Opinie użytkownika (10)

Niemalże przy końcu...
Niemalże przy końcu Sarbinowa (w zachodniej części), po południowej stronie ulicy Nadmorskiej docieramy do kempingu aby skorzystać z kilku dni urlopu i odetchnąć nad morzem.Najpierw dojazd - w pełni sezonu przebijanie się autem przez Sarbinowo, które jest jednym wielkim deptakiem, wąską i dziurawą główną ulicą jest dość denerwujące. Ale alternatywa to dojazd od zachodniej stron dwukilometrowym odcinkiem płytowej drogi o szerokości samochodu (z przyczepą kempingową raczej ryzykowne). Jednakże sam kemping znajduje się w części ulicy zdominowanej przez nowe pensjonaty. To pozytywne, bo samo Sarbinowo nie jest zbyt urocze, wręcz mocno zaniedbane na tle innych nadmorskich miejscowości. Widać tu, że gmina Mielno nie pali się z inwestycjami. Jesteśmy jednak w części przyjemnej, co jest atutem tego kempingu.Na kemping wjedziemy szeroką bramą i natychmiast zwraca uwagę jego przestronność. W przeciwieństwie do wielu innych, każdy ma tu swoja integralną strefę i nie przeciska między namiotami czy przyczepami kempingowymi sąsiadów. Przy każdym stanowisku jest dość miejsca na samochód, dzięki czemu rozpakowywanie i pakowanie nie jest uciążliwe. Wrażenie przestronność spotęguje się, gdy rozejrzymy się bardziej, bo pole kempingowe jest ogromne - ciągnie się daleko za pawilony stojące w jego środku.Obsługa - tu głównie mamy kontakt z właścicielami kempingu, uprzejmymi ale dość chłodnymi w kontakcie. Ale żadnych szczególnych zastrzeżeń mieć nie można. Kemping obsługuje jednak więcej osób, co zdecydowanie widać. Zwraca uwagę fakt, że jest tu bardzo czysto, szczególnie w zapleczu sanitarnym - widać wiele pracy wkładanej w tę część.Jeśli chodzi wspomniane zaplecze sanitarne, to składa się na nie mały pawilon z prysznicami i toaletami z umywalkami, uzupełniony o zewnętrzne zlewozmywaki, brodzik z kranem oraz miejsce opróżniania zbiorników sanitarnych z przyczep. Dodatkowo toalety i prysznice ogólnodostępne znajdują się w pawilonach. Próżno jednak szukać tu ciepłej wody. Tę można znaleźć tylko pod prysznicami, ale to kosztuje 2 zł za 3 min !!! bezwzględnego czasu a nie rzeczywistego wykorzystania. 3 min raczej nie wystarczy by się przyzwoicie umyć. Trzeba więc liczyć, że porządny prysznic będzie kosztował 4-6 zł. Do tego wiele do życzenia pozostaje ciepłota wody i jej ilości wypływająca z zakamieniałych pryszniców (tylko górnych). Irytuje też niesprawność automatów i częste ich przepełnienie, co uniemożliwia faktycznie sprawne korzystanie z ciepłego prysznica. Irytacji dopełnia zaś światło załączane automatem z fotokomórką, który w kilku ze stanowisk wyłącza się niezwłocznie przy braku ruchu. Korzystając z prysznica i toalety należy więc pamiętać o ustawicznym machaniu którąś z części ciała. Ostatecznie można jednak wyciągnąć wniosek, że podstawowa higiena osobista nie jest istotnym wymaganiem gości (nie tylko w mniemaniu gospodarzy, co może zgadzać się z zapachowymi bodźcami, jakich doznamy w każdej części kraju). Ceny: szkoda, że nie znajdziemy ich na stronie internetowej. Na miejscu cennik może trochę zaskakiwać. 3 osoby z przyczepą z przedsionkiem i samochodem to 64 zł/dobę. Czy to dużo czy mało? Względnie, w porównaniu z innymi kempingami - nie wiem. Bezwzględnie wydaje się sporo, szczególnie po doliczeniu prysznica.Wyżywienie: najbliższa jest restauracja w pensjonacie pod tą samą nazwą po drugiej stronie ulicy. Nie sprawia jednak rewelacyjnego wrażenia, ale to temat na odrębną ocenę. Inne możliwości - jak to nad Bałtykiem - niemiłosiernie drogo i niezbyt wyrafinowanie.I wreszcie najważniejsze: dostęp do morza. Tu maksymalna ocena - lokalizacja wyśmienita. Od bramy kempingu do plaży ok. 50 (pięćdziesięciu) metrów, do tego do spokojniejszej, choć niezbyt urokliwej i niestrzeżonej części plaży. No ale bliskość jest tu ogromnym atutem.Podsumowując chciałbym polecić ten kemping osobom nie oczekującym luksusów, szczególnie fanom tej formy wypoczynku, ale i ceniącym nienaruszalność swojej przestrzeni. Jeśli pojedziecie nad Bałtyk, by z niego korzystać - to świetna lokalizacja. Przy okazji warto odwiedzić latarnię morską w Gąskach - jedną z najwyższych w Polsce.

