Sklep nie przypomina dawnego sklepu. Pusto i słabe zatowarowanie. Przy kasach pusto, trudno spotkać pracownika na sali. Ostatnie tchnienie chyba. Ceny na stoiskach wedlin i serów wysokie. Kupiłam ser z kozieradka, który nie nadaje sie do jedzenia, cuchnie starością, nie kozieradka.
Wpadłam do KFC na mały kubełek jedzonka. Za niecałe 10zł. najadłam się ja i dziecko. Może to nie jest aż tak dużo, ale wystarczająco dla mnie. Obsługa miła, czysto wokół. Mankamentem było brak serwetek na stolikach, na podanej tacy z kubełkiem też, zapewne trzeba było sobie zabrać samemu, tylko nie widac było w pobliżu.
Sklep mały, ale wszystko jest dostępne. Łatwo zlokalizować asortyment, którego szukamy. Obsługa miła i uprzejma, na zapytanie ze strony klienta jest uprzejma. Mankamentem jest mało miejsca co utrudnia zakupy.
Zakupy podczas mojej wizyty w tym salonie były miłe, udane. W salonie jeden doradca, ale w miły i uprzejmy sposób obsługuje klientów na sali i przy kasie. Sam proponuje pomoc i fachowo doradza. W salonie czysto.
Dobrze, ale może być lepiej. Nie znaczy to że są lepsze artykuły. To ceny są wyższe. Obsługa miła, zawsze można kupić coś świeżego, niestety ceny są wyższe. Sklep mały, ciasny co utrudnia zakupy. Stoisko z ciastami zachęca do zakupów, ale ceny odstraszają.
Słabo było i nie jest lepiej, wciąż brudno i ciasno. Stoisko w wędlinami bez zmian czyli dalej nieświeżo i niezdrowo. Podłoga jest brudna ale to już historia bo nie zmieniło się nic na lepsze. Myślę, ze te opinie nie maja wpływu na poprawę jakości obsługi i świeżości. Owszem zmieniła się obsługa przy kasach ale na minus, ponieważ obsługa trwa dłużej i wciąż problemem są kody dla kasjerów. Trwa i trwa obsługa, aż się człowiek denerwuje. Pytam dlaczego w innych sklepach nie ma takich problemów. Towar ma kod i tyle.
Często wpadam tu po zakupy, ponieważ mam blisko, ale to jest wyczyn dla nerwów każdego chyba klienta. Z moich obserwacji i doświadczenia innych klientów sklep ten nie należy do przyjaznych dla klienta. Stoisko mięsne raczej omijam, bo klienci mało kupują i są nieświeże wyroby, Bardzo mało obsługi na dużym sklepie. Zazwyczaj jest czynna jedna kasa co utrudnia zakupy przez stanie w kolejce do kasy. Spotkałam się z nieprzyjemną obsługą, co tez potwierdzają inni klienci. Zbyt mało personelu, co powinno zainteresować kierownictwo. W innych sklepach Pss jest zwyczajnie inaczej, lepiej, miła obsługa, a w tym raczej wpada się tylko po niezbędne artykuły bo niektórzy maja po drodze.
Płock, Królewiecka. W sklepie dwóch sprzedawców, klientów tez dwóch, razem ze mną. Panie przy kasie rozmawiają ze znajomą na prywatne tematy. Nie zwracają uwagi na klientów. Poproszone o pomoc, krótko tylko interesują się wskazaniem produktu i odchodzą do kontynuowania rozmowy miedzy sobą. W sklepie brudna podłoga. Ogólnie nie zachęca to do robienia zakupów.
Wybrałam się z dwóją dzieci do Zoo. Bilety podrożały, ale w zwiedzaniu nic nie poprawiło się. Dużo zwierząt niestety nie ma, puste stanowiska. Biedne osiołki zaniedbane.Piękne są ryby w akwariach.Rozmieszczone są punkty dla dzieci do zdobywania pieczątek małego odkrywcy, ale by uzyskać nagrodę trzeba zapłacić 15 zł. Uważam, ze powinny być drobne bezpłatne nagrody. Jest też mini zoo, ale lepiej by dzieci tam nie wchodziły, tragicznie wyglądają barany, które ledwie stoją, bujają się na nogach, mają stara zaniedbaną wełnę, nie strzyżoną chyba cały rok. To jest zwyczajne znęcanie się nad zwierzętami. Pingwinki maja też tak brudną wodę, ze prawie ich nie widać. Ogólnie drogo i niehumanitarnie.
Wizyta w tym sklepie nie należy do udanych. W sklepie jest nieco ciasno między regałami, trudno w takich warunkach do zrobienia zakupów, w czasie kiedy sa tez inni klienci. Robiąc zakupy z dzieckiem to raczej trzeba pilnować dziecka, by nie pozwalał towaru z pólek. W tak dużym sklepie zauważyłam jednego pracownika a byłam około 30 minut w sklepie. Trudno było raczej liczyć na pomoc w takich warunkach. Być może miałam pecha.
Zawsze podczas zakupów przechodzę przez cały sklep, tak z ciekawości by zobaczyć jaki panuje ład czy nieład. Podczas dzisiejszych zakupów było w miarę czysto. Mniej było rozstawionych palet z towarem, bądź pustymi opakowaniami.
Stoisko rybne jak zwykle w nienagannym stanie, zawsze pachnące i świeże. Ogólnie pozytywnie w całym sklepie.
