Poszłam obejrzeć buty w CCC, nic ciekawego nie było więc zaczęłam oglądać torebki. Spodobała mi się jedna, ale miała brzydki kolor. Na końcu sklepu jednak znalazłam ten sam fason i w ładniejszym kolorze. Nie mogłam jej zdjąć, Pani mi pomogła. To było bardzo miłe, lecz szybko CCC starciło w moich oczach kiedy staanęłam w kolejce, a ekspedientka powiedziała ten Pan był pierwszy i zaprosiła za nami stojącego klienta do kasy. Wtedy mój chłopak się głośno odezwał, że chyba myślimy odwrotnie. Bardzo dobrze powiedział, bo naprawdę nie było to miłe i odechciało mi się kupować w tym sklepie, ale torebkę kupiłam, bo jest bardzo ładna.
Słyszałam, że jest ciekawa promocja w biedronce czego właśnie potrzebowałam, a dokładnie chodzi mi o takie opaski na oczy do spania. Oczywiście wchodząc do tej biedronki jest przyjemne, ponieważ zawsze jest tam czysto, a pracownicy pomocni. Po dłużej chwili szukania po prostu spytałam Pani na sali sprzedaży czy jeszcze są te opaski, ale nietety już zostały wykupione. Także spóźniłam się i strasznie się zawiodłam. Mam nadzieję, że niedługo się znów pojawią.
Potrzebowałam okularów do pracy i poszłam do optyka do kauflandu. Jestem bardzo zadowolona z obsługi. Obsługiwała mnie Pani w czarnych włosach. Pomogła mi wybrać odpowiednie okulary, najpierw oczywiście zbadała czego od nich oczekuję. Jestem wybredna, ale Pani miała cierpliwość i teraz mam super okulary. Do tego jeszcze dostałam na nie rabat. Serdecznie polecam.
Bardzo lubię jeżdzić do tego supermarketu, ponieważ swobodnie można poruszać się z wózkiem, jest w czym wybierać oraz dość często pojawiają się promocje. Faktem jest, że ceny niektórych produktów są wyższe w porównaniu do innych sklepach, ale jednak tam znajdę wszystko co potrzebuję. Pracownicy przy stoiskach z wędlinami i mięsem mogłyby być bardziej przyjemniejsze, ale to się da przeżyć. W sklepie zawsze jest czysto i przyjemnie oraz pracownicy na kasach są bardzo sympatyczni i mili.
Z tym bankiem jestem związana odkąd skończyłam 20 lat, ale nigdy nie robiłam przelewów, aż przyszedł czas na to że muszę je wykonywać. Niestety nie umiałam tego robić, więc pojechałam do mojego banku, żeby uzyskać informacje. Obsługiwała mnie Pani, która już bardzo długo tam pracuje. Podczas rozmowy była uśmiechnięta, miła i bardzo pomocna, ponieważ teraz potrafię już robić przelewy co bardzo ułatwia sprawę.
Kaufland jest najgorszym supermarketem, wąskie przejścia, wszędzie stoją jakieś wózki z kartonami lub produktami. Ledwo z koszykiem się przejdzie. Jak chcialam kupić cukierki to musiałam czekać 10 minut, żeby w końcu ktoś do mnie podszedł. Przy stanowisku z mięsem obsługuje tylko jedna Pani, a dwie się krecą i nie zwracają uwagi na klientów. Przy lodówkach z mrożonkami tak śmierdzi, że odechciewa się tam stać i czegoś szukać. Tylko niektóre Panie z kas są przyjemne, a reszta nie miła z minami jakby pracowały na siłe do tego jedna ziewająca. Zdarzało się również, że Panie rozmawiały ze sobą na kasach o sprawach prywatnych. Porażka.
Pojechałam z moim chlopakiem do Tesco do Nomi w poszukiwaniu węża do zlewu. Najpierw szukaliśmy sami, ale nic nie mogliśmy dobrać. Poprosiliśmy Pana, który pchał akurat jakiś wózek. Niestety Pan powiedział, że nie jest od tego działu i mamy poszukać kogoś innego, ale niestety nikogo innego nie było. W końcu sami coś wybraliśmy, co później okazało się, że nie pasowało. Niestety personel nie jest komppeteny i profesjonalni. Stracą wielu klientów jeśli tak będą ich traktować.
W Asprodzie pracują bardzo mile Panie, za każdym razem jak tam robię zakupy, Panie są uśmiechnięte. Ostatnio nie mogłam zdecydować się jaki chleb mam wziąć i Pani doradziła mi, że dobry jest zwykły lub robiony na zakwasie. kupiłam ten na zakwasie, ponieważ jeszcze takiego nie jadłam i naprawdę bardzo mi zasmakował. W asprodzie jest drogo, ale warto czasem wydać takie pieniądze na tak pyszne pieczywko.
