Odwiedziałm to miejsce, gdyż mój bratanek od jakiegoś czasu ma psa i bardzo dużo czasu spędza na zabawach z nim. Pies jest jeszcze mały, ale nie ma obroży ani smyczy by chłopiec mógł z nim wychodzić na spaccery - za tym więc się rozglądałam. Pracownik pomógł dobrać mi obrożę, która jest regulowana by mógł ją nosić jak najdłużej. Ogólnie sklep jest bardzo dobrze wyposażony w tego typu akcesoria, a także w mnóstwo witamin i odżywek, które pracownik także mi polecał. Pomimo tylu różności slep był uporządkowany i czysty. Całą obsługa była szybka, miła i przyjemna.
Wystawa sklepu bardzo zachęcała do wejścia do środka. Tam, od razu widać święta: półki pełne asortymentu wszelakiego rodzaju. Było w czym wybierać. Ekspedientki także miały ręce pełne roboty, gdyż było dużo klientów w sklepie. Ale były wciąż uśmiechnięte, traktowały klientów godnie i z uwagą. Mimo dużej liczby ludzi, produkty były szybko układane i odkładane na miejsce, dzięki czemu wewnątrz panował porządek.
Sklepik malutki, jednak półki są pełne asortymentu. Rozglądałam się za klockami dla chłopca, sprzedawczyni chętnie podawała mi wszystkie pudełka z półek, nie okazywaął przy tym zniecierpliwienia. Odpowiedała także na pytania o ilość i rozmiar elementów. Byłam w tej chwili jedynym klientem, więc spokojnie mogła mi poświęcić cały swój czas. Obok kasy panował porządek, ceny były tylko czasem mało widoczne.
Do wejścia do sklepu zachęcaly informacje o promocjach i rabatach. W środku nie było nikogo, prócz sprzedawczyni siedzącej za biurkiem. Oglądałam zimowe chłopięce buty, a sprzedawczyni tylko się uśmiechała do mnie. Szczególnie żadne nie przypadły mi do gustu jeśli chodzi o wygląd, jednak po chwili zapytałam jakie zdaniem sprzedawcy najlepsze byłyby na wypad w góry. Zostały mi opisane dwie pary idealnie nadające się do tego, ich cena jednak mnie odrobinę odstraszyła. Sklepik jest nie za duży, ale ma ładnie wyeksponowaną każdą parę butów, kartony na zapleczu, więc o rozmiar trzeba zawsze pytać.
Do sklepu udałam się w poszukiwaniu jakiegoś ciepłego swetra dla bratanka. Mały lubi się stroić jak dorosły, więc rozglądałam się także za koszulą. Był spory wybór dla sześciolatków. Produkty były ładnie poukładane, w sklepie czysto i przyjemnie. Gdy oglądałam ubrania podeszła do mnie ekspedientka z ofertą pomocy. Do tego czasu wybrałam już koszulę, teraz szukałam odpowiedniego swetra do kompletu. Pracownica pomagała mi w wyborze, jednak nie byłam do końca zdecydowana i pozostałam przy koszuli. Przy kasie nie było akurat kolejki, cała obsługa przebiegła szybko i sprawnie. Ekspedientki miłe i uśmiechnięte, co poprawiało nastrój w sklepie.
Do sklepu wstąpiłam w poszukiwaniu śpioszek dla siostrzenicy. Mała się jeszcze nie urodziła, więc nie wiedziałam dokładnie jaki rozmiar wybrać. Gdy je przeglądałam, podeszła do mnie ekspedientka i zapytała czy może mi pomóc. Przedstawiłam jej sytuację i poleciła mi wziąć jakieś na 62cm, gdyż nawet jak będzie za duże, to dziecko podrośnie. Byłam zadowolona z obsługi, jeśli chodzi zaś o asortyment to wybór dla dziewczynek był dość ograniczony. Poza ciuszkami jednak było mnóstwo zabawek, szczególnie klocków, w sklepie było kolorowo, czytsto i grała miła muzyka.
Kiedyś doszkalam się w tej szkole i do tej pory posiadają mój numer telefonu. Pani dzwoniła z propozycją zniżki bodajże 15% na kurs językowy na poziomie podstawowym. Zawsze chciałam się nauczyć rosyjskiego, więc pomyślałam, że może to moja szansa. Jednak po krótkiej chwili okazało się, że nie mam możliwości dopasować ewentualnych lekcji do mojego grafiku. Jednak pracownica nie rezygnowała i namawiała mnie do nauki innego języka w terminach, które mi odpowiadają. Podziękowałam grzecznie i powiedziałam, że za niemieckim nie przepadam a francuskiego się już kiedyś uczyłam, więc odpada kurs podstawowy. Jednak Pani była bardzo uparta, co w pewnym momencie stało się dla mnie uciążliwe i zdecydowanie się pożegnałam odkładając słuchawkę.
