Wczoraj pojechałam na drobne zakupy do Castoramy, ponieważ potrzebowałam kilku materiałów do naprawy kranów i brodzika. Z racji, że nie znam się na tych sprawach, spisałam sobie najważniejsze rzeczy, w które powinnam się zaopatrzyć i postanowiłam poprosić o pomoc pracowników tego sklepu. Wybór produktów był na tyle duży, że sama nie potrafiłam wybrać odpowiednich części. Pracownik, który mnie obsługiwał, bardzo szybko ustalił, jakie części będą mi potrzebne i zaprowadził mnie do odpowiedniego regału. Podał mi potrzebne mi głowice. Proponowałam mu, że pokażę, jaki mam w domu podgrzewacz do wody. Pan jednak stwierdził, że części, które mi podał, będą odpowiednie. Podziękowałam mu za pomoc. Cieszyłam się, że tak szybko mi poszło i otrzymałam stosowną pomoc. Potem poszłam dobrać klucze. Niestety, po powrocie do domu okazało się, że głowice mają zbyt dużą średnicę i nie nadają się do wymiany. Musiałam wrócić do sklepu i wymienić zakupione wcześniej części. Odstałam swoje w kolejce do zwrotów, potem ponownie wróciłam na halę sprzedaży po nowe części. Dodatkowo Castorama chwali się, że nikomu nie pozwolą pobić swoich cen. Okazało się jednak, że te same materiały w innym sklepie są tańsze. Ogólnie jestem zadowolona z zakupów, jednak niesmak po złej poradzie pozostał.
Ostatnio wybrałam się do fryzjera. Umówiona byłam na konkretną godzinę, dlatego nie musiałam długo czekać na swoją kolej. Wnętrze Studia jest przestronne i jasne. W salonie dla klientek są udostępnione wygodna sofa i fotel. Jest także kącik dla najmłodszych z kredkami, kartkami i różnymi zabawkami. Dla klientek przygotowane są różnego rodzaju gazety oraz czasopisma. W salonie tym panuje bardzo miła atmosfera. Fryzjerki są uprzejme i przyjaźnie nastawione do klientów. Pani, z którą byłam umówiona wypytała mnie dokładnie o to, jaką fryzurę sobie życzę. Służyła mi też swoją dobrą radą i wieloletnim doświadczeniem. Wspólnie ustaliłyśmy, jakim zabiegom będę dziś poddana. Wypadło na trwałą i podcięcie końcówek. Podczas mojej wizyty przez cały czas rozmawiałam z fryzjerką na różne tematy. Otrzymałam od pracownicy wiele cennych porad, jak dbać o włosy. Podsunięto mi także pomysł, że mogę zrobić sobie w najbliższym czasie balejaż. Kiedy fryzjerka skończyła nakładać mi płyn do trwałej, zaproponowała mi coś do picia. Po chwili znów zaprosiła mnie na fotel. Cała wizyta trwała półtorej godziny. Fryzjerka w tym czasie zrobiła mi trwałą, podcięła włosy, umyła je i ułożyła. Co mnie bardzo zaskoczyło to to, że w czasie, kiedy czekałam, aż włosy mi się skręcą, fryzjerka nikogo nie strzygła, tylko czekała, aż będzie mogła dalej mnie obsługiwać. Na zakończenie zostałam bardzo mile zaskoczona kwotą do zapłaty. Nie spodziewałam się, że tak niewiele pieniędzy opuści mój portfel. Szczerze polecam to miejsce. Ja tam z całą pewnością wrócę.
Kiedy szłam na zakupy, zobaczyłam, że w Empiku jest obecnie promocja. Przy zakupie dwóch książek z działu Fantastyki trzecia książka jest gratis. Postanowiłam zajrzeć do Salonu i zobaczyć, jakie tytuły objęte są promocją. Kiedy podeszłam do regałów objętych promocją, zaczęłam szukać mojego ulubionego autora. W tym momencie podszedł do mnie pracownik sklepu i zapytał, w czym może mi pomóc. Powiedziałam, że szukam książek Pratchetta. Pracownik wskazał mi miejsce, gdzie znajdę literaturę tego autora. Wybrałam kilka pozycji i udałam się do kasy. Jedna z książek miała oderwany róg, postanowiłam więc zapytać, czy jest w magazynie inny egzemplarz. Okazało się, że jest to jedyna pozycja z tym tytułem. Zapytałam więc o możliwość kupna książki po obniżonej cenie. Jednak nie usatysfakcjonował mnie zaproponowany mi 5% rabat. Oddałam więc uszkodzoną książkę, a pracownik zaprosił mnie do kasy. Podczas całej obsługi był uprzejmy i zaangażowany w rozmowę. Zaoferował mi także, że może mi zamówić szukane przeze mnie tytuły oraz tę pozycję, z której zrezygnowałam. Po dokonaniu płatności, kasjer zaproponował mi zakup innych produktów. Kiedy podziękowałam, pożegnał mnie miłymi słowami.
