Tu robię najczęściej zakupy. Sklep jest zaopatrzony w najpotrzebniejsze produkty. Trzeba przyznać, że zawsze jest pełno na półkach i jakiekolwiek braki uzupełniane są niemal błyskawicznie. Szczególnie lubię tu pieczywo - zwłaszcza bułeczki (bardzo duży wybór). Śmiało można polecić też mięso, które jest świeże i też jest spory wybór. Zdecydowanie lubię tu ciastka. Na początku nie byłam przekonana do zakupu czarnego lasu czy kremówki w Lewiatanie. Spróbowałam i teraz jest to jendo z moich ulubionych ciastek. Na pochwałę zasługuje także bardzo duży parking. Obsługa jest dobrze zorientowana w tym co sprzedaje i jest uprzejma. Ceny nie są najniższe, ale też nie odbiegają od rynkowych.
To prywatne przedszkole i jak na taki status moim zdaniem nie zbyt drogie. Biorąc pod uwagę, że najwyższe czesne (już ze wszystkimi zajęciami dodatkowymi) wynosi 370 zł, to w porównianiu z innymi wypada bardzo dobrze. Generalnie już w wyżywieniem za miesiąc płacimy ok 500 zł, więc pod tym względem duży plus. Do tego przedzkole jest nowe (powstało 2 lata temu) więc wszystko jest ładniutkie a Pani przedszkoalanki bardzo dbają o wystrój, który jest dostosowywany do pory roku i okoliczności. Współpraca (przede wszystkim z Panią dyrektor) jest zgodna z oczekiwaniami. Jak dla mnie trochę mało spotkań, ale jeśli potrzebuję porozmawiać na temat mojego dziecka, właściwie zawsze jest to możliwe. Przedszkole może chwalić się indywidualnym podejściem do dzieci. W każdym razie ja obserwuję to na przykłądzie mojego dziecka - zresztą zadowolenie wszystkich dzieci mówi samo za siebie a to jak ładnie się rozwijają tylko potwierdza, że trafić do takiego przedszkola to prawidzwe szczęście i dla dziecka i dla rodzica. Poleca bardzo zadowolona mama:)
Sklep towarzyszy mi odkąd dowiedziałam się,że będę mamą. Dlaczego? Bp w jednym miejscu mam przegląd wszystkich najważniejszych rzeczy niezbędnych dla mnie jako mamy i dla dziecka. Od łóżeczka, materacyk, wóżek, po śpioszki, kompleciki, zabawki, smoczki, buteleczki. Zdecydowanie tu jest największy wybór. Pewnym minusem jak to w takich miejscach bywa jest cena. Przedmioty należą raczej do tej wyższej półki, choć można też trafić na rzeczy w rozsądncyh cenach. Tu ostatnio znalazłam dla mojego 5-letniego synka kurtkę, która kosztowała ponad 150 zł ale jest po pierwsze pięknie uszyta, w ładnych kolorach i tak pomyślana, że z powodzeniem ubierze ją jeszcze w następnym roku - wypróbowałam na ponad rok starszym dziecku. Tutaj też kupiliśmy z mężem kolejkę, której w żadnym innym sklepie nie było a w necie choć były to cena taka sama. Jeśli chodzi o personel,nigdy nie spotkałam się z niemiłą obsługą. Co więcej, przy wyborze wózka, mogłam liczyć na pana, który wiedział co mówi i zwracał uwagę na istotne rzeczy (o czym mogliśmy się przekonać z mężem w trakcie użytkowania). Sklep ma także toaletę dla Klientów i pomieszczenie, gdzie można przewinąć dziecko. Jest też kącik dla malucha, co stanowi pewien kłopot przy opuszczaniu sklepu;). Trochę mały parking.