Poszukiwałam książek Stephena Kinga. Sporo czasu szukałam tego autora, aż w końcu pomyślałam, że po prostu spytam pracownika. Podeszłam do Pani i zapytałam gdzie znajdę książki Stephena Kinga. Pani nie wiele myśląc od razu zaprowadziła mnie do odpowiedniej półki. Jestem zadowolona z kompetencji i profesjonalizmu osób pracujących tam. Czystość, zapach i atmosfera sprawiają, że człowiek czuje się tam naprawde dobrze i w spokoju może poszukać czegoś dla siebie.
Poszłam do netto w nowym centrum hadlowym ,,Starówka". Byłam zszokowana chodząc po sklepie. Patrząc na stanowisko z warzywami. Owoce i warzywa porozwalane, zgniłe, kartony porozrzucane. Przechodząc na kolejne stanowiska, było podobnie. Produkty nie były uporządkowane, wszystko się wszędzie walało. Podłoga brudna. Pani na sali sprzedaży układała towar i nagle sobie poszła. Zostawiła puste kartony, które już zaczęły spadać. jedynie miły był Pan Bartosz, który obsługiwał kasę. Uśmiechnięty, powiedział ,,Dzień dobry", potem podziękował i zaprosił ponownie.
W tym dniu zdałam egzamin z masażu. We wrześniu zaczęłam kurs z masażu. Najapierw przez pierwsze dwa spotkanie było wprowadzenie. Natomiast na kolejnych spotkaniach przez pierwsze dwie godziny teoria, a potem praktyka. Uczyliśmy się masażu klasycznego każdej części ciała. Bardzo dużo nauczyłam się na tym kursie. Trwało do marca, teraz mam już swoje łóżko i zamierzam masować w domu u klienta.
Rok temu kupiłam piękne autko, niestety tylko na zewnątrz było ładne. Po miesiącu okazało się, że strasznie bierze olej. Jeździłam dalej, ale co 500 km dolewałam 2 litry oleju. Znajomi polecili mi mechanika, ale niestety zapłaciłam tylko grubą kasę i nic to nie dało. Dalej tak jeździlam i dolewałam oleju. Gdy w końcu moje autko zaczęło umierać pojawił się znajomy mojego chłopaka. Jego brat otwierał swój warsztat. Pojechaliśmy od razu i umowiliśmy się. Byliśmy jego pierwszymi klientami. Pan Arek zapytał wprost czy ma zrobić porządnie, żeby pojeździć, czy tylko aby sprzedać. Zdecydowaliśmy, żeby zrobic porządnie, bo pakować się znowu w stary rupieć.. Po dwóch dniach odebraliśmy samochód i w końcu przestał brać olej. W między czasie Pan Arek dzwonił do nas, zapraszał do warsztatu, pokazywał co jest do naprawy itd. Polecam warsztat Pana Arka przy ulicy Sadowej 2, jest profesjonalny, konkretny i solidny. Teraz tylko będę jeździć do niego.
Ta kawiarnia mieści się w nowym Centrum Handlowym ,,Starówka". Poszłam tam z moim chłopakiem po siłowni na kawkę. Usiedliśmy sobie przy stoliku i podeszła do nas kelnerka. Zastanawialiśmy się czy chcemy coś jeszcze zjeść, więc Pani spytała czy podać cos do picia. Mój chłopak wziął sobie czrną kawkę natomiast ja nie mogłam się zdecydować. Kelnerka poleciła mi kawę latte macchiato, oczywiście wzięłam i to był bardzo dobry wybór. Gdy Pani podała nam już kawy to zdecydowaliśmy się jednak na kawałek ciast, ale chcieliśmy zjeść je na pół. Wtedy kelnerka zaproponowała, że rodzieli ten kawałek na dwie części i poda na dwóch osobnych talerzykach. Ciasto było wyśmienite. Jeszcze nigdy nie jadłam tak pysznego ciasta. Poprosiliśmy rachunek, zostawiliśmy napiwek i na pewno niedługo tam się znów pojawimy. Warto później ćwiczyć dwie godziny na siłowni po tak pysznym cieście.
Byłam z siostrą, jej mężem i ich synkiem w barze ABC. Nie mogliśmy się zdecydować co chcemy, więc Pani nam doradziła. Każdy z nas zjadł co innego i naprawdę jedzenie było przepyszne. Pani sprzedająca jest tak miła i sympatyczna jak w żadnych innych lokalach gastronomicznych. Jedzenie domowe, trochę mało przyprawione jak dla mnie, ale nie każdy lubi. Tego przykładem jest właśnie moja siostra i szwagier. Wyszliśmy bardzo zadowoleni z pełnymi brzuchami, a Pani nam na koniec podziękowała. Serdecznie polecam ten lokal.
