Profil użytkownika
Opinie użytkownika (4)
Pojechaliśmy wieczorem na...
Pojechaliśmy wieczorem na szybkie zakupy. W koszu z wyprzedażą zauważyłam mleczko do ciała z nalepioną ceną 8 zł, włożyłam do swojego koszyka. Szybciutko uporaliśmy się z zakupami i poszliśmy do kasy. No i czar prysnął. Okazało się, bowiem, że owe przecenione mleczko wcale nie jest przecenione, jak i pozostałe w koszu z wyprzedażą, podobno zapomnieli zmienić w systemie i nie było nikogo, nawet osoba pełniąca t.zw. dyżur dyrektorski kto mógłby to zmienić.W końcu ktoś wpadł na pomysł, żeby iść na drugi koniec, do obsługi klienta to pewno zwrócą nam te ok.3 zł różnicy w cenie. Nie chodzi o te 3 zł, ale o fakt, zawalili, nie umieją sobie poradzić, to przynajmniej mogliby sami biegać z moim paragonem i zwrócić mi tę różnicę. Skoro kazali mi biegać, to zostawiłam im ten niefortunny towar i poszłam.
Myślę, że mają niekompetentnych ludzi na stanowiskach, myślę, że osoba pełniąca zaszczytny dyrektorski dyżur powinna być bardziej błyskotliwa, a przede wszystkim, powinna mieć więcej uprawnień. Gdyby ten młody człowiek pomyślał, wziąby ode mnie paragon , przyniósłby mi te pieniądze i przeprosił, byłoby elegancko, a mnie przyjemnie, że dbają o swojego Klienta, bo to przecież KLIENT PŁACI IM PENSJĘ.
Robię w Biedronce...
Robię w Biedronce zakupy takie podstawowe, masło, mleko,sery itp. i wydawać by się mogło, że jest wszystko O.K. gdyby nie chciało się zasięgoąć jakiejś informacji, tu zaczynają się "schody", nie ma nikogo, kto mógłby pomóc, na sali sprzedażowej zauważyc można tylko podejżliwie przyglądającego się człowieka, pewnie ochroniarz, ale pracowników brak, a szkoda.
W sobotę byłam...
W sobotę byłam na zakupach w Carefourze w Bytomiu, lubię robić tam zakupy, przede wszystkim jest bardzo czysto, towar ładnie ułożony na półkach, znając topografię sklepu, można szybko zrobić zakupy. Czar pryska przy kasach. Ludzi mnóstwo, wiadomo sobota, każdy chce mieć więcej wolnego czasu w tak ładną pogodę, na ze trzydzieści kas, czynne z pięć. Biedne kasjerki "obrywają' od zniecierpliwionych klientów. Ale to bolączka większości hipermarketów, zwykle jest czynnych zbyt mało kas. Dlaczego?!
Gdy weszłam, w...
Gdy weszłam, w sklepie panował totalny nieład, pudełka z butami były wszędzie. Ekspediętki udawały, że próbują to ogarnąć, a w gruncie rzeczy stały i rozmawiały o sprawach, niezupełnie związanych z pracą