Zastanawiam się dlaczego będąc z Galerii Krakowskiej niechętnie zaglądam do tego sklepu. Lista składa się z kilku czynników, jandnak najbardziejj odrzuałącym dla mnie jest wszech panujący bałagan. Nie wiem dlaczego w tym sklepie, konkretnie w tym z Galerii Krakowskiej nigdy nie mogę (a czasem bardzo chcę) niczego wyszukać. Ponieważ sklep jest duży,szukam wzrokiem kogoś kto mmógłby pomóc...bez skutku. Czasem więc pochodzę sobie z jedną rzeczą w ręce, która np jest w złym rozmiarze i znalazłam ją wśród innych rzeczy, licząc, żę niedługo wyłoni się jakaś miła twarz i zapyta "w czym mogę pomóc" i kończę zwiedzanie New Yorkera pozostawiając upolowaną rzecz bliżej wyjścia. Sam asortyment nie zachwyca ale można czasem zreknąć na sportowe ubrania. W takim sklepie spodziawałabym się niewysokich cen a tu niestety też niemiłe zaskoczenie - jeśli już coś przykuwa mój wzrok, zazwyczaj nie zasługuje na wydanie podanej na metce kwoty. Zatem, ponieważ chęć zrobienia zakupów w tym miejscu to dla mnie strata czasu a ostatnia moja wizyta to potwierdziła kolejny raz, daruję sobie tą wątpliwą przyjemność.
Bardzo lubię ten sklep. Jest niewielki, i może przez to wszystko jest tam łatwe do ogarnięcia. Zawsze wiem co gdzie co jest (biżuteria zawsze w tym samym rogu sklepu, sfeterki zawsze w tej samej części). Ciuchy są tak zestawione, że ostatnio mimo wysokiej ceny zakupiłam dwie rzeczy na raz, ale się zakochałam po prostu w tej kompozycji. Przez to, że sklepik niewielki, łatwo znaleźć pomoc, Panie są miłe o dobrze zorientowane. Zawsze warto zerknąć na lewą część sklepu, tam bowiem znajduje się strafa przecenionych ciuchów i czasem można wyjść z super bluzeczką za 20 zł (mam taką na koncie). Jak wspomniałam - trochę drogo. Przekonałam się jednak, że rzeczy, które mam z tego miejsca długą cieszą się popularnością w mojej szafie. Sam wystrój - ciekawe połączenia zachęcają do zakupienia choć jednej rzeczy. To ostatnio mój ulubiony sklep w Galerii Krakowskiej.
Ostatnio szukałam spodni dla swojego synka. To nie lada wyczyn kupić ładne, praktyczne, wygodne i dobrym rozmiarze noi oczywiście niedrogie. Udało się tym razem w Smyku. Bardzo miłe zaskoczenie przeżyłam przy kasie. Dowiedziałam się bowiem, że jeśli do spodni dobiorę drugą rzecz w tej samej kolekcji to zapłacę tylko za tą droższą! Spodnie kosztowały 84 zł, a blizka, którą wybrałam dodatkowo ok 60. Zarobiłam 60 zł a obsługa tego sklepu zarobiła u mnie parę punktów. Gdyby nie zwrócono mi na to uwagi, nie skorzystałabym z takiego miłego rabatu. Wielki plus!!! Ogólnie sklep jest bardzo przyjazny rodzinie. Kiedy ja szukam ciuchów, synek bryka na "kulkach" a mąż mając go na jednym oku, drugim podziwia chłopięce zabawki umieszczone tóż obok małego placyku zabaw. Każdy znajduje coś dla siebie. Mam też wrażenie, że dawniej bywało tu znacznie drożej. Teraz spokojnie znajude tu rzeczy w rozsądnych cenach i w dobrej jakości (zarówno dotyczy to zabawek, odzieży jak i obuwia). Tym razem ogromne brawa dla Obsługi!!! Dodam też, że przy okazji zauważyliśmy z mężem, że pojawiły się tzw "ekologiczne" zabawki.
To sklep dobrze zaopatrzony, głównie w obuwie firmu Bartek (choć można też natknąć się na inne firmówki jak Nike czy Adidas). To sklep gdzie kupowałam buty kiedy moje dziecko zaczynał chodzić. Teraz kiedy ma 5 lat, już nie jest dla mnie tak istotne, czy byt dobrze trzyma kostkę i choć wiem, żę Bartek to rewelacyjne obuwie, wybieram buty znacznie tańsze. Ostatnio zaglądnęłam tu i znalazłam bardzo ładne i dobrze uszyte, wiosenne no ale cena 170 zł, to sporo nawet jak na dorosłego człowieka (któremu noga nie rośnie i jest szansa, że pochodzi w nich dłuższy czas). Wybrałam całkiem ładne buty w cenie 60 zł w zupełnie innym sklepie. Zatem, zdecydowanie za drogo i to właściwie jedyny minus bo poza tym sklep jest przystosowany dla dzieci - stoliki, kredki, karteczki, sporo miejsca do siedzenia i cierpliwe Panie, które mają podejście do młodych, czasem kapryśnych klientów.Warto tu zajrzeć jeśli się szuka czegoś dla maluszków ale trzeba się nastawić na duży koszt. Można też liczyć na znalezienie pantofli w rosądnej cenie (ok 30 zł).