Małe manekiny na wystawie ubrane były bardzo ciekawie, więc postanowiłam rozejrzeć się w sklepie. Prawie natychmiast zostałam powitana i zaczęłam przechadzać się po sklepie zatrzymując się przy kilku produktach, których ceny okazały się być w miarę przystępne. W sklepie grała miła muzyka, było czysto i schludnie. Ubrania były poukładane, a pracownicy sprawnie obsługiwali klientów przy kasach i na sali. Pani chętnie pomogła mi oszacować rozmiar mojego bratanka, była przy tym miła i nie dała mi odczuć, że zawracam jej głowę jakąś błahostką.
Pomysłowa wystawa zachęcała do wejścia do środka i zapoznania się z ofertą sklepu. Ubrania niby dziecięce, a jednocześnie takie dorosłe, czasem poważne, wyglądały bardzo ładnie. Przez kilkanaście minut przechadzałam się po sklepie, w tym czasie jednak nie została mi zaproponowana pomoc, choć jedna z ekspedientek się przywitała. Klientów nie było dużo, a powstała w pewnym momencie kolejka została szybko rozładowana. Oferta szeroka, w przystępnych cenach. Nie zauważyłam braków w asortymencie, na jednej półce tylko były niepoukładane swetry, poza tym panował pożądek.
W związku ze zbliżającymi się świętami odwiedziłam Gralapagos, by znaleźć jakąś grę dla całej rodziny. Edukacyjną, w którą mogłabym zagrać z moimi bratankami podczas świąt i nikomu by się nie nudziło. Gry poukładane były tak, aby było je dobrze widać, zastałam tam wiele ciekawych pozycji. Na prośbę o doradzenie mi sprzedawca zareagował otwarcie i życzliwie. Był zorientowany w ofercie firmy, co mi się podobało. Nie zostałam zbyta "ale nie wiem co Pani lubi".
Moja siostra na dniach będzie rodziła córeczkę, więc przechodząc obok pomyślałam, że wejdę i rozejrzę się za czymś ładnym. Wystawa była wykonana bardzo zachęcająco, ciekawie i modnie połączone elementy. Po wejściu rozpoczęłam poszukiwania czegoś dla noworodków, w międzyczasie zostałam przywitana przez ekspedientkę, która obsługiwała klientów. Gdy skończyła podeszła do mnie z pytaniem czy może mi w czymś pomóc. Oglądałam pajacyki, których wybór może nie był oszałamiający dla dziewczynek, ale było na czym oko zawiesić. Z resztą wszystkie artykuły w sklepie były starannie poukładane, co znacznie ułatwiało poszukiwania. Obsługa była zorganizowana, podczas, gdy jedna ze sprzedawczyń pomagała klientom na sali sklepowej - druga stała przy kasie.
Sklepik jest mały, ale bardzo kolorowy. Wystawa zdecydowanie zachęca do wejścia, zwłaszcza dzieci. Zostałam od razu powitana ciepło i serdecznie, rozejrzałam się po asortymencie, którego były pełne półki. Ekspedientka po chwili zapytała czy szukam czegoś konkretnego, a gdy odparłam, że czegoś dla 6-cio letniego bratanka zadała kilka dodatkowych pytań i pokazała mi kilka zabawek. Były bardzo ładne i solidne, jednak [jak dla mnie] strasznie drogie. Mimo to ekspedientka poświęciła mi dużo czasu i uwagi.
Do sklepu udałam się w poszukiwaniu prezentów na Boże Narodzenie. Mam dwóch bratanków, więc skierowałam się od razu w stronę działu chłopięcego. Na półkach widać było mnóstwo produktów, były także nowości. Oglądając zestawy Lego poprosiłam o pomoc ekspedientkę, gdyż nie mogłam znaleźć ilości elementów znajdujących się w zestawie. Ta chętnie mi pomogła, pokazała gdzie takie informacje są zawarte. Zapytała dla ilu latka poszukuję prezentu i pokazała mi artykuły najczęściej sprzedające się z tego przedziału wiekowego. Ostatecznie zakupu nie dokonywałam, ale sprzedawczyni zachęciła mnie do ponownej wizyty.
Sklep z zewnątrz wygląda bardzo zachęcająco. Staranna wystawa, doskonale dobrane elementy. Po wejściu również wszystko było w jak najlepszym porządku - produkty w promocji na środku, można je zauważyć od razu po wejściu. Ponadto każdy z działów dobrze oddzielony i "odizolowany". Produkty poukładane na półkach lub wieszakach. Cena odrobinę zwala z nóg, ale ekspedientka zapewniła, że warto, gdyż jakość materiałów jest naprawdę wysoka. Gdy byłam w przymierzalni sprzedawczyni troszczyła się omnie, pytała czy wszystko pasuje i była gotowa do wymiany rozmiaru. Gdy zdecydowana podeszłam do kasy od razu wzięła ode mnie rzeczy, piżamę, której nie kupowałam odłożyła na bok, by nie przeszkadzała. Punkt odjęłam, gdyż obok kasy i w przymierzalni zauważyłam informację, iż dokonując zakupu za minimum 200zł mogę przystąpić do Klubu Stałego Klienta i będę otrzymywała zniżki. Ekspedientka mnie o tym nie poinformowała a mi się przypomniało dopiero po wyjściu. Tak czy inaczej obsługa profesjonalna i szybka, wyszłam zadowolona.
