ponieważ mieszkam bardzo niedaleko. Od jakiegoś czasu zauważam zdecydowane pogorszenie jakości obsługi oraz zaopatrzenia niektórych stoisk. Jeżeli chodzi o obsługę podczas dzisiejszej wizyty z przykrością stwierdziłam , że Panie na stoisku mięsnym bardzo zainteresowane są plotkowaniem niż klientami. Natomiast na terenie sklepu gdzie obowiązuje samoobsługa trudno znleźć jakiegokolwiek pracownika a jeżeli już ta sztuka sie uda to z reguły jest on "z innego stoiska" i nie jest w stanie udzielic klientowi informacji na temat interesującego go produktu. Ogólnie asortyment sklepu jest rozbudowany i wystarczający , jednak stoisko z owocami i warzywami jest codziennie w opłakanym stanie. Owoce i warzywa od rana są zwiędłe, wygladają strasznie i nikt nie ma ochoty ich kupować. Dodatkowo negatywnie wpływa to na ocene sklepu ponieważ stoisko z warzywami jest pierwszym , który widzi wchodzący klient.
w dniu dzisiejszym weszłam do sklepu green point w celu zakupu spodni. Na terenie sklepu w tym czasie były trzy osoby i dwie sprzedawczynie. Panie sprzedawczynie były jednak tak zaaferowane rozmową między sobą , że chyba nie zauważyły że wogóle mają klientów.Kiedy grzecznie zapytałamo rozmiar spodni , który mnie interesował czym przerwałam Paniom plotkowanie obie sprzedawczynie spojrzały na mnie z wyrzutem że im przeszkadzam a w odpowiedzi usłyszałam , że wszystko jest na wieszakach. Po tycj słowach obie Panie wróciły do plotkowania.
Odbierałam w godzinach porannych buty z reklamacji. Tydzień temu kiedy minął okres 14 dni otrzymałam odpowiedź ustną że moja reklamacja została odrzucona. Niestety Pani nie była w stanie odpowiedzieć mi ani z jakich powodów ani kiedy będe mogał odebrać moje buty. Umówiłam sie wtedy na telefonz Panią kierowniczką , wczoraj telefon rzeczywiście otrzymałam. a Dzisiaj odebrałam naprawione buty. Naprawa reklamacyjna została wykonana w ramach zadośćuczynienia , że musiałam czekać dodatkowy tydzień na zwrot butów.taka postawa bardzo mnie zaskoczyła , ale było to bardzo miłe zaskoczenie.
Do sklepu weszłam po konkretyne perfumy męskie . kiedy nie mogłam ich zlokalizowac na półce zapytałam Panią ekspedientke czy może są gdzies indziej . Na co otrzymałam opryskliwą odpowiedź że jak nie widać to znaczy że nie ma . po czym usłyszałam jeszcze kąśliwa uwage , że trzeba myśleć a nie robić z siebie ofiary . Szybko wyszłam ze sklepu bez zakupów za to z przekonaniem , że była to moja ostatnia wizyta w tym sklepie .
Weszłam do sklepu, w którym nie było żadnego klienta tylko dwie pani sprzedawczynie. Od samego progu zostałam zaatakowana pytaniem "w czym mogę pomóc" a jeszcze nie zdążyłam pomyśleć po co tak właściwie wchodzę do sklepu. Kiedy już wiedziałam czego potrzebuje pani nie była w stanie udzielić mi informacji mimo że interesował mnie towar marki PUMA , który jest w ostatniej kolekcji tej marki. Wyszłam ze sklepu dosyć zniesmaczona brakiem kompetencji obsługi.
Po wejściu do sklepu zauważyłam , że pracuje tam wyłącznie jedna osoba (przynajmniej tyle zauważyłam). Mimo dużej ilości klientów ( ok 6 osób) pani sprzedawczyni świetnie radziła sobie z ich obsługą. Przy kasie nie było żadnej kolejki, każda z klientek otrzymała odpowiedź na ewentualne pytanie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.