Restauracja Mamma mia, w centrum Krakowa ma klimat przytulnej włoskiej trattorii, ze znakomitym jedzeniem.
Przy wejściu, unoszący się zapach pysznych potraw zachęca do zjedzenia pizzy,
(wprost z pieca opalanego drewnem) oraz świetych dań mięsnych i makaronów.
Ostatnio na przystawkę zamówilismy krewetki duszone w sosie z białego wina z czosnkiem i tymiankiem, podawane
z cukinią i pomidorami koktajlowymi, rewelacja!
nie za twarde i nie gumowate.
Następnie pizzę z szynką parmeńską i rukolą oraz drugą-ze świeżymi grzybami(!).
Pyszne, cieńkie i delikatne ciasto, aromatyczne, świeże dodatki,
a do tego polecam lampkę białego wina Astica Chardonnay.
Menu jest bardzo bogate i urozmaicone, przygotowywane według oryginalych włoskich receptur.
Tym razem zrezygnowaliśmy z deseru, aby delektować się Warzywami z grilla
(cukinia,marynowana pieczona papryka, kapary),pycha!
-świetne do podjadania podczas długiego,zimowego wieczoru.
Polecam wszystkim miłośnikom dobrego i umiarkowanego
(nie taniego))...w cenie jedzenia.
Makaron zawsze jest świeżo ugotowany, a nie odgrzany, więc warto czekać.
Minusem jest kiepskie, zbyt ostre oświetlenie nad stolikami i stosunkowo mało miejsca.
Mamma mia, to miejsce, gdzie przy lampce wina możemy miło spędzić czas z rodziną lub przyjaciółmi, rozkoszując się smakiem włoskich dań.
Kiedyś dałabym maksymalną ilość punktów,
ale ostatnio zbyt długo czeka się na na stolik
(prawie zawsze jest komplet gości)i obsługę, a dania są mniejsze.
W przerwie w pracy wybraliśmy się w kilka osób na obiad do Hotelu Niebieskiego.Usiedliśmy w małej salce koło recepcji,gdzie ruch gości zakłóca nieco spokojny posiłek.
Zamówiłam zupę marchewkową,która okazała się gęsta i niesmaczna.Na zamówienie czekalismy dosyć długo ok.20 min.
Dzień wcześniej jedliśmy tutaj chłodnik buraczkowy,gdzie było za dużo śmietany,zupa miała tez nienaturalny różowy kolor,jakby była sztucznie barwiona.
Na drugie danie zamówilismy sztukę mięsa z bukietem sałat.
Mięso ,a p/w sos nie był smaczny, za cięzki, sprawiał wrażenie niezbyt świeżego.Dobrze, że chociaz deser nam smakował...
Niestety, po posiłku zarówno pierwszego ,jak i drugiego dnia bolały nas brzuchy...
W łazience obok recepcji nie było wody.
Woda była w dzbanku obok umywalki..
Zastanawiam się ,w jaki sposób działała restauracja bez wody?
Podczs posiłku dochodziły nas mocne hałasy , ponieważ obok dobudowywany jest drugi budynek hotelu.
W salce, gdzie jedlismy było czysto, ale na zewnątrz bałagan z powodu budowy nie robi dobrego wrażenia.
Hotel Niebieski 3* na zdjęciach w internecie wygląda pięknie,zacisznie i romantycznie, jednak w rzeczywistości jest ciasno i mniej komfortowo.
Nie polecam, szczególnie teraz w czasie rozbudowy hotelu.
w Krakowie.
Apteka mieści się w nowoczesnym, jasnym i przestronnym wnętrzu(chociaz w starym pawilonie), posiada krzesła dla pacjentów oraz posterki z ulotkami informacyjnymi.
Apteka zachęca p/w szeroką ofertą leków, homeopatyków oraz kosmetyków aptecznych w bardzo dobrej, półhurtowej cenie.
Często kupuję też kosmetyki Vichy i La Roche Posay, ale brakuje mi tutaj zestawów promocyjnych (bywają bardzo rzadko), poza tym ceny tych kosmetyków mogą być trochę mniejsze.
Personel, to zwykle 3 -4 osoby, jednak czasem niewystarczający do obsługi często długiej kolejki.
Są to zwykle młode i miłe farmaceutki chętne do porady; jesli nie ma leku,produkt jest zamawiany i mozna przyjść po niego nawet tego samego dnia.
Czasami jednak nie zawsze potrafią doradzić konkretnie np.klientowi przede mną(który kupował środek na odchudzanie,pani poradziła:to zalezy co pan woli...).
Zaletą sieci Ziko jest też uruchomiona niedawno strona placówki i apteka internetowa.
Apteka Ziko jest czystą placówką i bardzo przyjazną dla klienta
2 maja korzystając z tzw."Dnia bez VATU"wybrałam się do Media Markt w celu zakupienia grilla elektrycznego f-my Tefal oraz sokowirówki i wieszaka na tv plazmowy.Ruch w markecie był duży.Na półce nie znalazłam wybranego wcześniej grilla ,a do wyboru sokowirówki potrzebna nam była fachowa prezentacja poszczególnych modeli.Poszukiwania pracownika tego działu nie były jednak skuteczne(pani spędzała większość czasu szukając czegoś w magazynie).Po godzinie zniechęceni przeszliśmy do półek z wieszakami na tv plazmowy.W przeciwieństwie do poprzedniego działu stało tu (nudząc się i rozmawiając ze soba)dwóch młodych mężczyzn,którzy jednak posiadali bardzo słabą wiedzę o produkcie.Nie wiedzieli dokładnie czym różnią się okreslone modele:powiedzieli ,że wybrany wieszak jest na 1 śrubę,okazało się ,że na 4 śruby,nie bardzo chcieli otworzyć pudełko z modelem ,ktory nie był prezentowany na półce bez pudełka.W wyborze pomógł dopiero nasz tata,który wytłumaczył nam i młodym pracownikom różnice w wybranych modelach....