Po podejściu do lady poczułam miły zapach świeżo mielonej kawy, co bardzo mi się spodobało. Przede mną była jedna osoba w kolejce, która wybierała właśnie smak lodów. Ja z szerokiej oferty wybrałam ciasto i zastanawiałam się nad czymś do picia. Soków i koktajli było osiem, więc wcale nie mało, biorąc pod uwagę porę roku. Sama transakcja przebiegła szybko i sprawnie, pani tylko raz pomyliła się wbijając kody na kasę fiskalną, jednak zaraz wszystko wycofała. Szybko także zamówienie zostało podane do stolika. W całej kawiarni krzesła były dosunięte do stolików i niec nie tarasowało przejścia, na każdym stoliku znajdowało się menu i oczywiście wszystkie były czyste, bez pozostawionych tam naczyń.
Kasy otwarte były dwie, przy każdej stały po dwie osoby, więc nie czekałam zbyt długo w kolejce. Miałam czas, by zapoznać się z nowościami w menu, jednak były to dość duże rzeczy, a ja nie byłam na tyle głodna i postawiłam na minimalizm i niską cenę. To, co mi się podoba w tej restauracji to fakt, iż widać jak kanapki są przygotowywane przez pracowników. Wszystko odbywa się oczywiście w rękawiczkach. Stanowiska pracy czyste, bez zbędnych rzeczy dookoła. Personel zgrany, z czystymi fartuchami, zaznajomiony z ofertą bardzo dobrze, kasjer potrafił doradzić niezdecydowanemu panu przede mną. Niestety tylko na kanapki trzeba było czekać ok. 5 minut, gdyż było sporo zamówień i nie nadążali z robieniem ich.
W sklepie niestety zaraz po wejściu można było wyczuć niemiły zapach, jakby gumy. Po chwili można było się do niego przyzwyczaić, jednak wrażenie pozostaje. Obuwie i dodatki były co prawda uporządkowane i czyste, jednak nigdzie nie mogłam znaleźć ceny obuwia. W sklepie były informacje o aktualnej promocji, czyli maksymalna cena za parę butów wynieść miała 89 złotych. Jednak niektóre nie były tyle warte, więc informacja konkretna byłaby pożądana. Chciałam kogoś o to zapytać, jednak była tylko jedna pracownica, która miała mnóstwo pracy i kazała mi czekać. Powiedziała, że podejdzie do mnie za chwilę, czekałam około 10-ciu minut i się nie pojawiła, więc opuściłam sklep.
Praktycznie od razu po wejściu do salonu została przywitana. Ekspedientki były przy kasie, ale także na hali sklepu stały obok regałów zawsze gotowe pomóc. Oczywiście strój i postawa nienaganne, do tego identyfikatory. Obuwie uporządkowane, każda wyeksponowana para była czysta i wypastowana, a przynajmniej takie sprawiały wrażenie. Niestety nie znalazłam niczego dla siebie, oferta była raczej wąska a ceny dość wygórowane. Długiej kolejki nie zaobserwowałam, klienci byli obsługiwani szybko przez kasjerki, a kompleksowo i dokładnie przez panie na sali sklepu.
Asortyment ciekawy, jednak bardzo mało urozmaicony. Większość butów ma praktycznie takie same wzory, różnią się kolorem i wysokością obcasa. Mierzyłam kilka par obuwia, naprzeciwko mnie stała ekspedientka i rozmawiała przez telefon. Gdy skończyła spojrzała na mnie i udała się na zaplecze. Gdy wracała ja nadal mierzyłam buty, a ona wciąż się nie przywitała ani nie zapytała czy może mi w czymś pomóc. Przez większość czasu przy kasie stała jedna pani, co znacznie wydłużało czas obsługi i rozładowywanie kolejki. Dodatkowym utrudnieniem w tym dniu była awaria terminala i możliwość zapłaty wyłącznie gotówką. Poza tym obuwie było uporządkowane i poukładane rodzajami, jednak na jednej z par znalazłam coś, co mnie oburzyło: pierwotna cena wynosiła 129 zł, następnie przyklejona promocja 109 zł, ale ta była przysłonięta nową ceną: 129 zł. Czyli zrezygnowano z promocji. Być może dlatego, że parę dni wcześniej spadł śnieg?
Sklep bardzo dobrze ułożony. Wyraźnie oddzielony asortyment męski i damski, nowości i promocje. Nowa oferta jest interesująca, kolorowa, ale jednocześnie klasyczna i w bardzo przystępnych cenach. Manekiny ubrane w pięknie prezentujące się bawełniane sukienki, jedną z których postanowiłam przymierzyć. W kabinach przymierzalni niestety było sporo pozostawionych ciuchów, a przed wejściem nie było pracownika i ubrania były tam wszędzie, wliczając w to także podłogę. Kasy otwarte były dwie, z dwóch możliwych, a w kolejce stałam zaledwie chwilę. Cała transakcja trwała chwilę, kasjerka szybko rozmagnesowała klipsy zabezpieczające i wydała poprawnie resztę.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.