Spineer

24.08.2012

Pod brzózką

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (6)
Ten hipermarket ma...
Ten hipermarket ma swoją historię. Począwszy od dawnego JUMBO przechodził pod kolejne marki. Z pewnością można zauważyć, że każdy następna sieć to kolejny stopień niżej w jakości. Najpierw dojazd: pomimo, że sklep znajduje się niezbyt daleko od centrum i przy jednej z najstarszych galerii handlowych, lepiej dotrzeć tu samochodem niż komunikacją miejską. Ale i posiadacze samochodów nie mają zbyt różowo w tym przypadku. Parking przy "Panoramie" zawsze był ciasny, ale po ostatniej reorganizacji może nominalnie osiągnął większą liczbę miejsc (dołączył przecież jeszcze market budowlany), jednak w rzeczywistości bezpieczne parkowanie w granicach miejsc wyznaczonych jest niemożliwe. Albo więc parkujemy niezupełnie zgodnie z liniami wyznaczającymi miejsca, albo liczymy, współparkujący będą otwierać drzwi aut i manewrować ze stosowną empatią dla innych gości galerii.Przy dużych zakupach warto podjechać bliżej wejścia, gdyż poruszanie się z wózkiem po ciasnym i ruchliwym parkingu też nie jest zbyt przyjemne. Osobiście odwiedzam ten hipermarket bardzo rzadko, gdyż uważam to miejsce za niezbyt zachęcające. Po przekroczeniu wejścia do galerii za każdym razem mam wrażenie, że ta część, w której znajduje się Carrefour nadal nie została całkowicie wykończona - albo zabrakło koncepcji albo funduszy. Market ogólnie jest bardzo ciasny, więc poruszanie się po nim nie jest komfortowe. Można zauważyć ubytki w płytkach podłogowych, czasami nawet potknąć się o luźną tu czy tam. W towarach nadzwyczajny jak na hipermarkety bałagan przy dość chaotycznym ich rozmieszczeniu jest normą. Za każdym razem najbardziej odpychającym wrażeniem z marketu jest przykry zapach z części ze świeżą (teoretycznie) żywnością (pieczywo, warzywa, mięsa). Zwykle jej unikam, ale tym razem postanowiłem przełamać się i przekroczyć tę barierę. To co zobaczyłem, utrwaliło moje odczucia. Pani na stoisku mięsnym najpierw pozwoliła na siebie chwilę poczekać. Następnie klientce mnie poprzedzającej, pragnącej kupić 2 kg możliwie ładnego mięsa z łopatki wieprzowej zaproponowała cały, "na oko" 5-kilogramowy płat. Przybliżony cytat: "Trzeba kupić całą i sobie wykroić bo wszyscy chcą tylko ładne kawałki". Mnie dostał się kawałek podsuszonej nieco wołowiny - odkrojony na odrażająco brudnej desce.Obok - na stoisku z pieczywem znajdziemy zawinięte w folię bagietki i bułki z wypieczone z pieczywa głęboko mrożonego. Paten chyba lokalny, bo jak dotąd nie widziałem takiego odzysku tego typu pieczywa. W każdym razie do spożycia to się średni nadaje.W Carrefour warto też zwracać uwagę na ceny. Jest to chyba najdroższa z sieci - przynajmniej w Poznaniu. Dopełnieniem wrażenia była kasa. Ciasne, bardzo ciasne przejście, a na początku taśmy pseudoekspozycja towarów promocyjnych na obleśnie brudnej płycie wiórowej - taki smaczek. No i do tego ceny inne niż na półkach, więc odwiedzam jeszcze punkt informacyjny, aby uzyskać zwrot.Podsumowanie sklepu jest więc krótkie - nie polecam.

