Dość często wyjeżdżam do Niemiec do przyjaciółki zatem korzystam z różnych form transportu.Ostatnio upatrzyłam sobie firmę przewozów autokarowych EUROLINES POLSKA do tego stopnia,że założyłam sobie kartę stałego klienta.Byłam zawsze bardzo zadowolona z ich usług bo i autokary są komfortowe i czyste a kierowcy mili i sympatyczni.Nie zawsze ,wiadomo wszystko było idealne w podróży bo musiałam się czasami przesiadać w Poznaniu i to mnie denerwowało a bywało,że koordynatorzy sami gubili się w podawaniu informacji.Ale to zupełnie nic w porównaniu z tym co mnie teraz spotkało.Kupiłam bilet na autokar na trasę z Bydgoszczy do Kolonii na 12 marca,wyjazd z PKS Bydgoszcz o godz. 18:30. Od kierowcy otrzymałam informacje,że jednak jest przesiadka w Poznaniu.Nadal wszystko grało do czasu ,kiedy to autokar dojechał i trzeba było się przesiąść do innego autobusu.Kierowcy od początku byli, jakby to ująć? bez humoru.Problem był by szybciej otworzyć bagażniki aby pochować bagaże.My pasażerowie czekaliśmy na deszczu aby panowie kierowcy skończyli palić.Na trasie robili mało przerw na skorzystanie z toalet,jakakolwiek próba uzyskania od Nich informacji była kwitowana krótka niemiłą ripostą,nie można było doprosić się o zrobienie kawy bo ,że niby Im nie wolno,nie ugięci byli aby film jakiś włączyć.... nic nic nic od Nich nie można było wyegzekwować.Podróż była niesympatyczna,niekomfortowa,długa i koszmarna!!!14 godz zależności od humorzastych kierowców.Nie wiem czy nadal będę korzystać z usług EUROLINES bo nigdy nie było takiej sytuacji ale na pewno na najbliższe wyjazdy skorzystam z konkurencyjnej firmy.Przykre to jest, iż przez takich pracowników jednym posunięciem można stracić kilku jak nie kilkunastu klientów.
Weszłam do POLO bo chciałam zrobić spóźnione szybkie zakupy na niedzielny wieczór.W sklepie było już raczej pusto i panie ekspedientki ubrane jeszcze w stroje firmowe szykowały swoje stanowiska pracy do zamknięcia.Była tylko jedna kasa czynna ,przy której ustawiło sie kilka osób.Obeszłam szybciutko sale bez koszyka bym niepotrzebnie do niego nie wrzucała nadmiaru zakupów.Niektore alejki zmuszona byłam ominąć gdyż pani zmywała podłogę i nie chciałam Jej nadeptać.Zrobiłam ekspresowy zakup i podeszłam do kasy gdzie nadal stała ta sama ilosc klientów.Ludzie byli zniecierpliwieni a kasjerka motała się z wydaniem reszty bo nie miała drobnych.Poszła do stoiska monopolowego gdzie też nie było jak rozmienić.Potem wpadała na pomysł i poprosiła klinetów z kolejki.Nooo udało się !!! A czas leciał i zamiast stać no dajmy na to 10 min bo było 6 osób to stałam ponad 30 min!!!i gdyby nie to ,że zakupy ,które chciałam zrobic były mi niezbędne dawno bym wyszła z tego sklepu.Przyszła w końcu moja kolej i kasjerka już z deczka rozkojarzona bo zaczęła rozmawiac z koleżanka i umawiały się na po pracy, i nawet na mnie nie patrząc skasowała moje produkty i bez słowa odwróciła się do mnie plecami.Ja spokojnie sięgnęłam po reklamówke z kasy i zaczęłam w nią pakować gdy nagle pani się zreflektowała i krzyknęła do mie ,że to płatna torba i 8 groszy się należy. Aż się wystraszyłam!!!Spojrzałam na Nią z politowaniem,ogarnęłam wzrokiem wielkość moich zakupów i ostentacyjnie spakowałam je do własnej torebki i oddałam pani pogniecioną reklamowke mówiąc ,dziękuję bardzo za informacje i miłą obsługę.Po czym wyszłam zniesmaczona.
Dostałam do domu ulotke imienną od Plusa,że albo moge wymienić modem iPLUSA albo po niższej cenie kupić sobie Notebooka.Ulotka była czytelna jednakże po więcej szczegółowych informacji udałam się do punktu.Tam zastałam ekspedientke,która nie była ani ładnie ubrana bo miała szarawą a nie biała koszule i była na Nią za mała . Ani nie miała umytych włosów ani też nie była na pierwszy rzut oka nawet w miare ładna. Jednakże mimo to poprosiłam Ją o więcej danych na temat tej promocji,ile bym przy moim abonamencie musiała zapłacic dodatkowo za notebooka.Pani była po prostu przesympatyczna,przemiła, przewesoła i bardzo cierpliwa!!!Jakby tylko cały dzień czekała na takie właśnie pytanie.Wszystko pięknie i jasno mi przedstawiła,zwróciła uwagę na każdy szczegół mojej oferty od Plusa,wiła się po prostu jak mała pszczółka :) Byłam ZACHWYCONA obsługą i od razu dokonałam zakupu upatrzonej rzeczy.W trakcie spisywania umowy przestałam zwracać uwagę na Jej niedociągnięcia w ubiorze czy urodzie.Swoją miłą aparycją przyćmiła wszystkie swoje minusy.Dlatego daje Jej najwyższą możliwą ocenę !!!
