Weszłam do "Sklepu Chińskiego", gdzie jest szeroki asortyment ciuchów, dodatków, sztucznej biżuterii itp. niektóre ubrania ładne, ceny średniej wysokości, obsługa nachalna w chodzeniu za mną i udająca, że nie patrzy a czułam się śledzona jakbym miała coś ukraść. Nie wyglądam raczej na złodzieja. Wyszłam czym prędzej, bo nie czułam komfortu robienia ewentualnych zakupów w takiej sytuacji.A przyznam, ze kilka ciuszków mi się spodobało i zastanawiałam się nad ich zakupem, ale pani mnie skutecznie zniechęciła.
Jestem artystką-malarzem. Chciałam przewieźć obraz formatu 150-120cm korzystając z komunikacji zbiorowej, drogowej - co często mi się zdarzało w latach wcześniejszych. Pan kierowca odmówił mi umieszczenia dość dużego obrazu w bagażniku autobusu (chociaż wiedziałam, że ten format mieści się bez problemu w bagażniku tego autobusu). nakazał mi wsiąść z obrazem do tylnej części, gdzie podobnie jak w całym autobusie było b.dużo pasażerów i mało miejsca. Sam nie kwapił się z jakąkolwiek pomocą i zanim dobrze weszłam do wnętrza już krzyczał prze cały, przegubowy autobus bym kupiła bilet, co oczywiście chciałam uczynić uzyskując pewność, że obraz jest w środku i jest bezpieczny dla pasażerów i samego obrazu. Oczywiście w trakcie podróży wynikały różne trudności dla mnie i pasażerów, którzy chcieli wysiadać, wsiadać, np. z dziećmi, wózkami itp. a ja musiałam ciągle trzymać, przestawiać, podnosić obraz, by te wszystkie czynności ułatwić pasażerom, co jednak nabawiło mnie stresu, napięcia i zmęczenia. Nie oceniam pana kierowcy na aż minus5, gdyż nie używał obraźliwych słów itp. Jednak jakość usługi pozostawiała wiele do życzenia i była ogromnym problemem dla większości uczestników owej podróży. jedyny plus owej sytuacji był taki, że dostałam nowe zamówienie od jednej z pasażerek.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.