Spineer

02.06.2012

Carrefour

Placówka

Poznań, Górecka 30

Nie zgadzam się (1)
Z hotelu Atol...
Z hotelu Atol skorzystałem wraz z rodzinąw maju, a więc poza sezonem wakacyjnym, przez jedną dobę. Pokój dla rodziny zarezerwowałem 2 dni wcześniej poprzez jeden z portali turystycznych, dzięki czemu uzyskałem niższą cenę za nocleg. Warto jednak zauważyć, że w porównaniu z otaczającymi hotelami i pensjonatami i jak na Świnoujście, ceny i tak są bardzo korzystne. Jest to jednak 3-gwiazdkowy hotel. Dojazd do hotelu z centrum Świnoujścia jest dość prosty. Przy obiekcie znajdziemy parking dla gości, choć obawiam się, że w sezonie nie będzie on wystarczył. Zarówno na zdjęciach jak i od strony wejścia hotel wydaje się mały, jednak już z parkingu widać, że jest to całkiem spory obiekt. Wyśmienita jest też jego lokalizacja. krótka uliczka Orkana na południe po kilkudziesięciu metrach zaprowadzi nas do parku, na północ zaś po kilkuset metrach i 5 min spacerem - wprost na plażę. To naprawdę wspaniałe umiejscowienie. Przebywając w tej - wypoczynkowej - części Świnoujścia praktycznie nie trzeba już odwiedzać części miejskiej, tym bardziej, że ta akurat nie jest atrakcyjna. Wokół hotelu znajdziemy wiele punktów gastronomicznych, a i w samych hotelu jest całkiem przyjemna i oferująca smaczne dania, choć koszmarnie droga restauracja. Przed hotelem natkniemy się na imitację trawy z tworzywa albo trawopodobną wykładzinę - nie pamiętam dokładnie. Ale warto, by właściciel zadbał o bardziej wyszukaną nawierzchnię. Na pierwszy rzut oka mankamentem wydają się też okna i balkoniki skierowane na ulicę. Atrialny kształt budynku wyprowadza je bowiem na parking i wyjścia zaplecza, co trochę psuje przyjemność pobytu.Pokój, w którym nocowałem, zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Przytulny, czysty (wbrew opiniom, jakie możemy znaleźć na różnych portalach), wyremontowany, wyposażony i bardzo gustownie wykonana łazienka dająca wrażenie o klasę wyższej solidności. Przygotowana czysta pościel to dobre pierwsze wrażenie. Ręczniki - na wyposażeniu, ale w tym przypadku musiałem się o nie upomnieć. Ponadto zwróciły uwagę braki w oświetleniu - część żarówek była przepalona - oraz brak ciepłej wody rano.Nocleg obejmuje również śniadanie, które pozwala ocenić (pozytywnie) walory kuchni. Forma szwedzkiego bufetu pozwala dobrać potrawy i ilość do własnych upodobań. Duży plus za tę część.Obsługa - wielki atut już od rezerwacji. Pomimo, że miałem pewien problem z przedpłaceniem, w bardzo uprzejmej rozmowie telefonicznej udało mi się potwierdzić zamówienie. Przyjemnym zaskoczeniem był fakt, że choć doba hotelowa zaczyna się od 14.00, już przed godziną 9.00 mogliśmy zająć pokój bez żadnych dodatkowych opłat!!! Może dlatego właśnie nie było jeszcze ręczników. Po opuszczeniu pokoju bez żadnego problemu można było zostawić na przechowanie bagaże. Tak więc wielkie uznanie za serwis hotelowy i uprzejmość personelu należy się tu bezwzględnie.Podsumowując, mogę z pełną odpowiedzialnością polecić ten hotel i pewnie kolejnym razem też z niego skorzystam, gdyż bardzo mi się spodobał. Właścicielowi sugerowałbym tylko usunięcie pewnych minioszczędności, które trochę psują wizerunek. Ale ogólnie duży pozytyw.