Podjechałam na stacje benzynową by zatankować paliwo.Stanowisko z dystrybutorem mocno zaniedbane i stojące obok wiaderko gdzie powinna być woda było puste.Nawet pistolet był pobrudzony od benzyny.Normalnie już bym opuściła taką stacje ale byłam zmuszona choć troche nakarmić mój samochód bo bałam się ,że dalej nie dojadę.Nie mogłam znaleść ręczniczków by choć troche przygotować się do tankowania.Niestety wzięłam chusteczke higieniczną,nalałam troche tylko paliwa (by dojechac do kolejnej stacji).Weszłam by zapłacic a tam kolejna niespodzianka,na podłodze mimo,że na dworzu było w miare sucho,błoto i pełno piasku.Przy kasie stała tylko jedna ekspedientka,która obsługiwała i kasę i maszyne LOTTO.Trochę to trwało zanim pani mnie obsłużyła.Była miła i starała się bardzo uwijać przy kasowaniu.Uśmiechnięta ale widać było,że przydała by się Jej przerwa.Nie sądzę bym kolejny raz tam podjechała.
Postanowiłam kupić kurtkę i z tym zamiarem udałam się do Focus Park w Bydgoszczy. Tam obeszłam kilka sklepów i weszłam do jednego z nich,do BOLERO. Wystrój bardzo elegancki ,dobre światło i zapach taki orzeźwiający. Dwie gustownie ale firmowo ubrane pracownice .Przejrzyście porozstawiane wieszaki, ze łatwiej było mi szukać. Jednakże potrzebowałam pomocy. Zwróciłam się ślicznie z prośba do ekspedientki ,która stała najbliżej a która wcześniej nie zauważyła mojego wejścia bo była zajęta rozmową z koleżanką spoza sklepu, by pomogła mi poszukać mojego rozmiaru. Pokazałam Jej wzór kurtki na co mi pani odpowiedziała, że jak tam nie wiszą to nie ma. Rozmowa Jej trwała dalej a ja nadal nalegałam by jednak ekspedientka swoją fachowa ręką sama poszukała bo ja nie daje sobie rady. Widać było złość na twarzy pracownicy bo przerwałam nader ważną dyskusje. Podeszła jednak do mnie i w sposób błyskawiczny przejrzawszy wiszące kurtki krótko i dobitnie powiedziała mi, że przecież mówiła, iż nie ma mojego rozmiaru i wróciła do rozmowy z koleżanką . Ja wychodząc ze sklepu sprawdziłam metkę z rozmiarem kurtki, którą byłam zainteresowana, na manekinie stojącym na wystawie. Okazało się, że to był mój rozmiar. Podeszłam zatem do „mojej” ekspedientki informując ja, iż znalazłam jednak rozmiar dla mnie, pani była co najmniej zaskoczona tą informacją i szybko chciała mi ją podać. Jednakże oznajmiłam ,że skoro nie zależało jej wcześniej na sprzedaży to idę do konkurencji i niech sobie nie przeszkadza w rozmowie.
Szybka reakcja pracowników na podjeżdżające samochody,pomogą nalać paliwo,umyją szyby,zawsze uśmiechnięc i mili.Zgrany zespół co przekłada się na dobrą obsługę klienta.Miło się wraca w takie miejsca gdzie może bez stresu podjechać kobieta nieumiejąca zatankować sobie auta ;) Personel nie licząc osób pracujących przy dystybutorach zawsze w czystych uniformach.Teraz zimą zawsze miejsca tankowania są odsnieżone i pewnie mozna wysiadać z auta.Bez obaw i stachu można pozostawić pracownikowi klucz od auta na czas kiedy tankuje by w tym czasie móc ogrzać się w budynku stacji i zapłacić. Natankuje ,zamknie auto i przyniesie nam klucz.W kasach praktycznie nie ma kolejek co pozwala na zaoszczędzenie czasu.Każdorazowo kasjer przypomina o promocjach,bądz karcie stałego klineta co jest dobre dla osób nie pamiętających o takich rzeczach.W ten sposób nie przepadają nam punkty lojalnościowe.Przypomną także o kupnie płynu do spryskiwaczy i pomogą go nalać.Bardzo sympatyczny i kompetentny zespół pracowników.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.