Zaprosiliśmy z moim chłopakiem moją mamę na kawę i deser. Usiedliśmy do stolika, po chwili podeszła do nas kelnerka, zamówiliśmy kawę, ale nie byłam zdecydowana na deser. Pani doradziła mi, że bardzo dobry jest malinowy sen. Nie bardzo lubię malin połączonych z lodami i bitą śmietaną, więc Pani powiedziała, że mogę zamienić je na truskawki. Naprawdę to był bardzo dobry wybór. Deser był ogromny i przepyszny, a kawka jeszcze lepsza. Pani przychodziła co jakiś czas i pytała czy czegoś jeszcze potrzebujemy i żartobliwie zapytała czy mamy ochotę na jakiś mały deser. Takie miejsca bardzo lubię, ponieważ Pani podchodzi z dystansem, a jak oceni czy można pożartować to właśnie to robi. Kelnerka była naprawdę profesjonalna i super się tam czuliśmy. Na pewno nie raz tam jeszcze wrócimy.
Wybrałam się do sklepu nike, ponieważ bardzo lubię tą markę. Przeważnie zawsze kupuje buty właśnie z tej firmy. Niestety teraz bardzo się zawiodłam. Podeszłam do półki, ale niestety zauważyłam tylko dziecięce buty, natomiast Pan, który tam stał poinformował mnie, że są również daskie. Obejrzałam te buty, ale po prostu nic nie było ciekawego. Zastanawiałam się czy mają tak słaby asortyment, bo im nie idzie sprzedaż czy po prostu to taka kolekcja. Niestety nic mnie nie urzekło i po prostu wyszłam.
Weszłam do sklepu, żeby zobaczyć sobie za adidasami. Przy wejściu Pani od razu mnie powitała. Po chwili podeszłam do ekspedientki i zapytałam o damskie buty. Pani natychmiast zaczęła mi pokazywać z różnego rodzaju. Zbadała moje potrzeby, czy chce buty do biegania czy do treningu. Chciałam do codziennego chodzenia, więc wskazała mi odpowiednią półkę oraz wskazała mi dodatkowo gdybym chciała jednak spojrzeć na inne półki. Pani była bardzo miła i powiem szczerze, że gdyby mi się podobała ta marka to bym właśnie u niej kupiła.
Moja siostra nie dawno urodziła swoje pierwsze dziecko. Byliśmy sobie w tym czasie nad morzem pochodzić, gdy siostra zadzwoniła do mnie i poprosiła mnie, żebym jej kupiła mleko (takie dla dzieci - 1), nie mogłaa karmić piersia. Podała mi nazwę i wygląd. Ja mniej więcej pamietałam jak wyglądala puszka. Poszłam do najbliższej apteki. Opisałam wszystko Pani i poszła na zaplecze po puszkę, niestety nie przyniosła mi takiego co ja chciałam. Zrobiła minę taką, że nie chce jej się znów iść na zapleczę i przyniosła mi po raz kolejny złe mleko. Zapytałam po co robi takie miny, a ona do mnie, że nie robi żadnych min i z wielką łachą przyniosła mi odpowiednie mleko tworząc miny jeszcze gorzej niż poprzednio, więc powiedziałam jej krótko, że jak się jej nie chce pracować to niech zmieni pracę. Klienci, którzy stali za mną przyznali mi rację i powiedzieli, że ta Pani zawsze jest taka nie miła.
Poszłam sobie na zakupy do Big Star, a dokładnie szukałam spodni. Weszłam do sklepu i Panie, które tam sprzedawały od razu mnie ciepło powitały. Poszlam na dział damski i od razu skierowałam się w stronę spodni. Nie mogłam się zdecydować jakie mam kupić i na szczęście nie musiała czekać zbyt długo na pomoc. Podeszła do mnie Pani w ciemnych włosach i zapytała czy szukam czegoś konkretnego. ja oczywiście nie byłam na nic zdecydowana więc poprosiłam, żeby mi doradziła. Pani wybrała mi najmodniesze spodnie tego sezonu i przyznam, że wyglądam w nich super. Po nastepne spodnie też tam wrócę.
Poszłam z moim chłopakiem zjeść do Czeskiej Restauracji. Jak tylko weszliśmy to było okropnie zimno. Kelnerzy siedzieli w drugiej sali i świetnie się tam bawili, śmiali i żartowali. Po 20 min doczekaliśmy się kelnera. Złożyliśmy zamówienie na zupy i drugie danie. Gdy kelnerka przyniosła nam pierwsze danie i dawno już je zjedliśmy to po 30 min dopiero je od nas zabrała. Nim się doczekaliśmy aby w końcu wzięła talerze po drugim daniu to naprawdę musieliśmy się naczekać, a chcieliśmy jak najszybciej zapłacić rachunek i wyjść, bo było tak zimno. Tragedia
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.