Spineer

16.05.2012

Hotel Atol

Placówka

Świnoujście, Orkana 3

Nie zgadzam się (1)
Zlokalizowany tuż przy...
Zlokalizowany tuż przy Rynku Łazarskim społemowski "sam" stanowi pomost między przełomem lat 80' i 90' a współczesnością. Sklep sprawia nieodparte wrażenie bazowania na sentymencie do dawnych czasów wyrażanego przez okolicznych mieszkańców. Otoczenie nie odbiega od typowego dla dzielnicy bałaganu, brudu i chaosu. Przez ponad 10 lat, przez które znam ten sklep, nie dorobił się on nawet porządnego wejścia. Wchodząc do sklepu, trzeba być przygotowanym, ze jest on tylko dla miejscowych. Dopiero po chwili można zorientować się, którędy wchodzi się między regały. A wchodzi się po stronie przeciwnej od wejścia - odmiennie niż we współczesnych marketach. Odmiennie też nie skusi nas przy pierwszych regałach świeżość warzyw i owoców czy zapach pieczywa. Przywita nas natomiast chemia gospodarcza i art. przemysłowe. Stare regały, stare chłodnie, przypadkowo ułożony towar i pani, której jedyną rolą jest obserwacja klientów - potencjalnych złodziei, oparta w znudzeniu o wózek, popijająca kawę (albo herbatę - nie sprawdzałem) z kubka ukrytego skrzętnie na regale z towarem - to widoki dla naprawdę zaawansowanych... Asortyment - dość obszerny, ale chaotycznie ułożony. Czasami można też zauważyć, że estetyka i czystość towaru wystawianego na sprzedaż nie stanowią tu atutu handlowego, a i z kontrolą dat przydatności bywa różnie. Całość ulokowana w dość obskurnym, iście peerelowskim wnętrzu, które wydaje się oczekiwać 200% amortyzacji, zanim poddane zostanie remontowi. Ceny - średnie. Raczej dostosowane do lokalnych klientów. I to bardzo dobrze. Miejscowe tradycyjne produkty kupimy tu korzystnie, po bardziej wyszukane lepiej udać się do hipermarketu. Jeśli jednak coś nas będzie nadal irytować w tym sklepie, ukojeniem będzie stoicki spokój pań w kasie, których precyzja ruchów przy obsłudze nie dopuszcza jakiegokolwiek pośpiechu i oferująca za opłatą torbę foliową, której wytrzymałość jest obliczona co najwyżej na poranne bułki i mleko. Całości obrazu dopełnia pani wylewająca pomyje bezpośrednio na przejście z boku sklepu. To w dzisiejszych czasach rzadkość, a tym co odróżnia ten sklep od widoków z filmów Stanisława Barei są pełne towaru półki. Niesprawiedliwym byłoby jednak krytykowanie tego sklepu. Moim zdaniem trafia on w gusta, oczekiwania i potrzeby okolicznych mieszkańców i przede wszystkim dla nich funkcjonuje. W otoczeniu spółdzielczego mrówkowca wtopionego w czynszowe kamienice i obskurnego rynku wydaje się być niczym niezmąconym skansenem handlu spółdzielczego. Nie napisze więc, że polecam ten sklep ani że go odradzam, gdyż on po prostu jest i od lat monotonnie wypełnia swoją rolę. Nie ruszają go Żabki, Biedronki, Carrefoury i inne znaki naszych czasów.