Księgarnie kojarzą mi oczywiście z książkami, bibloteczną ciszą, Paniani lub Panami przechadzającymi się pomiędzy półkami. Empik taki nie jest - w każdym razie nie ten w Galerii Krakowskiej. Wybór książek jest duży a oprócz nich kubeczki, ozdoby i różne gadżety, które stanowić mogą upominek i to jest plusem. Brakuje mi tu natomiast miejsca, gdzie spokojnie możnaby zapoznać się z książką, którą mam zamiar kupić (za dużo ludzi), brakuje mi też (i to bardzo) obsługi, która wiedziałaby coś o tym co sprzedaje. Tymczasem pracują tam raczej studenci, którzy niewiele mają pojęcia na ten temat i ograniczą się głównie do układania i kasowania towaru. Zazwyczaj nie ma kolejek a jeśli się taka tworzy, zostaje szybko "rozładowana". Jeśli chodzi natomiast o wygąd miejsca - czysto, książki poukładane, dosyć dobrze opisane miejsca.
Bonarka to mnóstwo sklepów, ludzi i ogromna przestrzeń. Jak na Centru Handlowe jest tu sporo miejsc, gdzie można wypić kawę, zjeść ciastko. Do moich ulubionych ( i jestem w stanie pod pretekstem zakupów udać się właśnie do Bonarki dla tego miejsca) należy Cafe Club. Byłam tu już wielokrotnie i wybór jest taki, że dosłownie każdy nzajdzie coś dla siebie. Napoje, desery, koktajle,przepyszne ciasta, które wyglądem zachęcają aby je spróbować noi oczywiście kawy (mnóstwo różnistych kaw). Obsługa może wydawac się nieco nagorliwa - zawsze zaproponują coś do kawy - mnie to nie przeszkadza, może dlatego, że robią to w bardzo sympatyczny, nienachalny sposób. Jak na kawiarnie w Centrum, miłe otoczenie choć na romantyczną randkę nie polecam. To miejsce raczej na "babskie spotkania" lub luźne wypady ze znajomymi, lub miłe popołudnie z rodziną. Ceny raczej wyższe ale jak już dostaniesz wybrany produkt, to wiesz za co zapłaciłeś...Polecam.
Castorama to duży wybór, często konkurencyjne ceny i co zwraca uwagę, świetna obsługa. Tu nie ma problemu ze znalezieniem pracownika, który chętnie pomoże odszukać interesujący nasz przedmiot i potrafi doradzić posługując się konktetnymi argumentami. To mi się nie spodobało to nieporządek (mieliśmy kłopot ze znalezieniem odpowiedniej klamki - na półce na której być powinna były podobne ale nie takie same. Ceny i obsługa to na pewno atut sklepu. Całkiem dobry wybór.
Trafiłam tu kiedy miałam problem z zaparkowaniem samochodu niedaleko centrum Krakowa. Już na wejściu doświadczyłam miłego zaskoczenia wystrojem miejsca. Takie kafejki z powodzeniem znalazłyby klientelę w samym Rynku. Nowoczesna aranżacja, wygodne, jasne fotele, przyjemna toaleta. Zamówiłyśmy z koleżanką kawę (bardzo duży wybór) i ciastko. Zamówienie zostało zrealizowane dosyć szybko (ze względu na położenie nie jest to przepełnione miejsce, co może też być plusem). Kawa bez rewelacji ale smaczna a Tiramisu - pychota!!! Nie jest tanio ale miło, spokojnie, klimatycznie i smacznie.Obsługa - bez zastrzeżeń.
