Rewelacyjnie. Na plus: Wiedza i kompetencje personelu, zachowanie personelu, oferta,cena,asortyment, organizacja i czas obsługi, wygląd miejsca obsługi.
Przyszedł młodzieniec, który dużo mówił. Zapytany natomiast o konkrety nie potrafił udzielić wyczerpujących odpowiedzi. Przyznał się, że zadajemy trudne pytania. Dążył do podpisania umowy, bo rzekomo, ma dla nas propozycję nie do odrzucenia. Wyciągnął wręcz już umowę do podpisania i oczywiście niezobowiązującą. W porównaniu z ofertą jaką dotychczas posiadamy u obecnego operatora, to żadna rewelacja. Kanałów dużo mniej niż mamy dotychczas. Zdziwił się, że oglądamy tak dużo kanałów i o tak różnorodnej tematyce. No cóż. Gdy powiedzieliśmy, że przeanalizujemy ofertę zaczął zabierać materiały reklamowe dla bardziej zdecydowanych abonentów- klientów. Nie polecam.
Zajechałam na stację Orlen aby zatankować. Nie było dużych kolejek, były godziny poranne. Zatankowanie poszło mi dość sprawnie. Po podejściu do kasy musiałam jednak czekać w kolejce dość długo, pomimo tego, że obsługę prowadziło dwóch pracowników. Pani kasowała za paliwo, przy tym robiła kawę oraz hot-doga, co wydłużało czas oczekiwania w kolejce. Pan natomiast prowadził obsługę bardzo szybko aczkolwiek konkretnie. Zostałam szybko obsłużona. Pracownik stacji zapytał mnie czy chcę fakturę i czy posiadam kartę Vitay. Podziękowałam za fakturę, a karty przy sobie nie posiadałam. Zapłaciłam za paliwo i udałam się do samochodu.
Podjechałam na stację aby zatankować. Gdy tylko zatrzymałam się przy stanowisku do tankowania i wysiadłam z samochodu, podszedł do mnie pracownik stacji i zapytał czy mi pomóc. Chętnie zareagowałam i powiedziałam: bardzo bym prosiła. Ponieważ mam problem z tankowaniem paliwa szczególnie gdy wlew paliwa znajduje się z drugiej strony. Pan zapytał jaki rodzaj paliwa ma być i poleca rodzaj paliwa V-Power. Podziękowałam za zatankowanie i udałam się do kasy. Przy kasie zostałam bardzo szybko i miło obsłużona. Kasjer zapytał mnie czy posiadam kartę Clubsmart? Odpowiedziałam, że nie posiadam. Kasjer zapytał czy mi taką kartę wyrobić potrwa to chwilę? Obawiałam się, że zajmie mi to dużo czasu. Ale zostałam mile zaskoczona, ponieważ wyrobienie karty trwało kilka minut. Kasjer wypełnił za mnie wszystkie dane, do mnie należało tylko zostawić podpis i zbierać punkty. Podziękowałam i pożegnałam się słowami do widzenia.
Wybrałam się do sklepu Kaufland na małe zakupy przed świętami. Posługiwałam się listą zakupów, więc szło mi dość szybko. W sklepie był wzmożony ruch, ale tak jest najczęściej przed świętami. Podeszłam do stoiska z mięsem. Moim zamiarem było kupienie świeżego kurczaka oraz białej kiełbasy. Kolejka przy stoisku z mięsem była bardzo długa, obsługujących pracowników było wystarczająco. Stałam cierpliwie z moim małym dzieckiem w kolejce. Nagle podeszła do mnie pracownica i zapytała życzliwie co mi podać? Byłam bardzo zaskoczona zachowaniem i postawą pracownicy. Mile zaskoczona. Przez chwilę zapomniałam co miałam kupić. Powiedziałam, poproszę kurczaka oraz kilogram białej kiełbasy. Zostałam bardzo szybko obsłużona. Podziękowałam za zakupy i udałam się do kasy. Przy kasach były spore kolejki ale kas otwartych było sporo, więc obsługa była szybka i konkretna.
Dzień dobry,
dziękujemy za zgłoszenie obserwacji na temat naszej firmy. Cieszymy się, że jest Pani zadowolona ze świadczonych przez nas usług. Zapewniamy, iż z naszej strony dokładamy wszelkich starań, by jakość naszych usług stale wzrastała.
Pozdrawiamy Kaufland Team
Udałam się do...
Udałam się do sklepu ze sprzętem medycznym i rehabilitacyjnym w celu zakupu kołnierza ortopedycznego. Obsługę prowadziły dwie panie, które schludnie wyglądały. Posiadały wiedzę na temat towaru i asortymentu. Ceny produktów są porównywalne do innych tego typu sklepów. W sklepie znajduje się bardzo szeroki wachlarz asortymentu. Dokonałam zakupu bardzo szybko. Dostałam potwierdzenie zakupu oraz poinformowano mnie o możliwości wymiany towaru.
Weszłam do Tesco po szybkie i konkretne zakupy. Zatrzymałam się przy proszkach do prania, porównując ceny oraz zainteresowała mnie nowość na rynku. Stanęłam w alejce blokując w pewien sposób przejście. Zauważyłam pracownicę, która wiozła towar w metalowym dużym koszy. Nacierała na mnie. Nie usłyszałam z jej ust przepraszam. Ustąpiłam z alejki robiąc jej miejsce do przejścia. Kupiłam to co planowałam. W sklepie było czysto. Widoczne były braki w towarze na dziale z mięsem. Przy kasie tym razem nie było kolejek. Szybko i sprawnie zostałam obsłużona przez kasjerkę. Poprosiła mnie pracownica o kartę clubcard. Po skasowaniu moich zakupów powiedziała kwotę do zapłaty. Rozliczyłam się za dokonane zakupy i wyszłam ze sklepu.
Udałam się do apteki, aby zrealizować receptę. Obsługę prowadziło dwóch farmaceutów, mężczyzna i kobieta. Ja byłam obsługiwana przez kobietę. Pani zrealizowała moją receptę. Poinstruowała jak dozować leki. Kiedy poprosiłam o fakturę, farmaceutka życzliwie zareagowała na moją prośbę. Skonsultowała ze mną, czy dane na fakturze mają być takie same jak na recepcie. Kiedy potwierdziłam, wydrukowała dla mnie fakturę. Podziękowałam i wyszłam z apteki. Apteka jest czysta, zadbana. Towaru jest dużo i w bardzo dobrych cenach.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.