Sklep "Netto" przy ulicy Narutowicza w Szczecinie według mojej opinii zasługuje na ocenę jakości obsługi bardzo słabą. Po pierwsze czystość nigdy nie była tam na najwyższym poziomie, produkty często są nie na swoich miejscach, tam gdzie ich cena. Panuje tam bardzo duży chaos wśród produktów. Sklep jest nie zawsze zaopatrzony, tam jak powinien, jest w nim zdecydowanie mniej produktów niż w pozostałych dyskontach.
W tej Biedronce zazwyczaj zdarza się nieporządek, podłogi brudne, często coś porozlewane, obsługa - zależy kto jest na sklepie, wiadomo zdarzają się być miłe osoby, jak i nie. Produkty bywają nieświeże.
Netto przy ulicy Narutowicza, po prostu fatalny wygląd sklepu, za każdym razem jak tam robię zakupy jest bałagan, produkty są porozrzucane, ciężko się przemieszczać, w każdej alejce jakieś nierozpakowane kartony, obsługa też nie na najwyższym poziomie.
Często bywam w Netto przy ul. Narutowicza w Szczecinie, za każdym razem jest to samo, a mianowicie chciałam nawiązać do strasznego nieporządku w sklepie. Produkty są nieposegregowane, często zdarza się tak, że towar jest niepowykładany i stoi w kartonach. Straszny bałagan jest również między ostatnią kasą, a półką z alkoholem. Jeśli chodzi o personel, nie mam większych zastrzeżeń. Nieład zdarza się również z cenami, miałam sytuacją, że chciałam kupić kamerkę internetową, cena na półce była ok 14 zł, a przy kasie okazało się, że kosztuje ona ponad dwa razy więcej, kasjerka oczywiście nie była temu winna, zawołała kierownika, a ten stwierdził, że kod z ceny a kod z kamerki jest zupełnie inny i to ja powinnam dokładniej czytać. Podsumowując, do tej pory nie zdarzyła mi się nieprzyjemność ze strony personelu, jedynie bałagan w sklepie po prostu odstrasza.
Dnia 12 lipca około godziny 17 robiłam zakupy w sklepie Polo Market. Obsługa fatalna i nieuprzejma, chcąc się dowiedzieć informacji o konkretny produkt, nie udzielono mi jej, Pani powiedziała mi, że nie jest informatorem. Byłam świadkiem sytuacji jak klientka zapytała kasjerkę, czy może wejść z produktem kupionym w innym sklepie, na który nie miała paragonu, trzy razy pytała, kasjerka nie odpowiadała na jej pytanie po czym, po chwili uzyskała odpowiedź niemiłym tonem : "Tak, nie jestem paparazzi". Chcąc wejść do sklepu np. po jedną rzecz trzeba brać duży wózek jeżdżący, a jest to bardzo niewygodne. Często można zauważyć na półkach zgniłe warzywa i owoce. Poprzednim razem był duży nieład w zamrażarkach, gdy chciała kupić pizzę, która była na promocji. Zdarzyła mi się również sytuacja, że zostałam oszukana, policzono mi cały koszyk kiwi, zamiast dwóch pojedynczych sztuk. Podsumowując rzadko robię zakupy w tym sklepie ze względu niemiłą obsługę i nieporządek w sklepie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.