Moja opinia jest wynikiem obserwacji przy kilku zakupach w tym sklepie. Ogólnie brudno, zarówno na podłodze sali i w całym sklepie. Na półkach widać braki towarowe, ale w przejściach stoją palety z towarem. Tak niewiele trzeba czasem dobrej organizacji pracy by usunąć pewne niedogodności dla klienta. Bardzo boli mnie magazynowanie wody na upale 35 stopni. Obserwuje i widzę, ze woda stoi od rana do nocy i tak dalej.Ostatni przykryta plandekami. Powstał następnie blaszak, pod którym dalej woda się niszczy. Bardzo trzeba uważać na ceny, bo przy kasie okazują się inne niż na stoisku. Dzisiaj spotkała mnie bardzo przykra sprawa. Robiłam zakupy, miałam też 1 kg cukru, otrzymałam paragon i zawsze sprawdzam. Okazało się, ze mam policzone za 2 kilogramy. Paragon sprawdziłam obok przy kolejnej kasie. Wróciłam do mojej kas i zgłosiłam nieprawidłowość. Sprzedawca zabrał paragon i obsługiwał kolejne osoby. Zapytałam dlaczego mam czekać i na co?. Kasjer dopiero powiedział, ze trzeba poczekać na kierownika i zadzwonił po niego. Po chwili przyszedł kierownik i wprost zasugerował, ze zapewne wyniosłam 1 kilogram cukru do samochodu i chcę zwrotu pieniędzy. Takie pomówienie powinni być karalne. Taki człowiek nie nadaje się na kierownicze stanowisko.Powiedziałam mu, że bardzo mnie obraził. Jestem w szoku.
Sklepik mały. Mankamentem jest mało miejsca, utrudnia to zakupy ponieważ brak komfortu do zrobienia zakupów. Ostatnio zauważyłam duże braki towarowe. Zarówno przy wejściu jak i wyjściu mało miejsca. Myślę, ze to nieodpowiednie miejsce dla takiego sklepu.
Myślę, że lepiej nie wchodzić do tego sklepu.Moje stwierdzenie w pozytywnym wydaniu. Teraz są promocje i nawet jak nie planuje się zakupów tylko zerknąć co tam jest i tak się zakupi coś fajnego. Takie zakupy są najlepsze. Marka ta sama mówi za siebie, mają fajne rzeczy i jest spory asortyment.Byłoby super gdyby u nas były też takie fajne rzeczy jak w Londynie. Miałam możliwość porównać i niestety u nas jest mniejszy wybór, ale i tak na plus.
W salonie czysto i miło. Produkty dobrze wyeksponowane.Mimo, że nie było mojego ulubionego żelu pod prysznic, zakupy oceniam pozytywnie. Obsługa miła. Uważam, że każdy może coś dla siebie zakupić w dobrej promocyjnej cenie. Polecam.
Obsługa miła, na całej sali w miarę czysto, poza przeszkodami w postaci palet miedzy stoiskami. Utrudnia to zakupy, zwłaszcza jak stoją puste i można by je już usunąć. Zawsze podziwiam stoisko rybne, nie czuć rybnego brzydkiego zapachu ale ryby. Pominę ceny ryb, które niestety są wysokie,ale zawsze można kupić cos dla siebie. Pięknie wyglądało dzisiaj stoisko z sushi. Jedynym dzisiejszym mankamentem była niezgodność ceny na paragonie z cena przy towarze który zakupiłam, postaram się to wyjaśnić ale jestem pewna ,ze cena powinna być inna niż na paragonie. Różnica ok 2 zł.
Zakupy w Agata to przyjemność. Zgodnie z gazetka promocje godne uwagi. Zawsze można coś fajnego kupić. Bony podarunkowe też polecam. Trafiłam na fajne, niedrogie poduszki do spania w doskonałej cenie za 2 sztuki. Moje zakupy skierowane były na różne drobne akcesoria i wyszłam zadowolona z salonu. Obsługa miła, w salonie czysto. Polecam. Wyszłam szybko by nie przekroczyc budżetu.
Odwiedziłam ten sklep pierwszy raz, ale jestem nieco zawiedziona. W sklepie ciasno między regałami, trudno w takich warunkach zrobić zakupu, gdyż w momencie kiedy pojawi się inny klient robi się ciasno.Chciałam zakupić dużą butle wody ale zrezygnowałam, ponieważ nie było ceny, czytnika ani sprzedawcy w pobliżu. Brak pasujących cen na stoisku z pieczywem do konkretnego pieczywa. Na stoisku mięsno- wędliniarskim stanęłam w kolejce, ale zrezygnowałam. Klientów około 5 a jeden sprzedawca, drugi zajmował się cenami. Na sali brak sprzedawców. W tym sklepie nie zachęcam do zakupów.
Moje spostrzeżenia dotyczą wielu wizyt w tym salonie. Najlepiej robić zakupy jak klient wie czego szuka i gdzie szukać samemu. Pracowników niewielu, trzeba nieraz prosić i szukać odpowiedniego z konkretnego stoiska. Nie każdy pracownik doradzi w każdym asortymencie, odsyłają do kolejnego i tak część czasu traci klient nie na poszukiwaniu czegoś co chciał zakupić ale na poszukiwaniu pracownika. Ostatnie zakupy to zakup drożdży do wina. Ponieważ zmieniono miejsce w którym zawsze były, musiałam poprosić kogoś z obsługi. Przy stoisku z nasionami i środkami do nawożenia było aż 3 pracowników i prowadzili bardzo ożywioną konwersacje, śmiechom nie było końca. Owszem wskazali mi miejsce i szybko się rozeszli. Na stoisku panował bałagan, ceny nie pasowały do asortymentu, musiałam zapytać przy kasie.Wokół budynku OBI bałagan, przejścia pozastawiane i pieszy nie ma gdzie przejść.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.