Trafiłam do tej restauracji dziś w porze obiadowej. Miałam nadzieję na dobre jedzenie w miarę rozsądnej cenie. Niestety zawiodłam się, ponieważ danie, które zamówiłam było owszem smaczne ale zbyt chłodne... Natomiast jeżeli chodzi o cenę, jestem bardzo niezadowolona, ponieważ skasowano mnie ponad 2 złote więcej niż wynikało z menu, nie wiem co właściciele restauracji mają na myśli, pisząc w menu że ryba jest za 7,50, a ziemniaki za 2,60, a na paragonie wyszło za cały obiad 12,50zł. Restauracja, mimo że mieści się w budynku uczelni, to zdecydowanie nie jest miejscem na obiad dla studenta.
Jestem pod dużym wrażeniem dzisiejszej obsługi w Biedronce. Podczas codziennych zakupów zwykle tracę dużo czasu i nerwów m.in. w kolejkach, a dziś jestem pozytywnie zaskoczona, że zakupy w Biedronce zrobiłam dosłownie w parę minut. Poprosiłam o pomoc w znalezieniu jakiejś rzeczy panią z personelu i spotkałam się z pozytywną reakcją, zaprowadzono mnie na miejsce, w kasie obsługa poszła błyskawicznie... W markecie było czysto, towary estetycznie ułożone, ceny widoczne (niezmiennie niskie, co mnie cieszy jako studentkę). Naprawdę mam wrażenie, jakby jakość wszystkich Biedronek w mieście z dnia na dzień się polepszała. Jedyne na co mam nadzieję, to że w roku akademickim to się nie zmieni!
Wybrałam się wczoraj z bratem na małą przekąskę do Tostorii. Miałam złe przeczucia, gdyż jadałam tam całkiem regularnie i nie miałam dobrych wspomnień, ale po półrocznej przerwie zauważyłam, że lokal przeszedł pozytywną metamorfozę. Pierwsza rzecz, która kiedyś przeszkadzała, to ohydny zapach wewnątrz i wokół lokalu (smród głównie starego przypalonego sera), aktualnie zrobiono coś z tym i teraz zapach jedzenia jest nawet przyjemny i poprawia apetyt... Samo jedzenie też jest zdecydowanie lepszej jakości! Mamy lato więc lokal wystawił stoliki na zewnątrz, można usiąść na świeżym powietrzu. Poprawie jakości obsługi towarzyszą niezmiennie niskie ceny. Zamówienia są realizowane ekspresowo. Mogę z czystym sumieniem polecić Tostorię :)
Kompromitacja na całej linii. Szczerze mówiąc dziwię się że ta żałosna restauracja jeszcze funkcjonuje! Wystrój jest koszmarnie kiczowaty, lokal wygląda jak klon Sphinxa, nic nowatorskiego ani estetycznego, jedyny plus jaki widzę to telewizor HD na ścianie, na którym można oglądać mecze... Na zewnątrz niby są stoliki ale odgrodzone łańcuchem w środku wieczoru, nie widzę żadnego powodu żeby tego łańcucha nie ściągnąć nawet jeśli jest środek tygodnia i ruch niewielki. Irytujące, gdy właściciel z personelem siadują sobie na papierosa przy klientach... Jeżeli chodzi o jedzenie to także klon Sphinxa tylko że w marniejszym wydaniu. Nigdy już w Faraonie nie zamówię nic gorącego do picia: automat do kawy im ciągle szwankuje więc żadnej kawy z menu, nie można wybrać gorącej czekolady bo NIE MA, jedyne co zostaje to herbata albo cappuccino, a cappuccino smakuje jak zrobione z pół łyżeczki. Jeżeli już mam coś zjeść na mieście to naprawdę wolę wybrać inne wołowskie knajpy.
