Klient tuż po wejściu witany jest przez kogoś z pracowników,informowany o czasie oczekiwania i proponuje się mu miejsce spoczynku. Może to nie wyjątek ale w tej placówce jest to realizowane wzorowo. Czasem czas oczekiwania się wydłuża ze względu na dużą liczbę interesantów,sama obsługa klienta jest realizowana sprawnie i trudno jest cokolwiek zarzucić.
Moja interwencja dotyczy placówki w której od kilku miesięcy jestem stałym klientem. Jako przykład posłużę się sytuację jaką zastałem wczoraj. Po zakończeniu zabierania produktów udałem się w stronę kas. Dodam że na terenie sklepu było dość dużo klientów natomiast w chwili gdy skierowałem się do kasy tylko jedna obsługiwała. Natychmiast ustawiła się kilkuosobowa kolejka i szybo się powiększała. Kasjerka to zauważyła i użyła sygnału dźwiękowego aby to zasygnalizować. Jednak nikt się nie zjawił a kolejka wydłużyła się do kilkunastu osób. Kasjerka ponownie zadzwoniła po pomoc ale nikt nie nadchodził. Po którymś kolejnym pojawiła się koleżanka do pomocy co w tym momencie nie naprawiło sytuacji bo kupujących w okolicy kas było już na tyle dużo że czas obsługi był daleki od standardów.Później jeszcze pojawiła się trzecia kasjerka do pomocy ale było to bardzo spóźnione działanie. Jeśli chodzi o inne argumenty oceny działania dyskontu to pozytywnie oceniam porządek na terenie sklepu,ekspozycję towarów i poza nim oraz reakcję pracowników na prośbę o pomoc czy kulturalną obsługę przy kasie ale sytuacje którą przedstawiłem zdarzają się nierzadko i są powodem frustracji znajdujących się w podobnej sytuacji klientów.
Małe zakupy w najbliższej Biedronce.Nazewnątrz nie zauważyłem śmieci,papierków,w gablocie były aktualne gazetki.Wszedłem na salę sprzedaży i rozpocząłem zakupy.Porządek na regałach był przeciętny,niektóre z nich w porządku ale zdarzały się nieuporządkowane,trzeba przyznać że klientów na sklepie było dość dużo,przemieszczanie się z wózkiem czasami było problematyczne.Jeśli chodzi o ustawienie regałów,palet to nie zawsze były ustawione równo w linii ale odstępstwa nie były duże.Pomimo niesprzyjającej pogody nie było śladów butów na podłodze ale według mnie ktoś zmywając oszczędza środki czystości.Nie mogąc znaleść bułki tartej poprosiłem o pomoc pracowniczkę sklepu,Barbara szybko zaprowadziła mnie i podała mi torebkę z bułką tartą po czym pospiesznie wróciła do poprzedniego zajęcia bo wraz z inną pracowniczką robiły coś w dziale wędlin.Nie zdążyłem ocenić jej wyglądu ale nic niewłaściwego nie zauważyłem.Kupując pomidory ciężko było wybrać takie bez wad i promocyjna cena nie koniecznie to usprawiedliwia,pozostałe warzywa i owoce były w dobrej kondycji.Na koniec udałem się do kasy.Kolejki nie było,pracowały conajmniej trzy,byłem drugi,pani przede mną była obsługiwana.Czekając na swoją kolej widziałem pracownika ochrony ubranego w służbowy mundur który wyszedł przed sklep,nie widziałem go wcześniej.Chwilę później kasjerka przywitała się i rozpoczęła skanowanie moich zakupów.Zapomniałem jak miała na imię.Jej sposób obsługi nie budził żadnych zastrzeżeń.Spakowałem zakupy do własnej siatki i opuściłem sklep.
Jako nowy klient getin banku posiadam dostęp do konta przez internet.Korzystałem i korzystam w ten sposób z usług w innych bankach i jak dotąd korzystanie z portalu oceniam dobrze,wysokie bezpieczeństwo(chasła wysyłane na telefon) a jednocześnie w miarę proste logowanie,różne funkcjonalności,najważniejsze informacje w zakładce "twój portfel",intuicyjny dostęp.Sedno mojej obserwacji dotyczy funkcjonalności "TWÓJ OPIEKUN" którą postanowiłem wykorzystać aby sprawdzić,moim opiekunem jest Ilona W. Myślałem że może chodzi o zapytanie w formie czatu z konsultantem jednak okazało się że bardziej chodzi o korespondencję mailową.Zadałem proste pytanie -czy bank pobierze sobie pierwszą (i kolejne) ratę z mojego ror czy sam mam robić przelewy. Przez pierwsze dwa dni sprawdzałem pocztę i logowałem się na konto w banku oczekując odpowiedzi,później już nie zwracałem na to uwagi bo mój problem sam mogłem łatwo rozwiązać.Po pewnym czasie dostałem odpowiedź wraz z przeprosinami za długi czas oczekiwania ale ponad tydzień to moim zdaniem zdecydowanie za długo.Ogólnie pozytywna ocena ale ta funkcjonalność na pozytyw moim zdaniem nie zasługuje.