Spineer

06.04.2012

PSS Społem

Placówka

Poznań, Kącik 4

Nie zgadzam się (0)
Stary Browar to...
Stary Browar to centrum handlowe, w którym Alma nie może nie mieć swojego sklepu. Delikatesy tej sieci, obok Piotra i Pawła (ten sklep również znajdziemy w Starym Browarze w Poznaniu) to uznana marka na poznańskim rynku. Choć pierwsze kontakty z Almą nie zrobiły na mnie pozytywnego wrażenia, dziś zdecydowałem się wstąpić do tego sklepu po kilka mniej codziennych artykułów. Lokalizacja delikatesów sprawia, że dotarcie do nich nie jest takie proste. Nie można więc tu wpaść na chwilę przechodząc obok Starego Browaru - zarówno wchodząc od ulicy jak i do starej części centrum musimy dotrzeć do właściwego poziomu schodami lub windą. Na szczęście Stary Browar jest perfekcyjne oznakowany. Sklepy Almy posiadają przyjemny wystrój w odcieniach zieleni, a więc zachęcają do wejścia. Tym bardziej kusi obfitość przeróżnych artykułów. Odwiedzane dziś przeze mnie delikatesy nie mają nadzwyczaj dużej powierzchni więc niewygoda ciasnych alejek wydaje się oczywista - coś za coś. Na szczęście wózki są dobrze dobrane, lżejsze i łatwiej sterowalne, a przede wszystkim wykończone tworzywem, co należy uznać za bardzo przyjemną odmianę. Odwiedzającym sklep pierwszy raz polecam zakup wędlin z plastrowaniem. Nigdzie wcześniej nie otrzymałem wędlin tak perfekcyjnie cieniutko pokrojonych - niczym pergamin. I choć za takimi nie przepadam, paniom ze stoiska wędliniarskiego winien jestem szczere uznanie. Polecam również sery - starszy obsługujący pan potrafi naprawdę doradzić interesujący smaczny zakup. Znajdziemy tu też Krakowski Kredens, więc można delektować górną półką gastronomii. Nadspodziewanie ogromnym zaskoczeniem dla mnie były ceny. Z racji zakupów w delikatesach i lokalizacji oczekiwałem cen wyższych niż zastałem. To bardzo pozytywne zaskoczenie, bo niecodzienne artykuły spożywcze zamknęły się korzystnym rachunkiem. To miłe.Przy kasie jednak standardowy problem - ciasne przejście. Zakładam, że upchanie kas na takiej powierzchni to zapobiegliwość na wypadek najazdu klientów przed świętami czy długimi weekendami, bo dziś czynne były tylko dwie. Obsługa przy kasie jest sprawna. Doceniam, że nie walają się tam pakiety foliowych toreb, a podaje je pani obsługująca kasę odpowiednio do pakowania. Jest czysto, porządnie i sprawnie. Wózek można zabrać na parking podziemny i nie trzeba go odprowadzać na górę.Dzisiejsza wizyta w Almie pomaga zatrzeć słabe pierwsze wrażenia z tymi sklepami. Uprzejma, pomocna, empatyczna wręcz obsługa, niewygórowane ceny i jakość towarów wprost nakazują polecić ten sklep. Co ważnie, nie trafiłem na żaden przeterminowany towar, jak to bywało wcześniej, a bardzo zwracam na to uwagę. Polecam więc Almę w Starym Browarze, choć raczej nie w czasie przedświątecznych szaleństw zakupowych i życzę... smacznego.

Spineer

05.04.2012

Alma Market

Placówka

Poznań, Półwiejska 32

Nie zgadzam się (0)
Sklep LM w...
Sklep LM w Swadzimiu to jeden z częściej odwiedzanych przeze mnie marketów budowlanych. Z pewnością dużą dogodnością w dojeździe do niego jest i stanie się droga S11 (zachodnia obwodnica Poznania). Wskazane więc, by właściciel marketu zastanowił się nad uproszczeniem dojazdu do parkingu, tym bardziej że istnieje świetnie nadająca się do tego, a zapomniana biegnąca tuż przed parkingiem wzdłuż marketu. Nieporozumieniem jest w przypadku marketu budowlanego zbyt wąskie miejsce parkingowe, jakie tu znajdziemy. LM w Swadzimiu to chyba największy tego typu obiekt w Poznaniu i okolicach. Ta przestronność rzuca się w oczy, choć czasami przemieszczenie się między działami to niezły spacer, ale cóż - coś za coś. Niewątpliwie szeroki asortyment powinien zadowolić większość klientów, może z wyjątkiem tych celujących w najwyższą półkę. Pewnym utrudnieniem może być trochę chaotyczna ekspozycja. Jednoznacznie zaś zwraca uwagę jej stan czystości a raczej brak czystości oraz wiele uszkodzeń. Pewnie to w większości działania klientów, ale taki stan nie zachęca do zakupu. Nigdy nie miałem problemu z kompetencją obsługi, którą oceniam za wysoką. Pomocne też bywają ulotki LM z poradami. Jednakże problemem jest czasami znalezienie pracownika, który pomocy udzieli. Zdarza się też, że uprzejmość nie jest ich popisową cechą. Warto zwracać uwagę na ceny - przy towarze i na kasie. Ostrożnie również należy podchodzić do promocji. Ceny nie zawsze wyglądają tak atrakcyjnie jak LM podaje, ale czasem cena w sklepie jest równie atrakcyjna co w sprzedaży internetowej. Najbardziej chyba denerwującym dla mnie elementem są kasy. Pomimo dużej hali kasy mają bardzo ciasne przejścia i małą powierzchnię na wyłożenie towaru do skasowania oraz po skasowaniu. Szkoda też, że karta lojalnościowa jest odpłatna.Polecam ten sklep LM ze względu na dojazd od zachodniej strony Poznania i na szeroki asortyment. Z pewnością można tu urządzić większą część mieszkania lub domu i sporo na tym zaoszczędzić.Polecam też dział ogrodniczy - duży wybór w szerokim zakresie. Trzeba jednak wiedzieć co chce się kupić, by nie biegać po tak dużym sklepie i by nie szukać pracownika lub czekać, aż będzie wolny.