W budynku Netto mieści się market, salonik prasowy, sklep mięsny i piekarniczy, zwłaszcza piekarnia zasługuje na plus, pieczywo krojone na życzenie, zawsze świeże, sklep jest otwarty do 21 więc warto po świeży chleb przyjechać nawet jak nie mamy po drodze. Kiosk dobrze zaopatrzony w papierosy i prasę. Do supermarketu właściwie nie można mieć zastrzeżeń poza kilkoma uwagami. Bywa, że w sklepie unosi się dziwny nieprzyjemny zapach. Towar na sklepie nie zawsze jest w systemie kasowym, na półkach leżą artykuły takie, że nie ma przy nich ceny, i nie da się też ceny sprawdzić w automacie. Przy kasach często trzeba długo stać w kolejkach i niepotrzebnie się denerwować... Plus za możliwość zapłaty kartą, i że nie brak koszyków ani wózków na zakupy nawet jak jest ruch w sklepie.
Jeżeli chcemy zrobić zakupy artykułów chemicznych czy kosmetyków, to w Wołowie mamy do wyboru kilka drogerii, jedną z nich jest Schlecker koło Lidla. Ceny produktów są moim zdaniem porównywalne z konkurencją, jednak z moich obserwacji wynika, że taniej i więcej promocji jest w Rossmannach, ale najbliższy Rossmann jest bodajże w Lubinie lub Wrocławiu, a w innych drogeriach wołowskich ceny skaczą za wysoko, dlatego na tym polu Schlecker wygrywa. Obsługa miła, nie stoi się w kolejkach, jedyne co mnie razi, to że gdy nie ma ruchu w sklepie personel znika na zapleczu i trzeba czekać aż ktoś podejdzie do kas. Jak dla mnie jest trochę mały wybór w kosmetykach do makijażu, za to asortyment farb do włosów przebija nawet Rossmanna.
Wołowska Biedronka na ulicy Ludowej to kolejne miejsce gdzie z przyjemnością robi się zakupy. Zarówno otoczenie, wejście do marketu jak i wnętrze jest zadbane i czyste, chociaż zdarzają się wpadki typu mokra plama na podłodze ale to nie jest rażącą regułą. Nawet jak jest duży ruch to koszyków i wózków na zakupy nie brakuje. Jednorazowe woreczki przy pieczywie i warzywach są zawsze dostępne. Jedyne co razi to niespożywcze towary w metalowych koszach, zwykle są w nieładzie. Obsługa sprawna, nie stoi się długo w kolejkach, kasjerki miłe i uśmiechnięte, pan ochroniarz czujny. Jeżeli chcesz zrobić zakupy szybko to polecam ten market.
Często robię zakupy w tej Biedronce. Zawsze w gablotach są aktualne plakaty z promocjami. Sklep pod względem czystości wygląda nienagannie. Zwróciłam uwagę na opróżniony śmietnik przed wejściem, ponieważ podczas poprzedniej wizyty w Biedronce śmieci aż się wysypywały pod nogi. Zarówno otoczenie sklepu, parking jak i wnętrze jest elegancko utrzymane w czystości. Muszę pochwalić wyłożony towar na sklepie, wszystkie produkty są estetycznie posegregowane i łatwo dostępne, przy owocach, warzywach i pieczywie nie brakuje jednorazowych reklamówek. Pracownicy będący na sali sprzedaży chętnie pomagali, kiedy szukałam konkretnego produktu, poprosiłam panią z personelu o pomoc, a ta zaprowadziła mnie prosto do szukanej rzeczy. W kolejce do kasy stałam bardzo krótko, przede mną były tylko 2 osoby, wszyscy klienci byli obsłużeni błyskawicznie i oczywiście profesjonalnie, więc obsługa Biedronki jest bez zarzutu. Podsumowując, zakupy w wołowskiej Biedronce koło ronda są szybkie i przyjemne!
"Expres" w nazwie tego konkretnie lokalu to chyba jakaś kpina, bo za każdym razem robiąc tam zakupy czekałam w kolejce co najmniej 10 minut, a raz się zdarzył incydent że stałam pół godziny, bo Pani na kasie nie umiała wklepać kodu jogurtu klientowi przede mną. Czystość w sklepie nie najlepsza, bywa że na półkach stoją np. otwarte albo uszkodzone opakowania, a zapach na stoisku mięsnym powala na kolana. Zakupy w Carrefourze w Galerii uważam za ostateczność, bo nie należą do najprzyjemniejszych.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.