Hotel Amber Baltic jest 4-gwiazdkowym hotelem. W recepcji przygotowana, wydrukowana karta hotelowa.Obok hotelu jest parking, który kosztuje ok.15 euro. Jest bardzo mały i drogi co chodzi o mnie. W hotelu jest czysto i schludnie. Pokoje i korytarze codziennie były sprzątane. Obsługa bardzo miła. Pokoje są ładnie urządzone (barek, duży telewizor, duża łazienka) i każdy ma balkon. Na terenie hotelu jest bezpłatny dostęp do internetu. W cenie pobytu jest tylko śniadanie. Obiady (47 zł) i kolacje (ceny nie znam) można dokupić. Hotel godny polecenia.
Wchodząc do sklepu widać nieład. Sklep wygląda jakby nikt tam nie sprzątał. Personelu to wogóle nie widać. Nie ma się kogo o towar spytać.Brakuje wielu warzyw.Ogólne wrażenie nie jest pozytywne.
W godzinach szczytu to jedna z trzech kas czynna. W takich czasach to powinno to być szybko i zwinnie.
Nie ma różnicy w, którym jestem banku co chodzi o Pekao SA. We wszystkich jest to samo.
Co chodzi o personel, to jest więcej osób. Klient długo nie musi czekać. Teraz zostałam obsłużona szybko i mile.
Postawiłam ocenę 4+ bo jest jeden minus.
Chodzi co się dzieje w czasie rozmowy.
Rzmowa klient a personel mile i sympatycznie. Ale to co się dzieje za klientem - okropne. Inni klienci albo chodzą za plecami, albo stoją i słuchają.
Brak jest granicy między osobą załatwiającą sprawę, a osobą czekającą.
Nie lubię jak ktoś słucha o czym rozmawiam.
Wchodząc do banku nie zauważyłam żadnej tabliczki z informacją. Ludzi było bardzo mało, więc podeszłam do pierwszego okienka, które było czynne. To co chciałam załatwić, było trzeba to zrobić w innym okienku.
Żebym została obsłużono musiałam czekać ok 20 min. Przyjmowała tylko jedna osoba. To jest za mało.
Po tym czasie zostałam mile i sympatycznie obsłużona przez panią. Odpowiedziała na wszystkie moje pytania.
Jedynie co mi się nie podobało, że o takiej godzinie zamiat jedenj osoby, mogły siedzieć dwie. Byłoby to wtedy szybciej załatwione.
W restauraji oprócz dwóch osób z personelu byłam tylko ja z osobą towarzyszącą.
Klimat w pomieszczeniu w moim odczuciu był zimny.
Na samym wejściu zauważyłam jedną osobę z peresonelu, która miała słuchawki na uszach.
Na przyjście kelnerki, tak jaki i na podanie pizzy długo nie czekaliśmy.
Napiszę krótko. Pizza mi niesmakowała. Brak samku, niedoprawiona. Postawiałam -4 za słuchawki na uszach, które na samym wejściu zauważyłam.
Postawiłam ocenę 5+ dlatego, że obsługa w sklepie była bardzo miła i na każdą prośbę przychodziła i odpowiadała na pytania. W sklepie znajdowało się ok. 5 osób nie licząc personelu. Pani z obsługi zajęła się mną bardzo szybko. Jedynym moim problem to był rozmiar butów. Po 20 minutach przymierzania poszłam dalej szukać wymarzonych butów, które musiałam kupić na rachunek do pracy. Na następną pomoc tej samej pani z personelu nie musiałam długo czekać. Próbowałyśmy obie znaleść i dopasować mi buty, ale niestety zakończyło się to pechem. Nic nie kupiłam, ale za pomoc bardzo podziękowałam.
Postawiłam 5+ dlatego,że obsługa w sklepie była bardzo dobra.
Mimo, że w sklepie było ponad 8 osób/a sklep nie był duży/, pani z obsługi zajęła się mną bradzo szybko i profesjonalnie.
Wchodząc już do sklepu spytała się czym można pomóc.Przymieżając buty zaraz się pytała czy wszystko dobrze, czy pasują. Nie było trzeba prosić o większy rozmiar obuwia. Sama się pytała czy nie jest zamały. Starała się pani jak mogła:"a może ten, a może tamty pokazać but".
Jako klientka byłam zadowolona z zakupów butów jakie pani mi zaproponowała.
Brawo dla tego sklepu.
Postawiłam -5. Uzasadnienie: Wchodząc do sklepu zauważyłam 3 klientki. Personelu w ogóle nie było widać. Brak kontaktu z personelem. Nie można nic się dowiedzieć bo nie ma kogo zapytać. W sklepie byłam może z 20 minut. Zdążyłam przymierzyć ciuchy a personelu wciąż nie było.
Po sklepie chodziło się jak po jakiejś wystawie.
Wchodząc do salonu Firmy Orange, zostałam bardzo grzecznie przyjęta przez personel. Pan odpowiadał na moje wszystkie pytania dotyczące zakupu telefonu. Starał się wymieniać wszystkie plusy i minusy jakie są w telefonie. Na pewno było mu ciężko, bo komputery nie działały dobrze w sieci.
Dlatego dałam temu Panu 5+.
Mały sklepik z obuwiem tanecznym, który nazywa siebie salonem.
W sklepie oprócz mnie, tylko 2 osoby-personel.
Brak zainteresowania klientem. Większe zainteresowanie obydwóch osób było siedzie i patrzenie się w monitor komputera.
Wystarczyło zadać 2 pytania, żeby zobaczyć,że się niczego nie dowiem. Klienta mieli "gdzieś".
W sobotę wybrałam się do Leroy Merlin, kupić zawiasy do drzwi.
Dział metalowy, o który mi chodziło, znalazałam szybko. Tam zaraz podszedł pan pytając czy mógłby w czymś pomóc. Przy pomocy sprzedawcy nia miałam żadnego problemu z kupnem zawiasu. Zostałam przyjęta szybko, z uśmiechem.
W dziale komputerowym poprosiłam o pomoc sprzedającego w kupnie nagrywarki dvd.On chcąc udzielić mi pomocy powiedział: cytuję "proszę poczekać chwilę". Po 20 minutach pracownik nie pojawił się, więc zaczęłam poszukiwania go. Po znalezieniu obsługującego zadałam pytanie dlaczego nie przyszedł? Odpowiedział: myślałem że pani sobie poszła i sama sobie poradziła.
Z wielką niechęcią wreszcie pomógł mi,odpowiadając na pytania.
Od chwili wejścia do sklepu, spędziłam w nim 30 minut, gdzie było można załatwić sprawę w ciągu 10-15 minut. A dlaczego? Bo nikogo nie było na dziale. Jak był ktoś - to miało się wrażenie,że ta osoba od klienta ucieka. Pracownik zamiast zajmować się klientami wolał pogawędki z innymi pracownikami. Po 25 minutach podeszła pracownica (z innego działu niż potrzebowałam), która bez problemów w ciągu 5 minut odpowiedziała mi na wszystkie pytania.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.