Wybrałam się do Leroy przed świętami po doniczkę i tu pojawi się pierwszy plus - bardzo duży wybór, nie najgorsze ceny, właściwie do każdego wystroju coś się znajdzie. Poprawił się także (znacznie) wybór asortymentu do łazienek (dyży wybór mydelniczek, kubeczków, pojemników na szczoteczki, szczotki itp). To plusy. Nadal nie zachwyca mnie obsługa - za często spotykam się z faktem, że nie widzę po prostu nikogo z obsługi a jeśli już zobaczę, to mam wrażenie, że bawią się ze mną w chowanego (przyczajają się w jednej z alejek i np rozmawiają przez telefon, albo dobierają się w pary i plotkują (np: co kupić jakiejś koleżance na prezent ślubny, kto się będzie składał...). Nie wygląda to dobrze a ja mam poczucie jakbym przeszkadzała. Poza tym niestety nadal spotykam się z źle ometkowanymi przedmiotami i na to trzeba bardzo uważać, bo można rzepłacić...Reasumując - wybór bardzo dobry, obługa powinna jeszcze wiele się nauczyć.
Nie znam lepszej szkołu języków...w ogóle nie znam lepszej szkoły. Tu nie tylko można nauczyć się angielskiego, bo sprzyja temu atmosfera! To w kwestii nauki jest bardzo ważne, ważne, żeby chciało sie przyjść i słuchać, rozmawiać, zaimponować prowadzącemu, dobrze wypaść na tle grupy a po zajęcie wyjść na miasto i dalej rozmawiać po angielsku tylko już w innych okolcznościach. Do tej szkoły chodziłam mając zaległoci na studiach (i udało się znacznie podnieść swój poziom ku zaskoczeniu pani profesor:):). Wracam z przyjemnością. Szkoła nie jest tania ale kto się nie zgodzi, że w język warto zainwestować. Dodam, że prowadzący są anglojęzyczni, przesympatyczni i znają się na rzeczy - to nauczyciele z powołania i to się czuje.
Uwielbiam zapach tego miejsca, estetykę, wszelkie drobiazgi i większe przedmioty do domu. Od kubeczków, po pościel. Sklep wyróżnia się od innych tego typu miejsc częstą zmianą asortymentu. To fajne, bo właściwie przy każdej wizycie można zobaczyć coś innego. Są też rzeczy, które można uznać jako stałe (wszelkiego rodzaju pudełka, bieżniki, świeczki...). Wszystko poukładane jest w jednej kolorystyce, co ułatwia wybranie odpowiedniego dodatku do domu. Cen też są dostępne. Samo otoczenie przyjazne (brak narzucającej się obsługi), wszystko w zasięgu ręki. Jeden z lepszych sklepów z wyposażeniem wnętrz. Super miejsce jeśli szuka się eleganckiego upominku w rozsądnej cenie.
Apteka reklamuje się jako tania i to często jest zgodne z prawdą. Z pewnością jest taniej niż w krakowskich aptekach a poza tym pojawiają promocje, w trakcie których można zakupić niektóre leki za pół ceny. Apteka jest duża, kosmetyki można sobie samemu wybrać z pułki i podobnie jest z asortymentem dla dzieci (pieluszki, husteczki, witaminki...wszystko na wyciągnięcie ręki - dosłownie:)). Obsługa bardzo miła, pomocna a dodatkowo oferuje kartę lojalnościąwą a przy większych zakupach (ok 100 zł) dostaje się gratis - np krem do rąk. Wszystko to powoduje, że wolę specjalnie pojechać do tej apteki niż do innych. Zdecydowanie polecam!!!
Doskonale urządzone miejsce dla dzieci w miejscu gdzie rodzice naprawdę tegp często potrzebują - Galeria Krakowska. Moje dziecko nie chciało wyjść z Kulkowa a jak patrzyłam na jego radość w oczach (popijając kawkę zakupioną przy okazji szybkich zakupów), to i opłata przestała wydawać mi się strasznie duża. Jest to świetne miejsce dla mam, które chcą zrobić szybkie zakupy, fajna motywacja dla dziecka przy dłuższych zakupach (jak będziesz grzeczna/grzeczny, pobawisz się w "Małpim gaju", super miejsce dla np 2 koleżanek z dziećmi, które chcą sobie wypić dobrą kawę w spokoju ( Kulkowo mieści się zaraz obok jednej z kawiarni). Panie sprawiają miłe wrażenie i budzą zaufanie na samym wejściu. Każdy rodzić dostaje kartęczkę z godziną odbioru dziecka, każde dziecko dostaje karteczkę z własnym imieniem. Na razie pierwsze doświadczenie z tym punktem zabaw wypada na zdecydowany plus. Na dodatek miejsce to oferuje pierwsze pół godziny gratis, jeśli korzysta się w tym czasie z usług salonu kosmetycznego - bardzo dobry pomysł.