Chciałbym kupić urządzenie wielofunkcyjne z drukarką więc odwiedziłem dobrze znany mi sklep.Uwagę moją przykuło urządzenie- Lexmark przecenione na 99 zł+papier fotograficzny 10x15.Poprosiłem o pomoc starszego pana z obsługi który był niedaleko.Mówił że to chyba ostatnia sztuka.Później byłe jeszcze porównać ofertę w supermarkecie Real po czym zdecydowałem się na zakup.Udałem się więc ponownie po urządzenie Lexmark,spotkałem tego samego pana i powiedziałem że kupuję je. Pracownik wbił kod i wyskoczyło w systemie że jest rezerwacja na ten towar.Wiadomość ta mnie zdziwiła i zdenerwowała.Domagałem się wyjaśnienia sytuacji. Wobec tego ów pan się gdzieś udał,po chwili wrócił i powiedział że można kupić urządzenie ale nie posiada tuszu i brakuje papieru do zdjęć czyli gratisu.Dalsza dyskusja była bezcelowa. Dokonałem w tym sklepie już kilka zakupów ale po tej wizycie moje zdanie na temat tego sklepu się pogorszyło.
W srodę rano odwiozłem żonę i synka na dworzec Warszawa Wschodnia którzy jechali do dziadków w małopolsce.Dworzec nie wyglądał dobrze,jest w trakcie przebudowy ale szybko zauważyliśmy prowizoryczne kabiny tworzące rząd kas.Kolejki o tej porze nie było a w trakcie zakupu biletu byłem zaskoczony bardzo niską ceną.Za bilet z Warszawy do Bobowej zapłaciłem ok 46 zł.Udaliśmy się na peron.Było dość zimno więc dobrze że pociąg był wcześniej podstawiony.Była to jednostka relacji Warszawa-Przemyśl którą to moi bliscy jechali do Tarnowa.Znalazłem konduktora który był na początku wagonu aby otworzył mi przedział dla kobiety z małym dzieckiem który powiedział że kilka metrów dalej był przedział kierownika pociągu więc niepotrzebnie go szukałem ale chętnie udzielił mi pomocy.Rzeczywiście kierownik pociągu był bardzo blisko.Konduktor otwierając przedział w żartobliwy sposób spytał o dziecko po czym zajęliśmy miejsce.W pociągu było czysto,nie czułem żadnych nieprzyjemnych zapachów.Był to w miarę nowy lub odnowiony wagon drugiej klasy.Po upłynięciu ok. godziny zadzwoniłem do żony spytać jak mija podróż.Ta była w dobrym humorze,powiedziała że jej przedział szybko zapełnił się ludźmi dorosłymi ale przyszedł jeden z pracowników pociągu,zwrócił uwagę pasażerom że nie powinni zajmować miejsc matek z małymi dziećmi po czym otworzył żonie inny przedział i pomógł jej przenieść bagaże.
Z tego co wiem podróż do Tarnowa przebiegła bardzo przyjemnie.
Obserwacja dotyczy uczestnicta w programie lojalnościowym PAYBACK.Dostałem kupony na wykorzystanie w sklepie przy zakupach które należy przedstawić razem z kartą lojalnościową płacąc za zakupy.Kupony miały zapewniać dodatkowe punkty za zakupy dokonane w określonym terminie (1000 gratis,x1000).Udało mi się skorzystać z dwóch,pani w kasie utwierdziła mnie że wszystko się zgadza i że dostanę pulę punktów powiększoną zgodnie z warością kuponów.Dziś wykorzystując drugi z nich sprawdziłem i okazało się że nie doliczono mi żadnych punktów mimo że wcześniej zrobiłem zakupy za ok 180 zł i dziś za ponad 300 zł.Próbowałem wyjaśnić sprawę na miejscu ale obsługa klienta nie potrafiła mi udzielić nawet ogólnych informacji a do punktu "real finanse"miałem dość długi czas oczekiwania.
Kiedy sprawdziłem historię punktów okazało się że nie otrzymałem żadnych punktów w tym miesiącu czyli gdybym wyrzucił kupony do kosza miałbym ich ok 250.
Nie poświęcę już więcej czasu na wyjaśnienie dlaczego straciłem te punkty bo straciłem już na to zbyt wiele czasu ale pozostała mi niechęć a to chyba nie było zamierzeniem partnera programu PAYBACK.
Podczas zapłaty za niewielkie zakupy wybrałem kasę obsługiwaną przez osobę niesłyszącą.Kasjer pomylił się i chcąc dokonać anulacji usiłował wezwać kierownika,nie mógł skorzystać z telefonu więc wstał i rozglądał się.Po kilku minutach oczekiwania sam wezwałem kierownika i dopiero wtedy zostałem obsłużony.
Zdarzenie miało miejsce kilka tygodni temu kiedy w nocy były przymrozki.Zatankowałem na stacji shell na wale miedzyszyńskim:gaz + ok 5l benzyny 95 i na drugi dzień rano uruchomiłem silnik i po ok minucie silnik przestał pracować i nie dał się ponownie uruchomić.Do tego czasu byłem stałym klientem tej firmy.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.