Spineer

06.03.2012

Leroy Merlin

Placówka

Swadzim, Świętego Antoniego 6

Nie zgadzam się (0)
To moja pierwsza...
To moja pierwsza wizyta w tym markecie. Zachęcony konkretną ofertą z gazetki reklamowej zdecydowałem się pokonać ok. 30 km by odwiedzić market. Dojazd do marketu - stosunkowo najprostszy - to ten od strony tzw. trasy katowickiej. Ale już wjazd na parking wzbudził moje zaskoczenie. Przestronny niegdyś parking przed CH Franowo zajął teraz częściowo obiekt OBI. Negatywnie należy ocenić organizację parkingu, oznakowanie i sposób poprowadzenia głównych dróg - bezpośrednio przed wyjściami do CH Franowowo. Market wewnątrz wygląda na bardziej przestronny niż rzeczywiście jest. Zaskakuje bogaty asortyment towarów, przemyślana ekspozycja, jednak nieco chaotyczny układ alei i rozmieszczenie w nich grup produktów. Dobrze, choć trochę ciasno, rozmieszczone są kasy. O cenach można mówić różnie - sprawdza się stara zasada, że chcąc zaoszczędzić (a przy większych zakupach mogą być to kwoty warte uwagi) trzeba poznać ofertę przynajmniej wszystkich marketów branżowych. Ja wybrałem sobie kilka towarów, którymi byłem zainteresowany i zakupy podzieliłem między OBI i Leroy Merlin. Choć z zakupów ostatecznie jestem zadowolony, to muszę zaznaczyć, że interesujący mnie asortyment miał ceny niezgodne z ofertą w gazetce, aczkolwiek różnica była korzystna dla mnie. Zwróciło też moją uwagę nierówne opisanie tzw. "kompatybilności' produktów, choć sam fakt jej stosowania to duży plus. Na szczęście pomocni są pracownicy, którzy w miarę dobrze (choć nie doskonale) znają soje działy i sprzedawany towar. Dobrze byłoby, żeby mówili poprawną polszczyzną - błędy w rozmowie rażą. Może kiedyś będzie się zwracało uwagę również na takie kwalifikacje pracownika.Podsumowując, uważam sklep za godny polecenia. Każda placówka wzmagająca konkurencję jest pożądana. Ciekawy asortyment i dobra obsługa powinny zainteresować wielu klientów.

