Witam! Wczoraj, 12.05.2009 w L"Eclercu rozpoczęła się kolejna nowa promocja. Ludzi było sporo, większość emerytów, a obsługa prawie zniknęła. Jeżeli już udało się spotkać pracownika, to udawał,że jest niewidzialny. Ja odwiedziłam sklep w celu zakupu obuwia pod prysznic na wyjazd wakacyjny i finalnie wyszłam bez zakupów, gdyż dopytanie się o odpowiedni rozmiar było niemożliwe. Pytałam pracownicę przy przymierzalni, byłam w Biurze Obsługi Klienta i wszędzie spotykałam się z typową spychologią. Bardzo sympatycznie natomiast zostałam potraktowana w tym markecie w dziale Konserwy, gdzie pracownik uprzejmie i dokładnie poinformował mnie o interesujący mnie produkt.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.