Moja obserwacja dotyczy oddziału Dermatologii. Cały oddział odnowiony (już przy zapisach odnosi się wrażenie, że tu można się leczyć). Kolorystyka pokoi słoneczna. Jest czysto (bardzo miła Pani codzienie sprząta sale).W każdej sali osobna łazienka i dodatkowo ubiekacja na korytarzu. Personel - cierpliwe pielęgniarki, które miło zagadną i nie pozostawiają wrażenia, że robią łaskę. Pani ordynator bardzo konkretna ale równocześnie miła. Jedyny minus - jedzenie. Szare, bez smaku - jem bo muszę (nie wszystko się da zjeść) ale chętnie zaprosiłabym tu Panią Gessler.
Na pierwszy raz wybrałam się na siłownię w Manufakturze z mamą. I już na wejściu miłe zaskoczenie - pierwszy raz zadarmo! Pani na wejściu pokazała, gdzie jest instruktor i zaleciła udanie się do niego.
Instruktor po paru sekundach był przy nas i bardzo grzecznie zapewnił, że każda z nas potrzebuje inego treningu (nie wspominał o różnicy wieku, co się tymbardziej chwali:)). Instruktor do końca kontrolował nasz plan ćwieczeń i poinformował zachęcił do przyjścia raz jeszcze (powiedział kiedy można go zastać). Nie natarczywy, po prostu pomocny i kompetentny. Oprócz tego Siłownia jak dla mnie bardzo dobrze wyposażona, miły (fioletowy) wystrój, brak typowych "mięśniaków". Słowem - takie miejsce zachęca do dbania o swój wygląd.Drogo - 25 zł za wejście, karnet 30 dniowy - 120 zł. Moim zdaniem warto (karnet obejmuje nie tylko siłownie ale także liczne zajęcia, na których temat się wypowiem jak tylko sie na nie wybiorę).
Strona internetowa - również zachęca do odwiedzenia miejsca.
Muszę powiedzieć, że ostatnio Leroy Merlin stał dla mnie bardziej galerią niż sklepem. Szukam lamp, drzwi, umywalek inspiracji więc zaglądam do różnych marketów. W niektórych udaje się coś kupić w innych raczej się gubię niż znajduję, są też takie, w których można nacieszyć się zakupem poczynionym w innym sklepie (bo udało się sporo zaoszczędzić). LM to drogie miejsce pełne snujących się Panów w strojach sugerujących, że należą do personelu ale zachowującyh się raczej jak znudzeni turyści. Ostatnio jest to miejsce gdzie można porównać ceny, które skłaniają do zakupów w innych tego typu sklepach.Nawet kwiatki (choć dość ładne) są droższe niż w kwiaciarni.
Szukaliśmy niedrogiej sofy. Oczywiście chcieliśmy aby była conajmniej sympatyczna. Po wizycie w "Witku", wiedzieliśmy już, że to będzie trudniejsze niż się wydawało, po poszukiwaniach na "allegro", upewniliśmy się dodatkowo, że tego typu meble są albo tanie, albo ładne. Ku naszemu zadowoleniu, okazało się, że od tej reguły występują wyjątki - a uściślając, są promocje:) W BRW jest duży wybór i sporo promocji. Wystarczy mieć trochę czasu i nosa (no może odrobinę szczęścia). Generalnie drogo, ale jak się uprzeć każdy znajdzie coś dla siebie. Mała uwaga do jednego Pana, który nas obsługiwał - uśmiech na twarzy i odrobina energii jeszcze nikomu nie zaszkodziły, czego dowodem jest bardzo miła Pani w kasie. A safa i dwa fotele, które udało się zakupić wbardzo atrakcyjnej cenie, dojechały w terminie całe i zdrowe:).
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.