W dniach promocji firma powinna zadbać o więcej fachowych pracowników i szybszą obsługę przy kasach.Personel sprzątający też powinien się bardziej starać(było sporo papierków i śmieci na podłodze) .Zauważyłam również trochę porozrywanych pudełek z towarami oraz braki w cenach.
Restauracja pizzeria "Carlito" mieści się w sercu Krakowa przy Trasie Królewskiej.Lokal ma 3 poziomy:kameralne piwnice,podzielony funkcjonalnie murkami parter z romantyczna antresolą oraz taras ze wspaniałym widokiem na Kosciół Mariacki.Niepowtarzalą atmosfere budują ciepłe kolory i detale.Dwójka pracowników pyta nas przy wejściu,jaki stolik chcemy i odprowadza na miejsce.Dostajemy karty ,a nastepnie czekamy (trochę za długo-7min. na kelnera).Zamawiamy przystawkę- wędzone plastry kaczki na liściach rukoli z gruszką i orzechami.Podane w bardzo elegancki sposób.Połączenie smaków w sumie proste ale efekt wyśmienity. Kaczka delikatna o lekko ostrym smaku w połączeniu z sosem (miód, ocet balsamiczny, oliwa) i dodatkami stanowiła super kompozycję(23zł)
Dla siebie wybrałam sałatkę z wędzoną polędwiczką wieprzową i chrupiącym boczkiem,podaną z pachnącą ziołami i nasączoną apetycznie oliwą grzanką w kształcie trójkąta(21zł).Danie główne to duża pizza 4 sery(gorgonzola,parmesan,pecorino i ricotta)za 25zł-niezwykły smak,polecam.Ciasto typowo włoskie tzw.pizza romana-czyli bardzo cienkie,pieczona w piecu opalanym drewnem,który wydobywa wspaniały smak ciasta.
Bar Sałatkowy "Chimera"mieści się w odrestaurowanych średniowiecznych piwnicach na rogu Rynku.Liczne sale mieszczą w sobie kominek opalany drewnem,mini scenkę "Pod Aniołem Stróżem",a co najważniejsze trzymetrową ladę pełną różnorakich sałatek (ponad 40 rodzajów),ciepłych dań wegetariańskich i nie tylko (50 rodzajów),własnych wypieków i naturalnych soków.Tylko tutaj można spróbować jak smakuje nektar pietuszkowski,chłodzący napój z liści pokrzywy,selera,mięty lub melisy.Latem w porośniętym dzikim winem ogródku, czynnym do późnych godzin nocnych, przy blasku świec i muzyce na żywo, raczyć się można specjałami letniej kuchni "Chimery":polędwicą z grzybami, chłodnikiem litewskim, szparagami.Tym razem zdecydowałam się na małą porcję,na którą można wybrać 4 rodzaje dań z lady ciepłej i sałatek:tartę brokułową ,bakłażana zapiekanego z pomidorami oraz sałatkę z selera naciowego,kukurydzy oraz kulebiaczek z soczewicą,a także sok marchewkowy.Do porcji można wybrać 1 z 3 sosów.W wiklinowym koszyczku pieczywo,które mozna brać do woli.Na deser tarta owocowa-pyszna!
Wybrałam się do Galerii Krakowskiej w poszukiwaniu modnego sweterka. Odwiedziłam m.in. sklep New Yorker. Niemiecka marka odzieży gromadzi na olbrzymiej powierzchni duży wybór ciekawych i modnych ubrań oraz dodatków. Odzież jest w kilku rozmiarach, co pozwala wybrać dla siebie odpowiednią wielkość. Duża ilość przymierzalni zarówno w części damskiej jak i w męskiej nie skazuje nas na długie czekanie. Wybrałam dla siebie modny popielaty sweterek-tunikę do wąskich jeansów, a przy ladzie dobrałam do niego śliczne długie, fioletowe (modny kolor w tym sezonie)korale. Spotkałam się z miłą pomocą w poszukiwaniu rozmiaru w magazynie. W kolejce do kasy czekałam ok.12 minut. Sprzedawczyni (brunetka,niska) powitała mnie miło i z uśmiechem, następnie zaprosiła ponownie do odwiedzenia sklepu.
W sobotę wybrałam się na rodzinne zakupy weekendowe.W "Almie"jest duży i ciekawy wybór pieczywa oraz spożywczych artykułów typowych dla Hiszpanii i Włoch:sery,oliwa,makarony, śródziemno-morskie przyprawy i sosy,a także owoce morza i ryby. Polskie,typowo swojskie artykuły spożywcze reprezentowane są przez "Kredens"-ładnie tradycyjnie pakowane.Wędlina i mięso w poprawnym wyborze,ale drogo i brakowało mi np.polędwiczek wieprzowych. Nie kupiłam art.czystości i kosmetyków(za mały wybór i drogo)z wyjątkiem chusteczek papierowych. Oczekiwanie w kolejce do kasy zajęło mi ok.7 min.Czynne były tylko 3 kasy, mimo sobotniego ruchu.
W Diagnostyce wykonuję co tydzień m.in.badania krzepliwości krwi.Jak zwykle rejestracja zajęła mi ok.4 minuty, potem zostałam poproszona do gabinetu. Pielęgniarka sprawnie pobrała krew, następnie przykleiła plasterek na rankę.Powiadomiła mnie, że wyniki będą popołudniu m.in.w internecie. Cała wizyta trwała ok.12 minut.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.