Spineer

06.03.2012

OBI

Placówka

Poznań, Szwedzka 6

Nie zgadzam się (0)
Z dwóch poznańskich...
Z dwóch poznańskich hipermarketów real,- preferuję ten w King Cross Marcelin. Wzbudza on większe zaufanie już od wejścia. Zakupy w tym markecie robię dość często i mogę obserwować, jak zmienia się sklep. Parking: podziemny, a więc zadaszony - to wielki plus, gdy nie trzeba np. moknąć na deszczu z zakupami. Wózki: brudne, zniszczone, z uszkodzonymi kołami, mocno wyeksploatowane. Wskazana wymiana. Sklep ogólnie nie poraża czystością, ale na tle innych hipermarketów wygląda dość przyzwoicie. Ten hipermarket bardzo się zmienia i dziś nie mogę powiedzieć o nim tego samego co np. rok czy dwa lata temu. Dla stałych Klientów irytujące są np. częste zmiany położenia działów. Do tego ostatnio dochodzi bałagan organizacyjny. O godz. 11 było dość sporo ludzi, a tymczasem w głównych alejach w najlepsze trwały zmiany towarów - wózki, kartony, folie, śmieci, a obok klienci. Sprawiało to wrażenie chaosu raczej bez starania o zapanowanie nad nim. Do tego wyeksponowane już lub jeszcze towary pozbawione były cen. Przy cenach warto zauważyć, że nie należą już do tych najniższych, chodź są grupy towarów, którym konkurencja nie zagraża (np. chemia gospodarcza). Niestety na półkach też często nie znajdziemy interesującej nas ceny. Poza tym warto zawsze sprawdzać paragony, gdyż różnice cen sprawiają, że średnio co drugie zakupy o wartości ok. 100-150 zł otrzymuję ok. 3-5 zł różnic pomiędzy ceną na paragonie i na półce. Niestety, trzeba to załatwiać w informacji, gdzie jedna, a maks. dwie osoby borykają się z ciągłymi kolejkami. Obsługa sklepu jest dość uprzejma i pomocna (taka dobra średnia), jednak coraz częściej pojawia się problem przy kasach, gdy trafi się na kasjera-obcokrajowca. Mała często liczba czynnych kas przy utrudnieniach komunikacji z kasjerem = rosnące kolejki. Ogólnie, w porównaniu z innymi hipermarketami ten sklep nie jest zły, jednak odchodząc od kasy trudno oprzeć się wrażeniu, że po hipermarketowej oszczędności nie ma już śladu.

Spineer

10.02.2012

Real

Placówka

Poznań, Bukowska 156

Nie zgadzam się (0)
To nowy sklep...
To nowy sklep sieci w małej podmiejskiej galerii, właściwie jeszcze nie zagospodarowanej. Jednak Biedronka wyróżnia się na tle innych mi znanych. Przede wszystkim nie ma tu tłoku, dużo miejsca na parkingu, czyste, nowe wózki. Po wejściu do sklepu rzuca się w oczy jego przestronność. Duża powierzchnia to zaleta tego sklepu. Towary są uporządkowane i - pomimo, że to dyskont - prezentują się dobrze, więc ogólnie zakupy robi się dość przyjemnie. Bałagan jest jednak zwykle w art. przemysłowych. Wielki plus dla obsługi - uprzejmi, pomocni i uśmiechnięci pracownicy to chyba nowy wizerunek sieci. To bardzo miłe. Do tego sklep jest czysty. Minusy: 1. warto zwracać uwagę na ceny, w szczególności żywności pakowanej (np. wędlin, serów), napojów, piwa - często taniej można kupić w pobliskiej Stokrotce. 2. Wada całej sieci - płatność tylko gotówką. W sklepie w pobliżu nowych osiedli pełnych młodych mieszkańców to wada. Do tego w galerii nie ma bankomatu. Ogólnie jednak oceniam sklep pozytywnie z nadzieją na utrzymanie wszystkich atutów.

Spineer

03.02.2012

Biedronka

Placówka

Przeworsk, Krasickiego 4

Nie zgadzam się (3)
Czynna tylko boczna...
Czynna tylko boczna kasa przy stoisku monopolowym. Brudna klejąca podłoga przy regałach z pieczywem. Obsługa raczej miła i pomocna. Towar na półkach w miarę uporządkowany, jednakże sprzedaje się jako promocję przeceniony towar przeterminowany. Można też trafić na stare, wysuszone wędliny lub mięso. Wieczorem wyłączone lodówki z napojami i piwem. Wskazana poprawa czystości strojów firmowych pracowników. W miarę korzystne ceny, szczególnie w ofertach promocyjnych, w niektórych przypadkach pozytywnie zaskakuje cena korzystniejsza niż w pobliskiej Biedornce.

Spineer

20.01.2012

Stokrotka

Placówka

Dąbrówka, Platanowa 2

Nie zgadzam się (2)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi